Błąd
  • JFolder::pliki: Ścieżka nie jest folderem. Ścieżka: /var/hsphere/local/home/goniec/goniec24.com/images/domdziecka1619
Uwaga
  • There was a problem rendering your image gallery. Please make sure that the folder you are using in the Simple Image Gallery Pro plugin tags exists and contains valid image files. The plugin could not locate the folder: images/domdziecka1619

farolwebad1

A+ A A-

Dotyk miłości

Oceń ten artykuł
(7 głosów)

Jeżeli chcesz posłuchać dobrej muzyki, w dobrym wykonaniu i w doskonałym nastroju – zapraszam na koncert pt. "Dotyk miłości". Tak zapraszałem moich przyjaciół, dla których – niestety – już zabrakło biletów.

KONCERT

Od czego mam zacząć? Od wykonawców czy od autorów?

Może od autorów, bo wtedy łatwiej będzie dostrzec ogrom pracy włożonej w przygotowanie chóru, orkiestry i solistów. Mozart, Caccini, Jenkins, Lorenc, Donizetti, Haendel, Lloyd Weber, ll Divo, Edith Piaf, Cohen, Pourcell i Krzysztof Jędrysik. Byli jeszcze inni autorzy, prezentowani przez Krzysztofa Jasińskiego (nikt lepiej by tego nie zrobił), doskonale wypełniający przerwy pomiędzy utworami Karola Wojtyły, księdza Jana Twardowskiego, Świętego Augustyna i Świętego Pawła w Pierwszym liście do Koryntian: "... a z nich największa jest miłość".

"Szukałem, mówił w niedzielnej homilii proboszcz naszej parafii, w Encyclopedia Britannica słowa »Miłość«. W wydaniu 1985 znalazłem, było tego cztery strony. A o atomie cztery linijki. Tych samych słów szukałem w najnowszym wydaniu. O miłości – ani słowa, o atomie – dwie strony."
Nie mamy na nic czasu, nie mówimy do siebie, coraz rzadziej patrzymy sobie w oczy. Cóż mnie to wszystko obchodzi, kiedy na głowie mam tyle spraw i odpowiedzialności oraz tylko dwie alternatywy: porażka albo sukces.

Reszta?

Jaka reszta?

Koncerty, spacery, wyprawy do muzeum, odwiedziny chorych... Skąd wziąć na to wszystko czas? Wydawałoby się, że cały świat jest jakiś porąbany.

Na szczęście – nie cały, nie wszyscy i nie wszystko jest na dnie. Muzyka uspokaja, powoduje, że dostrzegasz, jak jest cudownie. Szczególnie gdy trafi ci się gratka w postaci koncertu chóru "Quo Vadis" z orkiestrą "Camerata" i z Solistami.

 

REFLEKSJA OSOBISTA

Śpiewałem w tym chórze dziesięć lat. Wiem, na czym polega przygotowanie każdego utworu. Najkrócej – miesiąc. Pod warunkiem, że po próbie zaniosę nutki do domu i każdego wieczoru będę ćwiczył, ćwiczył, ćwiczył. Aż do następnego czwartku, gdy zbierzemy się wszyscy i sprawdzimy, kto z nas ile włożył w to pracy.

Czas na wspólną satysfakcję przychodzi, gdy usłyszymy nie fragmenty, lecz całość utworu ukaże się nam jak przepiękny obraz w harmonii dźwięków, któremu już nic nie brakuje. Ale zanim to przyjdzie, trzeba razem ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć.

Nie ma mnie już w chórze, ale jestem na widowni. Mam słuchać.

Otóż – niezupełnie tak jest, czuję się związany odpowiedzialnością, żeby mój głos nie wyszedł poza chór, żeby się wpasował w tonację i moment, gdy dyrygent go już uwalnia. Oby nie za szybko i nie za późno. I żeby nie zazgrzytało coś między głosowymi strunami, bo w harmonii chóru obowiązuje bezwzględna dyscyplina: nie ma miejsca nawet na szelest kartki z nutami.

Nie jestem w chórze, ale i tak czekam na dyrygenta znak i razem ze wszystkimi nabieram powietrza do płuc, aż do przepony. Całe szczęście, że nie zacząłem śpiewać razem z nimi...

