W Guelph obchody Dnia Żołnierzy Podziemia Niepodległościowego, który przypada na 1 marca odbyły się w tym roku wcześniej, bo 24 lutego. Tradycyjnie już podczas Mszy Świętej niedzielnej za Ojczyznę zamówionej przez Stowarzyszenie imienia Józefa Piłsudskiego Orzeł Strzelecki odczytano apel poległych.
Przed uroczystościami rozmawialiśmy z Grzegorzem Waśniewskim, komendantem Stowarzyszenia.
Goniec: - Grzegorzu, od ilu lat zamawiasz Mszę świętą za dusze żołnierzy niezłomnych?
Grzegorz Waśniewski: - To będzie 5. rok, robię to od samego początku, jak tylko wyszła ta ustawa o pamięci żołnierzy wyklętych.
- Dlaczego to jest ważne?
- Przecież to jest nasza ciągłość, duchowa, polityczna, państwowość nasza. Oni byli ostatnimi herosami, którzy się przeciwstawili bolszewikom.
- Czy spodziewałeś się, że dożyjemy takich czasów, że za wzór zaczną nam stawiać tych, którzy z żołnierzami wyklętymi walczyli, bo jakiś czas temu przedstawiciel Stanów Zjednoczonych, jako bohatera wskazał na człowieka, który był funkcjonariuszem Urzędu Bezpieczeństwa i rozbijał podziemie antykomunistyczne, skąd jest takie zamieszanie?
- To wszystko jest po to, żeby nas upokorzyć, chodzi o pieniądze, o nic innego. Kłamali, kłamią i kłamać będą, i będą używać różnych narzędzi nacisku, perswazji, a my się nie możemy ugiąć.
- Kto tutaj dzisiaj będzie?
- Stowarzyszenie Józefa Piłsudskiego Orzeł Strzelecki, zaprosiłem harcerzy, będzie też Związek Polaków w Kanadzie grupa 11. z Guelph. Jeżeli przyjdą inni z Polonii to jesteśmy otwarci, ale zobaczymy.
Będziesz, to będziesz widział. (ak)