Na początek koncertu Janusz Bosak wykonał zaaranżowane przez siebie trzy kolędy. Następnie razem z wiolonczelistą Januszem Borowcem wykonali utwór Pau Casalsa: „Song of the Birds” (Śpiew ptaków). Utwór bardzo refleksyjny, nawiązujący, jak mówił sam Casals, do duszy jego kraju pochodzenia, do Katalonii. Po tym nastrojowym utworze ten sam duet zagrał podobnie nastrojowy utwór Camille’a Saint-Saensa „The Swan” (Łabędź). Po tym utworze duet dwu Januszów wykonał Gavotte’a autorstwa Davida Poppera. I później nastąpił znowu powrót do tematu muzycznego nawiązującego do Hiszpanii. Obaj Janusze zagrali utwór Enrique’a Granadosa „Taniec hiszpański” No 5. Ta nastrojowa muzyka świetnie wprowadziła gości do wysłuchania drugiej części koncertu. Tą drugą częścią były impresje jazzowe na polskie kolędy. To było zupełne zaskoczenie: jazz i kolędy!? Impresje zostały zaaranżowane i wykonane przez Bartosza Hadalę. Bartosz Hadala grał na fortepianie. Towarzyszył mu Paweł Pacanowski na saksofonie.
http://www.goniec24.com/goniec-zycie-polonijne/item/7892-%e2%80%9eliving-room-concert%e2%80%9d-u-janusza-bosaka#sigProId0a78983418
Tu muszę ponownie przyznać, że zagranie kolęd w formie jazzowej, i to na kontynencie północnoamerykańskim, było czymś niezwykłym. To było coś naprawdę twórczego. Pamiętam, jak kiedyś mój bliski przyjaciel i muzyk Ryszard Malik w pewien krytyczny sposób mówił o graniu jazzu przez polskich muzyków w Polsce. Mówił mi o tym, bo znał wielu polskich muzyków grających muzykę jazzową. Rysiek zwracał mi uwagę na to, że kiedy polscy muzycy grają oryginalne amerykańskie utwory jazzowe, czy też kiedy grają utwory zaaranżowane przez polskich muzyków na bazie amerykańskich utworów jazzowych, to jednak to jest taki „polski jazz”. Rysiek nie powiedział mi i nie użył słowa, że jest to jazz fałszywy, po prostu użył słów „polski jazz”, bo naturalne było, szczególnie wtedy, za komuny, kiedy nie można było wyjeżdżać, a muzycy uczyli się muzyki z płyt, że nie mają oni głębszego wglądu w kulturę Stanów, w tym w kulturę Południa USA, i że zaaranżowane przez nich i grane utwory zabarwiają mimochodem polskim kolorytem, echem polskich dźwięków.
Tutaj, na tym koncercie w domu Janusza Bosaka, stało się na odwrót. To polskie kolędy zostały zagrane na sposób jazzowy. I tutaj już nie ma absolutnie żadnego fałszu! Polskie kolędy zagrane zostały świetnie! Coś nowego przyszło na kontynent amerykański. Czy Amerykanie, bo było tam paru Kanadyjczyków, dostrzegą, że przyszła do nich nowa jakość, to już inna sprawa. Usłyszeliśmy jednak nową jakość, coś zupełnie nowego. Coś odkrywczego. To jest tak, jak kobieta idzie do bardzo drogiego salonu mody, Hermesa, Louisa Vuittona, Chanel, by pooglądać najmodniejsze i najdroższe ciuchy, a mężczyzna idzie pooglądać sobie na przykład najnowsze mercedesy. Tu, w domu Janusza Bosaka, mogliśmy właśnie wysłuchać takich muzycznych Vuittonów, Chanel i mercedesów. Kolędy były świetnie zaaranżowane przez Bartosza Hadalę i świetnie zaimprowizowane na saksofonie przez Pawła Pacanowskiego. Mieliśmy na jednym koncercie dwa rodzaje muzyki. Ale jak wkomponowane! Jakie miłe zaskoczenie! Myślę, że obaj panowie powinni kontynuować wspólną pracę. Nie wiem jak, ale należy nagłaśniać, mówić o tym udanym duecie muzyków jazzowych. Właśnie tu, na tym kontynencie, gdzie narodził się jazz, należy mówić o tym, że jazz dalej się rozwija, że jazz staje się ciekawszy i bogatszy dzięki ubogacaniu go o utwory przywiezione z innego kontynentu.
Dodatkowo, kolędę zaśpiewała młoda, 9-letnia Julia Hadala. Tu trzeba dodać, że Julia w ubiegłym roku zdobyła 3 srebrne medale w 3 różnych kategoriach na prestiżowym i szeroko obsadzonym konkursie muzycznym Kiwanis w Toronto. Julia Hadala jest uczennicą Janusza Bosaka.
Można więc zrobić w kanadyjskim domu kameralny koncert na bardzo wysokim poziomie. Tu muszę powiedzieć, że koncert ten przeniósł mnie w myślach do moich szkolnych lat i do dziewiętnastowiecznego pałacu, takiego w którym może grał i sam Fryderyk Chopin. No po prostu muzyczna uczta.
Po sukcesie tego koncertu Janusz Bosak planuje kontynuować cykl tego rodzaju domowych koncertów. Planuje następny koncert w swoim domu już na 19 lutego. Ze względu na rozmiary domu, prosi zainteresowanych koncertem o rezerwację poprzez wcześniejsze zatelefonowanie pod numer 647-800-7209 lub zawiadomienie za pomocą e-maila na adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..">Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..