Wyjdźmy od początku, wyjdźmy od świętej siostry Faustyny i od tego, że tę prostą polską zakonnicę, która nie miała nawet skończonych trzech klas szkoły podstawowej, Pan Bóg sobie wybrał w ubiegłym stuleciu, w 20. stuleciu, na apostołkę swojego Miłosierdzia.
To błogosławiony Ojciec Święty Jan Paweł II tak pięknie powiedział, że właśnie w tym stuleciu wojen, rewolucji, dwóch wojen światowych, rewolucji październikowej, Bóg objawił światu – znaczy "objawił", to nie jest dobrze powiedziane - przypomniał światu tę odwieczną prawdę o tym, że jest miłosierną miłością.
– Czyli przesłanie na nasze straszne czasy?
– Tak, to jest przesłanie na nasze czasy, ale co ciekawe, że do świętej Faustyny Pan Jezus mówi, że to jest przesłanie na czasy ostateczne.
Mówi wyraźnie do Faustyny, daje ludziom ostatnią deskę ratunku: to jest moje miłosierdzie. Jeżeli nie zechcą przejść przez bramę miłosierdzia, będą musieli przejść przez bramę mojej sprawiedliwości. Zapytam pana redaktora, czy czytał "Dzienniczek" siostry Faustyny?
– Powiem szczerze, że tylko fragmenty.
– No ale ja myślę, że po tym spotkaniu pan przeczyta!
Ukazało się piękne wydanie w Polsce, nawet chyba z dwóch źródeł, bardzo dobrze zrobione, aktorzy czytają. Jak jadę samochodem, a dużo jeżdżę po Polsce, to nieustannie słucham "Dzienniczka" siostry Faustyny.
Całe orędzie Bożego Miłosierdzie jest zawarte w "Dzienniczku". I Pan Bóg sobie wybrał taką siostrę Faustynę, która się w 1905 roku urodziła w Polsce, wybrał do tego, żeby to orędzie przypomnieć.
To jest kapitalne orędzie!
– Przypomnieć, bo ono odwiecznie było zawarte...
– Tak, tylko że Pan Jezus przypomina nie tylko orędzie biblijne przez św. Faustynę, ale też, jak gdyby dokłada do tego nowe formy, nabożeństwa do Bożego Miłosierdzia, dokłada obraz Jezusa Miłosiernego, dokłada modlitwę, którą znamy pod nazwą Koronki do Bożego Miłosierdzia, dokłada formę, którą nazywamy Godziną Bożego Miłosierdzia, czyli godzina 15.00, godzina męki i śmierci Pana Jezusa, dokłada wielkie święto Bożego Miłosierdzia, o którym mówi, że jest ucieczką dla grzeszników i w tym dniu człowiek może uzyskać od miłosiernego Boga absolutnie wszystko, nazywa to święto dniem, w którym otwarte są wszystkie upusty niebieskie - pierwsza niedziela po Wielkanocy.
Czyli jest to stare orędzie, orędzie stare jak objawienie Boże, bo cały Stary i Nowy Testament mówi o tym, że Bóg jest miłosierny, jest miłosierną miłością, ale Pan Jezus przez Faustynę dokłada do tego formy na dzisiejsze czasy.
I to wszystko siostra Faustyna zapisuje właśnie w swoim duchowym dzienniku, który znamy pod nazwą "Dzienniczek siostry Faustyny".
A pisze to na polecenie swego kierownika duchowego, błogosławionego księdza Michała Sopoćki.
To był wielki kapłan, profesor Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie, wybitny naukowiec jak na tamte czasy, pastoralista, profesor zwyczajny, doktor habilitowany, który był spowiednikiem sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Wilnie. I tam siostra Faustyna go spotkała w Wilnie, widziała go wcześniej w wizji – bo to była wielka mistyczka, wielka wizjonerka, św. Faustyna.
Ci, którzy coś tam słyszeli na temat św. Faustyny, to będą wiedzieć, że to jest jedna z największych mistyczek wszech czasów, św. siostra Faustyna. I właśnie Pan Jezus posłużył się tym księdzem Michałem Sopoćką, żeby to orędzie stało się znane światu, no bo Faustyna, kim ona była?
Prostą zakonnicą drugiego chóru, nikt by nawet nie wiedział, że taka siostra Faustyna istniała, gdyby nie ksiądz Michał Sopoćko.
– Teraz jest to chyba najszybciej szerzący się kult w religii katolickiej, mówię o Miłosierdziu Bożym i siostrze Faustynie, to przesłanie jest przesłaniem skutecznym dla ludzi, tzn. idzie to przez wszystkie kontynenty, bo jest i w Indiach, i w Afryce. Dla naszych czasów jest chyba kluczowe, biorąc pod uwagę, jak te czasy wyglądają.
