Przy okazji nasuwa się kilka refleksji. Otóż do Buffalo mamy trochę ponad godzinę drogi z Mississaugi czy Toronto, jednak kontakty między naszymi Poloniami nie są aż takie częste.
Przy okazji więc chciałbym zaprosić wszystkich Polaków z okolic Zachodniego Nowego Jorku, aby przyjechali do nas, choćby na festiwal, we wrześniu na ulicy Roncesvalles w Toronto, Festiwal Polski. Polacy ponad granicami – to powinno być nasze hasło...
Andrzej Kumor: Pan jest z Toronto?
– Z Vaughan.
– A czemu Pan przyjechał dzisiaj, z rodziną?
– Z rodziną, żona działa w organizacji Polek.
– Wie Pan, że dzisiaj będzie podświetlanie wodospadów?
– Dlatego właśnie przyjechaliśmy.
– A Pani?
– Przyjechałam dlatego, żeby się pokazać, że jesteśmy Polakami.
– Panie mówią po polsku?
– Tak.
– Specjalnie Panie tutaj przyjechały?
– Tak.
– A skąd?
– Z Detroit.
– A dlaczego?
– Bo jesteśmy patriotkami i mimo że mieszkamy w Stanach, dalej czujemy się Polkami.
– Od jak dawna mieszka Pani w Stanach?
– 23 lata.
– I dalej się czuje Pani dumną Polką?
– Oczywiście, sto procent, oczywiście, że tak.
– To niech żyje Polska.
– Niech żyje Polska!
– Proszę się jeszcze nam przedstawić.
– Marzena Nadolna z Polski z Mazur, z Pisza, a tutaj z Westland.
– A Pani?
– Beata.
– Jak dawno Pani jest w Stanach Zjednoczonych?
– 29 lat. Z Polski z Sandomierza.
– A Pani?
– Magda z Warszawy, jestem w Stanach już 22 lata.
– Czyli Panie w Stanach, że tak powiem, z tego samego rozdania emigracji?
– Tak.
– Jak się żyje w Stanach?
Marzena Nadolna: Bardzo dobrze. Oczywiście tęsknimy za krajem i jeździmy.
– Czy czasem nie chodzi z tyłu głowy pomysł, żeby wrócić?
– Cały czas. To nie znaczy, że już mieszkamy tak długo, że nie powracamy. Dalej tęsknimy, dalej jemy polskie jedzenie, obracamy się wśród Polonii, utrzymujemy polskie tradycje, więc Polska jest dla nas bardzo blisko.
– Bardzo dziękuję.
– Dzień dobry, Andrzej Kumor, Goniec, z Mississaugi. Chciałem Pana zapytać, dlaczego Pan tutaj przyjechał dzisiaj?
Maciej: Przyjechałem na Polski Dzień, festiwal, tutaj w Buffalo.
– Przekracza Pan granicę?
– Nie, tylko oglądam z tej strony kanadyjskiej, chcę zobaczyć światła i efekty.
– Nie sądzi Pan, że powinniśmy częściej bywać u siebie, to znaczy Polonia amerykańska u nas, a my u nich, w końcu to nie jest tak daleko?
– Myślę, że powinniśmy się spotykać częściej, i byłoby bardzo fajnie, żeby nie zaginęła ta kultura.
– Syn też po polsku rozmawia?
– Tak. Urodził się w Kanadzie.
– Chodzisz do polskiej szkoły?
– Nie, ale mówię po polsku.
– Możesz się przedstawić?
– Moje imię jest Marko i dzisiaj jest bardzo fajnie.
– Państwo są z Kanady czy ze Stanów Zjednoczonych?
Irena i Krzysztof: Z Hamilton.
– Specjalnie tutaj Państwo przyjechali zobaczyć efekty?
– Tak, na iluminację.
– A będą Państwo również na paradzie jutro?
– Ona jest w Buffalo?
– Tak.
– Prawdopodobnie pojedziemy. Pani Anders ma tam być też, tak?
– Tak.
– To chyba będziemy.
– Czy nie powinno być więcej takich imprez wspólnie, razem?
– Myślę, że tak. Fajnie tu jest. Nawet w Polsce w radiu o tym mówili, z siostrą dzisiaj o tym rozmawiałem. Zawsze jest Polska, w sercu i przy sercu.