A+ A A-

Współczesna samotna młoda mama

Oceń ten artykuł
(9 głosów)

Alicja Lender ma 25 lat, jest samotną mamą. Wychowuje trzyletniego Tomka. Mieszkają w Szczecinie i nie wyobrażają sobie życia bez siebie.


mlodamamaKarolina Jaskólska: – Martwiłam się, że będzie trudno namówić Cię na rozmowę, a tu niespodzianka.


Alicja: – Wiesz, problemy młodych mam są tak naprawdę takie same, ale nie każdy jest na tyle odważny, aby mówić o tym głośno.


– To prawda. Dlatego tym bardziej jestem Ci wdzięczna za chęć opowiedzenia mi swojej historii.


– O czym dokładnie chcesz wiedzieć? Od początku wszystko? Od momentu, kiedy dowiedziałam się o ciąży?


– Dokładnie. Od ciąży do zostania samotną mamą…


– Skoro od początku, to tak nie do końca samotna, ale i do samotności dojdziemy.


– Wszystko po kolei.


– Miałam 21 lat z haczykiem, jak dowiedziałam się, że jestem w ciąży. To był chyba lipiec… nie pamiętam już dokładnie. Kojarzę, że to był czas, kiedy cieszyłam się zaliczeniem drugiego roku na studiach. Czekał mnie upragniony trzeci rok, a tu taka zaskakująca wiadomość – w lutym zostanę mamą.


– To była dobra czy zła wiadomość? Co pomyślałaś?


– Ciężko powiedzieć, co wtedy myślałam, ale poczułam, że to nie jest odpowiedni moment na dziecko… za wcześnie.


– Nie było wyrzutów typu: "dlaczego ja? jestem za młoda!"?


– Pewnie i taka myśl przeszła przez głowę, tylko że ja bardziej obawiałam się, co dalej z moimi studiami, że nie będę miała możliwości ich ukończyć. Na szczęście mama wtedy rozwiała moje wątpliwości. Obiecała, że pomoże mi we wszystkim, abym zdała egzaminy.


– Jak zareagowali rodzice, partner?


– Mój tata był maksymalnie zaskoczony, jego reakcja nie do końca była pozytywna. Mama też oczywiście była zaskoczona, ale jak to kobieta stwierdziła "Ala, damy radę!". Mój partner, jak wtedy wskazywało, oczywiście się cieszył, chociaż oboje zdawaliśmy sobie sprawę, że nie jest to idealny moment.


– Wchodziła w grę adopcja?


– Nie. Nigdy przez głowę mi nie przeszło, aby oddać dziecko do adopcji. Wychodzę z założenia, że jeżeli decyduję się na współżycie, to muszę odpowiadać za konsekwencje, które może to spowodować.


– Czego się najbardziej bałaś?


– Tego, że nie sprawdzę się w roli mamy, że mnie to przerośnie, że nie będę potrafiła zapewnić dziecku godnego życia.


– Pracowałaś podczas studiów? Jaka była opcja utrzymania?


– W tym czasie akurat skończyłam praktyki w policji. Utrzymywać miał nas partner. Rodzice zadeklarowali pomoc, jeżeli zajdzie taka potrzeba. Skoro dowiedziałam się o ciąży, wiedziałam, że już żadnej pracy nie podejmę, bo kto przyjmie kobietę w ciąży...


– Dostałaś becikowe, prawda?


– Tak – 1000 zł. Plus drugie 1000 zł, z racji samotnego wychowywania.


– Ale to dostałaś potem? Czy już nie byłaś z partnerem?


– Jakby ci to wyjaśnić... z przyczyn ode mnie niezależnych ojciec nie został uznany.


– Jak to?


– Poszedł do urzędu ze zniszczonym dowodem osobistym... i najnormalniej w świecie urzędniczka nie przyjęła tego dokumentu.


– Trzeba było jakoś udowodnić to, że samotnie wychowujesz dziecko?


