Inne działy
Kategorie potomne
Okładki (362)
Na pierwszych stronach naszego tygodnika. W poprzednich wydaniach Gońca.
Zobacz artykuły...Poczta Gońca (382)
Zamieszczamy listy mądre/głupie, poważne/niepoważne, chwalące/karcące i potępiające nas w czambuł. Nie publikujemy listów obscenicznych, pornograficznych i takich, które zaprowadzą nas wprost do sądu.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanych listów.
Zobacz artykuły...Tylko droga, mróz i śnieg (2)
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakW środę zaczynamy od obfitego śniadania – jajecznicy z kiełbaskami. Okazuje się, że o. Gerard nie umie robić jajecznicy. Nie wie też, jak rozpalić piec (typu koza na drewno, takie piece stoją we wszystkich domach, również tam, gdzie my śpimy), dlatego korzysta tylko z ogrzewania elektrycznego. O. Marcin tłumaczy, że misjonarze z Afryki często nie znają rzeczy, które nam wydają się oczywiste, i potrzebują, żeby ktoś im to pokazał.
O. Gerard opowiada o życiu w rezerwacie. Przede wszystkim tłumaczy nam, że ludność rdzenna na tych terenach to Innu (spolszczona nazwa Innuici), a nie Inuici (ang. Inuit). Innu to Indianie leśni żyjący we wschodnim Quebecu i na Labradorze, Inuici – rdzenni mieszkańcy obszarów arktycznych. Nauczył się języka Innu i w nim odprawia Mszę św. Niestety częstym problemem w wiosce są narkotyki i alkohol. Rzeczywiście stoi tu kilka tablic z hasłami w rodzaju "Z miłości do swoich dzieci, nie dawajcie im narkotyków". Mówi o korupcji i podaje przykład hali, która miała mieścić lodowisko. Wioska dostała na ten cel 2 miliony dolarów. Wystarczyło na postawienie ścian i szkieletu dachu. Teraz budynek niszczeje, a jak zapytać rady plemienia, czy będzie kończyć budowę, gdy przyjdą kolejne fundusze, jej członkowie odpowiadają, że nie – hala będzie zburzona i zbuduje się nową, lepszą.
Pani Anna Plotnicka od 2005 roku korzysta z doskonałej opieki domu Wawel Villa, w miniony czwartek obchodziła setne urodziny. Było wiele wspomnień i radości. Bo też jubilatka jest osobą pogodną i nadal ciekawą świata, choć z powodu wieku słabiej widzi i słyszy. Przed uroczystością "Goniec" przeprowadził z jubilatką krótki wywiad.
– Pani Anno, mówi Pani, że życie jest krótkie?
– Miałam dobre życie, ale były też trudne chwile. Życie tak szybko przeszło, że nawet nie wiem kiedy.
– Jaka jest recepta na tak długie życie?
– Jak żyć? Powiem tak, tak żyć, żeby nie pamiętać, że świat idzie naprzód, tylko żyć.
http://www.goniec24.com/teksty/itemlist/category/29-inne-dzialy?start=5880#sigProId236516ddb7
Przyjechałam z Polski, gdy miałam 17 lat, jeszcze przed wojną. Ojciec tu był w Kanadzie i do niego przyjechałam. A gdy już tu byłam, ojciec odjechał z powrotem do Polski i zostałam sama. Znalazł mi jednak wcześniej robotę za służącą, za 6 dolarów na miesiąc. Była wówczas Wielka Depresja i trudno było coś znaleźć. Pomyślałam sobie, że to za mało sześć dolarów na miesiąc, zostawiłam tę pracę i poszłam do innej za służącą za 18 dol. na miesiąc. To już było dużo pieniędzy. Byłam przy dużej rodzinie, trzy córki, trzech synów i jedna mama. Dużo prania, a maszyny do prania nie było, nie było lodówki, tylko przywozili lód. Ciężko pracowałam, rękami trzeba było oprać tylu ludzi. Ale wszystko przeszło.
Wieczorem siadałam sobie i książkę brałam, chciałam się uczyć, a pani do mnie przychodziła i pytała, czy już pocerowałam skarpetki, i że w wieczór nic nie robię, tylko czytam. Lubiłam się uczyć i czytać. Wyszłam za mąż. Mąż był dobry. Potem mąż zachorował, dostał wylewu. Przeszło dziesięć lat trzymałam go w domu, nie mówił, nie chodził... Było ciężko, ale wszystko przy nim robiłam. Sąsiedzi mówili, oddaj już, nie trzymaj go w domu, popatrz na siebie, jak ty wyglądasz. Ja mówię, nie wiem, jak wyglądam, ale muszę koło niego chodzić, umyć go, ogolić, wywozić na dwór na wózku. Roboty było dużo, ale ja byłam mocna i mogłam wszystko zrobić. I wszystko minęło i minęło już sto lat.
Mąż mój zmarł 30 lat temu. Pamięć już mam niedobrą, już zapominam wszystko, proszę pana Andrzeja – wie pan, brat ojca, stryjek, miał na imię Andrzej. To jeszcze w Polsce było. On już nie żyje. Mój dziadzio miał wąsy – pamiętam – i zawsze go szarpałam za wąsa. A gdy odjeżdżałam do Kanady, jak się z nim żegnałam, przycisnął mnie do siebie i łzy spadały na moją głowę.
– Jak Pani jechała do Kanady?
– Najpierw pociągiem, zdaje mi się do Antwerpii w Belgii. Zajechałam tam i jedną noc przespałam u zakonnic w dużym klasztorze. Tam wsiadłam na nieduży okręt i popłynęłam na wyspę, a tam wzięłam duży okręt do Halifaxu. Z Halifaxu do Montrealu pociągiem, a tam czekał na mnie ojciec. Patrzę się na niego i nie wiem, czy to mój ojciec, czy nie, bo wąsów nie ma – w domu miał wąsa.
