farolwebad1

A+ A A-
niedziela, 13 grudzień 2015 20:10

Skandal na Monte Cassino

Na Monte Cassino, tam gdzie polscy żołnierze walczyli i przelewali krew, dzieje się niedopuszczalny proceder. Prywatna firma wynajęła teren bitwy o Monte Cassino, aby zrealizować handlowe inicjatywy, które nie mają nic wspólnego z charakterem tych miejsc. W tych dniach zostało otwarte płatne miasteczko św. Mikołaja. Aby je wybudować zniszczono naturalne środowisko, wycięto drzewa a na teren budowy wjechały koparki. Stary kamieniołom, z którego czerpano materiał na budowę cmentarza został doszczętnie zniszczony a kamienna tablica postawiona jeszcze przez 2. Korpus w 1945 roku została prawie zupełnie odsunięta zerwana.


Na skutek z istnienia tego „miasteczka” dostęp do pomników 4 pułku pancernego Skorpion i 5 dywizji - 5KDP - jest prawie niemożliwy.
Wiemy, ze strony Ambasady były liczne listy z prośbą o wyjaśnienia do Opactwa i wszystkich instytucji związanych ze sprawą. W samym mieście Cassino było wiele konsternacji z powodu tej inicjatywy uznanej przez wielu Włochów za niewłaściwą i profanującą.
Było również wiele natychmiastowych protestów ze strony lokalnych organizacji historycznych i ochrony środowiska. W niedzielę rano został zorganizowany protestacyjny sit-in na placu przed polskim cmentarzem. Zostało zrobionych wiele skarg i zażaleń do władz lokalnych w wyniku których, niektóre konstrukcje miasteczka zostały zasekwestrowana, ponieważ gdyż zostały wzniesione bez wymaganych zezwoleń.
Należy więc, abyśmy i my zaprotestowali. Strona internetowa „Dal Volturno a Cassino” wystosowała petycję do przewodniczącego regionu Lacjum Nicola Zingaretti, aby powstrzymać tak wyłącznie o charakterze komercyjną i haniebną inicjatywę.
Jest bardzo ważne, abyśmy w zdecydowany sposób wyrazili nasz sprzeciw, tym bardziej, że jak dowiadujemy się z prasy spółka wynajęła cały teren bitwy na dwadzieścia lat za sumę 50, 000 tys. euro rocznie.


Chodzi niewątpliwie o przedsięwzięcia o charakterze spekulatywnym, które są widomym znieważeniem pamięci poległych.
Poniżej znajduje się link, gdzie można złożyć podpis pod petycją:
https://www.change.org/p/salviamo-l-albaneta-di-montecassino-save-albaneta-on-montecassino

Z wyrazamy szacunku
Pietro Rogacien
Prezes Fundacji

Fondazione del Museo Memoriale del 2° Corpo d'Armata Polacco in Italia
Fundacja Muzeum Pamięci 2 Korpusu Polskiego we Włoszech
Via Piemonte 117 - 00187 ROMA

Opublikowano w Goniec Poleca
poniedziałek, 20 lipiec 2015 23:48

Apel Stanisława Michalkiewicza do Polonii USA

Stanisław Michalkiewicz: Wrogowie Polski w Kongresie Stanów Zjednoczonych

Apeluję do wszystkich redakcji pism polonijnych w Stanach Zjednoczonych do wszystkich rozgłośni radiowych i stacji telewizyjnych, do wszystkich polskojęzycznych portali internetowych w USA, o podanie do wiadomości listy tych kongresmanów, apeluję do działaczy Kongresu Polonii Amerykańskiej o wykorzystanie wszystkich możliwości, by przekonać mieszkających w USA Polaków, by pod żadnym pozorem nie udzielili swego poparcia politykom z przedstawionej wyżej listy oraz do wszystkich Polaków – obywateli amerykańskich, by nie wspierali swoimi głosami wrogów Polski i wrogów narodu polskiego w wyborach.

.

Opublikowano w Życie polonijne

pruszynski30 listopada 1939 r. sowieckie samoloty zaczęły bombardować Helsinki i większe miasta Finlandii. Tak zaczęła się fińsko-sowiecka "wojna zimowa", w której mała Finlandia sprawiła manto wielkiej Robotniczo-Chłopskiej Armii Czerwonej.

