Wśród gości była prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej Teresa Berezowska, oraz prezes oddziału Mississauga KPK Anna Mazurkiewicz.
Gośćmi specjalnymi byli Marceli Ostrowski, pilot bombowca w czasie II wojny światowej, działacz polonijny, Zbigniew Gondek, weteran II Korpusu, Andrzej Łysakowski, uczestnik Powstania.
Jerzy Kowalczyk przekazał życzenia od rodziny zmarłego rok temu założyciela Muzeum Orlińskiego Krzysztofa Szydłowskiego. Piosenki powstańcze i patriotyczne śpiewały siostry Laskowskie, Weronika i Izabella.
Swoje walki w Powstaniu wspominał Stanley Woźniak.
- Trudno uwierzyć, że to było tyle lat temu, no i rzeczywiście mało nas zostało. Wojnę zacząłem jako 13-letni chłopiec w konspiracji. Mogę tylko wspomnieć kilka moich wydarzeń, bo jest ich za dużo, żeby tutaj wszystkie wymieniać.
Mój pluton został przydzielony do osłony Sztabu Głównego i reprezentanta rządu londyńskiego w kinie Palladium. Pierwszą noc spędziliśmy walcząc z Niemcami w ochronie sztabu głównego. Aż do rana, kiedy dołączyły do nas oddziały z Woli i byliśmy już wtedy o wiele bezpieczniejsi.
Potem przenieśli nas na Stare Miasto, gdzie początkowo również byliśmy osłoną Sztabu Głównego, ale 7 sierpnia nasz porucznik wyszedł do mnie i powiedział, że chce, żebym poszedł do kanału, bo już wtedy bali się, że stracimy kontakt z resztą Warszawy. Zgodziłem się, dostałem dwie łączniczki i przewodnika Żyda, który podobno znał kanały. Również kanalarz wyrysował nam plan tych kanałów, mieliśmy dojść do Śródmieścia. Jak się okazało zrobił jeden mały błąd, który myśmy powtórzyli i nigdy do Śródmieścia nie doszliśmy. Po 8 godzinach udało nam się wrócić na Stare Miasto.
Potem nasz pluton został przeniesiony do katedry św. Jana. To było jedno z moich największych przeżyć. Przez dwa tygodnie zmienialiśmy się z plutonem harcerskim, nie pamiętam w tej chwili nazwy. Przez dwa tygodnie broniliśmy katedry św. Jana. Niestety pod koniec katedra zaczęła się palić, siedzieliśmy w katedrze tak długo, jak tylko mogliśmy być, kiedy zaczęło nam piec pod nogami i nie było już co ratować, czekaliśmy aż się troszkę ochłodzi po całym tym pożarze, z katedry nic nie zostało, były gorące podłogi, myśmy wrócili przed Niemcami i jeszcze kilka dni tam byliśmy; później nas przenieśli na inny odcinek i podczas tych kilku dni katedra upadła.
Wtedy zaczął się upadek Starego Miasta.
Ostatniego dnia sierpnia dostaliśmy rozkaz wejść do kanałów, bo nas niewielu zostało, większość naszego plutonu zginęła w Pałacu Krasińskich. Myśmy przedostali się do Śródmieścia, ale pluton już miał tak mało członków, że nie był zdolny do walki. Przydzielili nas znowu do osłony sztabu gen "Montera". On był dowódcą Śródmieście-Północ. Tam byliśmy do końca września, aż poszliśmy do niewoli.
To takie najważniejsze odcinki mojej działalności w Armii Krajowej - zakończył.
Jerzy Mirecki, który podczas Powstania miał 7 lat, powiedział: - Jestem jednym z nielicznych, którzy przeżyli pod bombami. Na nasz dom spadła potężna bomba. Nie wybuchła i zrobiono z niej potem, na tej samej ulicy Złotej, na której mieszkaliśmy, ok. 2 tys. granatów. Opisałem to w książce, nad którą pracowałem ponad 3 lata i w ubiegłym roku wydałem własnym sumptem. Jest w niej 49 wspomnień ludzi, dzisiaj mieszkających na różnych kontynentach. Krótko mówiąc, jestem jednym z tych szczęściarzy, którzy przeżyli, jak powiedziałem, bomba spadła na nasz dom i nie wybuchła. Mogliśmy zginąć. To było na Złotej, a ja urodziłem się na ulicy Złotej obok kina Palladium, o którym wspomniał pan Woźniak. Tam była klinika, w której przyszedłem na świat. Dzięki tej książce i kontaktom, jakie nawiązałem w świecie, powstało Stowarzyszenie "Dzieci Powstania Warszawskiego". Istnieje w Warszawie, jest zarejestrowane, bierze udział w obchodach rocznicowych.
