farolwebad1

A+ A A-
Inne działy

Inne działy

Kategorie potomne

Okładki

Okładki (362)

Na pierwszych stronach naszego tygodnika.  W poprzednich wydaniach Gońca.

Zobacz artykuły...
Poczta Gońca

Poczta Gońca (382)

Zamieszczamy listy mądre/głupie, poważne/niepoważne, chwalące/karcące i potępiające nas w czambuł. Nie publikujemy listów obscenicznych, pornograficznych i takich, które zaprowadzą nas wprost do sądu.

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanych listów.

Zobacz artykuły...
niedziela, 31 styczeń 2016 12:18

List Mary Wagner w związku z legalizacją eutanazji

Napisane przez

Drodzy chrześcijanie, Bracia i Siostry

Jako że wszyscy jesteśmy głęboko zaniepokojeni dzisiejszą sytuacją w naszym kraju i na świecie, chciałabym podzielić się przemyśleniami, które pomogły mnie samej. (Dziękuję Drodzy Przyjaciele, za sprawą których ten list czytacie).


Jakiś czas temu miałam okazję do rozmowy z mądrą matką karmelitanką, i kiedy opowiadałam jej o moich obawach w związku z decyzją kanadyjskiego Sądu Najwyższego z 6 lutego, ona przypomniała, że arcybiskup Fulton Sheen zwykł napominać wiernych, aby radowali się z daru życia w trudnych czasach, które dają im doskonałą okazję do bycia świadkami Chrystusa.


Dała mi również wrześniowe wydanie magazynu "Traces" wskazując w nim na świadectwo ojca Ibrahima Alsabagha z Aleppo w Syrii, który pozostał wśród ubogich w samym środku ogarniętego chaosem regionu kontrolowanego przez państwo islamskie. Bardzo polecam ten tekst. W środku deprawacji, zniszczenia i terroru o. Alsabagha zachowuje niewzruszony pokój wewnętrzny, gdyż jego wzrok spoczywa na naszym Zmartwychwstałym Panie.


Ojciec Ibrahim pisze o kobiecie, która mieszkała w pobliżu, a która czuła się nieswojo, ponieważ domy, chrześcijan, którzy uciekli przed terrorem, zostały kupione czy wynajęte przez muzułmanów: poczuła, że zmieniło się coś ważnego - powietrze na ulicy, oczy ludzi... To powodowało jej niepokój. Powiedziałem jej - pisze o. Alsabagha - a może jest tak, że Bóg dopuszcza, by ludzie wokół nas, by całe otoczenie zmieniło się, aby dotarł do nas "zapach" Chrystusa; czy może jest to wspaniała misja, o którą prosi nas zmartwychwstały Bóg?. Bo jeśli tak, to nie ma powodu do niepokoju, ale trzeba pomyśleć czego od nas Zmartwychwstały Pan oczekuje, jak być świadkami wiary dla ludzi, których napotykamy".


Tutaj, w Kanadzie, gdzie stajemy wobec faktu zasadniczej zmiany spowodowanej przez decyzję Sądu Najwyższego dekryminalizującą samobójstwa wspomagane przez lekarzy, o. Ibrahim pokazuje, że nic nie dzieje się bez Bożego przyzwolenia. Nie jesteśmy zatem wezwani do narzekań i lamentu; Bóg powierza nam misję, by nieść Jego piękny "zapach" - Jego Światło i Miłość w tym przepięknym kraju, który zapomina o Zródle swego piękna i wielkości.


W jaki sposób rozumieć misję, jaką powierza nam nasz Pan? Ojciec Ibrahim, który uznaje własne cierpienie za "ważne i cenne", dla którego większym cierpieniem jest widok cierpienia bliźniego, daje nam następującą mądrą wskazówkę: Poprzez postawę głębokiego wsłuchania się w słowa Pana, w płacz niewinnych, jesteśmy w stanie poznać, co mamy robić. Dźwigając te ciężkie krzyże, musimy uczyć się od Jezusa, który podczas trzygodzinnej męki na krzyżu, wciąż myślał o innych.