– Ojciec poznał?
– Podszedł do mnie. Takem się ucieszyła, ale patrzę się dookoła... Boże, cóż ja będę robić w tej Kanadzie – pomyślałam – chciałam od razu jechać z powrotem do domu. Było ciężko. Później wyszłam za mąż. Żyliśmy dobrze, zwyczajnie.
– Języka się Pani nauczyła w Montrealu?
– Tak w Montrealu, tylko jedno źle, że nie nauczyłam się po francusku. Jak się nauczyłam po angielsku, to mogłam nauczyć się i po francusku, bo w fabryce, gdzie potem pracowałam, rozmawiali po francusku, po żydowsku, po ukraińsku, w rozmaitych językach.
– Na początku była Pani przy rodzinie za służącą, a potem gdzie jeszcze?
– Później w fabryce, szyłam. Tyle lat przeżyłam, ale nawet nie wiem, kiedy to przeszło.
– A kiedy życie było najlepsze?
– Czekaj no pan, kiedy to najlepsze czasy były… Jak byłam młoda! Jak wyszłam za mąż też były bardzo dobre lata; było nas dwoje, mąż był dobry, nie kłóciliśmy się, nie biliśmy się, wszystko było w porządku.
– Mąż był Polakiem?
– Polakiem, a ja jestem z ukraińskiej rodziny.
– Kiedy Pani wyszła za mąż?
– Chyba w 44 roku. Mąż miał 33 lata, a ja 28. Jak to jest, że ja to jeszcze pamiętam?! Teraz co się coś dzieje, to już mi ucieka, a to, co było dawniej, to wszystko pamiętam, od maleńkiego dziecka.
– Pamięta pani czasy w Polsce?
– Urodzona byłam na farmie w małej wiosce pod lasem. Było dobrze. Czego innego nie znałam. Moja babcia była kucharką, piekła chleb, bo tam nie było gdzie kupić. Miałam 16 lat i moja babcia i mama chciały mnie wydać za mąż – ja powiedziałam, że nie chcę za mąż wychodzić i nie chcę tego Bambuły. Usiadłam do stołu i napisałam list do ojca, zabieraj mnie do Kanady, bo mama chce, żebym za mąż wychodziła, a ja nie chcę. Ojciec się postarał i przyjechałam.
– Do szkoły Pani chodziła?
– Chodziłam, cztery klasy, to wszystko. Była tylko jedna nauczycielka, nie było więcej miejsc w szkole, bo napływały kolejne dzieci. Nauczyłam się czytać, pisać po polsku, po ukraińsku.
– Piękne życie Pani miała.
– Dziękuję bardzo. Proszę pana, jak jest człowiek młody, to i wszystko jest piękne. Ale to już minęło. A jeszcze chce się żyć!
– Dziękuję bardzo za rozmowę.
ak
W przypadku sponsorowania rodzinnego, jeśli sponsor uzyska decyzję negatywną, ma prawo odwołać się (decyzje poza Kanadą). Odwołania pierwszego stopnia przeprowadza się w trybunale imigracyjnym, Immigration Appeal Division.
Ważne! Zawiadomienie o apelacji musi być złożone w ciągu 30 dni od daty otrzymania pisemnej negatywnej decyzji. Niestety, nie należy do rzadkości sytuacja, kiedy sponsor nie może apelować w swojej sprawie, ponieważ jest już za późno! Decyzje o odwoływaniu się od decyzji odmownej w sprawach łączenia rodzin muszą być podejmowane dość szybko.
W jakich sprawach ludzie najczęściej się odwołują? W przypadkach odmowy ze względu na posądzenie przez władze imigracyjne, że małżeństwo nie jest prawdziwe i wzięte jedynie z powodu otrzymania pobytu stałego w Kanadzie.
Podobnie apeluje się sprawy braku odpowiednich dochodów czy złego stanu zdrowia członków rodziny. Ważne jest, że w trakcie odwołania można przywołać tak zwane względy humanitarne, które są brane pod uwagę przez decydującego w sprawie przedstawiciela trybunału (Board Member), na przykład dobro dziecka czy rozbicie rodziny.
A zatem, jeśli odmawia się kanadyjskiemu sponsorowi sprowadzenia na stałe starszej matki ze względu na brak odpowiednich dochodów, trybunał weźmie pod uwagę na przykład to, że osoba taka jest zupełnie samotna czy sponsor w momencie odwołania ma już wystarczający dochód itp. Na odwołanie można czekać około roku - dwóch lat, więc sytuacja finansowa sponsora może zmienić się na lepszą, a zatem odwołanie jest także szybszym rozwiązaniem aniżeli składanie nowej aplikacji.
Ponadto apelacje są procesami de novo, co oznacza, że można zaprezentować wszystkie, także wykorzystane już w sprawie dowody i dokumenty. Nie ma też ograniczenia co do prezentacji dowodowej, inaczej niż w przypadku odwołań w sądzie federalnym. Trybunał imigracyjny przyjmie praktycznie wszystkie wiarygodne dokumenty, pod warunkiem że są one dostarczone w odpowiednim czasie, a zatem najpóźniej w 20 dni przed przesłuchaniem, choć w przypadku odwołań od negatywnych decyzji medycznych termin ostateczny złożenia dokumentacji apelacyjnej wynosi 60 dni.
Ważne jest, by przede wszystkim, w sprawach trudnych, informować klientów o możliwościach apelacji, gdyż istnieją sytuacje, kiedy łatwiej jest wygrać sprawę właśnie poprzez odwołanie się od decyzji negatywnej urzędnika imigracyjnego.
