farolwebad1

A+ A A-
Wiadomości kanadyjskie

Wiadomości kanadyjskie

Informacje i wydarzenia

wtorek, 31 styczeń 2017 00:28

Niezbyt miłe wspomnienia z Meksyku

Napisane przez

19-letnia Megan z Winnipegu pojechała ze swoim chłopakiem na wymarzoną podróż do Meksyku. Zatrzymali się w resorcie Riu Caribe w Cancun. Podróż jednak nie do końca się udała. Któregoś dnia jeden z pracowników resortu pozwolił dziewczynie wejść do strefy „tylko dla personelu”, by mogła sama zmienić muzykę na basenie. Megan mówi, że gdy została sam na sam z pracownikiem, ten ją zaatakował ją i zaczął obmacywać. Udało jej się uciec, a pracownik poszedł do recepcji i zgłosił incydent. Po paru minutach na miejscu zjawiła się policja. Megan i jej chłopak zostali aresztowani. Dziewczyna w panice zaczęła nagrywać wszystko telefonem, krzyczała do policjantów, by do niej nie strzelali. Ona i jej chłopak trafili do aresztu, zamknięto ich w osobnych celach. Strażnicy pytali jej chłopaka, ile jest gotów zapłacić za uwolnienie. Jeśli by się nie dogadali, para miała być przetrzymywana jeszcze przez 36 godzin. W końcu umówili się na 400 dol. Megan uważa, że sprawa była ustawiona i padła ofiara, ponieważ nosiła złotą biżuterię. Po powrocie do domu, w zeszłym tygodniu, opowiedziała o incydencie policji w Winnipegu a także zamieściła w internecie kilka opinii o resorcie Riu Caribe.

Minister imigracji Ahmed Hussen oświadczył, że Kanada zapewni tymczasowe schronienie obywatelom Syrii, Iraku, Iranu, Libii, Somalii, Sudanu i Jemenu, którzy nie będą wpuszczeni do Stanów Zjednoczonych. Hussen ogłosił swoją decyzję w niedzielę. Wcześniej kanadyjscy urzędnicy analizowali 90-dniowy zakaz wydany przez prezydenta Trumpa. W sobotę próbowali się czegoś dowiedzieć od Waszyngtonu, ale tamtejsze agencje działały dość chaotycznie i udzielały niekiedy sprzecznych odpowiedzi. Departament Stanu stwierdził, że zakaz wjazdu obejmuje także podwójnych obywateli. Wtedy zainterweniował sam premier Trudeau i polecił swojemu doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego, by uzyskał wyjaśnienie od Michaela Flynna, zajmującego to samo stanowisko w administracji amerykańskiego prezydenta. W końcu rząd Kanady otrzymał zapewnienie z Białego Domu, że 35 000 Kanadyjczyków z podwójnym obywatelstwem, z których jedno zostało wydane przez kraj objęty zakazem, nie będą zatrzymywani na granicy. To samo dotyczy obywateli Syrii, Iraku, Iranu, Libii, Somalii, Sudanu i Jemenu, którzy mają kartę stałego rezydenta Kanady. Osoby takie będą musiały okazać ważny kanadyjski paszport lub ważną kartę stałego rezydenta. Mimo wszystko jednak niektórzy podróżni, którzy mieli w weekend wylecieć z Kanady do Stanów, zostali zatrzymani.


Minister Hussen urodził się w Somalii, ale obecnie ma tylko kanadyjskie obywatelstwo. Rząd nie skrytykował otwarcie wydanej w piątek decyzji Trumpa, ale dał do zrozumienia, że nie popiera takiej polityki. Hussen stwierdził, że Kanada jest krajem imigrantów dumnym z tego, że od dawna była postrzegana jako bezpieczne miejsce dla osób szukających azylu. Przypomniał, że w zeszłym roku przyjęliśmy 46 000 uchodźców, w tym wielu uciekających z Syrii. W tym roku przyjętych ma być 25 000 i liczba ta nie zostanie teraz zwiększona. Podczas niedzielnej konferencji prasowej zapytano go o to, dlaczego nie potępia amerykańskiej polityki. Minister odpowiedział, że każdy kraj ma prawo do stanowienia o sobie.


W podobnym duchu wypowiadał się dzień wcześniej premier Trudeau. Zapewnił imigrantów i uchodźców, że dalej są mile widziani w Kanadzie.

Bijan Ahmadi, przewodniczący Iranian Canadian Congress, nie krył oburzenia decyzją Trumpa. Stwierdził, że jest bezpodstawna. Podkreślił, że polityka nowego prezydenta dyskryminuje ludzi ze względu na rasę, religię, kraj pochodzenia i urodzenia.


