Jako motto tegorocznego festiwalu organizatorzy wybrali fragment z Ewangelii wg św. Mateusza "Idźcie i nauczajcie wszystkie narody". Jest to właściwie przesłanie dla każdego z nas, by w tę ostatnią niedzielę Roku Wiary pamiętać o tym, że tworzymy Kościół, jesteśmy więc powołani do głoszenia wiary.
Uczestnicy startowali w trzech grupach wiekowych – dzieci, młodzież i dorośli. Do tego w grupie dorosłych wprowadzono podział na zespoły i solistów.
http://www.goniec24.com/goniec-zycie-polonijne/item/3058-24-mi%c4%99dzynarodowy-festiwal-piosenki-religijnej#sigProIdcd8e911455
Sobotni konkurs rozpoczął się o 18.00. Przed przerwą wystąpili: zespół dziecięcy Oaza, Marek Wójtowicz, zespół młodzieżowy Chórek, Paul Royes, Art Bis – Formacja biesiadna, Cantate Deo, Ryszard Zdybel, St Teresa's Family Mass Band i zespół dziecięcy Jubileusz 2000. Drugą połowę otworzył St Jeromes' Saturday Choir. Następnie na scenie pojawili się Klaudia Rychlicka, zespół dziecięcy Studio Rezonans, grupa młodzieżowa Nazaretańskie Nutki, Adriana Serra, zespół Revitalized, chór parafialny Agnus Dei oraz duet Agata i Karolina Pankowskie.
Znalazłam się w grupie wolontariuszy, którzy czuwali nad przebiegiem festiwalu "spod sceny". Artyści oczekiwali na swoją kolej w czterech salach na najniższej kondygnacji Centrum. Dzień wcześniej o. Marcin Serwin, dyrektor Katolickiego Studia Młodych, przekazał wszystkim szereg wskazówek, na co powinniśmy zwrócić uwagę. Przede wszystkim zaznaczył, że na górze słychać większość odgłosów z piwnicy, więc podstawowa zasada to żadnych prób. Dotyczyło to zwłaszcza grupy, która w danej chwili na korytarzu oczekuje na swoją kolej.
Czasem dziwimy się dzieciom, dlaczego nie słuchają, co się do nich mówi. Często przykład idzie z góry, od dorosłych. Dało się to zauważyć zwłaszcza w przypadku czterech grup, które prowadziła ta sama osoba. Grupy te jako jedyne uparcie prowadziły próby do ostatniej chwili. Jak na ironię żadna z nich nie została nagrodzona.
Większość artystów nie okazywała tremy. Dla wielu był to kolejny występ na festiwalu. Niektórych rozpoznałam z zeszłego roku. Najczęściej przebywałam w pokoju, w którym do występów przygotowywali się soliści i małe, kilkuosobowe grupy. Tworzyła się miła atmosfera, wykonawcy rozmawiali ze sobą, cicho grali na gitarach i nucili swoje piosenki. Na koniec nawet robili sobie razem zdjęcia. Po występach muzycy z zespołu Revitalized dopytywali się, kiedy będą znane wyniki. Przyjechali do Mississaugi z Pickering i dopiero co do jednego z nich dzwoniła mama z wiadomością, że właśnie jest u nich śnieżyca. Gdy wieczorem wyszliśmy z Centrum Jana Pawła II, temperatura odczuwalna wynosiła podobno -16 stopni. A śnieg niebawem i do nas dotarł.
W niedzielę za kulisami zebrali się wykonawcy, którzy wiedzieli, że zwyciężyli – nie wiedzieli tylko, które zajęli miejsce. Wolontariusze też nie wiedzieli, po prostu po każdym występie przez krótkofalówkę podawana była informacja, kto ma się teraz przygotować.
Nie w każdej kategorii przyznano trzy nagrody. Wśród młodzieży wyłoniono tylko pierwsze i drugie miejsce, w gronie laureatów znalazła się tylko jedna grupa dorosłych.
Trzecie miejsca zajęli Klaudia Rychlicka (dorośli) i Marek Wójtowicz (dzieci). Klaudia należy do parafii Matki Boskiej Królowej Polski. Mówi, że śpiewając, przeżywa słowa i muzykę, czuje, że się modli. Marek mieszka w Burlington. Otrzymał także nagrodę organizatorów, którzy wyróżnili go za profesjonalne przygotowanie i zachowanie. Już w sobotę zwróciliśmy uwagę, że rodzice tylko odprowadzili go na dół, a chłopiec dalej poradził sobie sam. Był bardzo koleżeński wobec innych uczestników i chętnie ze wszystkimi rozmawiał. Podczas niedzielnego występu widać było, że publiczność też okazuje mu wiele sympatii.
Drugie miejsce wśród młodzieży zajął zespół Chórek z Mississaugi. Tworzy go 12 osób, które śpiewają razem od dwóch lat. Można go usłyszeć podczas niedzielnych Mszy św. o 19.00 w kościele św. Maksymiliana. W kategorii dorosłych wyróżniono Agatę i Karolinę Pankowskie z parafii św. Teresy. Siostry po raz pierwszy zaśpiewały razem, mimo że każda brała już udział w Festiwalu. Śpiewały piosenki napisane przez Agatę i ich mamę. Druga, którą wykonały w niedzielę, o dwóch siostrach – pokorze i pysze – chyba najbardziej wpadła mi w ucho z konkursowych kompozycji. Nuciłam ją Jackowi jeszcze parę dni później. Drugie miejsce przyznano też zespołowi dziecięcemu Oaza. Dzieci z parafii św. Teresy w Etobicoke mówią, że śpiewem chcą dziękować Bogu za łaski, które otrzymują.
Laureatką pierwszego miejsca w kategorii dzieci została Adriana Serra z parafii św. Maksymiliana. Na Festiwalu śpiewała trzeci raz i udało jej się poprawić wynik z zeszłego roku. Spośród młodzieży pierwsze miejsce jury przyznało zespołowi ze Scarborough Nazaretańskie Nutki. Jego członkowie mówili, że są tu co roku i co roku chcą przygotować nową piosenkę. A śpiewając, uwielbiają Boga.
W kategorii dorosłych pierwsze miejsca przypadły wykonawcom angielskojęzycznym. Pierwszym laureatem był Paul Royes, który sam pisze teksty i komponuje muzykę. W sobotę uczynił z tego pewien atut – gdy wrócił na dół po występie i ktoś go zapytał, jak mu poszło, z uśmiechem przyznał, że zapomniał dwóch linijek ostatniej zwrotki, ale nikt się nie zorientował, bo to jego piosenka. Pierwszym miejscem uhonorowano też grupę St Jeromes' Saturday Choir z Brampton. W swojej piosence podkreślili, że wybrali Chrystusa. Byli najbardziej zaskoczeni, gdy mój mąż, który wywoływał na dole kolejne grupy, poszedł do ich pokoju i powiedział, że teraz oni i że zostali ostatni.
Zwieńczeniem festiwalu był ponad godzinny koncert Beaty Bednarz z zespołem. Publiczność długo ją oklaskiwała i na pewno doceniła autentyzm muzyki wokalistki. Nie tylko muzyki – ale też, a może przede wszystkim, świadectwa wiary, które z niej wypływało.
Gratulujemy zwycięzcom i dziękujemy organizatorom i wolontariuszom za to niezwykłe wydarzenie ewangelizacyjne, jakim był Festiwal.
Katarzyna Nowosielska-Augustyniak