 

CHÓR "QUO VADIS"

Gloria, ten utwór znam, przygotowywaliśmy go przez dwa lata z przerwami na, ciągle odkładane, otwarcie nowego kościoła w Brampton. Chór "Quo Vadis" powstał przy parafii św. Eugeniusza de Mazenod na jedenaście lat przed otwarciem własnego, tej parafii, kościoła. Gdy wreszcie przyszedł ten dzień i ten moment, gdy po raz pierwszy otwarły się drzwi do świątyni, wchodzącą procesję powitał zagrany na trąbce hejnał, po chwili – bębny i... Gloria, gloria.... Pierwszy śpiew w naszym nowym kościele był również pierwszym wykonaniem tego utworu, napisanym specjalnie na ten moment.

Skomponowanym, rozpisanym na głosy w chórze oraz na orkiestrę przez Krzysztofa, wtedy – od jedenastu lat naszego dyrygenta.

Krzysztof Jędrysik. Wiele się złożyło w jednym: znakomite muzyczne oraz dyrygenckie wykształcenie, wiedza i pasja oraz całkowicie bezinteresowne oddanie. On po prostu wie, jak to zrobić, żeby dobry chór egzystował przy parafii, trwał przy niej wiernie od piętnastu lat i był uznany za jeden z najlepszych chórów polonijnych.

Ta, aktualnie najmłodsza, polonijna parafia, od początku istnienia miała swój własny chór, i od razu na dobrym poziomie. Nie jest prostą sprawą znalezienie, zachęcenie i przywiązanie do chóru tak znacznej liczby śpiewających. Wyćwiczenie ich głosów tak, aby z różnorodnych zaczęły brzmieć jednakowo.

Najmocniejsze i najliczniejsze w chórze "Quo Vadis" zawsze były soprany, których głos czysty jak źródlana woda, sięga wyżyn. Alty, ich śpiew jakby pieśń zmiękcza, ubarwia. Panie w chórze stanowią większość. Gorzej z panami, trudni do wynalezienia, i mimo że, jak to mówią niektórzy, chętnie śpiewają przy goleniu, niechętni są do publicznych występów. Tenory, basy... Wszystkich razem jest ich w chórze sześciu i ledwie słychać, że są, ale słychać też tę głębię utworu, która w muzyce klasycznej jest absolutnie konieczna. Szkoda, że nie ma ich więcej. I to jedyny mankament chóru, maskowany przez koncertującą orkiestrę, bo tu niskie tony słychać.

Chór to najpierw dyrygent. Jaki dyrygent taki chór. To samo z orkiestrą... Krzysiek mówi, że niezupełnie jest tak, że jak nie ma materiału, to i Salomon nie naleje... Nie udaje się, w warunkach polonijnych, stworzyć większej orkiestry, wykonującej utwory klasyczne, niż kilkunastoosobowa.

Żeby być muzykiem w orkiestrze, nie wystarczy zapał i umiejętność gry na instrumencie. Tu trzeba lat ćwiczeń. Obowiązuje – profesjonalizm. I pomyśleć, że mimo iż w orkiestrze "Camerata" nie wypłaca się gaży, są naprawdę dobrzy.

Znakomity chór, świetna orkiestra i dyrygent. Kto jeszcze stanowił o sukcesie koncertu?

 

SOLIŚCI

Kinga Mitrowska. Sopran. Cudowny głos, skromna, piękna, serdeczna i ciepła. Taka jest w życiu i taka na scenie. Wraz z chórem i orkiestrą ofiarowała nam Laudate Dominum Mozarta, także inne dwa utwory Ave Maria: Cacciniego i Lorenca; chwytający za serce utwór Haendla Lascia chio pianga – nie wiem, doprawdy, kto bardziej zachwycał: Haendel utworem, czy Kinga wykonaniem. Fanem Kingi jestem od lat i od lat mnie zaskakuje, gdy na każdy koncert przynosi niespodziankę. Tym razem był to Hymn a l'amour Edith Piaf. Choćby dla tej jednej pieśni warto było...