– Może tutaj, panie redaktorze nie będę wchodzić w semantykę jako taką, bo nie o to chodzi, ale powiedziałbym, że może słowo "kult" nie jest tu odpowiednie. Ja bym powiedział, że to jest najbardziej naglące, palące orędzie na dzisiejsze czasy.
Zawsze jestem przeciwko temu, żeby zawężać orędzie Bożego Miłosierdzia tylko do nabożeństwa, tylko do kultu, bo orędzie Bożego
Miłosierdzia to jest orędzie, to jest jak gdyby przesłanie, które Bóg kieruje do dzisiejszego świata przez siostrę Faustynę.
I w tym przesłaniu zawiera się wiele elementów, zawiera się nabożeństwo do Bożego Miłosierdzia, więc te formy nabożeństwa, obraz, Koronka, Godzina Miłosierdzia, święto Bożego Miłosierdzia, ale też zawiera się to wezwanie do totalnej zmiany życia, do tego żebyśmy nawzajem dla siebie byli miłosierni.
A przede wszystkim istotą Bożego Miłosierdzia jest to, o czym ludzie często zapominają, to jest wezwanie do heroicznej ufności złożonej w Panu Bogu.
Na tym obrazie Jezusa Miłosiernego jest podpis "Jezu ufam Tobie" i to jest istota orędzia Bożego Miłosierdzia. To błogosławiony Ojciec Jan Paweł II właśnie często mówił o tym, przypominał. Ja to też chciałbym przypomnieć tym wszystkim, którzy będą czytać ten artykuł w "Gońcu", że istotą orędzia jest heroiczna ufność złożona w Panu Bogu.
Ja bym powiedział, że ta ufność to drugie piętro wiary. Pierwsze piętro to jest zgoda naszego rozumu ludzkiego na fakt, że Pan Bóg istnieje. Bóg jest, my przyjmujemy tę prawdę, Bóg jest, wierzymy w to, my, ludzie wierzący. Natomiast jak gdyby wyższym piętrem wiary, tym czego Bóg żąda od nas przez św. Faustynę, to jest nie tyle wiara w Boga, co wiara Bogu, a więc powierzenie się Panu Bogu, zaufanie Panu Bogu. Siostra Faustyna tak pięknie to mówi w "Dzienniczku", żeby Bóg mógł z nami robić, co chce. Nie to co my chcemy, ale to co On chce.
Kiedy jest już ciężko chora, w szpitalu na Prądniku leży kilka miesięcy przed swoją śmiercią, pisze takie piękne słowa, które ja często powtarzam, kiedy głoszę konferencje o Bożym Miłosierdziu. Pisze tak: chociażbyś mnie zabił, ja Ci ufać nie przestanę. To jest jak gdyby istota, kwintesencja całego Miłosierdzia, chociaż byś mnie zabił, ja Ci ufać nie przestanę, czyli ufność. Dzisiejszy świat nie ufa Panu Bogu, ufa różnym rzeczom, różnym ludziom, ale nie ufa Panu Bogu.
– Czy to jest szeroka brama, przez którą można się zbawić, czy wielu ludzi się przez to zbawi, czy zbawia się przez tę bramę?
– To jest ostatnia deska ratunku, którą Pan Bóg daje dla świata. Myślę osobiście po lekturze "Dzienniczka", po zapoznaniu się dogłębnym z orędziem Bożego Miłosierdzia, że to jest ostatnie słowo, które Pan Bóg wypowiedział do świata, już nie będzie żadnego innego słowa. To jest jak gdyby uzupełnienie. Orędzie Bożego Miłosierdzia skierowane do świata przez siostrę Faustynę to jest uzupełnienie objawienia urzędowego, a więc tego objawienia, które nam zostało dane przez Kościół, przez apostołów, bo to jest objawienie urzędowe, cztery Ewangelie, które mamy, nauczanie Kościoła, to jest to, co interpretacja, egzegeza biblijna, to jest to, co w sposób oficjalny Pan Bóg nam daje. Ale poprzez objawienia prywatne Pan Bóg to niejako uzupełnia, interpretuje. Bóg, który jest absolutnie wolny, nie jest związany jakimiś regułami – bo często mówimy, że tylko objawienie publiczne Kościoła, a więc nauczanie Kościoła, Ewangelia, a reszta nie, objawienia prywatne nie są ważne. To nie jest prawda. One są na tyle ważne, na ile Kościół je uzna za swoje i na ile przyjmie jako drogę dla Kościoła i drogę dla ludzkości uzupełniające to objawienie publiczne. Mamy w XX wieku takie dwa wielkie objawienia prywatne, które nam wskazują drogę ku Niebu. Pierwsze to jest Fatima, a więc objawienia Matki Bożej, które Kościół uznał za swoje, wszedł na tę drogę i poszczególni papieże potwierdzili tę wielkość tych objawień, wielkość tej drogi maryjnej, drogi Maryi, a więc drogi pokuty, zawierzenia. To jest przede wszystkim droga pokuty, bo Matka Boża wzywa do pokuty, do nawrócenia, przez objawienia fatimskie. I druga taka droga wielka to jest właśnie droga Bożego Miłosierdzia, którą Kościół uznał za swoją, akceptując objawienia św. Faustyny, Jan Paweł II ustanawiając święto Bożego Miłosierdzia, zawierzając świat Bożemu Miłosierdziu.