Kim są ci inni, którzy najbardziej potrzebują naszej uwagi? Dyktat Sądu Najwyższego, aby włączyć lekarzy w prośbę pacjentów o samobójstwo, pozbawi wsparcia w najczarniejszej godzinie próby najbardziej bezbronne osoby; ludzi, którzy doszli do wniosku, że ich życie nie jest już warte życia. Otrzymają oni potwierdzenie tego od sądu. (Podobnie, jak dzieje się to w przypadku matki, która uznaje, że dziecko w jej łonie nie zasługuje na szansę by żyć.) Zostaną pozbawieni sprawiedliwości przez system ufundowany rzekomo na nadrzędności Boga i judeochrześcijańskich wartości.


Wobec tej największej niesprawiedliwości, czyż nasz obowiązek kochania i chronienia ich nie staje się jeszcze pilniejszy i bardziej konieczny?
Na razie samobójstwo wspomagane przez lekarzy nie zostało jeszcze zinstytucjonalizowane, tak jak to ma miejsce w przypadku brutalnego uśmiercania naszych najbardziej bezbronnych najmłodszych braci i sióstr; nasze społeczeństwo wciąż jeszcze postrzega samobójstwo jako coś strasznego; jako akt desperacji. To jednak może się szybko zmienić.

Rozważmy scenariusz, kiedy Ty lub ja spotykamy osobę gotową skoczyć z mostu, któż nie chciałby uczynić wszystko, aby takiej osobie pomóc, aby nie kończyła w ten sposób swego życia; pomóc pokonać desperację, okazać jej miłość i wsparcie jakiego potrzebuje, by na nowo odnaleźć wartość swego życia?
Jeśli taki scenariusz ilustruje oczywistą świadomość tego, że każde życie warte jest, by o nie do końca walczyć, to co sprawia, że mamy myśleć inaczej w przypadku gdy osoba o skłonnościach samobójczych prosi o "pomoc" lekarza?
Czy nasze przekonanie, że życie jest święte w takich okolicznościach przestaje obowiązywać?
Czy nasza odpowiedzialność za bliźniego znika pod dyktatem (instytucji) nadużywających swej władzy?
Oczywiście, że nie! Podjęta przez Sąd Najwyższy próba narzucenia Kanadyjczykom akceptacji samobójstwa "w pewnych okolicznościach", w żaden sposób nie usprawiedliwia samobójstwa czy jakiegokolwiek współdziałania przy nim.
Kiedy nasz rząd depce sprawiedliwość, czyż nie jesteśmy wezwani, by w dialogu i spotkaniach z innymi potwierdzać świętość każdego ludzkiego życia, nie licząc się przy tym z własnymi kosztami, ale ufając i wsłuchując w głos Boga?


Po przeczytaniu opinii zawartych w Proposal przesłanym do Canadian Medical Association przez Christian Medical and Dental Society przy poparciu Canadian Federation of Catholic Physicians Societies oraz Canadian Physicians for Life obawiam się, że te stowarzyszenia, pomimo deklarowanej chęci oporu przeciwko samobójstwom z pomocą lekarzy,uległy już defetyzmowi.
Proposal wyraża zgodę na udział w czymś, co uważam, za formalne współdziałanie w wyrażonym przez pacjenta życzeniu wspomaganego samobójstwa. Stwierdza się w nim mianowicie, że lekarze mają obowiązek udzielenia wyczerpującej informacji o wszystkich opcjach oraz doradzenia, w jaki sposób korzystać z systemu scentralizowanej informacji, poradnictwa i specjalistycznych skierowań. Ponadto pojawia się założenie, że w ramach autonomii osoby ludzkiej istnieje również prawo do odebrania sobie życia: ("Proposal") szanuje autonomię pacjenta w jego dostępie do wszystkich legalnych usług, jednocześnie chroniąc prawo wolności sumienia samych lekarzy. (Przypomnijmy tutaj normalną ludzką reakcję wobec kogoś kto chce zeskoczyć z mostu i porównajmy różnice).