Przed uroczystością przekazania Krzyża Virtuti Militari i innych pamiątek po Zbigniewie Kabacie wspomniano tego wielce zasłużonego polskiego bohatera.
Zbigniew Kabata ps. Bobo – (ur. 17 marca 1924 w Jeremiczach na Polesiu, zm. 4 lipca 2014 w Nanaimo w Kanadzie) – to uczony, badacz, parazytolog, podpułkownik WP w stanie spoczynku, porucznik cz.w. Armii Krajowej, żołnierz oddziału partyzanckiego Jędrusie.
Harcerz, który pływał pod rozkazami gen. Mariusza Zaruskiego na jachcie harcerskim "Zawisza Czarny". Do 1939 wychowanek Pierwszego Korpusu Kadetów Marszałka Józefa Piłsudskiego we Lwowie.
Podczas wojny – redaktor, drukarz, kolporter prasy podziemnej ("Odwet"). Bohaterski partyzant – oficer Armii Krajowej w oddziale partyzanckim "Jędrusie" na ziemi sandomierskiej i tarnobrzeskiej, w Operacji "Burza" w 2 Pułku Piechoty Legionów Armii Krajowej. Uczestnik akcji dywersyjnych, potyczek, bitew partyzanckich.
W 1945 roku ścigany przez NKWD i UB dotarł do II Korpusu WP we Włoszech, następnie w Anglii. W latach 1948-1951 – w Szkocji – rybak dalekomorski.
W latach 1951-1955 – studiował biologię na Wydziale Zoologii w Uniwersytecie w Aberdeen. W 1959 uzyskał stopień naukowy doktora filozofii, a w 1966 – doktora nauk przyrodniczych. Po ukończeniu studiów podjął pracę w Marine Laboratory (Scootish Department of Agriculture and Fisheries, a w 1967 został kierownikiem Laboratorium Parazytologii w Pacific Biological Station w Nanaimo w Kanadzie, gdzie pracował do chwili przejścia na emeryturę w 1989 r.
Autor ok. 150 prac naukowych z zakresu parazytologii, wydanych w 15 krajach w różnych językach świata. Środowisko naukowe uhonorowało Z. Kabatę nadając nazwy gatunkowe pochodzące od nazwiska i pseudonimu kilku odkrytym organizmom, w tym prehistorycznemu pasożytowi ryb. Autor zbioru wierszy pisanych po polsku (Wiersze – 1993 r. Wrocławskie Zakłady Graficzne, "Byłaś Radością i Dumą" – Richter Polska) i pięknej książki biograficznej w języku polskim "Żniwa na głębinie".
W latach wojny – autor pieśni i wierszy partyzanckich. Po wojnie autor wspomnień w prasie emigracyjnej (Dziennik Polski – Dziennik Żołnierza). Opowiadania dla radia BBC w języku angielskim. Wśród ponad 50 wierszy opowiadających głównie o bohaterskiej walce i składających hołd poległym żołnierzom Armii Krajowej. W 1964 roku napisał wiersz "Armia Krajowa" będący nieoficjalnym hymnem środowisk żołnierzy AK. Wiersz ten jest wielokrotnie cytowany we fragmentach na wielu Pomnikach Armii Krajowej, a pełen tekst znajduje się na Pomniku AK w Licheniu na terenie Bazyliki (odsł. 6 września 2004 r.).
29 lipca 2007 roku ppłk Zbigniew Kabata otrzymał najwyższe kanadyjskie odznaczenie państwowe Order of Canada Member (C.M.).
Podczas obchodów w Wawel Villa poinformowano również, że dzięki dotacji federalnej Muzeum Orlińskiego będzie urządzało objazdowe ekspozycje w szkołach średnich. (ak)
Uroczystości zakończył pokaz filmu-wywiadu mjr. Szydłowskiego z płk. Kabatą.
http://www.goniec24.com/goniec-zycie-polonijne/item/5353-w-71-rocznic%c4%99-powstania-w%c5%9br%c3%b3d-powsta%c5%84c%c3%b3w-w-wawel-villa#sigProIda627078850