Świadomość tej prawnej możliwości jest też dużym komfortem dla wielu sponsorów, którzy pragną połączyć się w Kanadzie z najbliższymi. W dodatku, jeśli odwołanie pierwszego stopnia się nie powiedzie, sponsor może także odwoływać się od negatywnej decyzji w sądzie federalnym. Ja zalecam, by przygotować sprawę imigracyjną możliwie najlepiej już za pierwszym razem. Unikną wtedy Państwo kosztownych i długo trwających procesów sądowych.
Niestety, wiele osób zasięga rady specjalisty, dopiero wtedy kiedy jest już za późno lub kiedy sprawa staje się skomplikowana.
Izabela Embalo
Licencjonowany doradca imigracyjny
Kontakt tel. 416 5152022, Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
www.emigracjakanada.net
Specjalizujemy się w imigracji polskich obywateli od 1998 roku. Pomogliśmy już setkom polskich imigrantów osiedlić się w Kanadzie, przybyć do pracy lub na studia.
Listy z nr. 13/2015
Przegląd tygodnia. Piątek, 27 marca 2015
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakAresztowana za wolność słowa
Toronto
We wtorek tuż przed południem przed kliniką Morgentalera mieszczącą się w Toronto przy Hillsdale Avenue East (dzielnica York) została aresztowana Linda Gibbons. Przed aresztowaniem policjant odczytał nakaz sądowy, który zakazywał Gibbons pewnych działań w odległości mniejszej niż 500 stóp (ok. 150 m) od wejścia do kliniki aborcyjnej. Gibbons powiedziała, że nie odejdzie. Wcześniej powiedziała LifeSiteNews, że prowadzi doradztwo na chodniku. Chodziła, nosząc swoją tablicę z płaczącym dzieckiem i hasłem "Why, Mom? When I have so much love to give?".
W lipcu 2014 roku Gibbons wygrała apelację i uznano ją za niewinną zarzutów stawianych w związku z tym miejscem. Była oskarżona o zastraszanie. Podczas rozprawy apelacyjnej sędzia stwierdził, że wcześniejszy wyrok był nieuzasadniony. Dodał, że Gibbons może przekonywać ludzi do swoich poglądów, jeśli działa w granicach prawa. Jej prawnik Daniel Santoro mówi, że są szanse, iż tym razem także zarzuty zostaną oddalone. Potem aresztowano ją jeszcze 7 sierpnia. Spędziła trzy miesiące w więzieniu, zanim sąd zdecydował o oddaleniu zarzutów. Wyszła 12 listopada.
W środę odbyło się przesłuchanie odnośnie do warunków wyjścia za kaucją. Linda Gibbons wysłuchała ich w ciszy i odrzuciła je (musiałaby m.in. trzymać się z daleka od wszystkich klinik aborcyjnych w Toronto i stawić na następne przesłuchanie). Pozostanie w areszcie co najmniej do 31 marca, kiedy to zostaną przedstawione dowody przeciwko niej. Prawnik Lindy będzie wnioskował o oddalenie zarzutów. Na razie prosił o szybkie rozpatrzenie sprawy. Następna rozprawa odbędzie się 31 marca w sądzie College Park w sali nr 505 o godz. 10.00. Od 1994 roku, gdy rząd Boba Rae wprowadził doraźny zakaz prowadzenia agitacji przez działaczy pro-life w określonej odległości od klinik aborcyjnych, Gibbons spędziła w więzieniu 11 lat.
Najczęściej jest oskarżana o złamanie nakazu sądowego. Obserwatorzy uważają, że sądy boją się postawić jej zarzuty w związku z przepisem z 1994 roku, ponieważ mogłaby podważyć w sądzie jego konstytucyjność.
Jak wybrać dom spokojnej starości?
Toronto
Prawnicy radzą seniorom, którzy myślą o przeprowadzce do domów spokojnej starości, by zwrócili uwagę na kilka rzeczy. Czytając umowy, warto poprosić o pomoc przyjaciół lub członków rodziny, a może nawet zdecydować się na wynajęcie prawnika, by dobrze zrozumieć wszystko, co jest zapisane "drobnym drukiem". Pierwsza kwestia to reputacja i standard danego domu. Oglądając potencjalne lokum, warto przygotować sobie listę pytań. Tego rodzaju checklisty zostały opracowane np. przez Alzheimer Society Canada, Advocacy Centre for the Elderly czy Concerned Friends of Ontario Citizens in Care Facilities (zawiera aż 81 punktów). Nie zaszkodzi poszukać opinii o prowadzącym dom i sprawdzić, czy dana organizacja ma potrzebną akredytację.
Druga rzecz to finanse. Trzeba pytać, jakie usługi ile kosztują, jakie są konsekwencje wcześniejszego zerwania umowy. W Ontario, jeśli dana osoba umrze lub będzie musiała wyprowadzić się, ponieważ potrzebuje innej opieki, najemca nie może pobrać opłat za posiłki i usługi za okres dłuższy niż 10 dni. Trzeba też wziąć pod uwagę inflację i dopytać, jak często wprowadzane są podwyżki. W naszej prowincji czynsz można podnosić raz w roku.
Jednak opłaty za usługi można zmieniać częściej, pod warunkiem uprzedzenia lokatora 90 dni wcześniej.
Seniorzy muszą uzmysłowić sobie, że domy spokojnej starości nie są zobowiązane do świadczenia usług dożywotnio. Domy oferują różne usługi i opiekę na różnym poziomie. Jeśli stan mieszkańca się pogorszy, może okazać się, że personel nie będzie mógł mu pomóc. Jeśli tak się stanie, prowadzący dom może poprosić rezydenta o przeniesienie się, nawet jeśli umowa nie dobiegła końca.