Na dodatek język, jakim się posłużono wpisuje się w naciski mające wymusić akceptację samobójstwa z pomocą lekarza. Słowa mają znaczenie. Nie tylko te w "Proposal", ale również w mediach chrześcijańskich i katolickich, gdzie sformułowanie, "samobójstwo wspomagane przez lekarza" zostało zastąpione przez takie zwroty, jak: "śmierć z pomocą lekarza", "śmierć wspomagana", czy "medyczna pomoc w umieraniu". Język taki zaciemnia prawdę i przyczynia się do akceptacji zła; jak to ujęła kiedyś Matka Teresa, słowa, które nie niosą światła Chrystusa, zwiększają ciemności.


Jesteśmy chrześcijanami, wiemy, że Bóg nas nie opuści nawet w chwili śmierci; bez względu na okoliczności jesteśmy wezwani, by być w naszym życiu świadkami zmartwychwstałego Pana. Nasi bracia i siostry w innych częściach świata cierpią straszliwe prześladowania. Ojciec Ibrahim stwierdza: Nie wiemy kiedy to się skończy ale to nie ma znaczenia, rzeczą ważną jest nie to, by wiedzieć jak się ratować, lecz by być świadkiem Jezusa Chrystusa. Owszem, musimy myśleć o rozwiązaniu politycznym - o planie działania - ale naszym pierwszym obowiązkiem, jest być świadkami chrześcijańskiego życia i nieść krzyż z przebaczeniem, miłością i troską również o zbawienie innych.


Nasz Pan daje nam łaskę do wypełnienia powierzonej misji. Nie wzywa do defetyzmu czy moralnych kompromisów; nie prosi o ograniczanie złych następstw czy ucieczkę dla ratowania życia; wzywa nas do przeżywania życia w prawdzie z miłością, co obejmuje także sprzeciw wobec wprowadzania wspomaganego samobójstwa. Taki opór jest afirmacją świętości każdego ludzkiego życia. Wszyscy ludzie dobrej woli mogą przyłączyć się do nas w tej nieuchronnej walce o sprawiedliwość i poszanowanie osoby ludzkiej.
Jako chrześcijanie otrzymaliśmy coś więcej niż nadzieję na sprawiedliwość; mamy skarb Miłości, który nie sprowadza się jedynie do wypełniania obowiązków, Chrystus, który oddał życie za każdego z nas wzywa do udziału w jego nieskończonej nagrodzie: Kochajcie się wzajemnie tak, jak ja was umiłowałem (Jn. 15:12)


Nasi cierpiący bracia i siostry w Syrii prowadzeni przez swego pasterza ojca Ibrahima, są świadkami dla świata, że miłość jest silniejsza od śmierci. Tutaj w Kanadzie, kiedy walczymy z mrokami śmierci w innych postaciach, prośmy Ducha Świętego, by pomógł nam zawierzyć całkowicie i pokornie Światłu Życia, które jako jedyne może rozproszyć ciemności.
Módlmy się wzajemnie za siebie.
Niech Bóg Was Błogosławi

Mary Wagner


tłum. Goniec

Mary Wagner przebywa obecnie w areszcie śledczym w Milton pod Toronto oczekując na rozprawę w związku z próbą ratowania dzieci nienarodzonych w jednej z torontońskich przychodni aborcyjnych.

