Stanisław - Rosjanie pobili się w Warszawie z Rosjanami, kto winien Rosjanie prowokowali, czy Polacy byli agresywni? - Nie, Polacy nie byli agresywni. - Prowokacja? - Nie było żadnej prowokacji, mnie się wydaje, że było OK, Polacy mogli wygrać... - Ale Pan mówi o meczu, a ja o tym, że się pobili po meczu na ulicy - A tego, to nie wiem, nie patrzyłem bo nie mam telewizora. Podejrzewam, że to wina Ruskich, bo ośmieszają i naszego byłego prezydenta, papieża. - To wszystko prowokacja? - 100 procent.
Leszek - Pana zdaniem w Warszawie doszło do prowokacji rosyjskiej, czy po prostu to tak bywa przy meczach? - Proszę pana Polacy z Rosjanami biją się od setek lat, więc to jest nic nowego. Czasem się pije wódkę, czasem się bije.
Jurek - Polacy i Rosjanie pobili się w Warszawie, czy to tak musiało być po meczu? - Nie. - Myśli Pan, że to prowokacja; że Rosjanie to sprowokowali? - Nie. - Myśli Pan, że to przez Polaków? - Moja żona wyczytała w gazecie, że to jak wojna czołgów, my jedziemy, my wam pokażemy.
Jan - Po meczu Polacy z Rosjanami się pobili, Pana zdaniem Rosjanie prowokowali?Czyja wina? - Tak szczerze panu powiedzieć? Więc panu powiem, że wstydzę się za nas. Przecież jesteśmy narodem współczesnym, który ma mieć swoją kulturę, jeśli ktoś do nas przyjeżdża na jakieś mistrzostwa powinniśmy umieć się zachować. - A nie uważa Pan, że Rosjanie prowokowali? - To jest prowokacja, ale nie można się dać sprowokować. Już zrobiliśmy kilka błędów w swojej historii, dlatego trzeba uważać, a jesteśmy cywilizowanym krajem i młodym. Jesteśmy teraz w Europie.
Andrzej Dymarski - Był mecz w Warszawie Polska Rosja i doszło po meczu do burd, to Rosjanie prowokowali, czy wina była po polskiej stronie. - Nie mam zielonego pojęcia. - A dlaczego dochodzi do takich wypadków - Powiem panu taką rzecz, rozmawiałem z żoną o latach 50.; występy zespołów big-bitowych; w Gdańsku była taka sytuacja, że słuchacze wyrywali siedzenia i rzucali w policję. Osobiście uważałem, że jeżeli do czegoś takiego dochodzi już z tamtych lat, powinno się zastanowić i zabezpieczyć wszystko, nie dopuścić do zetknięcia. Jest to przede wszystkim wina braku organizacji to się powtarza od dziesiątków lat, a osoby, które organizują takie imprezy winny uczyć się z przeszłości, winny nie dopuścić do spotkania grupy polskiej i rosyjskiej. To nie jest kwestia Polska-Rosja; wszędzie na świecie takie rzeczy się zdarzają najbliższy przykład: Montreal, Vancouver, żadne animozje międzynarodowe, a ta sama sytuacja.
Tadeusz Po meczu Polska-Rosja doszło do burd. Pana zdaniem, to była prowokacja rosyjska, czy po prostu po meczach ludzie zawsze lubią się pobić? - Nie, tego w ogóle nie powinno być - Dlaczego dochodzi do takich rzeczy? - Nie wiem. - Zła organizacja, złe zabezpieczenie przez policję? - Najprawdopodobniej zła organizacja. - Nie sądzi Pan, że Rosjanie prowokowali pokazywaniem symboli komunistycznych? - To w ogóle nie powinno mieć miejsca, bo Polacy podobno są na to bardzo uczuleni. - Gdyby była lepsza organizacja nie doszłoby do tego? - Byłby jako taki spokój, choć zawsze po meczu różnie bywa.