W drugiej części koncertu na scenie pojawił się, dawno już niewidziany, a jakże znakomity solista rockowo-jazzujący, Robert Baj. Dopiero to była gratka, gdy Robert z Kingą, chórem i orkiestrą wykonali Niech mówią że, to nie jest miłość... Rubika, a dalej – Halleluja Cohena. Musieli powtórzyć, raz nie wystarczyło. A przecież żaden z tych utworów nie należy stricte do klasyki, ani to nie była muzyka Mozarta, ani Haendla... Sekret tkwi niewątpliwie w aranżacji oraz w olbrzymich możliwościach wokalnych tak Kingi, jak i Roberta. Zapewne to jest jakaś propozycja i jeśli ten duet ruszy w świat, proszę pamiętać, że to ja podsunąłem pomysł i poproszę o należne mi apanaże. Duże będą, w to wierzę.

Nie mniejsze wpłyną na konto impressario piętnastoletniej Ani Wójcik. To, co usłyszeliśmy na koncercie, zapowiada przyszłą gwiazdę muzyki operowej, która wchodzi w cudowny sopran z dużym potencjałem: ta piętnastolatka bezbłędnie wykonała Una Furtiva Lagrima Donizettiego, a w drugiej części, gdy zaśpiewała Mama z repertuaru Il Divo, wycisnęła nam łzy z oczu.

No i rodzynek koncertu: Kubuś Skiba, który na scenę wniósł swobodę dojrzałego solisty. Co zaśpiewał? A co może zaśpiewać młody, dobrze się zapowiadający, dziesięcioletni mężczyzna: Where is Love? – oczywiście. Chce wiedzieć. Ma chłopak talent, świetnego nauczyciela, a raczej nauczycielkę: Kingę, i ogromną, znacznie większą od wzrostu, wolę, żeby być śpiewakiem. Wielkim, znanym, sławnym.

No i na koniec rarytas: I will follow Him wykonali wszyscy razem, a my na stojąco biliśmy brawo.

Oczywiście, że musieli powtórzyć.

***

Koncertu "Dotyk miłości" słuchaliśmy 25 października 2014 roku w Maja Prentice Theatre w Mississaudze.

Scenariusz i reżyseria: Krzysztof Jędrysik przy współpracy Krzysztofa Jasińskiego.

Wykonawcy: Chór "Quo Vadis" oraz orkiestra "Camerata" pod dyrekcją Krzysztofa Jędrysika.

Soliści: Kinga Mitrowska, Robert Baj, Ania Wójcik i Jakub Skiba.

Autorom i wykonawcom koncertu – podziękowanie w imieniu
całej publiczności
składa skryba –
Zbigniew Turkiewicz

PS Dyrygent Krzysztof Jędrysik już dzisiaj zaprasza na jubileuszowy koncert z okazji 15-lecia istnienia chóru, zatytułowany: "Quo Vadis i przyjaciele". A wspaniałych przyjaciół – solistów, muzyków, na pewno nie zabraknie. I, zapewniał, organizatorzy koncertu postarają się o większą salę, aby dla nikogo nie zabrakło biletów.

Zaloguj się by skomentować

Nasze teksty

Turystyka

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…

O nartach na zmrożonym śniegu nazywanym ‘lodem’

        Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwodne światy Maćka Czaplińskiego

Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej

Przez prerie i góry Kanady

Przez prerie i góry Kanady

Dzień 1         Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej

Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…

Tak wyglądała Mississauga w 1969 roku

W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej

Blisko domu: Uroczysko

Blisko domu: Uroczysko

        Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej

Warto jechać do Gruzji

Warto jechać do Gruzji

Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty…         Taki jest refren ... Czytaj więcej

Prawo imigracyjne

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

Kwalifikacja telefoniczna

Kwalifikacja telefoniczna

        Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej

Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…

Czy musimy zawrzeć związek małżeński?

Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski  sponsorskie czy... Czytaj więcej

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej

Prawo w Kanadzie

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

W jaki sposób może być odwołany tes…

W jaki sposób może być odwołany testament?

        Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą.  Jednak również ta czynność... Czytaj więcej

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY” (HOLOGRAPHIC WILL)?

        Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę.  Wedłu... Czytaj więcej

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TESTAMENTÓW

        Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.