Minister mieszkalnictwa i pomocy społecznej Ontario Piotr Milczyn specjalnie dla „Gońca” komentuje najnowszy budżet prowincji. W związku z czerwcowymi wyborami prezentować będziemy na naszych łamach stanowiska poszczególnych partii biorących w nich udział.
Goniec: Oczywiście, na początku chciałbym zapytać o to, co wszyscy komentują w tym tygodniu, o nowy budżet. Dlaczego akurat teraz te wszystkie dobre rzeczy się pojawiły, a nie wtedy, kiedy Partia Liberalna w Ontario zaczynała rządzić? Czy to jest właściwy czas, aby wydawać pożyczane pieniądze?
Minister Piotr Milczyn: Przede wszystkim, wszystko, co robimy, ma ciągłość, weźmy opiekę dla dzieci, cztery lata temu wprowadziliśmy Full Day Kindergarten program, dzięki temu udało się powiększyć liczbę miejsc, a dalsza część planu była taka, żeby zwiększyć liczbę miejsc opieki dla dzieci i też dać więcej opieki dla dzieci młodszych. Przez ostatnie dwa budżety mieliśmy pieniądze, aby zwiększyć liczbę miejsc w daycares, i teraz powiedzieliśmy, że dla dzieci od 2 i pół roku do 4 lat, kiedy dzieci idą do kindergarten, daycare będzie za darmo, a to jest bardzo ważne dla rodziców małych dzieci. Sam mam młodą, dziewięcioletnią córkę i myśmy płacili 17 tys. dol. rocznie. Tak więc to jest kontynuacja tego, co robiliśmy wcześniej.
G: Panie ministrze, ale czy nas na to stać? Wszyscy są zaniepokojeni tym, co się dzieje w Stanach Zjednoczonych, renegocjuje się układ NAFTA; między Stanami Zjednoczonymi a Chinami jest nowa sytuacja, a w Ontario ostatnio spadają ceny domów. Ludzie zastanawiają się, czy to jest właściwy czas i ile to wszystko kosztuje, czy nie będziemy musieli później, czy nasze dzieci i wnuki nie będą musiały, strasznie dużo płacić za obsługę długu, który teraz powstaje?
P.M.: Nasza gospodarka jest w bardzo dobrym stanie, mamy najniższy procent bezrobocia od wielu lat, dzisiaj opublikowane zostały nowe dane za marzec; powstało 11 000 nowych miejsc pracy i wszystkie full-time; przez minione 10 lat w Ontario zostało stworzonych ponad 820 000 nowych stanowisk pracy.
Rynek nieruchomości przechodzi niewielką korektę, wszyscy się tego spodziewali od dłuższego czasu, ale ciągle się dużo buduje, nowe projekty są w stanie planowania. Większość sektorów naszej gospodarki ma dobre rezultaty, oczywiście to, co się dzieje w Stanach Zjednoczonych, jest trochę niepokojące, ale wygląda, że idzie do przodu w pozytywny sposób.
Nie sądzę, żeby Amerykanie obalili wolny handel, mam nadzieję, że to jest sposób negocjowania, my będziemy mieli jakąś umowę i ciągle nasze firmy będą miały dobry dostęp do amerykańskiego rynku.
Trzeba też pamiętać, że nie tak dawno potwierdziliśmy wolny handel z Europą, a kanadyjskie firmy dopiero zaczynają rozpatrywać, jakie możliwości to im daje; mamy nadzieję, że handel z Europą się lepiej rozwinie, mamy też podpisany TransPacificPact TPP; Kanada go podpisała, a Amerykanie nie, co nam daje lepszy dostęp do wielu rynków w Azji.
Dlaczego to wszystko tłumaczę? Dlatego, że mamy silną gospodarkę, nasz rząd przez minione kilka lat pracował nad tym, żeby nasze finanse były w lepszym stanie, w tym roku mamy małą nadwyżkę, co roku około miliarda wydatków obcinaliśmy, aby być w lepszym stanie, abyśmy mogli robić następne inwestycje w opiekę społeczną w Ontario, czy to są dzieci, czy nasza młodzież, czy nasi seniorzy.