Gdy tylko Sowieci z Niemcami rozgromili Polskę, Stalin zaproponował państwom bałtyckim sojusz wojskowy. Estonia, Łotwa i Litwa w ramach tego sojuszu dały Sowietom bazy, a Litwa dostała Wileńszczyznę. Potem Stalin "poprosił" Finlandię o korektę granicy oraz wydzierżawienie na dłuższy okres półwyspu Hak. Finowie zgodzili się na pewne zmiany granicy, ale stanowczo odmówili wydzierżawienia wspomnianego półwyspu, z którego Sowieci by kontrolowali ruch w zatoce.
Po tym, bez wypowiedzenia wojny, nastąpiło bombardowanie miast fińskich, co było łatwe, bo samoloty Krasnej Armii startowały z lotnisk w Estonii, a wojska lądowe ruszyły do ataku wzdłuż praktycznie całej, prawie tysiąckilometrowej granicy. Finowie stawiali mocny opór, a fakt, że Sowieci nie potrafili wejść głębiej na tereny fińskie, było zasługą fińskiego Szweda, marszałka Carla Gustawa barona Mannerheima.
Ten wspaniały dowódca zaczął swą karierę w armii rosyjskiej, gdzie zresztą zwłaszcza w XIX wieku było moc oficerów z Finlandii. W przeddzień I wojny światowej był dowódcą brygady kawalerii rosyjskiej w Warszawie i jedynym oficerem rosyjskim przyjmowanym na salonach polskiej arystokracji.
W 1918 roku z pomocą Niemców pokonał Czerwonych Finów i przez kilka lat był regentem, ale potem przegrał wybory na prezydenta i wyjechał z kraju. Na kilka lat przed wojną powrócił – stanął na czele wojsk Finlandii i przygotował, mimo sporej kontrakcji lewicujących posłów, jej obronę, tworząc między innymi "linię Mannerheima".

niedziela, 30 listopad 2014 18:51

Historia pewnego pomnika

Bezprawnie zmieniono treść tablicy

Szanowny Panie Redaktorze!

tablica1Na wstępie przytoczę motto gen. Andersa "Odrzućmy to, co nas dzieli, zostawmy to, co nas łączy". Równie piękne hasło jak "Silni wiarą!". Jeszcze dopiszę od siebie "Zależy jeszcze, kto i w co wierzy?".


Minął 11 listopada 2014. Pięć lat temu wysłałem faksem apel do pięciu polskich gazet, ukazał się nawet w jednej, w "Wiadomościach" – doceniam tu czyny, nie hasła, którymi można by wybrukować drogę do Marsa albo i dalej.


Dlatego bez zbędnych komentarzy przesyłam treść tego apelu do Polaków, aby przypomnieć, komu Polska może zawdzięczać te 20 lat niepodległości.
Z góry dziękuję Panu redaktorowi, iż docenił moje pięcioletnie cierpliwe wyczekiwanie.


"Apel! Polacy! Rodacy! Augustowiacy!
Apeluję do waszych serc, nie o pieniądze, lecz o »Duch Narodowy«.
Co to jest? Nie znajdziecie tego określenia w najgrubszym słowniku Webstera. Jest to coś, co prowadziło czwórkami do nieba tych z Westerplatte, Obrońców Wilna, Grodna i Lwowa 70 lat temu. Brakowało im wodza – takiego jakim był wskrzesiciel państwa – Marszałek Józef Piłsudski.
Właśnie jemu funduję pomnik, który stanie w Augustowie przy ul. Młyńskiej 60, gdzie mieści się gimnazjum im. Marszałka Piłsudskiego. Zapraszam gorąco do oddania hołdu temu, któremu zawdzięczamy to, że językiem narodowym w Polsce jest polski – nie rosyjski, nie niemiecki...
Będą mile widziani przedstawiciele wszystkich opcji politycznych. Każdy przywódca państwa niezależnie od systemu ma swoich zwolenników i wrogów.
Marszałek miał ich również – byli to endecy, a ich wysłannik malarz Niewiadomski został sparaliżowany osobowością marszałka tak, że nie mógł wykonać zleconego zamachu. Dobrze, że się tak stało. Wystarczyła plama krwi prezydenta Narutowicza na honorze narodowym Polaków. Przed II wojną światową stał w augustowskim parku pomnik Marszałka Piłsudskiego, lecz został skrzętnie rozebrany po wkroczeniu sowieckiej armii na tereny Augustowa.
Musimy przekazać następnym pokoleniom tę pałeczkę historii przemilczanej i wykoślawianej przez pseudohistoryków przez ostatnie 70 lat! »Żeby Polska była Polską« – Pietrzak ma rację! Do zobaczenia w dniu 11 listopada 2009 roku o godz. 11 w Augustowie na rogu ul. Młyńskiej i Hożej.
PS Kto nie zdąży w tym terminie, może składać Marszałkowi hołd przez cały rok, niezależnie od pogody i przekonań politycznych."


