Idea ubezpieczeń powstała w geście solidarności ludzkiej w razie jakiegoś nieszczęścia i była całkowicie DOBROWOLNA, NIEOBOWIĄZKOWA, ubezpieczał się tylko ten, kto chciał. Co do tego nie ma wątpliwości, że jest słuszna.
Cóż z tego, jak w późniejszym etapie życia politycy wymyślili, że "będzie dobrze", jak ubezpieczenia będą przymusowe (szczególnie komunikacyjne), jednocześnie pozwolili zmonopolizować rynek ubezpieczeń, co doprowadziło do PATOLOGICZNEJ SYTUACJI – DYKTATU firm ubezpieczeniowych. Z jakiego powodu pozwolili? (Można się tylko domyślać, że jak nie wiadomo, o co chodzi, to pewnie chodzi o pieniądze).
Teraz jest tak, że osoby młode oraz osoby (starsze) bez udokumentowanej bezwypadkowej jazdy, bez stażu w Kanadzie lub USA (często emigranci mający długoletni staż w prowadzeniu pojazdów mechanicznych-samochodów, na całym świecie), mają do zapłacenia od 6333 dol. do 8092 dol. opłaty rocznie. Jest to kwota praktycznie zaporowa, często przewyższa wartość połowy nowego samochodu.
Towarzystwa ubezpieczeniowe (te same, które też w Europie prowadzą swoją działalność, na przykład Allianz), tłumaczą ten stan brakiem doświadczenia w Ameryce Północnej. Tak można jednak tłumaczyć wszystko. Nie ma to jednak odzwierciedlenia w praktyce i statystyce.
Więc DYSKRYMINUJE SIĘ MŁODYCH LUDZI I EMIGRANTÓW w imieniu prawa??? Powiedziałbym, że wręcz się karze za niewinność. Dodatkowo utrudniając życie ludziom, bez samochodu. Tu, w Kanadzie, samochód jest środkiem transportu do pracy, a odległości są duże. Często bez samochodu nie można podjąć pracy i tak biedny dalej jest biedny, bo bez pracy, bo nie ma czym dojechać do pracy!!! BŁĘDNE KOŁO. Ponadto karze się kierowców PODWÓJNIE, na przykład za przekroczenie prędkości (kierowca płaci mandat, drugi raz karze się kierowcę, podnosząc mu składkę ubezpieczenia).
Można by się zgodzić z twierdzeniem firm ubezpieczeniowych, że sprawca szkody nie będzie miał prawa do zniżki od podstawowej składki, które towarzystwa ubezpieczeniowe oferują klientom prowadzącym samochody bez wypadków – bez szkody.
Wszystkie powyższe stwierdzenia są NIEZGODNE Z KONSTYTUCJĄ KANADY,
Część I: KANADYJSKA KARTA PRAW I WOLNOŚCI, Artykuły: PRAWA OSOBISTE – Równość praw.
(1) Każda osoba jest równa przed i wobec prawa i ma równe prawa do ochrony i korzystania z prawa bez dyskryminacji, a w szczególności bez dyskryminacji ze względu na rasę, pochodzenie etniczne i narodowe, kolor skóry, wyznanie, płeć, wiek lub psychiczne czy fizyczne ułomności.
(2) Ustęp (2) nie wyklucza podejmowania ustaw, programów lub działań, które mają na celu poprawę warunków życia grup lub osób znajdujących się w sytuacji pokrzywdzenia, włączając w to pokrzywdzonych ze względu na rasę, pochodzenie etniczne i narodowe, kolor skóry, wyznanie, płeć, wiek lub psychiczne czy fizyczne ułomności.