– Nie.


– Ciekawe…


– Akt urodzenia mówił, że dziecko ma moje nazwisko. Było wpisane imię ojca, ale jest to traktowane jako "ojciec NN". Oczywiście zgłaszając się po becikowe, wyjaśniłam w urzędzie, o co chodzi, dlaczego tak jest. Mimo wszystko urzędniczka przyznała becikowe dla matki samotnej.


– Chyba dobrze?


– Nie narzekam oczywiście. Dodatkowe 1000 zł się przydało.


– Chciałaś pracować po urodzeniu Tomka?


– Przez trzy lata chciałam być z maluchem w domu, ponieważ dziecko potrzebuje matki najbardziej właśnie przez pierwsze trzy lata życia. Tym samym postanowiłam, że dopiero po tym czasie będę szukać pracy.


– A studia?


– Udało mi się ukończyć studia licencjackie. Oprócz tego poszłam na studia magisterskie, niestety nie udało mi się ich zaliczyć. Natomiast z pracą było bardzo ciężko – wymagania straszne, płaca mała. Nie opłacało mi się wysyłać Tomka do przedszkola, nie mogłam ustalić grafiku. Pracowałam na czarno tylko dlatego, że mogłam dogadać się z innymi co do godzin pracy. Jak ja szłam zarabiać, to maluszkiem zajmowała się babcia, czyli moja mama. Teraz znalazłam niezbyt dobrą pracę, ale muszę przyznać – lepszą niż poprzednie. Mimo "śmieciowej umowy".


– A co z tatą Tomka?


– Jestem w trakcie rozpoczynania "walki" o alimenty. Niestety, nie interesuje się on synem. Jeżeli je uzyskam, będzie mi wtedy łatwiej.


– Państwo nie pomaga w takich sytuacjach? Dostałaś na początku tylko wspomniane 1000 zł?


– Teraz dostaję tzw. rodzinne. Jest to około 240 zł. Żebym mogła zrobić cokolwiek innego, potrzebuję alimentów. Nie mogę też wiecznie żyć na garnuszku rodziców…


– I tu dochodzimy do samotności...?


– Samotność zaczęła się, kiedy byłam na drugim roku studiów magisterskich. Nie ułożyło się. No trudno. Zdarza się, prawda? Ciężko było podjąć decyzję o zostaniu samotną mamą, ale musiałam.


– Oczywiście. A powiedz, jak było ze znajomymi? Byłaś młodą studentką. Zapewne wszyscy woleli się bawić, chodzić na piwo, plotkować o chłopakach....


– Przed ciążą ja również wolałam się bawić, chodzić na piwo i oczywiście plotkować o facetach. Wiadomo – przez całą ciążę – brak możliwości. Ale i nie ubolewałam z tego powodu. Znajomi byli wyrozumiali. Wiadomo, jak to jest, niektórzy troszeczkę mniej… Praktycznie przez pierwszy rok życia Tomaszka siedziałam w domku. Potem mama sama mnie wyganiała. Mówiła: "idź do ludzi", "pobaw się trochę". Oczywiście w miarę zdrowego rozsądku (śmiech). Odpowiedzialność za malucha na pierwszym miejscu!


– Mama to mama. Zawsze pomoże! Pozostali Ci najlepsi przyjaciele. Miałaś od nich jakąś pomoc?


– Tak. Oczywiście największą pomoc i wyrozumiałość dostałam od dziewczyn, które również są młodymi matkami. Dużo rozmów, porad, a także wsparcia czysto, jak by to nazwać… materialnego – ciuszki, zabawki itd.


– Solidarność młodych mam.


– Dokładnie!


– Podziwiam młode mamy! Za wytrwałość, odwagę, zawzięcie i cierpliwość. Słyszałam również opinię, że w sumie warto być młodą mamą. Jak masz superrodziców, to oni Ci pomogą. Potem Ty zrobisz/dokończysz studia i masz możliwość iść pracować w zawodzie. Nie musisz martwić się o macierzyńskie i brak możliwości powrotu do pracy. Jak sądzisz, jest coś w tym?