Armitsar W związku z historyczną wizytą premier Ontario Kathleen Wynne w Złotej Świątynii sikhów, największe gazety indyjskie piszą, jak pro-homoseksualna Wynne wpadła w Pendżabie na "etyczną ścianę". Tak to określa Hindustan Times (artykuł HT czytaj TUTAJ) i wyjaśnia, że Komitet Shiromani Gurdwara Parbandhak postanowił, że premier Ontario podczas swej niedzielnej wizyty w świątyni nie zostanie uhonorowana specjalną szatą siropa.
Powód jest prosty: Wynne, jest lesbijką, zwolenniczką małżeństw homoseksualnych, czemu przeciwstawia się religia sikhijska.. Premier Wynne towarzyszy podczas wizyty w Indiach jej oficjalna partnerka, homoseksualna "żona", Jane Rounthwaite.

Ponadto gazeta wskazuje na zignorowanie przez rząd szerokich protestów środowiska sikhijskiego w Ontario przeciwko narzucaniu nowego programu edukacji seksualnej ju w wieku przedszkolnym. Gazeta przypomina także, że rząd Wynne wyeliminował z formularzy określenia "ojciec" i "matka", by były bardziej odpowiednie dla par homoseksualnych, a także nie zezwolił na zwolnienie sikhijskich motocyklistów z obowiązku jazdy w kasku, co pozwoliłoby im na jazdę w tradycyjnym turbanie.


Komentując afront Wynne stwierdziła, że nie jest zaskoczona, ponieważ "homofobia nie jest niczym zaskakującym". Przeszłam przez to w Ontario, Wiemy, że istnieje i najlepszym antidotum jest robić swoje - dodała. Zaznaczyła, że została ciepło przyjęta przez miejscowe władze.

 

Ostatecznie w niedzielę władze społeczności sikhów wręczyły Wynne siropę, podczas "prywatnej uroczystości", zaś premier zwiedziła świątynię, gdzie - jak podaje CBC towarzyszył jej tłum "agresywnych dziennikarzy" miejscowych mediów.

 

Premier zwiedziła również w tym dniu fabrykę firmy DataWind z Mississaugi, gdzie produkowane są niedrogie tablety na lokalny rynek oraz eksportowane na inne rynki wschodzące

Ostatnio zmieniany niedziela, 31 styczeń 2016 14:16

Eksperci ds. genetyki i etyki medycznej uważają, że ustawa S-201, jaką ma w najbliższym czasie przyjąć kanadyjski senat, a która ma zapobiegać dyskryminacji na tle genetycznym jest spóźniona.
Genetic Non-Discrimination Bill w ubiegłym tygodniu przeszła drugie czytanie. Ustawa zabroni pracodawcom, ubezpieczalniom, a także innym "stronom trzecim" dostępu do genotypu danej osoby.
Obecnie nie ma w tej sprawie żadnych ograniczeń, Kanada jest jedynym państwem G-7, w którym kwestia ta nie została do tej pory poddana regulacji.
Projekt wzbudza jednak niepokój firm ubezpieczeniowych. Frank Zinatelli, wiceprezes Canadian Life and Health Insurance Association, twierdzi, że podważa on sam fundament sektora ubezpieczeniowego, czyli określenie ryzyka utraty zdrowia oraz wywoała sytuację, w której jedna strona - ubezpieczający się będzie miała większą wiedzę na temat tego ryzyka, niż sama ubezpieczalnia, która je musi ocenić. Zinatelli uważa, że ludzie będą oszukiwać i wykorzystywać. system, ubezpieczając się dopiero w momencie, gdy dowiedzą się iż są na przykład w grupie wysokiego ryzyka zachorowania na raka.
Badania genetyczne stają się coraz bardziej popularnym narzędziem diagnostycznym.

Wyzwolona przez ludzi lawina, która w piątek ok 1.30 czasu PT zeszła w pobliżu McBride w Kolumbii Brytyjskiej w rejonie Mount Renshaw spowodowała śmierć co najmniej pięciu osób - podała policja RCMP.