G.: No właśnie, emeryci; wielu z nich po przepracowaniu wielu lat w Kanadzie – jeśli nie mają emerytury od jakiejś firmy, polega tylko na tym, co daje państwo. Czy nie jest pora na to, żeby zreformować cały system emerytalny, żeby emerytura była godna i nie trzeba było korzystać z zapomogi?
P.M.: Nasza partia prowadziła rozmowy z rządem federalnym, aby poprawić system Canada Pension Plan. Stephen Harper odmówił jakiejkolwiek wręcz współpracy. Nastąpiła zmiana rządu w Ottawie, umowa została zmieniona i teraz Canada Pension Plan zostanie bardzo wzmocniony, ale oczywiście to dotyczy tych, którzy teraz pracują, i ich ewentualnych emerytur.
To, co robimy w tym budżecie, to likwidacja dopłat do leków, czyli wszystkie leki dla naszych seniorów będą za darmo. Robimy inwestycje w healthcare, w respite care specyficznie dla seniorów, aby pomagać im dłużej samodzielnie mieszkać w domu. W związku z tym seniorzy w wieku 75 lat i więcej, jeśli mieszkają samodzielnie, będą mieli tax credit w wysokości 750 dol. rocznie, po to aby im pomóc utrzymać mieszkanie. Nie będą musieli przedstawiać żadnych rachunków – po prostu – jak się ma 75 lat to będzie dodatkowy tax credit 750 dolarów. Jeśli dodamy do tego darmowe leki, to już jest blisko 1000 dol. rocznie. Potem wszystkie dodatkowe inwestycje w lepsze usługi dla seniorów w związku z homecare, respite care, demencją, alzheimerem, to wszystko da więcej godzin usług na seniora u niego w domu czy w long term care, gdzie mieszka, ale to będzie więcej godzin usług na każdego seniora.
G.: A jaki jest koszt administracyjny tych nowych programów? Wprowadzane są nowe programy, o ile zwiększy to biurokrację?
P.M.: Nie ma z tym żadnej biurokracji, po prostu to są bezpośrednie wydatki. Jak mówimy o seniorach, to po prostu nie będą musieli nic płacić, jak idą do apteki. To będzie kosztować 550-650 mln dol. rocznie, a wiemy, że jak seniorzy oszczędzali na lekach, to później znajdowali się w szpitalu, wymagając jakiejś bardziej poważnej usługi medycznej. Postanowiliśmy udostępnić leki dla wszystkich, bo to taniej wyjdzie, niż gdyby się mieli znaleźć w szpitalu lub pójść do lekarza dodatkowo.
Tak więc dodatkowa opieka, żeby mogli mieszkać dłużej w domu, będzie kosztowała w granicach 300 mln, a home care i respite care to 680 mln przez następne trzy lata, równocześnie dodatkowe 800 mln w tym roku dla szpitali, żeby otworzyć więcej łóżek i udzielać więcej usług, żeby ludzie mieli lepszy dostęp do usług w szpitalach.
G.: Panie ministrze, to wszystko są bardzo pozytywne rzeczy; „dla każdego coś miłego”, ale proszę mi odpowiedzieć na pytanie, dlaczego rząd jest tak mało popularny; dlaczego pani premier Wynne jest tak mało popularna w sondażach; dlaczego, Pana zdaniem, ludzie nie dostrzegają tych rzeczy, czym się niepokoją?
P.M.: Wiem, że nasz program ludziom się podoba. Mówiąc szczerze, jesteśmy u władzy 15 lat, w przypadku każdego rządu, niezależnie od tego jakiej partii, to po takim okresie niektóre rzeczy ludziom się nie podobają.