CZĘŚĆ III: WYRÓWNYWANIE RÓŻNIC REGIONALNYCH;
(36. (1) Bez wprowadzenia zmian do zakresu kompetencji władzy ustawodawczej Parlamentu lub legislatur prowincji, lub uprawnień którejś z nich odnoszących się do sprawowania ich funkcji ustawodawczych, Parlament i legislatury razem z rządem Kanady i rządami prowincjonalnymi, są zobowiązane do: (a) wspierania równych szans wszystkich Kanadyjczyków, (b) wspomagania rozwoju ekonomicznego dla zredukowania różnicy szans, i dla (c) zabezpieczania podstawowych usług publicznych odpowiedniej jakości dla wszystkich Kanadyjczyków.);
PRAWA OSOBISTE (w szczególności; 11. Każda osoba oskarżona o przestępstwo ma prawo: (d) do uznawania za niewinną, dopóki nie zostanie jej udowodniona wina na sprawiedliwej i publicznej rozprawie przed niezależnym i bezstronnym trybunałem).
Nigdzie na świecie w krajach cywilizowanych nikogo się dwa razy nie karze za to samo przestępstwo, czy wykroczenie. Takie metody kojarzą się dawnym ZSRS i dzisiejszą Koreą Północną. Tu mamy społeczeństwo świadome– wyedukowane, a metody?
Myślę, że jest to jedna z przyczyn patologii wśród młodzieży. Kryminalne zachowanie, kradzieże i rozboje. Ostatnie wiadomości z Europy (2011) (Francja, Anglia, podpalenia samochodów w Berlinie), nie napawają optymizmem. Tylko patrzeć, jak się podobne zjawiska zaczną w Kanadzie (na razie słychać o kilku zabójstwach tygodniowo), kiedy się w porę nie zapobiegnie PATOLOGII (drożyzna, brak środków do życia i brak perspektyw na poprawę takiego stanu rzeczy). Już dziś sporo ludzi ma problemy z płaceniem rachunków.
Na koniec 2011 roku w torontońskiej prasie ukazała się wiadomość, że "Komunikat policji Ontario: w Ontario kierowcy zalegają z zapłaceniem mandatów na kwotę ok. 1 miliarda dolarów, z czego około 30 proc. to mandaty za BRAK AKTUALNEGO UBEZPIECZENIA, czyli kwota około 330 milionów dolarów".
Drugi przykład, opisany w "Gońcu" z 10-16 sierpnia 2012 roku pt. "Zorganizowany proceder wyłudzeniowy", gdzie mówi się na razie o pół milionie strat. W tym samym numerze "Gońca", na pierwszej stronie w Rozmowach "Gońca" poseł federalny Władysław Lizoń zaczyna: Nie można lekceważyć niczego, co jest złe...
Na razie to jest pustosłowie, bo do pana Lizonia zgłosiłem się (do Jego biura na początku kadencji posła) osobiście z tym problemem i co – ano NIC, cisza. Na razie Pan Poseł ma ważniejsze sprawy, tylko że nic o tych ważnych sprawach jeszcze nie powiedział publicznie (ja nie słyszałem). No, chyba że o budowie dwóch pomników.
Czy nie jest to (kwoty ubezpieczeń) dowodem poważnego problemu?
Oczywiście Policja wnosi, by jeszcze bardziej zaostrzyć sankcje w stosunku do tych kierowców. Policja jest chyba do wykonywania przestrzegania prawa a nie jego (prawa) ustanawiania. Moim zdaniem nie poprawi to sytuacji a zwiększy patologie.
Wysłałem email do firmy ubezpieczeniowej w USA i otrzymałem propozycje ubezpieczenia z moim czyli żadnym doświadczenie na kontynencie Amerykańskim w kwocie $62,80 na miesiąc (mam potwierdzenie). Najniższa oferowana mi kwota ubezpieczenia w Mississaudze, Ontario to $527,75 na miesiąc tak zwane ubezpieczenie w jedną stronę. Zaś ubezpieczenie w dwie strony to już kwota dol. 674,33 na miesiąc (mam potwierdzenie). Pozostawiam na razie bez komentarza.
W Ontario nie mamy ubezpieczenia rządowego? Czy mieszkańcy Ontario są "Gorszymi ludźmi" – znowu DYSKRYMINACJA??? Myślę, że jednak wspólnymi siłami możemy wywalczyć, żeby Nas, mieszkańców Kanady, nie oszukiwano w "białych rękawiczkach".
Zdzisław Mrozowski
Mississauga, 24 października 2012