Piękna pogoda, dobre polskie „jedzenie pospolite”, występy zespołów; od ludowych, poprzez harcerskie, po pop. Tysiące zadowolonych Polaków (nie tylko), czyli kolejny Dzień Polski w Mississaudze. Warto pogratulować organizatorom, bo impreza rośnie z roku na rok.
To była bardzo piękna sobota, pogoda dopisała, nie było ani za gorąco, ani też nie padał deszcz.
Przed ratuszem na Celebration Square w Mississaudze zgromadziły się tysiące Polaków, żeby „unurzać się” w polskiej kulturze, polskiej muzyce i poczuć narodową dumę.
Organizatorzy starali się pokazać, co Polska i my, Polacy w Kanadzie, mamy najlepszego. W bibliotece można było obejrzeć wystawy o polskim dorobku, prezentowano polską muzykę poważną i współczesną sztukę.
Oficjalnie rozpoczęcie Dnia Polskiego nastąpiło o godzinie drugiej odegraniem hymnów Polski i Kanady. Na scenę weszli organizatorzy oraz goście honorowi, wśród nich – oczywiście – polska burmistrz Mississaugi Bonnie Crombie, przedstawiciele władz Rzeczpospolitej: ambasador Polski Andrzej Kurnicki, a także poseł Jan Pyzik. Byli też kanadyjscy politycy, w tym Natalia Kusendova, która w minionych wyborach zdobyła mandat do ontaryjskiej legislatury z okręgu Mississauga Center.
Z pewnym zdziwieniem zauważyłem również byłego lidera Partii Konserwatywnej, Patricka Browna.
Przybył Andrzej Sochaj, właściciel Cyclone, z małżonką, był maestro Andrzej Rozbicki oraz dyrektor Credit Union p. Pitek. Nie mogło zabraknąć przewodniczącego Kongresu Polonii Kanadyjskiej Władysława Lizonia – tradycyjnie – w stroju góralskim.
http://www.goniec24.com/goniec-zycie-polonijne/item/10670-dzie%c5%84-polski-w-mississaudze-2018#sigProIdcada36190e
Gościem „superhonorowym” była nadal nieprawdopodobnie popularna była burmistrz Mississaugi, 97-letnia Hazel McCallion. Podczas części oficjalnej, podobnie jak ubiegłbym roku, Bonnie Crombie stwierdziła, że to jest „polski weekend”, podczas którego „ludzie dzielą się na Polaków i tych, którzy chcą być Polakami”. Owacyjnie oklaskiwana była burmistrz McCallion przypomniała swoje przemówienie do Polaków (słyszałem je już podczas wmurowywania kamienia węgielnego pod salki katechetyczne w kościele Maksymiliana Kolbego). Chwaliła NAS, mówiąc, że Polacy są ciężko pracującym narodem; ludźmi, którzy nie czekają, aż ktoś im pomoże, tylko sami sobie pomagają; „najwspanialszym narodem na świecie” – zakończyła swoje przemówienie.
Ambasador Kurnicki dziękował nam za to, że tak prężnie udzielamy się i tak dobrze ambasadorujemy Polsce w Kanadzie; powiedział, że gdziekolwiek się udaje w Kanadzie, jest traktowany z wielkim szacunkiem, nie tylko za sprawą swego stanowiska ambasadora, lecz ze względu na pozycję, jaką mają Polacy w kanadyjskiej mozaice. Podczas części oficjalnej nagrodzono również organizatorów tej z roku na rok rosnącej imprezy, a także podziękowano wielu sponsorom.
Po części oficjalnej, zanim jeszcze wystąpiły zespoły rozrywkowe, harcerki i harcerze zaprezentowali historię Polski i odśpiewali popularne pieśni harcerskie oraz wojskowe. Odśpiewano między innymi Rotę, której gros Polaków tutaj wysłuchuje w pozycji na baczność, bo to niepisany polski hymn.
Jeden z organizatorów, przewodniczący KPK Okręg Toronto Leszek Błaszczak, podkreślał wielokrotnie, że Dzień Polski 2018 r. jest szczególny ze względu na przypadającą setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości; że nasz kraj, nasza kultura to jest państwo o ponad tysiącletniej tradycji i dlatego mówienie o stuleciu niepodległości Polski jest zakłamywaniem naszej historii.
Nowa posłanka Partii Konserwatywnej Natalia Kusendova dziękowała wszystkim za głosy, obiecywała, że będzie ciężko pracować, aby godnie reprezentować również i Polaków w legislaturze. My swojej strony podczas rozmowy z nią obiecaliśmy, że będziemy patrzeć jej na ręce, na co przyznała, że tak właśnie trzeba.
Na scenie obecny też był mieszkający w London złoty medalista z Pjongczangu w bobslejach Alex Kopacz, z którym wywiad ukazał się w poprzednim numerze „Gońca”. W krótkiej rozmowie Alex Kopacz podkreślił znaczenie kultury polskiej dla swoich sukcesów, właśnie dzięki temu, co wyniósł z domu – z tego polskiego ducha walki, żeby nigdy się nie poddawać, nawet w najgorszej sytuacji mógł odnieść olimpijski sukces.
Podczas Dnia Polskiego było wiele imprez towarzyszących; można było znaleźć dla każdego coś dobrego, dla dzieci oczywiście zjeżdżalnie, zamki dmuchane, malowanie twarzy, dla reszty doskonałe polskie trunki oraz polskie jedzenie, w tym tradycyjne, a przecież jakże zapamiętane z Polski zapiekanki.
Kanapki sprzedawały także panie ze Związku Nauczycielstwa Polskiego w Kanadzie, aby w ten zbożny sposób zdobyć fundusze na nagrody dla uczniów.
Nie sposób wymienić wszystkich wykonawców, ale coraz bardziej popularny zespół „Kompot” zakończył dzień prawdziwie brawurowym występem i to do tej muzyki tańczyła na scenie burmistrz Bonnie Crombie razem z dyrektorem Dnia Erykiem Szustakiem. Tych, którzy by chcieli zobaczyć, jak to wyglądało na żywo, zapraszam do obejrzenia relacji filmowej na naszym kanale YouTube oraz na strony internetowe „Gońca”.
Wielkie brawa i gratulacje należą się organizatorom oraz wszystkim ochotnikom, dzięki pracy których mieliśmy tak piękną i udaną imprezę. Trudno bowiem przecenić znaczenie Dnia Polskiego, bo w ten sposób nie tylko możemy się świetnie bawić, ale też patrząc z politycznego punktu widzenia – „dajemy się policzyć” i pokazujemy organizacyjną siłę naszej społeczności.
A zatem do następnego roku!
Andrzej Kumor