Następna rzecz to pomoc prawnika. Prawnik może przeczytać umowę i sprawdzić, czy wszystko, co było uzgadniane, zostało uwzględnione, czy opłaty są podzielone na koszty związane z mieszkaniem i usługami. Jeśli ktoś chce kupić mieszkanie w domu spokojnej starości, a nie tylko je wynająć, powinien skonsultować się z prawnikiem. Niektórzy nawet są zdania, że zakup jest lepszym rozwiązaniem niż wynajem.
Podwyżka opłat za prąd
Toronto
Szykują się zmiany w opłatach za prąd. Po uwzględnieniu wszystkich zmian przeciętny rachunek w przyszłym roku będzie wyższy o 137 dolarów.
Z początkiem przyszłego roku wygasa tzw. rabat clean energy. Oznacza to mnie więcej dodatkowe 17 dolarów do każdego miesięcznego rachunku.
Rząd Ontario chce jednocześnie wprowadzić ulgę do opłat za prąd dla najmniej zarabiających rodzin. Wielkość ulgi będzie zależała od wysokości dochodu i liczby członków rodziny. Na przykład rodzina czteroosobowa zarabiająca rocznie 28 000 dol. zaoszczędzi na rachunku za prąd 38 dolarów miesięcznie. Jednak ci, którzy nie będą kwalifikować się do upustu, w każdym miesiącu zapłacą około dolara więcej. Zmiany mają wejść w życie 1 stycznia 2016 roku.
Dodatkowo z końcem grudnia klienci przestaną być obciążani tzw. debt retirement charge. Dla przeciętnego gospodarstwa domowego oznacza to 70 dol. oszczędności rocznie.
Nie ma to jak na państwowym
Toronto
W czasie krótszym niż 10 lat (między latami 2005/06 a 2013/14) koszt pensji i innych świadczeń wypłacanych pracownikom sektora publicznego w Ontario wzrósł o 47 proc., podaje Fraser Institute w raporcie How Compensation Spending Consumes Government Resources in Ontario. Uposażenia rosną szybciej niż inflacja (15,1 proc. w rozpatrywanym czasie) i szybciej też niż tempo rozwoju gospodarki. Nawet przy obecnie wprowadzanych sposobach zmniejszania kosztów trzy czwarte nowych wydatków na rozmaite programy rządowe pójdzie na pensje dla pracowników. Obecnie wydatki na wynagrodzenia stanowią ponad połowę kosztów.
Deficyt prowincji wynosi obecnie 12,5 miliarda dolarów. Liberałowie obiecali powrót na plus w roku budżetowym 2017–18. Premier Wynne zamroziła pensje niektórym grupom pracowników sektora publicznego (w tym posłom) i powiedziała kuratoriom szkół, że nie dostaną dodatkowych pieniędzy na podwyżki.
Square One - elegancja i luksus
Mississauga
Square One zmienia wizerunek. Centrum handlowe otwarto 43 lata temu. Obecnie kupujący postrzegają je po prostu jako miejsce w sąsiedztwie do robienia zakupów, mówi Greg Taylor, dyrektor generalny centrum. Ale kupowanie w Square One nie wiąże się z prestiżem, nie jest oznaką sukcesu i dobrobytu. To ma się wkrótce zmienić.
W 2016 roku zakończy się rozbudowa części południowej centrum, które będzie miało wówczas 1,8 miliona stóp kwadratowych powierzchni handlowej.
Powstanie m.in. pierwszy sklep Simons w Ontario i Holt Renfrew. Rozbudowa będzie kosztować 237 milionów dolarów. Nowa oferta ma być skierowana przede wszystkim do wykształconych kobiet na stanowiskach w wieku 25-45 lat, które są zainteresowane luksusowymi markami. Square One chce konkurować z Eaton Centre i Yorkdale.
Rośnie różnica cen między domami a mieszkaniami
Toronto
W lutym w Toronto różnica w cenie przeciętnego nowego condominium i przeciętnego nowego domu wyniosła prawie 300 000 dol. Z uwagi na dużą konkurencję średnia cena domu wolno stojącego w Toronto przekroczyła milion dolarów. W tym czasie obserwowano zwiększoną podaż condominiów, co przyczyniło się do zahamowania wzrostu cen. Do tego inwestorzy szukają mieszkań pod wynajem, przez co zmniejsza się przeciętna powierzchnia mieszkania. W lutym za nowy dom (uwzględniono domy wolno stojące, bliźniaki i szeregowe) w GTA trzeba było zapłacić średnio 733 578 dol. – 12 proc. więcej niż przed rokiem. Nowe condominium kosztowało natomiast 442 672 dol. Tutaj wzrost był znacznie mniejszy i wyniósł tylko 1 proc. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy ceny mieszkań nawet nieznacznie spadły. Widać też, jak cenne stają się działki w GTA. Ceny nowych domów idą w górę, a mieszkania są coraz mniejsze. Jeszcze 10 lat temu przeciętne nowe condominium miało prawie 86 metrów kwadratowych, obecnie – 75.
Kupujący bardziej zainteresowani są domami niż mieszkaniami. W lutym sprzedaż domów (w odniesieniu do lutego 2014) wzrosła o 17 proc., condominiów – o 8,6 proc. Tak było ogólnie w GTA, w samym Toronto sprzedaż mieszkań spadła o 6 proc. Tendencja nie potwierdza się jednak w skali kraju. Według Statistics Canada, inwestycje w budowę nowych condominiów w styczniu wzrosły o 6,4 proc., w budowę domów jednorodzinnych – o 2,3 proc. Najwięcej buduje się w Albercie (wzrost inwestycji o 14 proc.), Kolumbii Brytyjskiej (11 proc.) i Ontario (3,6 proc.). Odpływ pieniędzy obserwuje się w Manitobie i Saskatchewan. Spadek inwestycji w Manitobie wyniósł 13,5 proc., w Saskatchewan – 9,7 proc. Kontrast cenowy między domami a mieszkaniami widać też na rynku wtórnym. Tu różnica nie jest aż tak duża, ale i tak wynosi 250 000 dol. Względem lutego zeszłego roku domy podrożały średnio o 11 proc., ceny mieszkań nie zmieniły się. W 2014 w Toronto oddano 1200 nowych do-mów, a nowych condominiów – aż 18 000.
