farolwebad1

A+ A A-

Marsz Niepodległości 2017

Oceń ten artykuł
(4 głosów)

        Do Warszawy przyjechałem z Krakowa ekspresem „Krakus” trochę tańszym od Pendolino, oczywiście jeśli chodzi o cenę biletu, bo jeśli idzie o cenę wagonów i lokomotywy, to chyba dużo tańszym i trochę wolniejszym od Pendolino, może o 15 minut. „Krakus” jedzie dwie godziny i 40 min. 

        Tak się złożyło, że na Marsz Niepodległości szedłem z Powiśla. Gdy dotarłem na rondo Dmowskiego, trwały przemowy zaproszonych gości. Tych samych co zwykle; atmosfera taka sama, jak zwykle dużo pięknej polskiej młodzieży, zwykłe twarze inteligentnych ludzi, trochę środowisk kibicowskich, trochę obrońców życia, generalnie rzecz biorąc, wszyscy ci na co dzień mało eksponowani w mediach głównego nurtu. Pogoda była mało sprzyjająca. Wiał silny wiatr, co przy temperaturze około 5 stopni nie było zbyt przyjemne. 

        No i marsz sobie poszedł. W huku wystrzeliwanych rac i petard. Tym razem stanąłem sobie z boku, aby filmować. Wkrótce nadszedł Grzegorz Waśniewski z transparentem „Polonia pamięta KL Warschau”. 

        Z Grzegorzem w Polsce deptaliśmy sobie po piętach, zaczynając od Wawelu, gdzie pojechał ze swoim nowym sztandarem Stowarzyszenia „Orzeł Strzelecki” im. Marszałka Józefa Piłsudskiego, aby, jak mówił, pokłonić się Marszałkowi. Potem zupełnie przypadkowo trafiłem na rozdanie, gdzie Grzegorza właśnie nagradzano Orderem Polonia Mater Nostra Est. Potem spotkaliśmy się na marszu, a jeszcze później na rozdaniu Nagrody imienia Józefa Mackiewicza. 

        Zawsze, gdy jestem teraz na marszu, wspominam zmarłego Włodka Kulińskiego ze Sztokholmu, z którym właśnie przy tej okazji w przeszłości się spotykaliśmy i którego wirtualne mauzoleum stanowi działająca wciąż, choć nieaktualizowana Wirtualna Polonia. Tym razem nie byłem też w pubie pifpaf, gdzie przed wyjściem rozmawiali ze sobą Polacy z zagranicy... 

        Polska wygląda coraz lepiej, widać, że ludzie mają więcej pieniędzy i są mniej niezadowoleni. Dobrze działa komunikacja miejska, w tym roku miałem okazję przejechać się nową linią warszawskiego metra; naprawdę w porównaniu z torontońskim robi wrażenie. Czysto, nowocześnie, punktualnie. To, co w Polsce zaskakuje, to obecność Ukraińców. Poprzednio również byli, ale dzisiaj są na każdym kroku, w Krakowie język ukraiński, boję się powiedzieć, że dominuje, ale jest słyszany na każdym kroku. W Warszawie, w kawiarni Ukraińcy, w kebabie Ukraińcy, na ulicy Ukraińcy... 

        Jest to widoczna mniejszość. Inna rzecz charakterystyczna dla Polski to podział na dwa obozy. Praktycznie rzecz biorąc, mamy obóz PiS-u i anty-PiS-u – w ten sposób podzielone są różne środowiska; podzielone są również najzwyklejsze rodziny. Przy tym ludzie jakby zatracili zdolność krytycznego myślenia i jeśli są za PiS-em, to wzbraniają się mówić czegokolwiek, co mogłoby PiS-owi zaszkodzić; jeśli zaś krytykują, to zaraz dodają, że na pewno to nie jest wina PiS-u czy Kaczyńskiego.

        To samo dotyczy drugiego obozu, gdzie odmawia się przyznania jakiejkolwiek zasługi sprawującym od dwóch lat ludziom „dobrej zmiany”.

