Według doniesień dziennika Times of Israel, premier Izraela Bibi Netanyahu miał w rozmowie telefonicznej z prezydentem Francji Macronem poinformować, iż jego siły zbrojne mogą zacząć atakować oddziały Iranu na terenie Syrii, by zmniejszyć wpływy tego kraju w Syrii oraz w Libanie.
Izrael postrzega irańska aktywność w Syrii jako legalny cel dla swoich sił zbrojnych i może przeprowadzić uderzenia przeciwko irańskim obiektom, gdyby wymagały tego względy bezpieczeństwa - powiedział premier Netanyahu w rozmowie z francuskim prezydentem Emanuelem Macronem.
- Od dziś Izrael postrzega działalność Iranu w Syrii jako cel militarny, nie zawahamy się działać, jeśli tego będzie wymagało nasze bezpieczeństwo - brzmi oficjalny transkrypt rozmowy telefonicznej jaką przed wizytą Izraelczyka w Unii Europejskiej przeprowadzili obaj przywódcy.
Macron miał apelować do izraelskiego premiera by powstrzymał się od nagłych działań. Rozmowa miała miejsce dzień po tym jak Macron spotkał się w Paryżu z libańskim premierem Saadem Hariri. Celem spotkania było wyciszenie regionalnych niepokojów związanych z kryzysem przywództwa w Libanie. Poinformował również że Hariri ma zamiar oficjalnie podać się do dymisji po powrocie do Libanu.
Netanjahu ze swej strony miał odpowiedzieć iż Izrael nie jest zainteresowany wewnętrznymi sprawami Libanu; to, co mnie niepokoi to umacnianie Hezbollahu przy wsparciu irańskim - miał powiedzieć Netanjahu - to co jest istotne, to aby wszystkie strony w Libanie działały na rzecz zapobieżenia uzbrojeniu Hezbollahu w wysoko zaawansowaną broń. Naszym celem musi być minimalizacja wpływów Iranu nie tylko w Libanie, ale również w Syrii - dodał. - Izrael starał się na razie nie interweniować w przebieg wypadków, ale po zwycięstwie nad państwem islamskim sytuacja się zmieniła, ponieważ siły pro-irańskie uzyskały kontrolę - stwierdził.
We wtorek Netanjahu przeprowadził rozmowę telefoniczną z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem omawiając podpisane porozumienie o zawieszeniu broni i irańską obecność w pobliżu granic Izraela - poinformowało biuro premiera Izraela. Rozmowa ta była ostatnim z serii kontaktów na wysokim szczeblu pomiędzy Izraelem a Rosją, w związku ze sporem pomiędzy państwami na tle zezwolenia Iranowi i milicjom szyickim wspieranym przez Teheran do działania na terenie Syrii w pobliżu granicy Izraela. Rozmowa ta miała miejsce dzień po tym jak moskiewski ambasador w Izraelu zapewniły, że wojskowa obecność Iranu w Syrii "jest całkowicie podporządkowana wojnie z terroryzmem". Aleksander Shein w oświadczeniu na oficjalnej stronie Facebooka ambasady stwierdza iż Rosja respektuje obawy Izraela na tle bezpieczeństwa narodowego. 17 października Netanjahu spotkał się w Jerozolimie z ministrem Siergiejem Szojgu szefem rosyjskiego resortu obrony, celem rozmowy była również obecność sił Islamskiej Republiki Iranu w Syrii. Netanyahu miał wówczas powiedzieć, że Iran musi zrozumieć iż Izrael na to nie pozwoli. Jak wynika z informacji pragnącego zachować anonimowość wysokiego rangą urzędnika rządu Izraela, na mocy podpisanego w Syrii rozejmu milicje związane i wspierany przez Iran będą mogły utrzymać pozycje w odległości 5 do 7 km od granicy Izraela.
Minister obrony Avigdor Liberman powiedział, że Izrael nie będzie tolerował obecności Iranu w Syrii zwłaszcza w pobliżu własnej granicy.