Antykomunistyczny pomnik wciąż ma wrogów
Ottawa
Minister zatrudnienia Pierre Poilievre, który jest odpowiedzialny za National Capital Commission, mówi, że mimo kampanii prowadzonej przeciwko obecnej lokalizacji pomnika ofiar komunizmu monument powinien stanąć tam, gdzie był planowany – czyli obok Sądu Najwyższego. Wcześniej na tej działce miał powstać nowy sąd federalny. Teraz jest to po prostu teren zielony. Minister stwierdził, że mieszkańcy okręgu raczej nie byliby zadowoleni z kolejnego budynku użyteczności publicznej w centrum. Dlatego pomnik jest lepszym rozwiązaniem. Działka znajduje się w widocznym miejscu, więc pamięć ofiar komunizmu będzie należycie uczczona.
Wśród osób, które miały wątpliwości co do lokalizacji pomnika, znaleźli się burmistrz Ottawy Jim Watson, lokalni posłowie liberalni i z NDP oraz sędzia Sądu Najwyższego. Zastrzeżenia co do wielkości pomnika zgłaszali architekci – monument byłby większy niż National War Memorial. Royal Architectural Institute of Canada i Ontario Association of Architects uznały, że bardziej odpowiednim miejscem będzie Garden of the Provinces and Territories znajdujący się dwie przecznice dalej.
Pomnik pierwotnie miał mieć 14 metrów wysokości, teraz planowany jest na 12. Architekt odpowiedzialny za projekt – Voytek Gorczynski z ABSTRAKT Studio – powiedział, że urzędnicy federalni naciskają na pewne zmiany koncepcji, tak by bardziej pokazywała Kanadę jako bezpieczną przystań dla ofiar niż zbrodnie reżimów komunistycznych.
Uchodzi para z motoprzemysłu
Toronto
W ubiegłym roku deficyt handlu w przemyśle motoryzacyjnym wyniósł 10 miliardów dolarów. W tym może być jeszcze większy, jeśli więcej fabryk zostanie zamkniętych, a umowy o wolnym handlu z Koreą Południową i Unią Europejską wejdą w życie. Obecnie na auta sprowadzane z Korei jest nałożone 6,1-procentowe cło. Jeśli umowa wejdzie w życie, opłata zostanie zniesiona w ciągu trzech lat.
W handlu ze Stanami Zjednoczonymi odnotowaliśmy nadwyżkę na poziomie 15 miliardów dolarów, jednak zniwelował ją deficyt wymiany handlowej z pozostałymi krajami, który wyniósł 25 miliardów. 2014 był ósmym z kolei rokiem, gdy handel samochodami i częściami wyszedł na minusie, podaje Automotive Policy Research Centre.
Kanadzie trudno będzie utrzymać pozycję wypracowaną w latach 1982–2006, jeśli zabraknie nowych inwestycji. W ostatnich latach wyraźnie było widać, jak pieniądze płyną do Meksyku. Kraj ma podpisane umowy o wolnym handlu z 45 państwami, ponadto korzysta z dogodnego położenia geograficznego. Siła robocza w Meksyku jest niezaprzeczalnie tańsza niż w Kanadzie.
Pod znakiem zapytania jest przyszłość dwóch fabryk General Motors Co. w Oshawie. Jedna ma być zamknięta w przyszłym roku. W drugiej składane są chevrolety camaro, których produkcja jeszcze w tym roku ma być przeniesiona do Lansing, Mich. Szef General Motors of Canada Ltd. przyznał, że na razie nie ma planów co do uruchamiania kolejnych linii produkcyjnych.
Trwają rozmowy z rządem i związkiem zawodowym pracowników. 80 proc. samochodów składanych w Oshawie trafiało na eksport do Stanów.
Samochód osobowy, szpieg etatowy
Ottawa
Ze studium przygotowanego na zlecenie biura kanadyjskiego komisarza ds. prywatności wynika, że w miarę jak samochody stają się coraz bardziej nowoczesne, coraz większą wagę należałoby przykładać do ochrony prywatności ich użytkowników. Dzięki wykorzystaniu nowinek technicznych pojazdy mogą zbierać dane osobowe i wysyłać je do różnych odbiorców.
Większość aut sprzedawanych w Ameryce Północnej jest wyposażona w łącze WiFi. Za kilka lat ma to być standardem. W ten sposób samochód stanie się świetnym narzędziem do pozyskiwania danych. Informacje o zachowaniu kierowcy i stanie samochodu będą mogły być przesyłane do dilerów, mechaników czy firm ubezpieczeniowych, systemy nawigacji będą nadzorować położenie pojazdu, a dzięki monitorowaniu aktywności internetowej użytkownika, jego kontaktów i rozkładu dnia, systemy rozrywki dobiorą muzykę lub film.
Widać, jak wiele instytucji może być zainteresowanych danymi zbieranymi przez samochody. Autorzy raportu zauważają, że producenci samochodów, chcąc przyciągnąć klientów i współpracowników, zdają się zapominać o prawie o ochronie prywatności. Łamią praktycznie wszystkie możliwe przepisy.
