Zjednoczenie działało od 1980 do 1990 roku, w okresie gdy większość działaczy PZPR nie była już przywiązana do ideologii, a członkostwo w partii wynikało z chęci partycypacji w doraźnych korzyściach finansowych. W czasie gdy władze PRL prowadziły nieformalne relacje z Izraelem i utajnione kontakty z Światowym Kongresem Żydowskim.
Program ZP Grunwald zakładał, że za zbrodnie stalinowskie odpowiedzialni byli komuniści żydowskiego pochodzenia. Dlatego Zjednoczenie przeciwstawiało się gloryfikowaniu emigrantów marcowych będących jednocześnie zbrodniarzami komunistycznymi. Dodatkowo ZP Grunwald demaskował żydowskie pochodzenie niektórych doradców Solidarności (tych którzy dekadę później tworzyli środowisko "Gazety Wyborczej"), zagrożenie niemieckim rewizjonizmem, szowinizmem żydowskim, kosmopolityzmem, antypolonizm Żydów, popkulturę demoralizującą młode pokolenie Polaków. ZP Grunwald podkreślał rolę Kościoła katolickiego, porozumienia narodowego, obrony narodu i interesów państwa polskiego, domagał się ukarania odpowiedzialnych za zadłużenie Polski, sprzeciwiał się wyprzedaży majątku narodowego w ręce firm polonijnych (które zakładali działacze PZPR), domagał się treści patriotycznych w kulturze.
Niestety przy okazji działacze ZP Grunwald popierali sojusz z ZSRS, PZPR, ustrój PRL i stan wojenny. Niemniej sympatyków Zjednoczenia nie interesowała gloryfikacja komunizmu, tylko walka z żydowskim zagrożeniem.
ZP Grunwald było w ostatniej dekadzie PRL zawzięcie zwalczane przez dziennik ludowego Wojska Polskiego "Żołnierz Wolności" i najważniejszy tygodnik polityczny PZPR "Politykę". "Polityka" poprzez zwalczanie Zjednoczenia zwalczała wszelkie przejawy antysemityzmu i nacjonalizmu. Pisujący na łamach "Polityki" komunista żydowskiego pochodzenia Adam Schaff uznawał ZP Grunwald za spadkobiercę ONR, i domagał się delegalizacji Zjednoczenia.
Jedną z najbardziej znanych akcji Zjednoczenia był wiec ku czci ofiar Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. 8 marca 1981 roku działacze Zjednoczenia ustawili tablicę ku czci polskich patriotów pomordowanych przez oprawców z bezpieki – była to pierwsza legalna uroczystość ku czci ofiar komunistycznej bezpieki. Pamiątkową tablicę w noc po uroczystości zniszczyli i ukradli nieznani sprawcy. KOR (który po dekadzie współtworzył środowisko "Gazety Wyborczej") uznał taką uroczystość za antysemicką. Po części była to prawda, działacze Zjednoczenia nie kryli, że ich uroczystość wymierzona była w KOR, który gloryfikował takich komunistycznych zbrodniarzy, jak Bauman, Brus czy krewni Michnika, oraz wspierał Mazowieckiego i Kuronia, którzy aktywnie uczestniczyli w stalinizmie.
Podczas uroczystości działacze ZP Grunwald głosili, że Żydzi mordowali Polaków i szkodzili Polsce, ostrzegali Solidarność przed destruktywnym wpływem Żydów, masońskiego i trockistowskiego KOR, infiltrujących opozycję i gloryfikujących komunistycznych zbrodniarzy. Działacze Zjednoczenia wspominali polskich patriotów pomordowanych w katowniach UB, przypominali zasługi Polaków w ratowaniu Żydów, żydowską kolaboracje z nazistami, wychwalali też zasługi AK, ujawnili odpowiedzialność komunistów za pogrom kielecki, wyrażali poparcie dla szeregowych działaczy Solidarności, przypominali o współpracy RFN i Izraela. Bojówce KOR przybyłej na wiec nie udało się rozbić zgromadzenia.
Jak wynika z raportów bezpieki, ZP Grunwald szybko wymknął się SB spod kontroli – dla tego działacze Zjednoczenia byli inwigilowani przez SB i WSW. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych obawiało się antysemickich nurtów w Zjednoczeniu.
Władze PZPR po wiecu Zjednoczenia narzekały, że kadry nic ideowo nie kojarzą. Kierownictwo partii było zgorszone tym, że szeregowi działacze PZPR popierali akcje Zjednoczenia. Ekipa Jaruzelskiego uznawała, że Zjednoczenie szkodzi wizerunkowi PZPR, i uznawały antysemityzm za sprzeczny z komunizmem. Wyrazem tego stanowiska władz PRL była nagonka medialna na Zjednoczenie w oficjalnej prasie.