        Podział trudny jest do za zasypania, bo ludzie są zacietrzewieni.

        Byłem po raz pierwszy na rozdaniu Nagrody Mackiewicza, gdzie oczywiście sama śmietanka prawicowego salonu, od profesora Bartyzela, poprzez Mariana Miszalskiego, Ziemkiewicza, Korwin-Mikkego – no tak mógłbym wymieniać nazwiska za nazwiskiem. Całość prowadził niezastąpiony Stanisław Michalkiewicz. Stanisława Michalkiewicza trudno zastąpić, bo jest człowiekiem marką na polskiej scenie, gdyż sam finansuje własną działalność pisarską, a raczej finansują ją jego czytelnicy, a nie żadna instytucja państwowa, ani pozapaństwowa czy pozarządowa, dlatego może sobie pozwolić na wyjątkową zupełnie swobodę gawędy. Ponieważ dodatkowo jest człowiekiem o świetnym wykształceniu prawniczym, pamięci, klasie i olbrzymim doświadczeniu życiowym, stał się kreatorem języka polskiej debaty publicznej. Dzisiaj jego sformułowań używają wszyscy, od prawej do lewej strony, również tacy, którzy odsądzają głoszone przez Michalkiewicza poglądy i jego samego od czci i wiary. 

        W tym roku laureatem nagrody ufundowanej m.in. przez polskiego biznesmena z USA p. Małka (twórcę fundacji PAFERE) został Jacek Kowalski, autor książki „Sarmacja. Obalanie mitów. Podręcznik bojowy”. Wyróżnienie otrzymał Jacek Komuda za powieść „Hubal”. 

        Najwyższy czas, abyśmy uznali to, jacy jesteśmy, bo przez kilkadziesiąt minionych lat środowisko szeroko rozumianej „Gazety Wyborczej” starało się Polaków reedukować i wymyślać na nowo. Na razie transfer się nie udał, jak będzie w przyszłości, trudno powiedzieć. 

        Ostatnią noc spędzałem w Warszawie (i w Polsce) u rodziny na Ursynowie. Pojechałem tam późno i nawet mój niezawodny GPS zaczął coś kręcić wśród podobnych do siebie bloków. W ciemnościach natrafiłem na samotnego przechodnia, który o dziwo okazał się pomocny, z tym że mówił po ukraińsku. 

        Wylatując, miałem wrażenie, że się starzeję. Polska zmienia się tak szybko, że przestaję nadążać. Nowi ludzie tworzą nowe sytuacje. Wszystko to sprawia, że mam coraz większy spokój i dystans. Bo też i każdy wiek ma swoje dobre strony.

Andrzej Kumor

Ostatnio zmieniany piątek, 17 listopad 2017 07:43
Andrzej Kumor

Widziane od końca.

Strona: www.goniec.net/
Zaloguj się by skomentować

Nasze teksty

Turystyka

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…

O nartach na zmrożonym śniegu nazywanym ‘lodem’

        Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwodne światy Maćka Czaplińskiego

Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej

Przez prerie i góry Kanady

Przez prerie i góry Kanady

Dzień 1         Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej

Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…

Tak wyglądała Mississauga w 1969 roku

W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej

Blisko domu: Uroczysko

Blisko domu: Uroczysko

        Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej

Warto jechać do Gruzji

Warto jechać do Gruzji

Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty…         Taki jest refren ... Czytaj więcej

Prawo imigracyjne

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

Kwalifikacja telefoniczna

Kwalifikacja telefoniczna

        Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej

Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…

Czy musimy zawrzeć związek małżeński?

Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski  sponsorskie czy... Czytaj więcej

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej

Prawo w Kanadzie

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

W jaki sposób może być odwołany tes…

W jaki sposób może być odwołany testament?

        Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą.  Jednak również ta czynność... Czytaj więcej

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY” (HOLOGRAPHIC WILL)?

        Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę.  Wedłu... Czytaj więcej

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TESTAMENTÓW

        Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.