Podkreślają, że dane przechowywane są bez konkretnego celu przez niewiadomy okres. Ich zdaniem, rząd powinien opracować przepisy o ochronie danych odnoszące się właśnie do przemysłu motoryzacyjnego.
Szef CRTC Jean-Pierre Blais skrytykował Bell Media za próbę manipulowania informacją. W środę "Globe and Mail" doniósł, jakoby prezes Bell Media Kevin Crull usiłował wywierać wpływ na sposób przekazywania informacji przez CTV (której jest właścicielem). Crull miał zakazać pokazywania w materiale dotyczącym decyzji o wyborze pakietów telewizyjnych (pick-and-pay) wizerunku przewodniczącego CRTC. Blais powiedział, że można kogoś nie lubić, ale próby manipulacji są co najmniej niepokojące.
•••
We wtorek o 9 wieczorem na ulice Montrealu wyszły tysiące demonstrantów. Studenci protestowali przeciwko polityce oszczędnościowej prowincji. Podczas marszu wybito szyby w dwóch radiowozach. Demonstracja szybko została uznana za nielegalną. Policja twierdziła, że trasa marszu nie była uzgodniona. Doszło do przepychanek.
•••
Zgodnie z przedstawionym w poniedziałek raportem Public Interest Advocacy Centre (PIAC) – organizacji zajmującej się ochroną praw konsumentów z Ottawy – przeciętne gospodarstwo domowe wydaje miesięcznie od 100 do 212 dolarów na usługi telekomunikacyjne. Organizacja zauważa, że rząd powinien zwrócić uwagę, iż rosnące opłaty uderzają w najsłabiej zarabiających Kanadyjczyków, i podjąć jakieś działania. W zależności od kryteriów do najmniej zarabiających zalicza się od 8 do 15 proc. wszystkich gospodarstw domowych. Średnio 7,6 proc. ich rocznych dochodów idzie na rachunki za usługi telekomunikacyjne. To więcej niż na odzież, ochronę zdrowia i edukację. Wiele osób uważa możliwość komunikowania się za jedną z podstawowych potrzeb, dlatego ogranicza inne wydatki, by zapłacić rosnące rachunki. PIAC zauważa, że rząd skupił się na dostępie do usług, a nie na tym, czy obywateli na nie stać. Dodaje, że w tej kwestii nie można polegać tylko na mechanizmach konkurencji. Organizacja sugeruje pięć rozwiązań: wprowadzenie poprawki do Telecommunications, Broadcasting and Radiocommunications Acts i dodanie zapisu o przystępności cenowej; dbanie o to, by owa "przystępność" była oceniana w odniesieniu do innych wydatków, tak by konsumenci nie musieli ograniczać innych wydatków pierwszej potrzeby; zapewnienie klientowi możliwości wyboru usług i kontroli wydatków; tworzenie ustaw i przepisów z uwzględnieniem najsłabiej zarabiających obywateli; zobowiązanie Canadian Radio-television and Telecommunications Commission do przeprowadzania co roku analizy kosztów korzystania z czterech podstawowych rodzajów usług (telefonia stacjonarna, komórkowa, Internet i telewizja).
Pytanie jeszcze, co powinna oznaczać "przystępność cenowa"? Autorzy raportu, biorąc pod uwagę podobne badania prowadzone w innych krajach, mówią o kwocie stanowiącej 4-6 proc. wydatków miesięcznych. Obecnie, w zależności od wielkości gospodarstwa domowego i wysokości dochodów, część przeznaczona na usługi telekomunikacyjne wynosi od 8 do 1,7 proc.
•••
Po październikowej strzelaninie w Ottawie rząd Ontario zaczął zastanawiać się nad bezpieczeństwem na Queen's Park. Po przeglądzie zabezpieczeń i procedur stwierdzono, że niektórzy ochroniarze będą uzbrojeni, powiedział marszałek Dave Levac. Nie wyjaśnił, co to konkretnie ma oznaczać, użył jedynie określenia, że uzbrojenie będzie "niewielkie", a zmiany będą wchodzić stopniowo. Stwierdził, że sprawa nie powinna być szczegółowo omawiana na forum publicznym z powodów bezpieczeństwa. Powiedział także, że powoli będzie też wprowadzane sprawdzanie wykrywaczem metali wszystkich osób wchodzących do budynku parlamentu. Obecnie sprawdzani są tylko ci, którzy wchodzą do sali obrad do części dla publiczności.
Umacniamy związki z Ukrainą
Ottawa
W czwartek w Ottawie z ministrem handlu międzynarodowego Edem Fastem przeprowadził rozmowy ukraiński minister rolnictwa i żywności Oleksij Pawlenko. Ich celem było umocnienie wzajemnej wymiany handlowej. Minister Fast potwierdził zaangażowanie Kanady w ukraińskie wysiłki na rzecz stabilizacji i reform demokratycznych przeprowadzanych w obliczu agresji rosyjskiej. Od stycznia 2014 roku Kanada dostarczyła na Ukrainę wsparcie warte ponad 575 mln dolarów. Ministrowie przedyskutowali również zamknięcie rozmów w sprawie wymiany wolnocłowej między Ukrainą a Kanadą, układ o bezcłowej wymianie handlowej powinien niebawem wejść w życie.
Ukraina jest desygnowana jako rynek pierwszorzędnej wagi w rządowym Global Markets Action Plan.