W górach północnej Kolumbii Brytyjskiej obowiązuje najwyższy stopień zagrożenia lawinowego. Nie powstrzymuje to jednak ludzi od zapuszczania się w wewnętrzne partie.

piątek, 29 styczeń 2016 20:04

Kanadyjski lekarz zawsze "kryty"

Napisał

Tysiące skarg i bardzo mało działań dyscyplinujących lekarzy - takie wnioski wynikają z przeprowadzonego przez CBC dochodzenia skarg na lekarzy złożonych w okresie minionych 15 lat. Rocznie składamy ok. 8 tys. skarg, ale formalne działania dyscyplinujące podejmowano jedynie wobec ok 50 lekarzy.


W Ontario 60 proc. skarg, nie prowadziło do żadnych dalszych działań, a jedynie 72 przypadki rekomendowano do rozpatrzenia komisji dyscyplinarnej.
Kiedy skarga trafia do kolegium lekarskiego, lekarz otrzymuje pomoc prawną z Canadian Medical Protective Association, organizacji non-profit zapewniającej ubezpieczenie od odpowiedzialności prawnej 90 procentom kanadyjskich lekarzy.


W ubiegłym roku rządy prowincji zwróciły lekarzom składki jakie płacą na rzecz tego ubezpieczenia o łącznej wysokości ponad 310 mln dolarów.
- Mamy tutaj do czynienia z sytuacją, gdzie środki publiczne są inwestowane w obronę prawną danej grupy zawodowej - w tym przypadku lekarzy - mówi Marilou McPhedran z University of Winnipeg. Zwrot tych składek jest przedmiotem negocjacji wynagrodzenia prowadzonych przez Izby Lekarskie z rządami poszczególnych prowincji i dokonuje się od połowy lat 80. Prowincyjne ministerstwa zdrowia, podają konieczność zapewniania konkurencyjnych warunków zatrudnienia lekarzy jako powód tego stanu rzeczy.
Tymczasem nic podobnego nie istnieje po stronie praw pacjenta, który w wypadku sporu z lekarzami skazany jest na własne środki dla uzyskania pomocy prawnej.

Selma ciągle powtarzała, że popełniła swój największy błąd życiowy. Bo dlaczegóż ona, urodzona w Stanach Zjednoczonych, a konkretnie w Chicago, dała się wciągnąć w grę, która doprowadziła ją do aresztowania na lotnisku w Toronto i dowiezienia w kajdankach do kanadyjskiego aresztu imigracyjnego? Wprawdzie nosiła nazwisko Mohamed, ale to jeszcze nie dawało podstawy do aresztowania obywatelki Stanów, nawet w okresie największego zagrożenia terrorystycznego.

    Rodzice Selmy przybyli ze swoimi rodzicami z Pakistanu, ale poznali się już w Chicago i tam się pobrali. Zachowywali oni jeszcze większość obyczajów i przestrzegali zasad religijnych wyniesionych z domu. Ale już Selma, która ukończyła studia wyższe, zaczęła rozluźniać uwierający, szczególnie kobiety, gorset islamski. Kiedy jeszcze w szkole średniej nosiła chustkę na głowie, to już w okresie studiów zarzuciła ten zwyczaj. Rodzice nawet nie za bardzo się sprzeciwiali, bo dumni byli z postępów córki i nie chcieli tego zakłócać walką o kontynuowanie tradycji. Zresztą Selma bez sprzeciwu uczestniczyła z nimi w celebracji świąt muzułmańskich.

Ostatnio zmieniany piątek, 29 styczeń 2016 15:39
piątek, 29 styczeń 2016 14:45

Zawierucha nad Sanem, cz.2 (8)

Napisane przez

ZawieruchaNadSanemPomysłowość funkcjonariuszy służb specjalnych sowieckiej Ukrainy nawet wśród partyzantów wywoływała swoisty podziw. W jednym z listów pisanych do Polski czytamy: "Powracając do spraw naszej walki, nie można nie wspomnieć o agenturze NKWD. Naprawdę, kto się z nią nie zetknął, temu nawet ciężko wyobrazić sobie o niej cokolwiek. Mówię Ci, że niektóre protokoły SB to najwyższego gatunku powieści sensacyjne dla (...) zachodnioeuropejskiej publiczności".