W tej chwili mamy bardzo wyraźny wybór, nasza partia, która łoży na opiekę nad ludźmi oraz mnóstwo usług publicznych, komunikację, drogi, szpitale, i Partia Konserwatywna, która przyrzeka obciąć podatki, więc może parę groszy ludzie w kieszeni zobaczą, ale też nie będzie na opiekę medyczną, albo te szkoły będą się rozwalać, nie będziemy mieli inwestycji w miejską komunikację, albo w drogi i w szpitale.
Myśmy przez to przechodzili za rządów Mike’a Harrisa przez 7 – 8 lat i proszę zobaczyć, w jakim strasznym stanie oni zostawili nasze usługi i naszą infrastrukturę.
Myślę, że jak ludzie się zastanowią, pomyślą o swoim wyborze, o tej bardzo ważnej decyzji, na kogo głosować, co mogą stracić zależnie od tego, kogo wybiorą, to ja się czuję dosyć pewnie, że wielu ludzi do nas wróci, oczywiście nie wszyscy. Ale trzeba też pamiętać, że Ontario już ma drugie najniższe podatki prowincyjne w Kanadzie. Tylko Nunavut ma niższe podatki niż my, to jeśli chodzi o Personal Income Tax. Jeśli chodzi o business tax, mamy też jedne z najniższych w Kanadzie, niedawno obcięliśmy też Small Business Tax.
G.: Ale to było związane z podniesieniem płacy minimalnej, co obciążyło wydatnie wiele małych biznesów.
P.M.: Obciążyło, ale też dało ponad milionowi ludzi pracujących w Ontario dużo wyższe płace i ci ludzie będą wydawać te pieniądze. Wiemy, że każdy dolar, który otrzymają, wydadzą, czy na jedzenie, czy na ubranie, to wszystko wróci do gospodarki, to wszystko wróci do tych samych biznesów, które muszą płacić te wyższe stawki. Po prostu, przez wiele lat mieliśmy gospodarkę, w której zbyt wielu ludzi pracowało za minimum wage na part-time jobs. Widzimy, że to, co zrobiliśmy, zmienia gospodarkę na lepsze i zaczyna też zmieniać jakość tych prac, jest trochę więcej full-time jobs, jest trochę mniej part-time jobs, bo trochę więcej pracodawców uznało, że lepiej mieć jedną osobę, która pracuje za dobre pieniądze, niż mieć kilka osób, co kiepsko zarabiają. Wiemy, że wiele osób, aby nie być bezrobotnymi, musiało mieć kilka prac; teraz będziemy widzieli zmiany w gospodarce z korzyścią dla wszystkich.
G.: Panie ministrze, na koniec chciałem jeszcze zapytać o Dzień Jana Pawła II. Pan jest z pochodzenia Polakiem, w środę były obchody, klub parlamentarny Partii Liberalnej zebrał się w Centrum Kultury Polskiej im. Jana Pawła II. Te obchody były jakby trochę zamknięte, czy nie jest pora, aby organizować większe obchody tego święta, to jedno pytanie, a drugie, to co z tego, co Jan Paweł II mówił i czynił, jest Panu najbliższe?
P.M.: Jeśli chodzi o tę uroczystość, to przez kilka lat mieliśmy obchody w Queen’s Park, i w tym roku zorganizowaliśmy je w Centrum, uważaliśmy, że będą bardziej dostępne dla społeczeństwa, szczególnie dla Polaków z Toronto i Mississaugi.
Jan Paweł II to niesamowity duchowny, ktoś kto się nie bał, i mówił, żebyśmy się też nie bali, to dzięki niemu ojczyzna powstała przeciwko komunie. Najważniejsze jest to przesłanie, żeby się nie bać, i żeby kochać innych. Jest ono ważne na całym świecie; nie tylko Polacy w Ontario czczą św. Jana Pawła II, ale wszyscy ludzie. Rzadko w historii jest taka postać jak św. Jan Paweł II.
G.: Panie ministrze, dziękują bardzo, że znalazł Pan czas, aby Pan z nami porozmawiać.
P.M.: Dziękuję bardzo.