Bezdomni to problem pogodowy
Vancouver
Siedem lat temu, gdy zbliżały się igrzyska olimpijskie, burmistrz Vancouveru Gregor Robertson zapowiadał, że do 2015 roku w mieście nie będzie problemu bezdomności. Teraz przyznał, że cel był nierealny. Podał też powód. Stwierdził, że klimat w Vancouverze jest zbyt łagodny, w mieście po prostu jest za ciepło. Wypowiadał się podczas konferencji prasowej zorganizowanej podczas corocznego liczenia bezdomnych. W ciągu 15 minut o zbyt wysokich temperaturach wspomniał cztery razy. W istocie w Vancouverze zdarzają się bezśnieżne zimy. Podczas zeszłorocznego liczenia bezdomnych stwierdzono, że jest ich 1803, z czego 1267 ma schronienie, a 536 żyje na ulicy. Dla porównania, żyjących na ulicy w 2012 było 273, a w 2011 – 154. W Toronto, mimo że mieszka o 1,9 miliona ludzi więcej, bezdomnych śpiących na ulicach było 447, w Calgary (populacja o 400 000 osób większa niż w Vancouverze) – 215.
CSIS: W pro-life są terroryści...
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakRuchy pro-life stwierdziły, że informacja zawarta w wewnętrznej notatce Canadian Security Intelligence
Service, jakoby 8 proc. samotnych ataków terrorystycznych było dokonywanych przez ekstremistów
działających w obronie życia, jest absurdalna.
Notatkę przygotował w październiku ubiegłego roku wiceszef CSIS Michael Peirce. Potem odszedł do
senatu, gdzie zajął miejsce w komisji ds. bezpieczeństwa.
Z niedawno ujawnionych dokumentów CSIS wynika, że wywiad za zagrożenia dla bezpieczeństwa
narodowego uznaje ruchy proekologiczne i aktywistów z First Nations – zwłaszcza dla bezpieczeństwa
naftowego i rurociągów. Wspomniana na początku notka mówi jednak o terrorystach działających
w pojedynkę, a nie w grupie. „Pojedyncze osoby często tworzą swoje własne ideologie, w których
łączą swoje frustracje i zażalenia ze sprawami politycznymi, społecznymi i religijnymi”. Autor notatki
twierdzi, że 17 proc. ataków ma związek z ideologiami prawicowymi (np. biała supremacja), 15
proc. – z ekstremizmem islamskim, 13 proc. – z ideologiami lewicowymi i „black power”, 8 proc. – z
ekstremizmem antyaborcyjnym.
Paul Lauzon z Campaign Life Coalition nazywa notatkę absurdalną i błędną. Zaznacza, że ostatni akt
przemocy związanej z przeciwnikami aborcji miał miejsce w 2000 roku, kiedy dokonano drugiej próby
zabojstwa Garsona Romalisa, zajmującego się aborcją w Vancouver. Zwraca jednak uwagę na groźniejszy
aspekt. Sugestia, jakoby działacze pro-life stwarzali zagrożenie terrorystyczne, jest niebezpieczna w
kontekście ustawy C-51, która, jeśli zostanie przyjęta, będzie pozwalała na zatrzymywanie podejrzanych
mogących dopuścić się przestępstwa. Jest to zagrożenie dla całej ideologii pro-life i podważa jej
reputację. Dlatego CSIS powinno zadeklarować, że kanadyjskie ruchy w obronie życia nie stanowią
zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa.
Harper bardziej antyirański niż USA
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakVancouver
Podczas 10. Nowruz Gala zorganizowanej przez Canadian Iranian Foundation w Vancouver premier Harper wyraził nadzieję, że kiedyś nadejdzie dzień, gdy Iran wyzwoli się spod władzy tyranów. Do tego czasu Irańczycy mogą szukać schronienia w Kanadzie. Mogą stać się Kanadyjczykami i i korzystać z wolności, demokracji i sprawiedliwości. Nowruz to irański nowy rok. Premier życzył w nim Iranowi odnowy i odrodzenia.
W 2012 roku Kanada zerwała stosunki dyplomatyczne z Iranem. Rząd podjął decyzję o zamknięciu ambasady w Teheranie i wydaleniu z Kanady irańskich dyplomatów.
W 2014 roku liczba stałych rezydentów pochodzących z Iranu sięgnęła 11 000.
W Centrum Kultury Polskiej im.Jana Pawla II w Mississaudze, w piątek wieczorem odbył się ponad dwugodzinny występ Jana Pietrzaka. Pan Jan połączył elementy skeczów kabaretowych, piosenek, ale także pewnych komentarzy na poważnie i co tu dużo mowić także z elementami strachu. Na przykład zamierzającym odwiedzić Polske zacytował hasło: Strzeż się kraju mój, krąży tu rój szuj!
Jego monologi i piosenki przerywane były hucznymi brawami wypełnionej sali. Niektóre osoby krzyczały. Na przykład, pewna pani z ostatniego rzędu krzyczała: PAN POTRZEBUJE KULOODPORNĄ KAMIZELKĘ!
Pan Jan przypomniał, że występuje na estradzie od 55 lat. Aktualna władza i media Gównego Nurtu, w tym telewizja państwowa nie zapraszają go do swoich programów. Ktoś z kontaktami w rządzie, kto widział 50 lat temu na jego występie ministra Mieczysława Moczara posądził Jana Pietrzaka o antysemityzm. Rząd dalej uważa to pomówienie za aktualne. I ten człowiek, Jan Pietrzak, w wieku 78 lat musi jeździć i dorabiać do emerytury, tak jak i miliony innych Polaków i musi robić to za granicą. Innej rady nie ma. Nawet na warunkach umowy śmieciowej go w Polsce w telewizji nie zatrudnią.
