Genesis - szósty dzień stworzenia
(...) rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na obraz nasz, podobnego do nas i niech panuje nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios, i nad bydłem, i nad całą ziemią, i nad wszelkim płazem pełzającym po ziemi. I stworzył Bóg człowieka na obraz swój. Na obraz Boga stworzył go. Jako mężczyznę i kobietę stworzył ich. I błogosławił im Bóg (...). I spojrzał Bóg na wszystko, co uczynił, a było to bardzo dobre. I nastał wieczór, i nastał poranek - dzień szósty.
Forma przejściowa -
Rzecz o pochodzeniu człowieka
W nr 250 „Biuletynu Polskiego” (Montreal-Ottawa), w serii „Spotkania z Przeszłością”, jest artykuł pana Jerzego Tomasza Nowińskiego pod tytułem „Pitekantrop i neandertalczyk - najstarsi mieszkańcy ziem polskich”. To powtórka z zoologii. Około 2 milionów lat temu żył na ziemi małpolud zwany pitekantropem (pithekos - małpa i anthropos - człowiek) - Pithecanthropus erectus, zwany także człowiekiem wyprostowanym - Homo erectus (?).
Pitekantrop został odkryty na Jawie, a najwięcej szczątków tego małpoluda (nazwać pitekantropa Homo erectus to chyba nieporozumienie) odkryto w Afryce. Autor artykułu pisze: „Gdybyśmy spojrzeli na drzewo genealogiczne człowieka współczesnego, zobaczylibyśmy, że małpolud ów jest „dzieckiem” australopiteka (małpy południowej), istoty, od której pochodzi gatunek ludzki. Powtórzę, małpy, istoty, od której pochodzi gatunek ludzki”. Do tematu jeszcze powrócę. W Gruzji natomiast wykopano „homo georgicus”, człowieka gruzińskiego. „Skąd się wziął na Kaukazie - z Afryki, z Azji, czy też jest miejscową formą ewolucyjną stanowiącą ogniwo pośrednie (sic!) między australopitekami i pitekantropami?” Sam wielki Darwin na łożu śmierci wyznał, że teorię ewolucji stworzył dla ludu, ale sam w nią nie wierzy, bowiem nikt jeszcze nie widział formy przejściowej. Może jednak w tej teorii ewolucji coś jest? Wszak ludzie, którzy wierzą, że pochodzą od wspólnego pnia z małpą - nie mówię, że od małpy, tylko, jak mnie uczono na lekcjach zoologii, od wspólnego pnia z małpą, to przecież ten wspólny pień nie obdarzył nikogo duszą, ani małpy, ani tego nieszczęśnika, człowieka. Człowiek bez duszy. Wszystko niby tak jak u większości ludzi, a tu brak tego najważniejszego pierwiastka - duszy, dla której cielesne członki są tylko obleczyną. Czyżby więc nie była to ta forma przejściowa, której sam Darwin nie mógł znaleźć?
Zostawiam to zoologom, niech dalej szukają. Powiem tylko, że ci, co wierzą, że wyewoluowali od jednokomórkowca, są pozbawieni obciążeń płynących ze świadomości posiadania nieśmiertelnej duszy, co czyni ich życie mniej skomplikowanym. Oni żyją tu i teraz. Robią to, co dla nich dobre, co przynosi profit. A po nich choćby potop. To wiara w Boga warunkuje naszą ideologię i determinuje naszą działalność. Tyle o szóstym dniu stworzenia.
Przejdę teraz do bardzo wdzięcznego tematu, pozostając w klasie zwierząt. Konie. Artykuł tego samego autora („Biuletyn Polonijny” nr 249) zatytułowany „Krótka historia konia - Polskie araby z Janowa Podlaskiego”, który to Janów, jak powiada autor, jest „mekką dla hodowców arabów najczystszej krwi”. Jest tu najsławniejsza stadnina arabów w Europie i na całym świecie. To do Janowa Podlaskiego ściągają corocznie najbogatsi ludzie z całego świata na aukcję koni, aby zasilić swoją stadninę ogierem czy klaczą o urodzie zapierającej dech. Także cena tego rarytasu może przyprawić niejednego nabywcę o tachykardię. W 2015 r. klacz Pepita została zakupiona przez mieszkańca Szwajcarii za 1,4 mln euro. Podczas tej aukcji sprzedano 23 konie za sumę 4 milionów euro.