A historia tego pomnika zaczęła się tak...


Kiedy zetknąłem się po raz pierwszy z wizerunkiem Marszałka Piłsudskiego? Przypominam sobie lata 50. Kiedy miałem dziewięć lat, "kupiłem" za kanapki drugiego śniadania (przygotowane przez moją matkę) od kolegi szkolnego srebrną monetę pięciozłotową z wizerunkiem Marszałka.


Był to niby martwy przedmiot, jednak stanowcze spojrzenie świadczyło, że jest to człowiek nieugięty, silny duchem, trudny do pokonania. Moje przekonania potwierdzała matka, która jako siedmioletnia dziewczynka widziała naocznie odwrót bolszewickiej hołoty.


Mając lat dziesięć, zacząłem czytać przedwojenną książkę "My Pierwsza Brygada".


Dreszcz emocji i ogromnego zdziwienia przeżyłem w roku 1974, kiedy ujrzałem w warszawskiej "Desie" na Starym Mieście popiersie Marszałka Piłsudskiego dłuta Wittiga. Zmobilizowałem wszystkie środki i zakupiłem je za sumę 51 500 złotych polskich.


Po kilku dekadach rządów bolszewicko-stalinowskich dekadentów i kolaborantów wydawało mi się, że teraz mogę zademonstrować swoją patriotyczną postawę Polaka. Sprzedałem dom rodzinny w Augustowie (z łezką w oku – ale trzeba iść na całość!).


Zbliżała się 70. rocznica najazdu Rosji sowieckiej na Polskę! Była świetna okazja do wyprostowania historii, że to tylko Niemcy i Hitler byli naszymi wrogami.

Zamówiłem u warszawskiego grawera tablicę, która ściśle i dobitnie mówiła o najeździe Rosji sowieckiej. Nie wiem, na ile lokalne czynniki: burmistrz, przewodniczący Rady Miejskiej, przestraszyły się Putina, czy też ducha bezdusznego Stalina.


tablica2Dowiedziałem się, będąc w Warszawie, że treść mojej tablicy została bez mojej wiedzy zamieniona na: "W 90. rocznicę przyłączenia ziemi augustowskiej do Macierzy, pomnik ten ufundowali bracia Zawistowscy".


W jakich czasach my żyjemy? W wolnej niepodległej Polsce, czy ciągle w cieniu Stalina i Katynia?


por. nawigator rezerwy
Bogie Zawistowski

PS Na zakończenie dodam, że będąc podchorążym Oficerskiej Szkoły Lotniczej w Radomiu, spotkałem przedwojennego komunistę w kawiarni, który był świadkiem zjawiska, jak niektórzy więźniowie w Berezie Kartuskiej autentycznie płakali na wieść o śmierci Marszałka Piłsudskiego! Oni też byli "Silni wiarą".

Opublikowano w Życie polonijne
niedziela, 14 lipiec 2013 10:30

"D E P O R T A C J A''

zaleskiPan Władysław Haniszewski, lat 69, przebywał w USA w mieście New Jersey nielegalnie 30 lat! Ostatnie 29 lat swojego życia przepracował w charakterze sprzątacza w pewnej średniej wielkości firmie. Zarabiał niewiele, tyle że wystarczyło na opłatę czynszu i skromne wyżywienie. Gdy zniedołężniał, firma rozwiązała z panem Władysławem umowę i pan Władysław wylądował na przysłowiowym bruku.

Był pozbawiony wszelkich świadczeń, nie należał do związków, nie posiadał ubezpieczenia zdrowotnego na wypadek ewentualnego leczenia w przychodniach czy w szpitalach.

Opublikowano w Teksty

5 czerwca 2013 r. jak co roku obchodziliśmy Dzień Angielski w naszej szkole.

