Dzielenie się polskim słowem, przekazywanie niepowtarzalnego charakteru naszych tradycji i obyczajów w formach lekkich, łatwych i przyjemnych to, z jednej strony – promocja kultury polskiej wśród młodego pokolenia, a z drugiej – zaspokajanie potrzeby sentymentalnych powrotów do lat młodości pokolenia starszego.
http://www.goniec24.com/goniec-zycie-polonijne/item/3805-koncert-lato-czeka#sigProId0e6678c3de
Było to już trzecie przedstawienie autorstwa zgranej pary artystów – Teresy Klimuszko (scenariusz i reżyseria) i Włodzimierza Kochanowskiego (opracowanie muzyczne). Sympatycy zespołu zapewne mają jeszcze w pamięci poprzednie biesiadne spotkania, czyli "Dożynki" i "Wigilijną opowieść".
Otwarcia koncertu dokonali i słowo wstępne wygłosili Romana Rzepska i Andrzej Wierus.
Wśród wypełniającej salę publiczności byli również goście honorowi: poseł do parlamentu federalnego Władysław Lizoń, przewodniczący Rady Polonii Świata Jan Cytowski, radna miasta Mississauga i kandydatka na burmistrza Bonnie Crombie, prezes Związku Narodowego Polskiego Gm. 1 Józef Aleksandrowicz, prezes Klubu Polek Związku Narodowego Polskiego Gm. 1 Teresa Szwedo, przewodnicząca Stowarzyszenia Inżynierów Polskich i rzecznik prasowy KPK Krystyna Sroczyńska, prezes Koła Pań "Nadzieja" Halina Drożdżal, przedstawicielka KPK Maria Taborska, prezes Klubu Seniora im. Maksymiliana Kolbe Kazimiera Dziatkowiec, prezes chóru św. Cecylii "Echo" Jadwiga Bilicz.
Po krótkich przemówieniach gości – Władysława Lizonia, Jana Cytowskiego i Bonnie Crombie – rozpoczęło się przedstawienie. Sceneria letniej przyrody, atmosfera festynu, barwne stroje, a przede wszystkim polskie żywe słowo i piosenki sprzed lat, znane i lubiane ("Lato czeka", "Wiśniowy sad", "To były piękne dni", "Orkiestry dęte") przeniosły zgromadzonych w czasy młodości, a niektóre ("Matko moja, ja wiem", "Upływa szybko życie") wycisnęły łzy z niejednych oczu. Było również wspólne śpiewanie, obowiązkowe na biesiadzie. Pod sprawnym kierownictwem Włodzimierza Kochanowskiego cała sala wykonała kanon "Jak to miło w wieczór bywa". Płynęła więc polska pieśń biesiadna ze sceny i widowni, łącząc i radując nasze polskie serca.
Gwiazdą wieczoru była niewątpliwie Teresa Klimuszko. Miłośnicy talentu artystki mieli okazję wysłuchać w jej wykonaniu pieśni "Serenada" oraz kilku innych partii solowych.
W przedstawieniu nie brakło również elementów żartu i humoru. Świetna interpretacja zabawnego słowno-muzycznego utworu "Kwiaciarka" ujawniła, że nasz "Torontoński Słowik" oprócz wspaniałego sopranu został obdarzony również aktorskim talentem komediowym.
Salwy śmiechu z widowni towarzyszyły też dialogowi miłośników mocnych trunków w wykonaniu Eugeniusza Ziółkowskiego i Waldemara Milewskiego.
Uznanie publiczności zyskali również soliści. Andrzej Wierus w piosence "Matko moja, ja wiem" swym aksamitnym głosem wprawił w drżenie niejedno kobiece serce, za to Jasia Pilarska, żywiołowo i z wdziękiem wykonująca "Orkiestry dęte", przyciągała uwagę panów. Eugeniusz Klich przekonująco wyznawał miłość niewidzialnej ukochanej w piosence "Jest w oczach twych", a w duecie z Mirosławą Gnutek snuli sentymentalną opowieść o starym zegarze na wieży ratusza.
Powoli staje się tradycją, że w programach zespołu "Art Bis" występują dzieci, zgodnie z założeniem, że młode pokolenie, obcując z polskim słowem, muzyką, obyczajowością, czyli poznając kulturę kraju dziadków i rodziców, stanie się jej kontynuatorem.
Gromkie brawa zebrał dziecięcy zespół "Rezonans" prowadzony przez Włodzimierza Kochanowskiego, który komponuje muzykę do większości utworów. Starsza grupa z ekspresją zaśpiewała piosenki "Smakoszka", "Zegar", "Tęcza", "Baba Jaga", a maluszki w barwnych strojach podbiły serca publiczności wykonanym z dziecięcym wdziękiem tańcem motyli. Trochę dramatyzmu w występ najmłodszych wniosła niespodziewanie pojawiająca się Baba Jaga, w której rolę przekonująco wcieliła się Zofia Klich.
W programie gościnnie wystąpiła akordeonistka Teresa Mazurek, która wykonała popularną polkę "Bando bando", a młodziutka baletnica Aleksandra Hołownia oczarowała widownię przepięknie, z wielkim talentem wykonanym walcem Straussa.
Owacją na stojąco przyjęła widownia finałową pieśń "Niech żyją nam Polacy za granicą" poświęconą Polonii kanadyjskiej. Pomysłodawczynią i autorką pierwowzoru była Barbara Smagała, a ostateczną wersję opracowali Wanda Bogusz – tekst, i Włodzimierz Kochanowski – muzyka.
Jeszcze długo po części artystycznej raczono się kolacją z winem i lodami.
Przedstawienie było bardzo udane, o czym świadczyła żywiołowa i spontaniczna reakcja publiczności. Słowa podziękowania, obok twórców i wykonawców, skierowano również do wszystkich, którzy przyczynili się do jego powstania. Wiele pracy i sił oddały Kazia Dziatkowiec i Barbara Smagała, odpowiedzialne za stronę organizacyjną i gospodarczą. Halina Drożdżal całym sercem angażowała się w organizację widowni, była doradcą i propagatorką działalności "Art Bis" w środowisku polonijnym.
Zespół wykorzystuje w swoich programach wiersze Wandy Bogusz, z którą stale współpracuje.
Podziękowano sponsorom: komendantowi Placówki 114 SWAP Krzysztofowi Tomczakowi, Janinie i Edwardowi Kidom – właścicielom sklepu Eddie's Meat Products, KPK Okręg Toronto, Związkowi Narodowemu Polskiemu Gm. 1.
"Formacja Biesiadna Art Bis" istnieje niecały rok, a już zdobyła swoją publiczność, której z przedstawienia na przedstawienie przybywa.
Powtarzające się pytanie: "Kiedy następny koncert?" – świadczy o tym, że programy "Art Bis" trafiają w potrzeby i gusta określonej grupy środowiska polonijnego.
Teresie Klimuszko i Włodzimierzowi Kochanowskiemu życzymy nowych pomysłów, sił i zdrowia, aby kontynuowali rozpoczęte dzieło.
Romana Rzepska