– Jeżeli ma się pomoc od rodziców, to jak najbardziej. Ułatwia to praktycznie wszystko. Od opieki nad maluchem począwszy, skończywszy na możliwości spokojnego ukończenia studiów i poszukaniu odpowiedniej pracy, a nie łapania obojętnie jakiej.


– Byli tacy co patrzyli krzywo? Negatywnie komentowali?


– Zawsze się tacy znajdą. Mówili: "Jesteś za młoda, zabiłaś swoje młode życie. Zamiast się bawić to babrasz się w pieluchach!". Takiego typu teksty nie są jakieś podnoszące na duchu. A dla młodej mamy ma to znaczenie.


– Dla młodej mamy, a przede wszystkim młodej dziewczyny. Miałaś wątpliwości? Siadałaś i myślałaś: "może mają rację?".


– Sądzę, że każda młoda mama ma takie wątpliwości. Nie jestem w tym wyjątkiem. Siadałam, patrzyłam na Tomka i myślałam "słoneczko, a nie mógłbyś tak dopiero za dwa lata?". Teraz się z tego śmieję, ale wtedy... ciężko było wszystko pogodzić. Nieprzespane noce nie ułatwiały. Pewnie ominęło mnie sporo imprez – tego typu rzeczy, ale z perspektywy czasu patrzę już na to inaczej.


– Jak sądzisz, czy społeczeństwo, instytucje, np. uniwersytety, są dobrze dostosowane dla młodych mam? W USA na przykład są kursy internetowe, dobry socjal...


– Dobry socjal... hmmm, u nas tego nie ma. A i o kursach internetowych nie słyszałam. Sądzę, że Polska w ogóle nie ułatwia życia młodym mamusiom. Często tylko je utrudnia… Sam próg, który trzeba spełnić, aby dostać jakikolwiek socjal, jest śmieszny. Matka, która zarabia np. 1100 zł, nie dostanie nawet podstawy, jaką jest 68 zł, bo przekracza dochód na dwie osoby. Żeby dostać socjal z opieki społecznej, trzeba chyba spełnić jakieś wymagania odnośnie do metrażu, w jakim się mieszka z dzieckiem…


– Nie jest różowo... Jakie masz plany na przyszłość?


– Teraz najważniejsze jest dla mnie, aby wywalczyć alimenty, wysłać malucha do przedszkola i poszukać sobie pracy na pełny etat. Tomek daje mi wiele szczęścia oraz uśmiechu. Za nic bym tego nie zamieniła!


– Życzę Ci powodzenia! Ucałuj Tomka!


Rozmawiała Karolina Jaskólska
Kraków

Zaloguj się by skomentować

Nasze teksty

Turystyka

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…

O nartach na zmrożonym śniegu nazywanym ‘lodem’

        Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwodne światy Maćka Czaplińskiego

Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej

Przez prerie i góry Kanady

Przez prerie i góry Kanady

Dzień 1         Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej

Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…

Tak wyglądała Mississauga w 1969 roku

W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej

Blisko domu: Uroczysko

Blisko domu: Uroczysko

        Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej

Warto jechać do Gruzji

Warto jechać do Gruzji

Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty…         Taki jest refren ... Czytaj więcej

Prawo imigracyjne

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

Kwalifikacja telefoniczna

Kwalifikacja telefoniczna

        Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej

Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…

Czy musimy zawrzeć związek małżeński?

Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski  sponsorskie czy... Czytaj więcej

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej

Prawo w Kanadzie

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

W jaki sposób może być odwołany tes…

W jaki sposób może być odwołany testament?

        Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą.  Jednak również ta czynność... Czytaj więcej

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY” (HOLOGRAPHIC WILL)?

        Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę.  Wedłu... Czytaj więcej

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TESTAMENTÓW

        Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.