Historia obchodów Dni Angielskich w naszej placówce ma już 9 lat, a idea ta została zapoczątkowana przez nauczycielki języka angielskiego pracujące w SP nr 5 do dziś, czyli panią Monikę Majchrzak, panią Karolinę Starczewską, panią Martę Krówczyńską i panią Martę Skrzydlewską-Korpik. Jesteśmy dumne z faktu, że tradycja Dni Angielskich na stałe wpisała się w działalność naszej szkoły. Każdego roku wybieramy jedno święto anglosaskie i przybliżamy uczniom jego tradycje oraz kraj, w jakim jest ono obchodzone. Do tej pory były to między innymi: Dzień św. Patryka, Dzień św. Andrzeja, Święto Dziękczynienia czy Dzień Australii. W tym roku postanowiłyśmy świętować Dzień Kanady. Święto to przypada 1 lipca, ale u nas obchodzone było trochę wcześniej ze względu na przerwę wakacyjną.

2013 06 05 004

Uroczyste obchody Dnia Kanady zostały poprzedzone lekcjami dotyczącymi tego kraju z udziałem gościa specjalnego, pani Patrycji Furmaniak, która siedem lat mieszkała w Kanadzie, oraz kilkoma konkursami:

* Konkurs na flagę Kanady wykonaną ciekawą techniką dla klas I-III
Laureaci: Gabriela Kubacka kl. Ia, Łukasz Lehmann kl. IId, Kacper Napierała kl. IIIc

* Konkurs na plakat o ciekawostkach dotyczących Kanady dla klas IV-VI
Wyróżnione prace:
Nikodem Kęczkowski kl. IVa, Wiktoria Koczorowska kl. VId, Kinga Roszak kl. VId

* Konkurs wiedzy o Kanadzie
Laureaci: Klasy IV: Dawid Fiałkowski kl. VIa oraz Jakub Bobkiewicz kl. IVb
Klasy V: Kacper Kozłowski kl. Vc
Klasy VI: Bartosz Wieczorek kl. VIe

* Konkurs na najciekawszą gazetkę klasową o Kanadzie. Laureaci: Klasa IIIb z wychowawcą panią Grażyną Kędzierską

5 czerwca uczniowie naszej szkoły zebrali się w sali gimnastycznej, gdzie obejrzeli bardzo ciekawą prezentację multimedialną na temat Kanady przygotowaną przez panią Patrycję Furmaniak. Następnie odbył się konkurs piosenki angielskiej oraz podsumowano wyniki wszystkich konkursów i wręczono uczniom dyplomy i nagrody. Laureatami Konkursu piosenki angielskiej zostali:

I miejsce – Konstanty Witt z kl. Vc
II miejsce – Jagoda Jakubowicz kl. IV d
III miejsce – Marta Moczulska kl. IIIb

Mamy nadzieję, że udało nam się trochę przybliżyć uczniom ten odległy, ale jakże piękny i czysty kraj, jakim jest Kanada. Już dziś zastanawiamy się, jakie święto będziemy obchodzić w przyszłym roku...

Małgorzata Janowiak-Tomcza

Opublikowano w Życie polonijne
poniedziałek, 10 czerwiec 2013 07:37

Uroczystości w Niagara-on-the-Lake

Pielgrzymka do Niagara-on-the-Lake

Co roku w drugą niedzielę czerwca odbywa się pielgrzymka do historycznego miasteczka Niagara-on-the-Lake na uroczystości organizowane w rocznice Czynu Zbrojnego Polonii Amerykańskiej i Kanadyjskiej.

Historia tej pielgrzymki sięga czasów I wojny światowej. Już od roku 1914 trwała akcja rekrutująca młodych polskich chłopców, zamieszkałych na ziemi amerykańskiej i kanadyjskiej, którzy pragnęli przygotować się do walki o niepodległość Polski. W roku 1917 Kanada udzieliła kadrom Armii Polskiej w Ameryce Północnej miejsca na obóz szkoleniowy w Niagara-on-the-Lake. W obozie tym przeszkolono 23 000 młodych ochotników. Niestety, nie wszystkim młodym chłopcom dane było stanąć do walki. Szalejąca w roku 1918 grypa zabrała życie 41 rekrutów, z których 25, za zgodą władz kanadyjskich, zostało pochowanych w pobliżu centrum szkoleniowego w Niagara-on-the-Lake. Cmentarz ten stał się miejscem, gdzie co roku przybywają rodacy, aby nad grobami 25 młodych polskich żołnierzy oddać im hołd za gotowość do walki. W tym dniu oddaje się tam hołd wszystkim polskim żołnierzom poległym na wielu frontach świata, szczególnie żołnierzom Błękitnej Armii generała Józefa Hallera.