Do nagonki na ZP Grunwald przyłączył się też KOR. Jego współpracownicy dostarczyli Światowemu Kongresowi Żydów ulotki Zjednoczenia. Środowiska żydowskie zainspirowały media zachodnie do publikacji artykułów o odradzającym się antysemityzmie w PRL – kampania miała miejsce w USA, Danii, Hiszpanii, Francji, we Włoszech i innych krajach zachodniej Europy. Światowy Kongres Żydów interweniował u władz PRL w sprawie Zjednoczenia, równocześnie publicznie doceniając walkę PZPR z antysemityzmem. Na władze PRL naciskały też i organizacje amerykańskich Żydów, w tym od Anti Defamation League do B'nai B'rith, domagając się walki z antysemityzmem. Wizytujące ambasadę PRL delegacje amerykańskich Żydów prezentowały bogatą dokumentacje wideo i fotograficzną rzekomego polskiego antysemityzmu.
Demonstracja Zjednoczenia zdenerwowała też władze ZSRS, które wielką wagę przywiązywały do utrzymania dobrych relacji z diasporą żydowską. By zademonstrować swoją prożydowskość, władze PRL zorganizowały wizytę przedstawicieli Światowego Kongresu Żydów w PRL. W kwietniu władze PRL przyjęły z wyjątkową serdecznością delegację B'nai B'rith, uznając żydowską masonerię za bardzo ważnego gracza na globalnej scenie politycznej.
W lutym 1982 roku 48 kongresmanów USA wysłało do władz Polski żądanie, by władze PRL podjęły walkę z polskim antysemityzmem. Antypolska kampania nienawiści, pomówień Polaków o antysemityzm i odpowiedzialność za holokaust, trwała w najlepsze.
KOR zorganizował nagonkę na Zjednoczenie. Listy protestacyjne podpisywane przez działaczy KOR publikowała oficjalna prasa. Jednym z autorów tekstów potępiających Zjednoczenie w prasie opozycyjnej był Lesław Maleszka. Do nagonki na Zjednoczenie przyłączyły się oficjalne środowiska żydowskie w PRL, czasopismo "Fołks Sztyme" i Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów. A także PAN, Pen Club, KUL, KIK, Krzysztof Teodor Toeplitz i Adam Humer.
Wyrazem poglądów Zjednoczenia były jego publikacje. Klika Jaruzelskiego odmówiła ZP Grunwald wydawania własnego tygodnika. Zjednoczenie mogło wydawać tylko swój biuletyn i książki (w tym "Myśli nowoczesnego Polaka" Dmowskiego). W swoich ulotkach wydawanych poza cenzurą Zjednoczenie informowało o nierzetelności Wiesenthala, pedofilii Polańskiego, naruszaniu granicy PRL przez armię NRD. Na łamach biuletynu Zjednoczenie informowało o rasizmie Izraela wobec Palestyńczyków, żydowskim pochodzeniu stalinistów, globalnej antypolskiej nagonce urządzonej przez Żydów, porozumieniu Niemców i Żydów kreujących wspólnie Polaków na odpowiedzialnych za holokaust, działalności Żydowskiego Związku Wojskowego, kolaboracji Żydów z nazistami, krytyce społeczności żydowskiej ze strony takich pisarzy, jak Antoni Słonimski, związkach Żydów z masonerią, działalności Mosadu. Jednym z pomysłów Zjednoczenia była budowa pomnika Polaków ratujących Żydów naprzeciw pomnika ofiar getta. Zjednoczenie oskarżało Żydów o hipokryzję polegającą na krytyce patriotyzmu gojów i trwaniu w żydowskim szowinizmie.
Rekonkwista Marcina Wolskiego – doskonała lektura na długie zimowe wieczory i noce w zamarzniętych pociągach stojących w szczerym polu
Jak słusznie zauważyła wicepremier Bieńkowska, klimat mamy podbiegunowy i zamarznięte pociągi stojące z pasażerami w szczerym polu są zjawiskiem naturalnym. Dlatego też, każdy Polak powinien spożytkować sprzyjające okoliczności przyrody dla rozwoju czytelnictwa w Polsce. Bo nic tak dobrze nie pozwala przetrwać trudów podróży, jak dobra lektura.
Właśnie taką doskonałą powieścią, zniewalającą czytelnika od pierwszej do ostatniej strony, jest wydana w 2001 roku przez wydawnictwo Supernowa powieść Marcina Wolskiego "Rekonkwista".
Bohaterem powieści jest Aldo Gurbiani, żyjący współcześnie magnat prasowy, który cofa się w czasie do siedemnastego wieku, gdzie jako Alfredo Derossi, zwany il Cane, przeżywa niezwykłe przygody.
Kardynał Richelieu powierza ściganemu Derossiemu sekretną misję, której celem jest uratowanie chrześcijańskiego świata przed zagładą. I jest to dopiero początek jednej z najbardziej rozrywkowych powieści przygodowych w historii polskiej literatury. Powieść, w której nie zabraknie: ponętnych niewiast, spisków, kosmitów, latających talerzy, proroczych snów, walk, pościgów, krwiożerczych Azteków, zaginionych miast i nowoczesnych technologii.
Narracja powieści jest barwna, czasami wręcz barokowa, wielopoziomowa intryga misternie skonstruowana, scenografia bogata w szczegóły, a akcja trzyma non stop w napięciu. Co warte odnotowania, w powieści wielokrotnie podkreślana jest waga zachowania wiary i moralności katolickiej dla przetrwania świata zachodniego.
Jan Bodakowski