    Specgrupy udające UPA niewątpliwie siały w środowisku podziemia atmosferę niepewności i niedowierzania. Upowcy, zmuszeni do ciągłej czujności, dawali się nabrać na sowieckie prowokacje. Informacje o istnieniu grup pozorowanych negatywnie wpływały na poparcie udzielane podziemiu przez miejscową ludność. Nawet sympatyzujący z ideami nacjonalistycznymi chłopi zwyczajnie bali się pomagać upowcom, których nie znali osobiście.

    W końcu lat czterdziestych coraz bardziej zaczęły jednak dawać o sobie znać uboczne skutki działalności specgrup. Działając poza bezpośrednią kontrolą sowieckich funkcjonariuszy, oddziały specjalne nierzadko dopuszczały się czynów bandyckich, wyrażających się przede wszystkim w brutalnych rabunkach miejscowej ludności. W lutym 1949 roku prokurator wojsk MWD Okręgu Ukraińskiego płk Koszarskij skierował do Chruszczowa notatkę o wypadkach naruszenia socjalistycznej praworządności przez członków specgrup. Zarzucał im dokonywanie rabunków i stosowanie przemocy wobec miejscowej ludności, niewynikającej z konieczności operacyjnej. Samowole te, jego zdaniem, podrywały autorytet władzy sowieckiej, utrudniając likwidację podziemia. Innym zjawiskiem, występującym w działaniach operacyjnych, były ucieczki zwerbowanych partyzantów z powrotem do lasu. I to także tych, którzy przyczynili się do wykrycia lub likwidacji swoich kolegów.

beniowski maurycy 5964313    Rozpoczynamy druk nigdzie wcześniej niepublikowanej książki Kazimierza Kozuba, kreślącej postaci Polaków, którzy odcisnęli swoje piętno na dziejach świata. O Autorze: były poseł na Sejm i działacz Stronnictwa Ludowego. Ur. 6 lutego 1936 r., zmarł 3 czerwca 2014.

    
    Wstęp

    Urodzili się na polskich ziemiach, choć los sprawił, że po śmierci nie w ojczystej pochowano ich krainie. Czasem nawet nie wiadomo, czy mieli swoje mogiły...

    Jednych gnało w świat zwyczajne pragnienie przygody i poznania. Innych – a ci stanowili większość – zmusił do tego zły los albo szlachetne powołanie i pragnienie służenia innym nawet za cenę swego życia.

    Z reguły zdobyli w świecie szacunek i uznanie, czasem nawet zaszczyty. Weszli do dziejów wielu narodów, które uczciły ich pamięć nie tylko nazwami ulic i placów, ale i budową pomników czy nadaniem ich imion wyspom, górskim szczytom.

    Bohaterowie niniejszych opowieści są obecni także z reguły w polskiej historii i w polskiej pamięci – choć pamięć to coraz bardziej wyblakła i coraz mniej powszechna.

    Książka przypomina 38 tułaczy także po śmierci – ludzi z Polski rodem, których prochy spoczęły na wieki gdzieś w dalekich krajach. Z konieczności czyni to skrótowo. I raczej bez przesadnej powagi. Zwyczajnie – nie stroniąc od anegdot, a nawet plotek.