Na uroczystości 96. rocznicy, zorganizowane 9 czerwca 2013 przez Kongres Polonii Kanadyjskiej Okręg Niagara, przybyli przedstawiciele KPK, placówek dyplomatycznych RP w Kanadzie, organizacji polonijnych, weterani, harcerze, władze miejskie, Polonia, goście ze Stanów Zjednoczonych. Zaproszona była wnuczka jednego z rekrutów, odbywających tu szkolenie. 37-osobowa pielgrzymka przybyła z Polski. Niezliczone samochody zajmowały pobocza ulic.

Rozpoczęcie nastąpiło o godzinie 12.00 zbiórką i przeglądem oddziałów. Przy dźwiękach orkiestry Polskiej Placówki nr 418 Royal Canadian Legion w St. Catharines oddziały przemaszerowały na teren cmentarza, gdzie postawiony był ołtarz polowy. Odegrane zostały hymny narodowe, kanadyjski, amerykański i polski. Po podniesieniu flag nastąpiły powitania. Przewodniczącym pielgrzymki był prezes KPK Okręgu Niagara Jacek Kamiński. Program prowadził prezes KPK Okręgu Mississauga Stanisław Reitmeier.

Mszę św. z kazaniem koncelebrowali księża: o. Alfred Grzempa OMI, ks. Tadeusz Bocianowski z USA i ks. Marek Błażejczyk z Polski, który przywiódł 37-osobową pielgrzymkę. Śpiewał chór "Stokrotki".

Po Mszy św. przedstawieni zostali goście honorowi. Przemówienia wygłosili: Timothy Kuzina "Polish Falcons", Krzysztof Tomczak SWAP, Tomasz Bakalarz SPK, Halina Sandig ZHP Kanada. Po przemówieniach złożone zostały wieńce i kwiaty od kilkudziesięciu organizacji. Apel poległych wygłosił kpt. Mieczysław Lutczyk. Odegrany został na trąbce capstrzyk. Pluton honorowy 10th Battery RCA oddał trzykrotną salwę honorową.

Przy dźwiękach Orkiestry Polskiej Placówki nr 418 RCL nastąpił przemarsz do pomnika Nieznanego Żołnierza postawionego w centrum miasta. Ponownie odegrane zostały hymny narodowe i złożono dwa wieńce, od reprezentantów RP i Kongresu. Przemówienia wygłosili: przedstawiciel Polonii amerykańskiej prof. Kazimierz Braun, w imieniu ambasadora RP w Kanadzie konsul Grzegorz Jopkiewicz, prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej Teresa Berezowska. Końcowe uwagi wygłosił radny miejski Gary Zalepa i organizatorzy podziękowali uczestnikom. Jeszcze raz tego dnia odegrano capstrzyk i oddano salwę honorową. Powrót i rozwiązanie uroczystości nastąpiło na miejscu zbiórki o godz. 15.00.

Trwająca trzy godziny uroczystość była pełna splendoru i chwały. Nieprzebrane szeregi maszerujących, barwne flagi powiewające nad głowami, przeszywające ciszę salwy armatnie, patriotyczna homilia i przemówienia nie zostaną zapomniane.

Pogoda zachęcała do pozostania w tym malowniczym miasteczku z małymi sklepikami, restauracjami i świeżą zielenią.

Krystyna Sroczyńska - rzecznik prasowy KPK

 

W kościele anglikańskim z inicjatywy "kanadyjskich" kolegów odbył się też koncert z tej okazji, Elizabeth Ascher była oddana do końca ochotnikom z Obozu w NotLake aż do śmierci w 1941, to z tej okazji ten memoriał na jej cześć i żołnierzy z NotLake. Pani Ascher była związana właśnie z parafią St Marks.

W tym roku po raz pierwszy wystąpili rekonstruktorzy w historycznych mundurach Armii Hallera, którzy prowadzili tegoroczną paradę. Trzech harcerzy w mundurach II Korpusu Polskiego poprowadziło weteranów na czele ze sztandarem organizacji Drugiego Korpusu. Było to pierwsze publiczne wystąpienie Grupy Rekonstrukcji Historycznej MILLENIUM, którą p. Andrzej Kawka założył przy szczepie ZHR.

