Z całym szacunkiem dla licznych inicjatyw polonijnych, z których jesteśmy dumni i które są nam potrzebne, śmiem twierdzić, że praca nauczycieli na tym polu jest chyba najtrudniejsza i najważniejsza w naszej społeczności. Nie ma chyba potrzeby podkreślenia i przypomnienia, że nasza przyszłość to nasze dzieci i że taka będzie przyszłość, jak naszych dzieci wychowanie.
Swoje spostrzeżenia opieram co prawda na pracy i osiągnięciach Szkoły Polskiej Grupy 2 ZPwK w Hamilton, kierowanej przez panią Ewę Iwanicką, ale zdaję sobie sprawę, że podobnie jak w Hamilton, z oddaniem i ofiarnością pracują WSZYSCY NAUCZYCIELE w każdej polskiej szkole w Kanadzie. Oglądając przedstawienie „Jasełek”, które odbyło się 18 grudnia 2016 w sali Związkowca w Hamilton, z wielkim podziwem rejestrowałam ogrom pracy, jaki został włożony w urzeczywistnienie tego przedstawienia. Jak wiem, Szkoła Polska ZPwK Gr 2 liczy ponad 100 uczniów i serce rośnie, jak się o tym słyszy.
http://www.goniec24.com/goniec-zycie-polonijne/item/7863-chwa%c5%82a-polskim-nauczycielom-w-kanadzie#sigProId72cf9c9486
W przedstawieniu wzięła udział grupa licząca ponad 80 dzieci, wiekowo zróżnicowanych, co nie przeszkodziło w naprawdę doskonałym podaniu tekstów i wspaniałym śpiewie dzieci wykonanym pod egidą szkolnego instruktora muzyki, pana Wiesława Kuta. Na specjalne wyróżnienie zasłużyli: uczeń kl. 6. Adam Przyjemski (laureat wielu konkursów piosenki w Kanadzie), który przepięknie, czystym i chyba już wyszkolonym głosem zaśpiewał kanadyjską bożonarodzeniową pieśń „Little Lamb”, oraz dwie uczennice, które w duecie wykonały „Walczyk Śnieżynek” przy równoczesnym tańcu grupy dziewczynek.
Patrzyłam, słuchałam i podziwiałam piękno strojów, cudne dekoracje, a co najważniejsze, świetne wyszkolenie dzieci, które bez podpowiadania i podprowadzania wykonywały z entuzjazmem, w czystej polszczyźnie swoje kwestie.
Po przedstawieniu na salę wszedł św. Mikołaj, a za nim wjechały wózki z prezentami, których zakup Szkoła zawdzięcza otrzymanym donacjom od założyciela i sponsora tej szkoły, ZPwK Gr. 2, oraz od działającego przy Grupie Koła Polek.
Na stołach umieszczone były, jak każdego roku, świąteczne pudełka na wolne datki na „Dar Serca”, akcji od lat organizowanej w tej szkole w celu pomocy chorym polskim dzieciom. W tym roku zebraną sumę ponad 900 dol. otrzyma w Polsce dziewczynka, która ma guza mózgu – kuzynka jednej z uczennic naszej szkoły.
Muszę tutaj dodać i podkreślić, że na przygotowanie tych wspaniałych „Jasełek” panie nauczycielki miały zaledwie 3 miesiące, w których zmieściły również przygotowanie akademii z okazji 11 Listopada. Sztuka „Pisk Białego Orła” była równie nadzwyczajnie przygotowana. Teksty i piosenki listopadowej akademii, główna myśl przewodnia tej sztuki, zastąpiły całkowicie dawne referaty wygłaszane z tej okazji. Zarówno widzowie, jak, jestem pewna, występujące dzieci zapamiętają już teraz na zawsze, na czym polegało odzyskanie przez Polskę Niepodległości.
W przedstawieniu listopadowym ukazana polska wiejska izba była miejscem, gdzie codzienne rozmowy domowników 3-pokoleniowej rodziny oddały nastrój panujący w jednym z trzech zaborczych krajów sprzed I wojny światowej.
Wspaniałe teksty, dekoracje, obrazowo i wymownie pokazany upadek niegdyś potężnego, polskiego orła zaatakowanego przez trzy smoki – naszych zaborców, a także wysiłki naszych przodków walczących bronią, piórem, pędzlem i muzyką o utrzymanie niegasnącej woli i marzeń o odzyskaniu przez Polskę niepodległości, pieśni o inspirujących tekstach – zastąpiły referaty i długie przemówienia, czasami serwowane na akademiach. Powstający powoli z ziemi Biały Orzeł spowodował okrzyk dzieci, „...spójrzcie... Jeszcze Polska nie zginęła...”, a sala powstając, na komendę dokończyła słowa naszego hymnu. Scena ta wzruszyła wszystkich obecnych na sali.
W tej akademii brali też udział hamiltońscy harcerze i tańczyły dwie grupy zespołu tanecznego „Polonez” prowadzonego przez wielkiego społecznika, pana dr. Danny’ego Pogodę, którego zaliczam również do polskiego grona pedagogicznego. Szlachetny i godnie zaprezentowany przez najstarszą grupę tancerzy „Polonez” Ogińskiego zachwycił i wzruszył niejedną osobę na widowni.
Na pewno równie prężnie działają wszystkie polskie szkoły w Kanadzie i każda z nich przygotuje piękne widowiska z udziałem polskich dzieci.
Duży kredyt, jak podkreśliła pani Ewa Iwanicka, należy się całemu zespołowi nauczycieli, a także rodzicom przygotowującym odpowiednie stroje i przywożącym swoje pociechy na zajęcia szkolne i próby do przedstawień. Zarówno Nauczyciele, jak i Rodzice borykają się przecież z typowymi kanadyjskimi wyzwaniami zorganizowania życia rodzinnego, w którym czas pracy, a także sezonowe choroby dzieci wymagają nie lada ekwilibrystyki, by wszystko porządnie i na czas przygotować.
Widząc „jasełkową” grupę hamiltońskich dzieci, rozentuzjazmowanych, ruchliwych i rozbieganych po sali przed przedstawieniem, zastanawiałam się, jaką siłę trzeba mieć, by całe to towarzystwo posadzić na scenie, przed sceną i doprowadzić, zachęcić te dzieci do występów.
W „Jasełkach” uczestniczyła również Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego w Kanadzie pani Iwona Malinowska, która wyraziła swój zachwyt nad grą aktorską dzieci i swoimi gratulacjami poderwała całą salę do wyrażenia aplauzu gromkimi brawami.
Życzmy wszystkim, jakże oddanym, Nauczycielom Polskich Szkół, przede wszystkim silnego zdrowia, aby jak najdłużej prowadzili naszą polską młodzież w duchu polskiego patriotyzmu i w wychowaniu na dobrych, wrażliwych ludzi.
Bóg Wam zapłać, Kochani Polonijni Nauczyciele.
Zofia Kata