Parafia p.w. św. Eugeniusza de Mazenod w Brampton słynie z wielu inicjatyw ewangelizacyjnych. Jedną z nich jest Międzynarodowy Festiwal Kolęd w tym roku połączony z obchodami 15-lecia chóru "Quo Vadis".
W niedzielę do konkursu kolęd i pastorałek stanęli chórzyści i wokaliści. Następnie odbył się koncert zaproszonej z Polski znanej piosenkarki Krystyny Giżowskiej.
Występy festiwalowe odbywają się w kilku kategoriach, solistów, a także duety do lat 15, solistów powyżej 15 lat, zespoły i chóry do lat 15 oraz zespoły i chóry powyżej lat 15.
Festiwal poprzedziła w sobotę – jak zwykle – biesiada kolędowa w pięknych salach Millenium Gardens zaraz obok kościoła w Brampton.
Ojciec Adam Filas OMI, proboszcz parafii św. Eugeniusza de Mazenod, założyciel festiwalu kolęd i opiekun chóru "Quo Vadis" dziękował sponsorom i wszystkim ludziom dobrej woli, którzy wspierają to dzieło.
Podczas biesiady proboszcz Filas wręczył dyplomy wyróżnienia wokalistom wytypowanym przez komisję. W kategorii duetów do lat 15 wyróżnienia otrzymali Jakub Skiba i Adriana Sera.
Ania Leszońska zdobyła wyróżnienie w kategorii solistów powyżej lat 15.
W kategorii duetów powyżej 15 lat wyróżnienia otrzymali pani Małgosia i Stan.
O krótką wypowiedź poprosiliśmy Ojca Proboszcza:
– Ojcze Adamie, który to już przegląd i biesiada?
– To już 9. Międzynarodowy Festiwal Kolęd, który organizujemy w Brampton, cieszymy się, że z roku na rok to wydarzenie staje się bardziej znaczące dla całej Polonii kanadyjskiej. Zawsze staramy się zaprosić gości spoza naszej polonijnej wspólnoty, zawsze jest gwiazda z Polski, ale w tym roku również, tak jak w pozostałych latach, mamy wykonawców w innych językach.
Oczywiście, biesiada ma trochę inny charakter, chcemy w rodzinnej atmosferze przeżyć ten czas kolęd, żeby śpiewając, celebrując, spożywając posiłek, dzieląc się tym wszystkim, czym Bóg nas obdarzył i czym powinniśmy się dzielić nawzajem – bo to, że otrzymaliśmy te dary i te dobrodziejstwa z niebios od Pana Boga nie znaczy, że mamy je zachować dla siebie, mamy się nimi dzielić – i dlatego właśnie te biesiady, aby w takim bliższym gronie podzielić się tym wszystkim, podziękować Panu Bogu za wszystko, dostrzec w drugim Jego obecność i to, że obdarzył nas talentami, obdarował nas wszystkich. Tak że to jest główny cel tych biesiad i festiwali kolęd.
– Kolęda to szczególna, polska muzyka. Ojciec jest z gór, Jak wyglądało kolędowanie za młodu?
– Inaczej niż tutaj. Tam jest cała sprawa kolędników, którzy chodzili od domu do domu albo jeździli na saniach od domu do domu i kolędowali. To się najczęściej odbywało zaraz po pasterce, budziliśmy ludzi, kolędowaliśmy, oczywiście sypało się wtedy też owsem czy innym ziarnem, życząc wszystkim dobrodziejstw Boga, aby ten rok obfitował w jego błogosławieństwo. Na pewno było to inaczej – sceneria gór, kolędy wykonywane też w gwarze. Wszystko to sprawiało, że te święta były w jeszcze bardziej bogaty sposób przeżywane, niż robimy to tutaj. Tu staramy się wprowadzać namiastkę tego, co przeżywaliśmy w kraju, nad Wisłą.
– A jaka jest najbardziej ulubiona kolęda Ojca?
– Dzisiaj ją zaśpiewam – "Oj Maluśki, maluśki". Ale to jest jeszcze tajemnica.
– Po góralsku?
– Po góralsku.
– Dziękuję bardzo i wszystkiego dobrego na ten nowy rok.
(ak)
Goniec dziękuje za zaproszenie
http://www.goniec24.com/goniec-zycie-polonijne/item/4628-rozkol%c4%99dowane-brampton#sigProId44da600407