Air Canada i WestJet bezpośrednio po ogłoszeniu zakazu oświadczyły, że nie będą pobierać opłat za odwołanie rezerwacji biletów od osób, które mają paszporty wydane przez jeden z siedmiu krajów z listy. Linie nie wiedziały do końca, jak postępować z podwójnymi obywatelami.

Quebec City W poniedziałek, policja podała, że jeden z napastników jest pochodzenia marokańskiego, później jednak potwierdzono, że jedynym napastnikiem jest student z Montrealu Alexandre Bissonnette, druga zatrzymana osoba, pochodzenia marokańskiego, to podobno świadek. Tak w poniedziałek podała agencja Reutersa powołując się na swoje źródła.
 6 osób nie żyje zastrzelonych w meczecie w niedzielę wieczorem, podczas wieczornych modłów, a 8 zostało rannych. Ofiary to mężczyźni w wieku 35 do 70 lat, którzy przebywali w islamskim ośrodku kultury Quebecu w dzielnicy Sainte-Foy, kiedy tuż przed godziną 20.00 sprawca otworzył ogień.

Przewodniczący centrum Mohammed Yangui powiedział, że  w meczecie znajdowało się od 60 do 100 osób, mężczyźni modlili się na parterze, a kobiety i dzieci znajdowały się na piętrze. Dwóch podejrzanych o sprawstwo zostało aresztowanych - jeden po pościgu, który zakończył się w pobliżu I'ile de'Orleans. Policja odgrodziła znaczną strefę wokół meczetu. Do akcji weszła też policja RCMP.   Świadek pragnący zachować anonimowość powiedział francuskojęzycznemu radiu CBC Radio-Canada, że do meczetu weszło dwóch zamaskowanych mężczyzn, którzy mówili z quebeckim akcentem. - Strzelali krzycząc Allahu akbar.  


Premier Quebecu kategorycznie potępił "barbarzyńską przemoc" i wyraził solidarność z rodzinami ofiar. Premier Kanady Justin Trudeau nazwał zajście "tchórzliwym atakiem", dodał, że Kanadyjczycy łączą się w żałobie z ofiarami. W czerwcu ubiegłego roku podczas Ramadanu przy wejściu do meczetu nieznani sprawcy podrzucili świńską głowę. W związku z atakiem w Montrealu i Gatineau zwiększono środki bezpieczeństwa oraz monitorowania. (na podstawie Radio-Canada i CBC) tłum.goniec.net

Ostatnio zmieniany poniedziałek, 30 styczeń 2017 13:53

Premier federalny Kanady Justin Trudeau oznajmił w sobotę na Twitterze, iż Kanada przyjmie wszystkich uchodźców uciekających przed wojną i prześladowaniami, mimo że kanadyjskie linie lotnicze podporządkowały się amerykańskiej dyrektywie zamykającej na cztery miesiące granice dla obywateli siedmiu krajów z islamską większością.
Dzień po tym, jak prezydent USA Donald Trump wprowadził czteromiesięczne moratorium na przyjmowanie uchodźców i czasowo wstrzymał wjazd na teren USA podróżnych z siedmiu krajów, Trudeau napisał na Twitterze - Wszystkim tym, uciekającym przed prześladowaniami, wojną i terrorem mówię - Kanadyjczycy was przywitają z otwartymi ramionami, niezależnie od tego, jaka jest wasza wiara. Siłą naszą jest różnorodność "Welcome to Canada".
Jednocześnie w mediach społecznościowych rozgorzała dyskusja, czy minister imigracji Kanady, urodzony w Somalii Ahmed Hussen, będzie mógł przekroczyć granicę USA. Nowe reguły amerykańskie dotyczą również osób z podwójnym obywatelstwem. Rzeczniczka WestJet Lauren Stewart powiedziała, że US Customs and Border Patrol (CPB) poinformował linie, iż osoby podróżujące z Kanady do USA mają jedynie pokazywać dokumenty uprawniające je do podróży, a nie z kraju pochodzenia. W sobotę linie lotnicze WestJet nie wpuściły na pokład samolotu odlatującego do USA pasażera, objętego zapisem nowej amerykańskiej dyrektywy. Rzeczniczka WestJet zapewniła, że w takim wypadku linie zrefundują 100 proc. ceny biletu.
W Air Canada również podporządkowano się nowemu zarządzeniu, ale nie wiadomo było czy ktoś przez to nie został wpuszczony do samolotu.
Amerykańska dyrektywa obejmuje obywateli Iranu, Iraku, Libii, Somalii, Sudanu, Syrii i Jemenu.