Ale okazuje się, że stadnina w Janowie Podlaskim nie jest jedyną o standardzie światowym. Oto poprzednia miss, którą sprzedano za 1,125 miliona euro, była klaczą wyhodowaną w stadninie w Michałowie. A na imię miała Kwestura. Araby czystej krwi są także hodowane w stadninie w Białce k. Krasnegostawu.
A wszystko zaczęło się w 14. i 15. wieku, kiedy to polscy rycerze sprowadzali zdobyczne araby z pól walk z Turkami i Tatarami.
Pierwszą stadninę w Polsce założył król Zygmunt August w 1550 r., a następnie były zakładane przez arystokratów: Branickich, Dzieduszyckich, Rzewuskich, Sanguszków. Stadnina w Janowie Podlaskim była własnością szlachecką, a nadzór nad nią sprawował Aleksander hrabia Potocki, wielki koniuszy koronny. Stadnina uległa zniszczeniu w I wojnie światowej. Konie wywieziono do Kraju Rad, a zabudowania zostały zdemolowane. Po wojnie je odbudowano, a konie zakupiono w Austrii, Niemczech i Związku Sowieckim - prawdopodobnie były to te same konie, które uprowadzono do ZSRS, oraz ich potomstwo. Stadnina była okazała, ale nadeszła II wojna światowa. Aby konie nie stały się łatwym łupem niemieckiego agresora, wypuszczono je na wolność, co nie uchroniło ich przed wywózką do Niemiec. Zwrócono je nam w 1946 roku.
Na zakończenie pozwolę sobie zacytować, za autorem niniejszego artykułu, słowa znanego hipologa niemieckiego Gustawa Raua: „Nie ma nigdzie na świecie drugiej takiej jakości klaczy arabskich, jakie mogłem oglądać w Janowie”. To tyle o najczystszej krwi polskich koniach arabskich.
Z poważaniem
Ewa Pietras
29 marca 2016 Montreal
Odpowiedź redakcji: Szanowna Pani, bardzo dziękujemy za pouczające treści.
* * *
Szanowni Państwo, dzieje się dzieciom w Polsce wielka krzywda, są chore na raka oczu siatkówczaka.Jedyna nadzieja to jest leczenie w Nowym Jorku u pana doktora Abramsona. Czy byliby Państwo tak dobrzy, żeby przyłączyć się do zbiórki pieniędzy dla tych dzieci? Wasza gazeta jest pismem poważanym i autorytetem dla Polonii. Jesteśmy przekonani, że na apel w Waszym piśmie odpowie wielu rodaków mieszkających w Kanadzie. Załączamy nazwę organizacji i numer konta, na które należy wysyłać pieniądze: Stowarzyszenie Pomocy Bezdomnym Matkom „Domy Maria” regon 072349643 nip, 5532182441 na konto Bank Spółdzielczy 34-300 Żywiec, ul. Rynek 23, nr konta 54 8137 0009 0020 9953 2000 0010.
Jeżeliby Państwo byli uprzejmi wysłać adres mailowy, na który można wysłać zdjęcia, bo na tej stronie nie mogę umieścić.
Pozostaję z Szacunkiem
Monika Socha
Od redakcji: Publikujemy na takich samych warunkach jak wszelkie inne prośby.
***
Od wielu lat w Polsce trwają działania mające na celu wprowadzenie całkowitej ochrony prawnej dzieci poczętych.
Ponad stu dziennikarzy i publicystów wystosowało list otwarty do parlamentarzystów, popierający zakaz aborcji i zachęcający do zmiany prawa. List przywołuje postać Stanisławy Leszczyńskiej, bezkompromisowej położnej, która z narażaniem własnego życia przeciwstawiała się aborcji i broniła kobiet w ciąży i ich nienarodzonych dzieci.
