Papież Franciszek na zakończenie roku Miłosierdzia Bożego podpisał akt, że wszyscy księża mogą udzielić przebaczenia kobietom, które zamordowały swoje dziecko w łonie. Nie dopatrzyłem się, żeby było stwierdzenie, że tylko to można zabijać w razie zagrożenia życia. Wygląda na to, że matka może zamordować dziecko zdrowe, nawet godzinę przed urodzeniem. Włosy stają na głowie, czego dopuszcza się papież Franciszek, zastępca św. Piotra. Na pewno św. JP II przewraca się w grobie. Zastanowić się trzeba, czy ten papież wierzy w Boga. Mówi też, że nie ma grzechu, którego nie można by przebaczyć. Jednym słowem, hulaj duszo, piekła nie ma. Róbta co chceta.
S. Wójtowicz
Mississauga
Od redakcji: Pan wszystko myli i wyciąga nieuprawnione wnioski. Możliwość rozgrzeszenia nie oznacza przyzwolenia. Do udzielenia każdego rozgrzeszenia potrzebne są warunki dobrej spowiedzi – żal za grzechy, mocne postanowienie poprawy i zadośćuczynienie.
***
Gdańsk, 19.11.2016
Wybór D. Trumpa na prezydenta USA jest zagwozdką dla Kremla i W. Putina.
W czasie długiej kampanii przedwyborczej w USA działacze Partii Demokratycznej straszyli obywateli swojego kraju, tym że D. Trump jest przyjacielem W. Putina, słusznie uważanego za gangstera politycznego. Propaganda rosyjska taką opinię przyjmowała za dobrą monetę i teraz ma problem, bo prezydent elekt nie chce osłabienia NATO uważanego za wroga numer jeden wielkiej Rosji. Tylko niektórzy politycy i obywatele USA i innych krajów są świadomi tego, że propagandę kremlowską trzeba często odczytywać odwrotnie.
Podczas kilkakrotnego pobytu w Egipcie nad Morzem Czerwonym miałem okazję rozmawiać z wieloma Rosjanami na różne tematy. Nie mogę zapomnieć rozmów z elektronikiem telewizji sankt petersburskiej, który dopiero po kilku spotkaniach przy wieczornych drinkach powiedział, co myśli ich wierchuszka o naszej wierchuszce: „Nasz prezydent uważa waszego prezydenta i premiera za duże dzieci. Znaczne poważanie mają ci Polacy, którzy wybierają prezydenta USA”. Rosja i W. Putin mają respekt przed USA i Chinami, a Unię Europejską pogardliwie nazywają „Gejropa” i ciągle próbują ją skłócić oraz osłabić między innymi poprzez przepędzanie z Bliskiego Wschodu i Afryki młodych muzułmanów do starzejącej się Europy. Stąd wielka awantura wojenna w Syrii i innych krajach.
Ciekawą rozmowę przeprowadziłem też z trzema Rosjankami w wieku około czterdziestu lat. Były to dwie nauczycielki i wysokiej rangi milicjantka. Owe panie nie zaprzeczały temu, iż chciałyby zrobić z Putina cara. W pewnym momencie zapytały mnie, jaką mam pensję. Powiedziałem, że już przekroczyłem 70 lat i jestem emerytem, a moja emerytura wynosi około 800 amerykańskich dolarów. „O! Wyższa niż moja pensja wysokiej rangi milicjantki.” Powiedziałem owym paniom, że nie mogą dużo zarabiać, bo Rosja wydaje ogromne pieniądze na zbrojenie. „To musimy robić.” – powiedziały. Kiedy zapytałem, kogo się boją i kto im grozi, wówczas wesoła rozmowa się skończyła i odchodząc, powiedziały „Do swidania”.
Awantura wojenna wywołana przez Rosjan w Gruzji, na Ukrainie i w Syrii to nie przypadek, ale wynik wysokiego pułapu zbrojeniowego i wielowiekowa dążność do zdobywania nowych terenów.
Kilka miesięcy temu kolega ze studiów na UW napisał do mnie list z przerażeniem, iż pojawił się niebezpieczny kandydat na prezydenta USA – D. Trump. Odpowiedziałem mu, żeby przygotował się na wybór D. Trumpa na prezydenta, bo pani Clinton nie pasuje do W. Putina. Ten kolega mimo ukończenia 85 lat bawi się od dłuższego czasu w redaktora i lektora radia polonijnego „California”.
Przeprowadzona niedawno telefonicznie rozmowa prezydenta RP A. Dudy z D. Trumpem (na jego życzenie) daje nadzieję dobrej współpracy Polski i USA oraz wzmocnienia NATO w Polsce i krajach nadbałtyckich. Wybór Donalda Trumpa to dobra sprawa nie tylko dla Polonii amerykańskiej (która na spotkaniu przedwyborczym odśpiewała „Sto lat”), ale także Polski.
Z poważaniem i pozdrowieniami
W. Łęcki
Od redakcji: No pewnie, że dobra sprawa.