Jak długo mogliby tam trwać bez naszej pomocy? Wielu by się załamało, inni umarliby z wycieńczenia, a jeszcze inni po prostu by wrócili do swoich krajów, z których pochodzą. Czyli nie ma misji Kościoła bez miłosierdzia Bożego i ludzkiego, czyli inaczej ochrzczonych ludzi. I dzisiaj w sposób szczególny tego wieczoru chcę podziękować Wam – Bóg zapłać, że wyście to zrozumieli. Bóg zapłać!
Moi kochani, wspieranie misji Kościoła, tego pierwszego frontu Kościoła, tam gdzie jest najtrudniej, jest naprawdę, z jednej strony, wielką łaską, jeżeli ktoś to zrozumie, a z drugiej strony, satysfakcją, że my przyczyniamy się do ewangelizacji świata, że my pomagamy, aby Ewangelia była głoszona jak najdalej i żeby jak najwięcej ludzi mogło usłyszeć dobrą nowinę o Chrystusie. Tak że nigdy nie ustajcie, zachęcajcie innych, i jak będziemy organizować cokolwiek, żeby nas było jeszcze więcej.
http://www.goniec24.com/goniec-zycie-polonijne/item/7444-pierwszy-kongres-bo%c5%bcego-mi%c5%82osierdzia-w-brampton-b%c4%85d%c5%bamy-%c5%9bcie%c5%bckami-bo%c5%bcego-mi%c5%82osierdzia#sigProId48320ba699
Poprosiliśmy o. Adama o podsumowanie:
Goniec: Słowa podsumowania. Pierwszy taki kongres, za trzy lata ma być następny?
Ojciec Adam Filas: Przeważnie Kongresy Bożego Miłosierdzia na świecie są organizowane co trzy lata. Tak prawie jak światowe Dni Młodzieży. My będziemy zawsze mieli Kongres Miłosierdzia Bożego w tym samym roku co światowe Dni Młodzieży, bo tak się akurat składa.
Po drugie, dziękuję bardzo Opatrzności Bożej, że dane mi było zorganizować ten Kongres, o którym myślałem już dłuższy czas, ponieważ kilka lat temu ks. kard. Stanisław Dziwisz powołał mnie do Akademii Bożego Miłosierdzia, którą założył przy sanktuarium w Łagiewnikach i do której należą ludzie przeróżni, począwszy od najwyższych hierarchów, teologów, kapłanów, ludzi świeckich, z różnych stron świata. Nie wiedziałem dokładnie, na czym to ma polegać, więc zapytałem kiedyś księdza kardynała: Księże kardynale, no ale co ja powinienem teraz z tą nominacją, z tym powołaniem zrobić? A ksiądz kardynał mówi: Adaś, to ty słuchaj swojego sumienia, a ja ci tylko mogę podpowiedzieć, że żyjesz w Kanadzie, i to ci powinno wystarczyć.
No więc zrozumiałem, że tu, na tej ziemi kanadyjskiej, tu gdzie żyję i pracuję, mam jakieś szczególne zaproszenie, aby przygotowywać tego typu wydarzenia, aby organizować kongresy, aby pomóc ludziom otworzyć się na dar niepojęty, dar Bożego miłosierdzia, i żeby było coraz więcej tych apostołów Bożego miłosierdzia, tak jak ja to lubię nazywać – kanałów, przez które Pan Bóg będzie docierał do ludzi, których spotykamy na naszej drodze, z którymi żyjemy.
– Ojcze Adamie, podróżował Ojciec po świecie, odwiedzał misje. Jakie są główne potrzeby misji? I drugie pytanie, mieszkamy tutaj, w Kanadzie, czasami wydaje się, że ten kontynent i ten kraj wymagałby misji reewangelizacji. Czy to też nie jest jakaś wskazówka, jakaś potrzeba?
– Tak, oczywiście. Uważam, że cały świat, i te kraje wysoko rozwinięte, żyjące w dobrobycie, jak również te kraje ubogie, które cierpią niedostatek, wszyscy, absolutnie wszyscy w tym czasie, w którym żyjemy, potrzebujemy Bożego miłosierdzia, potrzebujemy otwarcia na prawdę o Jezusie, który jest obecny i chce być obecny w naszym życiu, ale my często układamy sobie życie bez Niego. I ten świat wygląda tak, jak wygląda, dlatego że ludzie sobie próbują życie ułożyć bez Boga. I dopóki tak będzie, dopóki nie zrozumiemy, to ani tej biedy nie zlikwidujemy w świecie, będzie dalej tyle samo albo więcej biednych, i ci, którzy mają, będą myśleli, że do nich należy świat, że chwycili Pana Boga za nogi i że mogą zrobić absolutnie wszystko za pieniądze. I dlatego to jest niesamowite zadanie dla nas wszystkich, żeby budzić poczucie odpowiedzialności, że my jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za siebie, ale jesteśmy odpowiedzialni za cały rodzaj ludzki. Tam, gdzie ludzie cierpią, tam mamy iść z pomocą, tam mamy pomoc organizować. Ale wszyscy, nie jednostki, bo do tej pory robią to tylko jednostki.
– Dziękuję, gratuluję i życzę siły duchowej.
(ak)