W tym roku został zorganizowany autobus do Not Lake z parkingu 71 Judson St. Etobicoke, siedziby Gminy 1 ZNPwK. (ak)

foto. Andrzej Kawka

Opublikowano w Życie polonijne
niedziela, 09 czerwiec 2013 18:05

Witajcie w domu


Młodzież pochodząca z ziem dawnej Rzeczypospolitej – Ukrainy i Białorusi, a także miejsc zesłania Polaków – Kazachstanu, Mołdawii i Kirgizji, może nie mieć miejsca na kontynuację nauki.

Aktualnie uczą się w LO Niepublicznego Kolegium św. Stanisława Kostki na warszawskim Wilanowie. Na 100 uczniów niemal 80 procent stanowią osoby pochodzące z Armenii, Białorusi, Gruzji, Kazachstanu, Kirgizji, Litwy, Mołdawii, Ukrainy, Rosji. Jeszcze przez kilka miesięcy szkoła będzie miała siedzibę przy parafii św. Anny w Warszawie, ale już od wakacji liceum z internatem zostaną przeniesione na nowe miejsce. Problem jest w tym, że nowy obiekt, usytuowany na warszawskiej Białołęce, musi zostać poddany generalnemu remontowi. Potrzebne są fundusze, również na wyposażenie placówki. Nowy obiekt został odnaleziony dzięki Fundacji dla Polonii. Fundacja uruchomiła akcję "Witajcie w Domu", podejmując się zbiórki funduszy na remont.

wschod

Każdy może być darczyńcą, wysyłając datki na rzecz Fundacji.

(Fundacja dla Polonii, ul. Wspólna Droga 29 lokal 2, 04-345 Warszawa, nr konta: 56 1240 6175 1111 0010 5029 3745 tytułem: Darowizna na remont szkoły dla młodzieży ze Wschodu. Lub: 86 1240 6175 1111 0010 4598 7860 tytułem "Darowizna na kształcenie młodzieży")

Uczniowie poszukują również mecenasów, którzy sfinansują koszt ich utrzymania w naszym kraju.

Warto ich wspomóc, zwłaszcza że polska matura w szkole ze stuletnią tradycją jest gwarancją lepszego startu na wymarzone kierunki studiów. LO Niepublicznego Kolegium św. Stanisława Kostki jest w gronie najlepszych warszawskich liceów, wg jednego z rankingów – na 25. miejscu.

Joanna Szubstarska

Opublikowano w Życie polonijne

Działająca od 1988 roku w Toronto Fundacja Władysława i Nelli Turzańskich przyznała po raz dwudziesty nagrody za szczególne osiągnięcia w dziedzinie kultury polskiej. Laureatami za lata 2011–2012 zostali: Tomasz Burek (Polska), Artur Daniel Liskowacki (Polska), Andrzej Pityński (USA) i Ewa Stachniak (Kanada).

Tomasz Burek – krytyk literacki, historyk literatury i eseista, edytor pism m.in. Stanisława Brzozowskiego, Jarosława Iwaszkiewicza, Andrzeja Kijowskiego, Jana Lechonia, Stanisława Młodożeńca i Ryszarda Zengla. Pracownik naukowy Instytutu Badań Literackich PAN, członek redakcji wydawanego przez ten Instytut dwumiesięcznika "Teksty Drugie". Autor znaczących tomów szkiców, esejów, rozpraw krytycznoliterackich i recenzji, które w sposób istotny współkształtowały współczesną polską świadomość literacką: Zamiast powieści (1971), Dalej aktualne (1973), Jaka historia literatury jest nam potrzebna (1979), Żadnych marzeń (1987), Dzieło niczyje (2001), Dziennik kwarantanny (2011) i Niewybaczalne sentymenty (2011). Nagroda, przyznana twórcy za całokształt dorobku, pragnie podkreślić jego szczególną rangę intelektualną, maksymalizm poznawczy oraz niezwykłą wnikliwość rozpoznań i konsekwencję wyborów zmierzających do wyrażenia głębokiej prawdy o polskim pisarstwie XX i XXI wieku – szczególnie powieści – w jego wymiarze artystycznym, ale także w perspektywie historycznej i socjologicznej, uwzględniającej najwybitniejsze dokonania literatury europejskiej i światowej. W uzasadnieniu swego werdyktu Fundacja zwróciła uwagę na fakt, że dla krytycznoliterackiej i eseistycznej refleksji Tomasza Burka, obok autonomicznych wartości dzieła pisarza, niezmiernie ważnym punktem odniesienia jest realna, otaczająca go rzeczywistość z wpisanym w nią kodem aksjologicznych, światopoglądowych i ideowych znaczeń, a tym samym traktowanie literatury jako, jak napisał przed laty Stanisław Barańczak, "czułego sejsmografu społecznych wstrząsów, a jednocześnie – jako instrumentu kształtowania społecznej mentalności w danym okresie".