Ostatnio zmieniany sobota, 28 styczeń 2017 19:05

Wreszcie coś sensownego

Toronto Szef miejskiej komisji budżetowej Gary Crawford mówi, że Toronto powinno w ciągu najbliższych 3 lat zwolnić 10 proc. kadry menedżerskiej średniego szczebla, a zwiększyć wydatki na rzecz biura audytora generalnego, by pani audytor Beverly Romeo-Beehler mogła bardziej efektywnie szukać oszczędności i wnikliwie analizować wydatki miasta. Budżet audytora miałby wzrosnąć o milion dolarów przez najbliższe 3 lata.

        Crawford nie wymienił wydziałów, w których jego zdaniem redukcja kadry jest najbardziej potrzebna.

 

Leniwe grube koty?

Mississauga Posłowie prowincyjni i federalni z regionu Peel są zbyt bierni, bardziej interesują się swoją karierą niż pomocą regionowi, z którego się wywodzą, stwierdziła radna Carolyn Parrish podczas posiedzenia regionalnej komisji ds. integralności systemu opieki medycznej. Wcześniej członkowie komisji zapoznali się z raportami dotyczącymi funkcjonowania lokalnej służby zdrowia i finansowania, które nie wystarcza, by sprostać rosnącym potrzebom.

        Radna Pat Saito dodała, że region zmierza donikąd, bo posłowie nie dbają o jego interesy. Tymczasem Peel od lat domaga się aktualizacji algorytmów, według których są rozdzielane fundusze na służbę zdrowia. Władza na wyższych szczeblach zdaje się nie zauważać zmian demograficznych, jakie nastąpiły w Peel w ciągu ostatnich 25 lat. Radna z Brampton Elaine Moore ocenia, że region był zbyt miły i uprzejmy, i po prostu za słabo domagał się uwagi swoich przedstawicieli w Izbie Gmin i na Queen’s Park.

        Komisja postanowiła zwrócić się do rady regionu z wnioskiem o zorganizowanie spotkania władz lokalnych regionu 905 w celu przedyskutowania problemu braku należytego finansowania oraz spotkania z posłami.

Kanadyjska minister ds rozwoju międzynarodowego Marie-Claude Bibeau (na zdjęciu) przeprowadziła konsultacje ze swą holenderską odpowiedniczką Lilianne Ploumen na temat powołania do życia międzynarodowego funduszu aborcyjnego, z którego finansowane byłyby inicjatywy, jakie straciły dotacje od USA z powodu wycofania przez prezydenta Trumpa finansowania aborcji poza granicami kraju.
Plouman chce, aby tego rodzaju fundusz był zasilany wspólnie przez rządy, agencje pozarządowe oraz koporacje; jego głównym zadaniem byłoby "poprawienie statusu dziewcząt i kobiet". Biuro kanadyjskiej minister poinformowało, że obie szefowe resortu regularnie konsultują się w sprawach związanych z "reprodukcyjnymi prawami kobiet", w tym prawem do aborcji.

Ostatnio zmieniany czwartek, 26 styczeń 2017 21:17
czwartek, 26 styczeń 2017 15:55

Dlaczego użyli tasera?

Napisane przez

Policja z Toronto zbada przypadek użycia paralizatora w okolicy Dundas Street East i Church Street. Incydent został sfilmowany telefonem komórkowym przez świadka. Funkcjonariusze obezwładnili mężczyznę oskarżonego o stosowanie przemocy wobec policjantki. Użyli Tasera, gdy aresztowany leżał twarzą do ziemi. Na filmie widać, jak jeden z policjantów kopie mężczyznę, inny krzyczy do gapiów, żeby uważali, bo zatrzymany może ich opluć i dostaną AIDS. Potem grozi filmującemu, że zabierze mu telefon.

Rzecznik prasowy policji podał, że aresztowany nie został ranny i nie było konieczności hospitalizacji. Zaatakowana policjantka odniosła niewielkie obrażenia. Wyjaśnił, że mężczyzna został po raz pierwszy rażony prądem w radiowozie, ale nie przyniosło to żadnego efektu. Wcześniej zachowywał się brutalnie, pchnął policjantkę tak mocno, że się przewróciła. Wybił też okno w radiowozie, dlatego funkcjonariusze musieli z nim wysiać. Kazano mu położyć się na ziemię. Zatrzymany ciągle był agresywny, ugryzł policjanta w rękę. Rzecznik policji dodaje, że nagranie pokazuje tylko 10 proc. tego, co się wydarzyło. Policjant, który chciał zabrać telefon świadkowi kręcącemu film, będzie musiał odbyć rozmowę z przełożonym. Zgodnie z prawem filmowanie działań policji jest dozwolone, jeśli filmujący nie przeszkadza w ten sposób funkcjonariuszom.