– Czy te drogi się przenikają?
– Tak, oczywiście, one się przenikają. Taką ciekawą rzecz powiem, że kiedy Anioł przygotowywał dzieci w Fatimie do objawień – to jest w ogóle osobny temat, może kiedyś dojdziemy do tego, bo przygotowujemy się na stulecie objawień fatimskich, które będą w 2017 roku, dokładnie sto lat będzie za cztery lata wielkich objawień fatimskich – ale te objawienia były poprzedzone, mało kto o tym wie, rok wcześniej, w 1913 roku, objawieniem Anioła.
Anioł Stróż Portugalii objawił się trójce dzieci, Łucji, Hiacyncie i Franciszkowi, właśnie w Fatimie, na przedmieściach Fatimy, tam gdzie one mieszkały, i nauczył je modlitwy. Modlitwy, która była przygotowaniem na te objawienia, modlitwy, która dokładnie pokrywa się ze słowami Koronki do Bożego Miłosierdzia: Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci ciało i krew, duszę i bóstwo najmilszego Syna Twojego a Pana naszego Jezusa Chrystusa na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata. I tę modlitwę dwadzieścia lat potem Pan Jezus dyktuje świętej siostrze Faustynie w Wilnie, jako modlitwę na uśmierzenie gniewu Bożego.
Ja to przez kilka lat badałem dokładnie, zbieżności między objawieniami fatimskimi a orędziem Bożego Miłosierdzia, które Pan Jezus kieruje do świata przez św. Faustynę. Ale to osobny temat, żeby go nie spłycić, ja tylko pokazuję na te dwie wielkie drogi, które Bóg pokazuje nam w XX w. Z jednej strony Maryja, nawrócenie, pokuta, a z drugiej strony Miłosierdzie jako ostatnia deska ratunku dla świata. Pan Jezus mówi wyraźnie do Faustyny: to jest ostatnia deska ratunku dla świata, którą daję. Jeżeli ludzie nie zechcą przejść przez bramę mojego miłosierdzia, będą musieli przejść przez bramę mojej sprawiedliwości.
– Wróćmy do tematu Stowarzyszenia i do osoby Księdza. Ksiądz mówił, że nie chciał tego, co robi, że to łaska Boża. Kiedy nastąpił ten moment, czy to była lektura "Dzienniczka" po prostu, kiedy to nastąpiło?
– Nie lubię mówić o sobie, wolę o Panu Jezusie.
– Ale czasem to są rzeczy inspirujące dla innych, człowiek jest mimo wszystko człowiekiem wolnym i czasem odrzuca pewne rzeczy i dlatego, myślę, ważne jest świadectwo ludzi.
– Jeżeli zacznę – z wielkim bólem serca – mówić o sobie, to jeszcze chciałbym wrócić do tego orędzia i powiedzieć, że w "Dzienniczku" świętej siostry Faustyny są takie dwa momenty, które mnie okrutnie zainspirowały, jeszcze jako chłopca w szkole średniej, ponieważ "Dzienniczek" przeczytałem pierwszy raz, kiedy miałem piętnaście lat.
To jeszcze było to wydanie pierwsze, które się w Massachusetts ukazało, księża marianie to wydali, przesłali do Polski via Rzym. I tam są takie dwie rzeczy.
Księdz Grzegorz Bliźniak był w Kanadzie i USA szukając wsparcia dla stowarzyszenia osoby zainteresowane pomocą mogą to uczynić przez transfer elektroniczny z banku do banku POLISH & SLAVIC FCU 100 McGuinnes Boulevard Brooklyn, New York 11222 ABA#226 082 022
Nr konta 116 44 74 Grzegorz Blizniak
Czeki lub gotowke – konto nr 116 44 74
Grzegorz Blizniak
PSFCU
66-14 Grand Ave
Maspeth, NY 113 78
USA