Artur Daniel Liskowacki – prozaik, eseista, poeta, krytyk teatralny. Na bogaty i zróżnicowany gatunkowo dorobek pisarza składają się również słuchowiska radiowe, książki i sztuki dla dzieci oraz publicystyka. Autor blisko trzydziestu książek. W ostatnim dwudziestoleciu opublikował wiele powieści, tomów opowiadań, zbiorów poezji i esejów, m.in. Ulice Szczecina (1995), Cukiernia pani Kirsch (1998), Eine kleine (2000), Pożegnanie miasta i inne szkice z pamięci (2002), To wszystko (2006), Mariasz (2007), Capcarap (2009), Murzynek B. (2011), Po sobie (2010), Skerco (2011), Kronika powrotu (2012). Jego powieść Eine kleine została finalistką literackiej Nagrody Nike (2001), a w 2009 roku tom opowiadań Capcarap znalazł się wśród pozycji nominowanych do tej nagrody. W tymże roku powieść Mariasz uzyskała nominację do Europejskiej Nagrody Literackiej. Doceniając wysoką rangę artystyczną całokształtu twórczych osiągnięć pisarza, Rada Fundacji pragnie szczególnie podkreślić jego osiągnięcia prozatorskie. Artur Daniel Liskowacki to autor powieści i esejów wyrafinowanych artystycznie, podejmujących śmiałe wyzwania i obalających utrwalone stereotypy myślenia. Bystry i wrażliwy obserwator ludzkich losów w najbardziej newralgicznych momentach ostatnich kilku dziesięcioleci, które zmieniły historię współczesnej Europy i kształt wielu państw, nie unika w swym pisarstwie problemów bolesnych i wątków drażliwych, przez oficjalny przekaz pomijanych, traktowanych powierzchownie lub wręcz przemilczanych. Jego pojemna artystycznie proza, ujmująca kunsztem kompozycji i wirtuozerią języka, przekazuje uniwersalną prawdę o ludzkiej kondycji i dążeniu człowieka do poznania tajników jego złożonej tożsamości.

Andrzej Pityński – artysta zaliczany do najwybitniejszych rzeźbiarzy współczesnych, absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie (studia pod kierunkiem profesorów Mariana Koniecznego i Jerzego Bandury) i Arts Students League w Nowym Jorku. W latach 70. asystent nestora amerykańskiej rzeźby Alexandra Ettle'a. Dzięki jego rekomendacji podjął pracę w Johnson Atelier –Technical Institute of Sculpture w Mercerville, gdzie wkrótce został jednym z wykładowców i dyrektorem wydziałów modelowania artystycznego. Twórca licznych monumentalnych rzeźb usytuowanych w wielu miastach Stanów Zjednoczonych i Polski, m.in.: "Partyzanci I" w Bostonie, "Partyzanci II" w Hamilton, "Sarmata – Duch Wolności" w Hamilton, "Pomnik Błękitnej Armii" (znany także jako pomnik Czynu Zbrojnego Polonii Amerykańskiej) w Warszawie, "Mściciel" w Doylestown, "Katyń" w Jersey City, "Płomień Wolności – Katyń" w Baltimore, "Patriota" w Stalowej Woli, "Pomnik Książki" w Lesku, a także pomników Artura Rubinsteina, Marii Curie-Skłodowskiej, Jerzego Popiełuszki, Ignacego Paderewskiego i Jana Pawła II, licznych płaskorzeźb, kompozycji kameralnych i medali nawiązujących swą tematyką do wpisanych w polską historię wątków martyrologicznych i konsekwentnie podejmowanych wysiłków o odzyskanie wolności i suwerenności narodowej. Twórczość artysty, przesycona głęboką refleksją patriotyczną, pełni ważną funkcję ambasadora polskiej historii w świecie zachodnim i jednocześnie dzięki swemu mistrzostwu i wymowie wykraczającej poza los i ideały konkretnej społeczności, uzyskuje walor uniwersalny, komunikując swe przesłanie odbiorcy niezależnie od jego uwarunkowań kulturowych, politycznych i geograficznych.