„Dziś niektóre oddziały ginekologiczne w polskich szpitalach stały się miejscami śmierci dla nienarodzonych dzieci. Nie ma w nich prawdziwej troski, dobroci i pomocy. Lekarze i personel medyczny przykładają ręce do zabijania nienarodzonych. Niektórzy z nich boją się narazić na kłopoty lub utratę źródła utrzymania. Taka sytuacja to efekt obowiązującego prawa”- czytamy w liście.
„Część polityków nie lubi podejmować tematu aborcji. Proaborcyjni politycy już się urodzili więc myślą, że „terminacja ciąży” ich nie dotyczy. Ale może warto, aby dla poruszenia sumienia wyobrazili sobie terminację własnej podróży w brzuchu samolotu. Wyrwane drzwi samolotu tworzą otwór w samolocie lecącym na dużej wysokości. Następuje wyssanie człowieka. A potem jego zderzenie z zimnem. Doświadcza on zaduszenia z powodu braku powietrza, jego system nerwowy ani serce tego nie wytrzymują. I śmierć przychodzi w kilka sekund. Nie ma długiej agonii, tak jak w przypadku dzieci z Wrocławia czy Warszawy, które przeżyły własną aborcję. I na koniec wyobraźmy sobie, że w trakcie dyskusji na temat takiej śmierci padają słowa umniejszające człowieczeństwo osoby, która poniosła śmierć....: ”To był tylko (niechciany) polityk” - mówią autorzy listu.
Pełna jego treść i lista sygnatariuszy znajduje się tutaj: http://przeciw-aborcji.pl/
Od redakcji: Podpisaliśmy.
* * *
BUDUJ Z NAMI POMNIK AK W KRAKOWIE - POLAK POTRAFI!
POD HONOROWYM PATRONATEM PREZYDENTA RP
Wesprzeć możesz tutaj - zostało 12 dni: https://polakpotrafi.pl/projekt/pomnik
Oglądaj apel na TVP Panorama: http://panorama.tvp.pl/24722644/zbiorka-na-pomn...
Szanowni Państwo!
W imieniu Fundacji Wstęga Pamięci, która powstała na rzecz budowy pomnika i weteranów, przekazuję Państwu informację nadzwyczajną, że budujemy pomnik Armii Krajowej w Krakowie u stóp Wawelu. Projekt został zainicjowany przez Światowy Związek Żołnierzy AK i zaakceptowany przez miasto Kraków.
Wygraliśmy międzynarodowy wieloetapowy konkurs i teraz chcemy to zrealizować jako inicjatywę obywatelską. W projekcie tym mogą - powinni - wziąć udział ludzie z całej Polski oraz Polonia, którym historia Armii Krajowej jest bliska. Pomnik AK - architektoniczno-rzeźbiarski projekt informacyjno-edukacyjny łączy współczesność i tradycję z innowacyjnymi technologiami przekazu nie tylko dla młodzieży. Powstanie pod Wawelem nad Wisłą. Ziemię i wszystkie uzgodnienia miasta mamy, kamień węgielny wmurowany i poświęcony.
Organizujemy akcję zbiórki funduszy w szczególności od osób prywatnych, gdyż jest to inicjatywa obywatelska. Damy radę!!! Uzbieraliśmy ponad 92.000 PLN w ciągu czterech tygodni. Potrzebne jest 300.000 PLN na start realizacji! Termin tej zbiórki na portalu Polakpotrafi trwa do 19 kwietnia 2016! Jeżeli nie zostanie osiągnięty cel, wszystkie nazbierane środki zostaną zwrócone.
Przewidujemy termin ostatecznego odsłonięcia Ogrodu Pamięci Narodowej z pomnikiem na dzień Konstytucji: 3 maja 2017.
Zaangażowało się do tej pory ponad 600 osób!
Wielu ofiarodawców wykupiło “Pakiet Rotmistrza”, ale są też inne możliwości, np. generalskie! Każda złotówka się liczy i będzie przeznaczona na budowę pomnika dla AK.
Wspieraj tutaj: https://polakpotrafi.pl/projekt/pomnik