W sobotę, 24 listopada, w Royal Ontario Museum w Toronto odbył się Dzień Polski ("Polish Heritage Day"). Rozpoczął się oficjalnym powitaniem i przemówieniami organizatorów oraz zaproszonych gości.
Royal Ontario Museum w ramach otwierania się na wielokulturowość zaprosiło do współpracy przy organizacji Dnia Polskiego Kongres Polonii Kanadyjskiej. Taka impreza, mimo iż organizowana była już wielokrotnie, to w ROM-ie odbyła się po raz pierwszy.
Popularność Dnia Polskiego przeszła oczekiwania organizatorów. Ponad tysiąc programów rozeszło się w ciągu półtorej godziny. Przez cały dzień tłumy ludzi, rodziny z dziećmi, młodzi, starsi, małżeństwa i osoby indywidualne, zachwycały się pięknymi występami zespołów folklorystycznych, podziwiały talenty muzyki klasycznej podczas specjalnego koncertu i delektowały się pięknymi wystawami obrazów i przedmiotów pochodzących z polskich Kaszub w Kanadzie.
http://www.goniec24.com/goniec-zycie-polonijne/item/1506-dzie%c5%84-polski-w-muzeum-w-toronto#sigProId50be70e948
W podziemiach muzeum prezentowana była wystawa fotograficzna "Coming Back to Life", która opowiadała o destrukcji Warszawy oraz jej odbudowie w latach 1945–1956, a także o życiu warszawiaków po zakończeniu II wojny światowej. Wystawa składała się z eksponatów z kolekcji Muzeum Historycznego m.st. Warszawy.
W sali projekcyjnej obok wystawy wyświetlane były filmy dokumentalne na temat polskiej historii i kultury, a także film o Żelazowej Woli – miejscu urodzenia jednego z największych polskich kompozytorów, Fryderyka Chopina. Była też okazja do obejrzenia filmu fabularnego "Ogniem i mieczem". Film rozpoczyna się pokazaniem Polski w XVII wieku, kiedy była największym, najbardziej demokratycznym i tolerancyjnym krajem w Europie.
Na parterze budynku oprócz tańców, muzyki i śpiewu polonijnych zespołów, takich jak: "Biały Orzeł" z Toronto, "Ludowa Nuta" z Hamilton, "Polonez" z Hamilton i z Cambridge, "Swarni" z Toronto, "Tatry" z Oshawy czy znany wszystkim "Radość-Joy" z Mississaugi, obejrzeć można było dużą wystawę fotografii, obrazów i przedmiotów na temat polskich Kaszub z Wilna w Kanadzie. W Wilnie osiedlali się pierwsi Polacy w Kanadzie.
Na tym samym piętrze organizatorzy stworzyli specjalne stoisko dla dzieci, gdzie pod wodzą i czułym okiem harcerzy dzieciaki mogły malować, kleić, wycinać i uczyć się o polskich symbolach narodowych.
Kolejnym ciekawym miejscem była wystawa fotografii "Spirit Photography Display" uwieczniająca historię determinacji i ducha Polskiego Narodu podczas tragicznych dni II wojny światowej.
Na trzecim piętrze muzeum Federacja Polek w Kanadzie zorganizowała wystawę o znanych Kanadyjczykach polskiego pochodzenia, którzy zasłużyli się w dziedzinie polityki, kultury, sztuki, architektury, inżynierii czy pracy społecznej.
Najwyżej, bo na czwartym piętrze, goście delektowali się muzyką klasyczną znanych polskich kompozytorów, między innymi Chopina, Moniuszki czy Paderewskiego. Solistkami dnia były Paulina Świerczek i Maryna Williamson, sopran, na pianinie zagrali: Janet Lopiński, Adam Zukiewicz, Amadeusz Kazubowski-Houston i Norbert Palej, na skrzypcach prezentowała swój talent Joanna Górska, na wiolonczeli zagrała Dobrochna Zubek, a na klarnecie Kornel Wolak.
Goście mieli również okazję poznać polską kuchnię. W restauracji można było zjeść barszcz, pierogi, kiełbasę czy kotlet schabowy, a na deser pyszne ciasta.
Cała impreza to bardzo wartościowe wydarzenie. Propagowanie polskiej historii i kultury powinno być naszym celem, jeżeli chcemy, aby polskość utrzymała się w Kanadzie. Podczas kilku godzin spędzonych w muzeum spotkałam wielu ludzi, w tym Kanadyjczyków, osoby różnych narodowości, a także mieszane małżeństwa, które zachwycały się polską kulturą i sztuką. Miałam okazję rozmawiać z ochroniarzem muzeum, zupełnie nieposiadającym polskich korzeni, wpatrzonym w telebim, na którym ukazywały się teksty w języku angielskim na temat polskiej historii oraz zdjęcia Warszawy i innych polskich miast. Mówił mi ze wzruszeniem, że do tego dnia nie wiedział, że polska kultura jest tak piękna. Niezwykle podziwiał polskie tańce ludowe.
Spotkałam tego dnia jeszcze wiele innych osób zachwycających się polskością, której na każdym kroku doświadczali w muzeum. Wszystkie organizacje polonijne powinny włączyć się w realizację tego przedsięwzięcia w przyszłym roku, aby jeszcze więcej opowiedzieć innym o Polsce i Polakach. Różne punkty widzenia, różne eksponaty i formy przekazywania wiedzy wzbogaciłyby Polski Dzień w Kanadzie.
Tekst i zdjęcia Barbara Rode