We wtorek, 11 września, odbyło się symboliczne wbicie łopaty pod budowę ostatniego, trzeciego już etapu Polonijnego Dzieła Milenijnego w Brampton.
Pod koniec lat 90. o. Adam Filas OMI, architekt Stan Szaflarski z St. Catharines i Stan Jasiński z Woodstock nakreślili wizję nowego centrum polonijnego – kościoła, domu spokojnej starości (Villa Polonia) oraz centrum kulturalnego i biznesowego.
Minęły lata...
Kościół stoi, domy spokojnej starości niedługo zostaną ukończone, budowa centrum ruszyła.
Plan został urzeczywistniony pomimo wielu przeciwności i kłopotów. Dlatego wtorkowa uroczystość była też okazją, by "przekonać niewiernych", iż nawet tak ambitne dzieła mogą się udać, jeśli towarzyszy im wytrwałość i jedność działania.
Co ważne, rośnie liczba parafian, obecnie zapisane jest już prawie 3 tys. rodzin.
W nowo budowanym centrum polonijnym znajdzie się miejsce dla biznesów, sala bankietowa, pomieszczenia konferencyjne i biurowe, a także bardzo duża przychodnia medyczna.
Całość ma być gotowa już za rok.
http://www.goniec24.com/goniec-zycie-polonijne/item/1145-trzeci-etap-projektu-milenijnego-w-brampton-staje-si%c4%99-faktem#sigProId527472d24e
Historyczna uroczystość skłania do refleksji. Bo oto jesteśmy świadkami realizacji tradycyjnie polskiego dzieła – jedności wiary, kościoła, wychowania nowych pokoleń i opieki nad odchodzącymi, kultury i biznesu – zaspokajającego całą gamę potrzeb społeczności polskiej, będącego wyspą polskości w obcym morzu.
Uroczystości wbicia pierwszej łopaty przewodniczył Henryk Szymandera, prezes rady dyrektorów fundacji kierującej projektem.
Obecni byli m.in. o. Adam Filas – wizjoner, który dał początek projektowi Polonia Village, i poseł do parlamentu federalnego Władysław Lizoń. Przybył poprzedni prezes Brampton Polonia Foundation Karol Fujarczuk – obecnie na emeryturze – to właśnie pod jego kierownictwem wiele lat temu rozpoczęta została ta inwestycja. Przybyli licznie udziałowcy, którzy zainwestowali w budowę, jak również ci, którzy podpisali umowy na wynajem pomieszczeń. – Jak podkreślił o. Adam Filas, wydzierżawione jest już 70 proc. przestrzeni.
Przybyli również przedstawiciele instytucji finansowych – kilku kas kredytowych – w tym polskiej St. Stanislaus i St. Casimir's. Nie zabrakło przedstawiciela wykonawcy – Caran Construction Limited – Tony'ego Caravagia.
Dostrzegliśmy też znanych przedsiębiorców Grzegorza Cidyłę z Euromax Food czy Zdzisława Wójcika z Piasta. Był też Włodzimierz Konieczny.
O. Adam, przemawiając, dziękował przede wszystkim Panu Bogu – za wszystkie błogosławieństwa. – Było tyle przeszkód, niekiedy wydawało się, że ludzkim sposobem nie da się ich pokonać. A dzięki Łasce Pańskiej dało się. Tysiące ludzi każdego dnia modliło się o sukces tego przedsięwzięcia. Nie bez znaczenia –kontynuował o. Adam – było zawierzenie tego projektu Pani Ludźmierskiej, której figura znajduje się w kościele.
Mówca podkreślił, że założeniem całego przedsięwzięcia jest zbudowanie wspólnoty wokół kościoła. Kościół stanowi siłę tej wspólnoty. Parafia, licząca obecnie prawie 3 tys. rodzin, to nasza siła. Wiele osób przeprowadziło się tutaj, aby zamieszkać w pobliżu kościoła i centrum kulturowego, wielu z pewnością jeszcze to uczyni – mówił.
Ojcem chrzestnym całego przedsięwzięcia jest niewątpliwie o. Adam Filas OMI, jego właśnie poprosiliśmy o rozmowę.
– Proszę Ojca to już ukoronowanie – zaczyna się ostatni etap...
– Dzięki Bogu zaczyna się ostatni etap tego jedynego w swoim rodzaju w świecie polonijnym milenijnego dzieła Polonii kanadyjskiej, cieszę się, że dożyliśmy tego momentu, i ciągle proszę Pana Boga, żeby to było wyjątkowe dzieło nie tylko dla Polonii z okolic, ale dla Polonii w Kanadzie i w świecie. Będziemy przykładem dla innych, że jeżeli się coś chce stworzyć wspólnie i wszyscy zechcą stworzyć coś wielkiego, to z Bożą pomocą i błogosławieństwem Bożym jesteśmy w stanie zrobić wszystko.
To jest tylko dowód na to, że można zrobić wiele, żyjąc w jedności, gdy mamy poparcie całej wspólnoty i oczywiście, gdy sprzyjają ku temu warunki zewnętrzne, które były trudne, ale do pokonania.
Jestem bardzo szczęśliwy, teraz tylko prosić Pana Boga, żeby ta wizja, która była od początku – jeśli chodzi o powstanie tych trzech wielkich elementów tego dzieła, by teraz to ze sobą współbrzmiało, by była wspaniała współpraca, by tutaj zawsze był pokój, radość przebywania ze sobą, by ci wszyscy, którzy będą tutaj żyli i pracowali, robili biznes, modlili się, żeby byli jak jedna wielka rodzina.
– Gratuluję Ojcu, bo to Ojca wielka zasługa, i życzymy wielu łask Bożych. Czy nie czuje Ojciec, że to zaczyna być koniec tego wysiłku, co teraz?
– Jestem misjonarzem, całym sercem. Dlatego też jestem w Zgromadzeniu Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej, bo chcę wypełniać tę misję, głosić Dobrą Nowinę wszystkim, do kogokolwiek będę posłany, i myślę, że teraz bardziej skupiał się będę na tym, co duchowe. Już dość tego budowania; powrót do tego, co kapłan powinien robić – głosić Jezusa Chrystusa wszystkim, którzy na niego czekają.
(oprac. ak)
Zdjęcia Katarzyna Nowosielska-Augustyniak