Kamila - Można zapytać od jak dawna jest Pani w Kanadzie?
- Od wczoraj.
- Mówi Pani poważnie?
- Tak.
- Wczoraj Pani przyjechała na stałe?
- Nie, broń Boże.
- Dlaczego "broń Boże"?
- No bo gdzie mi będzie lepiej niż w domu?
- No właśnie. O to pytam, czy ludzie nie żałują wyjazdu, a Pani wyemigrowałaby z Polski?
- Nie.
- Dlaczego?
- Lubię być w Polsce, tam jestem u siebie, dobrze się czuję.
- A rozumie Pani tych ludzi, którzy tutaj są?
- Tak, moja mama jest tutaj od 20 lat.
- W Polsce najlepiej?
- W Europie jest mi dobrze, a tu jakoś tak... Tu jest inaczej, tu jest fajnie na wakacjach.
- Co tutaj jest innego niż w Europie?
- Wszystko jest inaczej - domy, samochody, ulice, jest inaczej.
- Woli Pani Europę?
- Zdecydowanie!
Honorata - Czy warto było wyjeżdżać z Polski?
- Tak średnio. Po prostu jest ta tęsknota za krajem, za rodziną, ale tutaj mam drugą rodzinę i jakoś jest.
- Ale gdyby Pani patrzyła z dzisiejszej perspektywy na tamtą decyzję, podjęłaby Pani ją jeszcze raz?
- Trudne pytanie. Jestem w tej dobrej sytuacji, że mogę do Polski wyjeżdżać, bywam co roku, tu mam syna, bywam trzy - cztery miesiące w Polsce, więc nie jest tak źle.
Halina - Jak długo Pani tu jest?
- Przeszło 20 lat.
- Patrząc z dzisiejszej perspektywy, nie żałuje Pani tamtej decyzji?
- Trochę!
Nie wyjeżdżałaby Pani, wiedząc to wszystko, co Pani wie dzisiaj?
- Raczej nie.
- Można zapytać, czym wówczas Pani się kierowała?
- Akurat nam tu nie za bardzo wyszło. Akurat nam, bo może inni ludzie akurat są tutaj szczęśliwi. My akurat nie.
- A czym się Pani kierowała, wyjeżdżając z Polski?
- A jakoś dużo ludzi wtedy jechało...
- I gdzie najpierw tu, wprost do Kanady?
- Nie, nie nie, o to była droga krzyżowa, można powiedzieć - przez Włochy, tam też nie było za wesoło, nie było za luksusowo. Zresztą trudno wymagać jakichś takich warunków, ale raczej były tragiczne.
- Czyli zostałaby Pani w Polsce?
- Tak. Warunki we Włoszech były fatalne, a tutaj też nikt na nas nie czekał. Akurat tak to się stało w naszym przypadku.
Kazimierz - Jak długo Pan tu jest, w Kanadzie?
- O, już 20 lat.
- Patrząc z dzisiejszej perspektywy, żałuje Pan tej decyzji?
- Nie mogą Panu odpowiedzieć - sam jestem w rozterce, bo wie pan, taki los. A wybór nastąpił, no nie wiem...
- Prawdopodobnie, gdyby inaczej było w Polsce, prawdopodobnie bym tutaj nie był.
- Gdyby Pan wszystko wiedział, co Pan wie dzisiaj, toby Pan nie wyjeżdżał?
- A proszę pana, gdybym ja wszystko wiedział, co dzisiaj wiem, to bym się chyba nie chciał urodzić.
Józefa - Mogę wiedzieć, jak długo jest Pani tutaj, w Kanadzie?
- 19 lat. - Z perspektywy tych lat nie żałuje Pani, że wyjechała?
- Nie. Ciężką pracą doszłam do wszystkiego. Byłam samotną matką z trójką dzieci. Wszyscy skończyli uniwersytety. Uważam, że jest to piękny kraj, nie mam na co narzekać, proszę tylko o zdrowie.
- Wszystko dobrze się ułożyło?
- Tak.
A gdy pani wyjeżdżała, było trudno?
- Nie znałam języka, ale wie pan, w każdy wieczór po kilka słów i po roku czasu już mówiłam, jak mówiłam, to mówiłam, ale mówiłam.
- To wszystko pomogło?
- Pomogło! Ja nie mam co narzekać, to jest piękny kraj, ludzie są wspaniali. Z pracą jest teraz gorzej, ale wie pan, każdy musi sobie radzić.
- Nie tęskni Pani za Polską?
- O, co roku jeżdżę na 6 tygodni.
- Można to tak załatwić, że tutaj ma się pracę, karierę...
- Można wszystko pogodzić, jak się chce, nie widzą żadnych przeszkód.