Ewa Stachniak – pisarka, anglistka, wykładowczyni akademicka należy do nielicznych autorów urodzonych i wychowanych w Polsce, których anglojęzyczna twórczość zdobyła uznanie krytyki i podbiła publiczność czytelniczą wielu krajów świata. Po przyjeździe do Kanady w 1981 roku i obronie pracy doktorskiej poświęconej pisarstwu Stefana Themersona (na Uniwersytecie McGill w Montrealu), przez dziesięć lat (1988–2008) wykładała komunikację interkulturową w Sheridan College (Oakville, Ontario). To jednak nie praca naukowa, lecz literatura miała przynieść jej największe sukcesy. Już pierwsza powieść Necessary Lies (Konieczne kłamstwa), opowiadająca historię polskiej emigrantki znad Odry, uznana została za najlepszy debiut powieściowy Kanady roku 2000 i otrzymała prestiżową nagrodę Amazon.ca/Books in Canada First Novel Award. Entuzjastycznie przyjęte zostały także jej następne powieści: Garden of Venus (2005, Ogród Afrodyty), Dysonans (2009, wydana dotychczas tylko w wersji polskiej) i The Winter Palace (2012, Katarzyna Wielka. Gra o władzę). Przetłumaczone na kilkanaście języków (m.in. włoski, grecki, hiszpański, holenderski, niemiecki, turecki, ukraiński, rumuński i polski), znalazły się na listach bestsellerów wielu renomowanych pism w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych i Niemczech. Powieści Ewy Stachniak, oparte na motywach zaczerpniętych z historii Polski i Rosji, zdobywają czytelników nie tylko kunsztem formy, żywą narracją, plastycznym, wyczulonym na szczegół przedstawianej epoki językiem, ale także bogactwem wiedzy o mało znanych losach postaci i państw Europy, stając się tym samym zajmującą lekturą dla czytelników różnych tradycji, krajów i kultur.

Za Radę Dyrektorów Ewa Szozda
Prezes
Toronto, dnia 1 czerwca 2013 r.

Opublikowano w Życie polonijne
niedziela, 19 maj 2013 18:23

Igrzyska nie tylko sportowe...

Światowe rozgrywki polonijnych ochotników sportu o laur zwycięstwa w wielu dyscyplinach sportowych podczas Światowych Letnich Igrzysk Polonijnych mają za sobą długą, jeszcze przedwojenną tradycję – swoją historią sięgają czasów prezydenta Mościckiego i rozegranych w sierpniu 1934 roku w Warszawie I Igrzysk dla Polaków z Zagranicy i Wolnego Miasta Gdańska. Otworzył je wówczas na Stadionie Wojska Polskiego w stolicy sam Rydz-Śmigły.

Bo tak naprawdę ideą polonijnych Igrzysk było od początku i jest nadal umacnianie narodowej tożsamości przybyłych na tę okazję ze wszystkich stron świata Polaków, zamieszkałych na obczyźnie. Owszem, była przerwa w kontynuowaniu Igrzysk, wywołana przez II wojnę światową i lata stalinizmu, lecz w roku 1974 Światowe Igrzyska Polonijne zostały reaktywowane i odbywają się co dwa lata, zawsze w innym polskim mieście. Ta piękna idea sportowej rywalizacji pozostaje do dziś atrakcyjna i spotyka się z coraz większym zainteresowaniem także ze strony polonijnej młodzieży.

Opublikowano w Teksty

Nasze teksty

Turystyka

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…

O nartach na zmrożonym śniegu nazywanym ‘lodem’

        Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwodne światy Maćka Czaplińskiego

Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej

Przez prerie i góry Kanady

Przez prerie i góry Kanady

Dzień 1         Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej

Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…

Tak wyglądała Mississauga w 1969 roku

W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej

Blisko domu: Uroczysko

Blisko domu: Uroczysko

        Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej

Warto jechać do Gruzji

Warto jechać do Gruzji

Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty…         Taki jest refren ... Czytaj więcej

Prawo imigracyjne

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

Kwalifikacja telefoniczna

Kwalifikacja telefoniczna

        Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej

Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…

Czy musimy zawrzeć związek małżeński?

Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski  sponsorskie czy... Czytaj więcej

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej

Prawo w Kanadzie

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

W jaki sposób może być odwołany tes…

W jaki sposób może być odwołany testament?

        Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą.  Jednak również ta czynność... Czytaj więcej

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY” (HOLOGRAPHIC WILL)?

        Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę.  Wedłu... Czytaj więcej

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TESTAMENTÓW

        Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.