Wyjeżdżając z GTA, czyli z okolic Toronto, na wakacje, udajemy się we wszystkich możliwych kierunkach. Pędząc docelowo na wschód, do Montrealu, do starego malowniczego Quebec City lub dalej w stronę Atlantyku, wybieramy autostradę 401. Pierwsze godziny zazwyczaj odpisujemy z rozkładu wycieczki jako "drogę prostą – nic specjalnego".
Po około trzech i pół godzinach jazdy, po minięciu Kingston natrafimy na kilka zielonych tablic informujących o zjazdach z autostrady do miasta Brock-ville. Pierwsi osadnicy trafili na to miejsce, nad Rzeką Św. Wawrzyńca, uciekając na północ po amerykańskiej wojnie rewolucyjnej w roku 1785. Latem turyści napływają do pięknego Brockville kuszeni widokami i nazwą "Miasto Tysiąca Wysp" pojawiającą się w folderach turystycznych rejonu. Odcinek rzeki, wzdłuż którego rozciąga się miasto rzeczywiście rozszarpany jest na wiele wysp i skalistych wysepek, tworząc ciekawy labirynt wodny.
Turystyka, pozostałości przemysłu amerykańskiego z okresu słabego dolara kanadyjskiego oraz emeryci z Ottawy kształtują lokalną gospodarkę. Do ciekawostek etnicznych, porównując Brockville z Toronto, należą statystyki populacji: 20670 – mieszkańców białych, 685 – kolorowych (visible minority), 410 – Indian (Aboriginal). Czyli niewielki procent imigrantów. W miasteczku tym zamieszkała i rozwija swoją artystyczną karierę także i polska artystka. Jadąc na wschód, mieliśmy konkretny adres i specjalne miejsce do obejrzenia pod tytułem Letnia Rapsodia (Summer's Rhapsody) – malarstwo Anny Krak-Kępka.
http://www.goniec24.com/goniec-zycie-polonijne/item/2641-niespodzianka-przy-trasie-na-wsch%c3%b3d#sigProIded8fef703f
Pierwszego sierpnia w Centrum Sztuki w Brockville (Brockville Art Centre) przy 235 King Street odbyło się uroczyste otwarcie wystawy malarstwa Ani.
Aniu, dlaczego nadałaś taki muzyczny tytuł wystawie obrazów malowanych farbą? – pytam.
Ania – " ...no bo tak... z tym malowaniem to jest jak z muzyką. Malujesz, to tak jakbyś dyrygował orkiestrą albo komponował muzykę, to jest jak wielki koncert złożony z różnych tonów, dźwięków, grany w różnych gamach, są pauzy, grasz wolno, nagle forte, allegro i przeskakujesz do innego klucza, naciskasz czarne klawisze i walisz szesnastki, gdzieś tam ósemki i znowu cała nuta i to wszystko przekładasz na kolory, uderzenia pędzla, a czasami tylko muśnięcie, czasami kolor zdecydowany i kładziesz impasto, a kiedy indziej cieniutki laserunek, ledwo zmieniający kolor, a... mający duże znaczenie... Każda zdawałoby się nieznacząca plamka ma znaczenie dla obrazu i jego brzmienia... a przy tym wszystkim grając ten koncert, oddajesz ładunek nastroju, jaki towarzyszył ci przy komponowaniu tego koncertu, ważne jest, żeby się nie zagubił...
I tak w ogóle to wielka radość tworzenia, radość, potrzeba ... i wdzięczność , że możesz wyrazić się tą formą sztuki, możesz kreować swój świat, kreować, czasami odtwarzać w swoim widzeniu i postrzeganiu świata, a świat jest tak bardzo, bardzo piękny, niesamowicie piękny. Ludzie w tym świecie też są piękni i od środka, i na zewnątrz, a każdy człowiek inny....
Twoje obrazy to jakby zapamiętane pędzlem zdjęcia. Urwane chwile z życia... – próbuję komentować.
Ania:
Chyba tak... a tak w ogóle to trzeba się cieszyć każdą chwilą, bo drugiej takiej samej nie będzie. Wczoraj minęło, jutro jeszcze nie nadeszło, a teraz jest dzisiaj, właśnie ta chwila, którą trzeba żyć jak najpiękniej i umieć ją zauważyć, nie przejść obok niej obojętnie... już przestaję. Po prostu pooglądajcie.
Niesamowite. Zatrzymujesz się na pierwszą przerwę na kawę, jadąc na wschód, i nagle znajdujesz się w świecie snu, magii kolorów i obrazów jak z dziecinnych baśni. Czy warto zatrzymać się w Brockville i odwiedzić wystawę malarstwa naszej rodaczki z Krakowa Anny Krak-Kępki? Oczywiście, że tak. Czeka na państwa piękne i niezapomniane spotkanie ze sztuką w miejscu, w którym się tego nie spodziewacie. Wszystkie obrazy są do obejrzenia, podziwiania i na sprzedaż. Wystawa jest czynna do końca sierpnia 2013 w godzinach od 10 do 17 (pon.- piątek) i 10 – 15 w soboty.
Polecam Janusz Beynar