Prawnik Daniel Brown mówi, że Waseem Khan – mężczyzna, który nagrał zdarzenie komórką, spełnił swój obywatelski obowiązek. Miał pełne prawo do filmowania akcji policji. A policjanci grożąc mu odebraniem telefonu, próbowali go zastraszyć i to oni zachowali się niewłaściwie.

czwartek, 26 styczeń 2017 15:50

Obraz społeczeństwa za 20 lat

Napisane przez

Najnowsze prognozy demograficzne wykonane przez Statistics Canada pokazują, że w 2036 roku imigranci mogą stanowić nawet 30 proc. kanadyjskiego społeczeństwa. Kolejne 20 proc. obywateli będzie dziećmi imigrantów. Dla porównania w 2011 roku odsetek imigrantów wynosił 20,7 proc., a dzieci imigrantów – 17,5 proc.

Pierwsze spisy ludności pochodzą z 1871 roku, czyli były badania były przeprowadzone cztery lata po zawiązaniu konfederacji. W tamtym czasie 16,1 proc. z 3,7-milionowego społeczeństwa stanowili imigranci pochodzący głównie z Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Niemiec.

Według agencji statystycznej za 20 lat zmienią się także języki używane w kanadyjskich domach. W Quebeku procent osób deklarujących francuski jako język ojczysty, który w 2011 roku wynosił 79 proc., spadnie do 69-72 proc. W skali kraju frankofoni będą stanowić 17-18 proc. społeczeństwa (w 2011 – 21,3 proc.). W związku z prognozowaną imigracją nawet 30 proc. mieszkańców Kanady będzie mogło powiedzieć, że ich językiem ojczystym nie jest ani francuski, ani angielski. W 2011 takich osób było 20 proc.

Ponad połowa imigrantów w 2036 roku będzie mieć pochodzenie azjatyckie, spadnie natomiast odsetek imigrantów z Europy. Przedstawiciele widocznych mniejszości będą stanowić nawet 40 proc. osób z grupy wiekowej od 15 do 64 lat. Obecnie – 20 proc.

Według prognoz od 13 do 16 proc. populacji będzie wyznawać religie niechrześcijańskie (w 2011 roku – 9 proc.). W ramach tej grupy najszybciej będzie rosła liczba muzułmanów, wyznawców hinduizmu i sikhów.

Ann Hawkins, przewodnicząca Ontario English Catholic Teachers’ Association (OECTA) – największego związku zawodowego zrzeszającego nauczycieli szkół katolickich, wzięła udział w Marszu Kobiet w Toronto i zamieściła na twitterze entuzjastyczne komentarze. Wzywała do powtórzenia imprezy i pocieszała, że do półmetka kadencji Trumpa zostały „tylko 2 lata”. Kanadyjskie kobiety głośno wyrażają poparcie dla swoich amerykańskich sióstr, pisała. Zganiła Biły Dom za usunięcie z jego strony internetowej części poświęconej zmianom klimatycznym i prawom LGBTQ. Otrzymała wiele odpowiedzi, np. „Wspaniała demonstracja; Jej ciało – jej wybór, Moje ciało – mój wybór”.

Torontoński marsz był wyrazem solidarności dla protestujących w Waszyngtonie, czyli był proaborcyjny, popierał też ochronę praw LGBTQ. Z komentarzy na twitterze publikowanych przez jego organizatorów można było się dowiedzieć, że osoby „które sprzeciwiają się ochronie praw reprodukcyjnych nie mają wstępu” na demonstrację.

Marie-Claire Bissonnette, koordynatorka ds. młodzieży z Campaign Life Coalition, podkreśla, że katoliccy nauczyciele nie powinni brać udziału w demonstracji, która wychwala zabijanie dzieci. Marsz Kobiet był tak naprawdę przeciwko kobietom. Wstydzę się, że uczyli mnie nauczyciele z organizacji, która wzięła w nim udział, powiedziała Bissonnette.

Do udziału w Marszu zachęcały też oddziały OECTA w regionach Simcoe i York.

Dolar kanadyjski poszedł w górę po podpisaniu przez Donalda Trumpa zgody na kontynuowanie prac nad rurociągiem Keystone XL. Poprzedni prezydent Barack Obama blokował projekt rurociągu, którym miała popłynąć ropa z Alberty do wybrzeży Zatoki Meksykańskiej.

Loonie zyskał we wtorek 1 proc. i kosztował 76,30 centów amerykańskich. Wcześniej w ubiegły piątek kurs był najsłabszy od dwóch tygodni. Wtedy też szef banku centralnego Stephen Poloz oświadczył, że jest gotowy na obniżenie stóp procentowych, jeśli Stany zaczną wprowadzać prowadzić politykę protekcjonizmu.

Od początku roku wartość naszego dolara wzrosła o 2,1 proc.

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.