    Postaci zaprezentowane zostały w kolejności alfabetycznej nazwisk. Uwzględniono przy tym tylko bohaterów żyjących do wybuchu drugiej wojny światowej, bo polska tułaczka wywołana tą wojną oraz jej następstwa, to już temat na zupełnie inną opowieść.

borucki    Z wielkim smutkiem, ale bez większego zdziwienia przyjąłem wiadomość o strzelaninie w szkole w La Loche w Saskatchewan. Pracując "na północy" już dobrych parę lat, błąkając się pomiędzy rezerwatami, prowincjami, szkołami, poznaje się ludzi, co to albo bywali tu i ówdzie, albo przynajmniej znają kogoś, kto tam bywał. Co mnie zadziwia, to siatka niezwykłych połączeń między ludźmi.

Do teorii "sześciu stopni oddalenia" (czyli tego, że [za Wikipedią]: "Liczba pośredników między dwiema osobami w całej populacji ludzi na Ziemi nie przekracza sześciu stopni oddalenia") nie trzeba mnie przekonywać. Mimo tego, że rozum podpowiada mi, że to szarlataneria, a nie nauka... to jednak przykładów mógłbym mnożyć. Na przykład znam kogoś, kto wychował się z bliską przyjaciółką zabitego nauczyciela z Uxbridge. Znam ludzi, którzy zdobyli swoje wykształcenie, kończąc ten sam program na tym samym uniwersytecie co i on, i w końcu znam ludzi, którzy uczyli w La Loche. Nie wspominając o tym, że parę lat temu sam tam złożyłem podanie o pracę. Pewnie byłbym tam do dziś, gdyby mnie przyjęto. Moi znajomi nie mieli o miejscowości najlepszego zdania. Też bym nie miał, gdyby okradziono mnie w dzień po przyjeździe do wioski i zdemolowano mi samochód trzy razy w ciągu sześciu miesięcy. W artykułach na temat La Loche czytam: "mamy tu wspaniałą wspólnotę, wspaniałą młodzież, wspaniałych nauczycieli", więc może moi znajomi po prostu mieli pecha. W tym właśnie rzecz i o tym właśnie chcę napisać.

piątek, 29 styczeń 2016 14:31

Listy z nr. 5/2016

Gdzie się zwracać, gdy oszczerstwa, "anti Polish bias" i "hatred" uderzają w Polskę i Polaków?     W ostatnim numerze Gońca pani Zofia Zarkadas napisała o najnowszym kłamstwie sponsorowanym przez... rząd Kanady, Ontario Arts Council i Canada Council for Arts !!!!     Na takie fałszowanie historii, rozpowszechniane w powiązaniu z uniwersytetem (!), to  przede wszystkim ambasada i konsulaty RP powinny zareagować i spowodować coś więcej niż tylko wycofanie z półek bibliotecznych i księgarskich tego paszkwilu, ubranego w piórka rzekomej prawdy historycznej.     Ponieważ telefoniczny kontakt z Konsulatem RP w Toronto, przypuszczalnie w związku z reorganizacją, okazał się niemożliwy, zadzwoniłam do Ambasady…

Turystyka

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…

O nartach na zmrożonym śniegu nazywanym ‘lodem’

        Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwodne światy Maćka Czaplińskiego

Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej

Przez prerie i góry Kanady

Przez prerie i góry Kanady

Dzień 1         Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej

Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…

Tak wyglądała Mississauga w 1969 roku

W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej

Blisko domu: Uroczysko

Blisko domu: Uroczysko

        Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej

Warto jechać do Gruzji

Warto jechać do Gruzji

Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty…         Taki jest refren ... Czytaj więcej

Prawo imigracyjne

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

Kwalifikacja telefoniczna

Kwalifikacja telefoniczna

        Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej

Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…

Czy musimy zawrzeć związek małżeński?

Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski  sponsorskie czy... Czytaj więcej

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej

Prawo w Kanadzie

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

W jaki sposób może być odwołany tes…

W jaki sposób może być odwołany testament?

        Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą.  Jednak również ta czynność... Czytaj więcej

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY” (HOLOGRAPHIC WILL)?

        Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę.  Wedłu... Czytaj więcej

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TESTAMENTÓW

        Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.