Oprócz wyjazdów zagranicznych występuje w przychodniach lekarskich. Tam jest zawsze dużo ludzi którzy mają czas. Opowiada im żarty na temat służby zdrowia. Jak twierdzi, leczy humorem, który wpływa na szybsze krążenie krwi również i u tych którym "Służba Zdrowia Swiątecznej Pomocy" za pięć zarezerwuje termin na amputację nogi. Później ściąga kapelusz na składkę. Z tak zarobionymi pieniędzmi idzie do prywatnego lekarza. Podobno w Polsce jest to jedyna metoda na to, by choć jeden człowiek był uleczony przed terminem, jaki zaplanowała dla niego "Państwowa Służba Zrowia Swiątecznej Pomocy".
Czy trzeba zachęcać do oglądania występów Jana Pietrzaka? Ze względów zdrowotnych na pewno tak! Szybsze krążenie krwi zapewnione! Ale można odpowiedzieć też cytatem z jego monologu: SWOŁOCZ ZAWSZE BOI SIĘ INTELIGENCJI! Oni tam w Polsce nie wpuszczą Jana Pietrzaka do telewizji żeby dorobił i jeszcze żeby wyręczał "Państwową Służbę Zrowia Swiątecznej Pomocy".
Jan Pietrzak 30 lat temu zrzekł się tantiem od Amerykanów za piosenkę Zeby Polska Była Polską. Pan Jan wraz ze swoją żoną chcą zbudować w Warszawie Łuk Triumfalny z okazji 100 lecia wygranej wojny z Bolszewikami.
Obejrzenie występu poprawia zdrowie, ale to też obowiązek patriotyczny. Razem z Janem Pietrzakiem na koniec odśpiewaliśmy na stojąco piosenkę Zeby Polska Była Polską!
Janusz Niemczyk
Ludzie, którzy nie patrzą w oczy (Odc. 10)
Napisane przez Janusz BeynarNastolatki w ciąży nie będą już więcej potrzebowały zgody rodziców na dokonanie aborcji, a jedynie pięciu studolarowych banknotów. Jednym słowem, jeżeli demokraci wygrają wybory, to usuwanie ciąży stanie się jeszcze bardziej dochodowym biznesem niż do tej pory. Republikanie skutecznie blokowali zmiany praw antyaborcyjnych w kongresie, jednak ich popularność ostatnio spada. W kampanii wyborczej demokraci używają mocnych historycznie haseł, takich jak "wolność" czy "wolny wybór", tylko że tym razem chodzi tu nie o całą listę praw człowieka. Osiem lat rządów partii republikańskiej przyniosło ruinę ekonomiczną i żałosną sytuację w polityce międzynarodowej. Wojna w Iraku, Afganistanie i ciągłe afery z terroryzmem po jedenastym września 2001 roku znieczuliły Amerykanów. Wszyscy mają dosyć. Jedyna dyscyplina w tej olimpiadzie przedwyborczej, w której jeszcze grupy konserwatywne mogą podnieść głowę, to antyaborcja i uczucia ludzkie z nią związane. Podział sił szacuje się na fifty-fifty, pół na pół, ale czy tak naprawdę jest? Nigdy nie było w tej sprawie ogólnonarodowego referendum.
Turystyka
- 1
- 2
- 3
O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…
Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej
Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…
Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej
Przez prerie i góry Kanady
Dzień 1 Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej
Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…
W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej
Blisko domu: Uroczysko
Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej
Warto jechać do Gruzji
Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty… Taki jest refren ... Czytaj więcej
Massasauga w kolorach jesieni
Nigdy bym nie przypuszczała, że śpiąc w drugiej połowie października w namiocie, będę się w …
Life is beautiful - nurkowanie na Roa…
6DHNuzLUHn8 Roatan i dwie sąsiednie wyspy, Utila i Guanaja, tworzące mały archipelag, stanowią oazę spokoju i są chętni…
Jednodniowa wycieczka do Tobermory - …
Było tak: w sobotę rano wybrałem się na dmuchany kajak do Tobermory; chciałem…
Dronem nad Mississaugą
Chęć zobaczenia świata z góry to marzenie każdego chłopca, ilu z nas chciało w młodości zost…
Prawo imigracyjne
- 1
- 2
- 3
Kwalifikacja telefoniczna
Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej
Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…
Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski sponsorskie czy... Czytaj więcej
Czy można przedłużyć wizę IEC?
Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej
FLAGPOLES
Flagpoling oznacza ubieganie się o przedłużenie pozwolenia na pracę (lub nauk…
POBYT CZASOWY (12/2019)
Pobytem czasowym w Kanadzie nazywamy legalny pobyt przez określony czas ( np. wiza pracy, studencka lub wiza turystyczna…
Rejestracja wylotów - nowa imigracyjn…
Rząd kanadyjski zapowiedział wprowadzenie dokładnej rejestracji wylotów z Kanady w przyszłym roku, do tej pory Kanada po…
Praca i pobyt dla opiekunów
Rząd Kanady od wielu lat pozwala sprowadzać do Kanady opiekunki/opiekunów dzieci, osób starszych lub niepełnosprawnych. …
Prawo w Kanadzie
- 1
- 2
- 3
W jaki sposób może być odwołany tes…
Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą. Jednak również ta czynność... Czytaj więcej
CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…
Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę. Wedłu... Czytaj więcej
MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…
Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej
ZASADY ADMINISTRACJI SPADKÓW W ONTARI…
Rozróżniamy dwie procedury administracji spadków: proces beztestamentowy i pr…
Podział majątku. Rozwody, separacje i…
Podział majątku dotyczy tylko par kończących formalne związki małżeńskie. Przy rozstaniu dzielą one majątek na pół autom…
Prawo rodzinne: Rezydencja małżeńska
Ontaryjscy prawodawcy uznali, że rezydencja małżeńska ("matrimonial home") jest formą własności, która zasługuje na spec…
Jeszcze o mediacji (część III)
Poprzedni artykuł dotyczył istoty mediacji i roli mediatora. Dzisiaj dalszy ciąg…