farolwebad1

A+ A A-
Inne działy

Inne działy

Kategorie potomne

Okładki

Okładki (362)

Na pierwszych stronach naszego tygodnika.  W poprzednich wydaniach Gońca.

Zobacz artykuły...
Poczta Gońca

Poczta Gońca (382)

Zamieszczamy listy mądre/głupie, poważne/niepoważne, chwalące/karcące i potępiające nas w czambuł. Nie publikujemy listów obscenicznych, pornograficznych i takich, które zaprowadzą nas wprost do sądu.

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanych listów.

Zobacz artykuły...

Źródła znające przebieg ostatniej rundy rozmów w sprawie porozumienia NAFTA podają, że sytuacja jest napięta, a sprawy toczą się powoli, zwłaszcza te mające największe znaczenie. Pojawiają się nowe wyzwania, jako że strona kanadyjska domaga się ochrony przed potencjalnymi amerykańskimi cłami. Według jednego ze źródeł Kanada chce, by Stany Zjednoczone traktowały ją jako specjalnego partnera handlowego. Prezydent Donald Trump nałożył już cła na kanadyjską stal i aluminium – i to posługując się rzadko stosowanym przepisem o bezpieczeństwie narodowym – a jeszcze straszy, że podobne opłaty będzie naliczał od importowanych samochodów i części samochodowych. Kanada zdaje sobie sprawę, że Stany Zjednoczone nigdy nie zgodzą się na to, by ograniczyć ich możliwości działania w imię bezpieczeństwa narodowego Stara się jednak o to, by Stany przyznały, że sąsiad z północy nie stanowi zagrożenia. Na razie jednak bezskutecznie.

Niewiele też drgnęło w sprawie rozdziału 19, czyli niezależnego systemu rozwiązywania sporów. Strona amerykańska formalnie wnioskowała o usunięcie tej sekcji umowy. Podobno jest to część, której „osobiście nienawidzi” amerykański reprezentant ds. handlu Robert Lighthizer. Kolejną nierozwiązaną kwestią jest kanadyjski sektor mleczny. Nasi negocjatorzy zaproponowali Amerykanom zwiększenie dostępu do kanadyjskiego rynku, ale póki co są to rozwiązania niesatysfakcjonujące.

Strony wciąż mają nadzieję na dojście do porozumienia rzędu 1 października, wtedy renegocjowana NAFTA mogłaby być podpisana jeszcze przed odchodzącego prezydenta Meksyku, który kończy urzędowanie 1 grudnia.

czwartek, 20 wrzesień 2018 17:13

Stały pobyt na fałszywe dokumenty

Napisane przez

Byli urzędnicy z Quebecu opowiadają, że niektórzy bogaci obcokrajowcy, korzystając ze specjalnego prowincyjnego programu imigracyjnego dla inwestorów, otrzymywali status stałego rezydenta, mimo że nawet nie wiedzieli, gdzie leży Quebec, albo dołączali do wniosku fałszywe dokumenty i kłamali na temat wielkości swojego majątku. Osoby, które kiedyś pracowały w administracji Quebec Immigrant Investor Program (QIIP) mówią, że nieraz nakazywano im przymykania oka, gdy podejrzewali, że aplikant dorobił się na łapówkach, praniu pieniędzy lub innych nielegalnych procederach.

Program został zapoczątkowany w 1986 roku. Dzięki niemu tysiące osób otrzymały status stałego rezydenta. Wnioskodawcy muszą mieć majątek o wartości co najmniej 2 milionów dolarów i wyrazić zgodę na pożyczenie rządowi Quebecu 1,2 miliona bezodsetkowo na pięć lat. Rząd inwestuje te pieniądze, a uzyskiwane odsetki przeznacza na granty dla małych i średnich przedsiębiorstw.

Jeden z byłych pracowników mówi, że wszyscy znajdowali się pod dużą presją, by spełnić zakładane roczne cele finansowe.

Rząd federalny prowadził podobny program, ale zamknął go w 2014 roku nie do końca wierząc w jego efektywność. Quebec w dalszym ciągu przyjmuje 1900 osób rocznie plus członków ich rodzin. Dwie trzecie wnioskodawców pochodzi z Chin. Tylko w zeszłym roku dzięki programowi stałą rezydenturę otrzymało ponad 5000 osób. Chińczycy przechodzili przez quebeckie biuro imigracyjne w Hong Kongu (zamknięte w zeszłym roku), które nie nadążało z pracą. Tamtejsi urzędnicy pracowali po 60-70 godzin tygodniowo. Rząd prowincji zakładał, że praca nad jedną aplikacją powinna zajmować 7 godzin. Był to niewystarczający czas na gruntowne sprawdzenie, czy wykazany majątek jest prawdziwy i zdobyty legalnymi metodami. Gdy liczba podobnych wniosków, składanych do tego przy pomocy jednego konsultanta imigracyjnego, sięgała 20 czy 30, pojawiały się naturalne podejrzenia, których jednak nie sposób było zweryfikować.

Kilkanaście lat temu rząd Quebecu wynajął firmę zewnętrzną, która miała pomóc urzędnikom obsłużyć zaległe wnioski. Okazało się wówczas, że ponad 65 proc. przeglądanych aplikacji zawiera sfałszowaną dokumentację. W okresie od 2013 do 2017 roku prowincyjni urzędnicy pracujący w Hong Kongu odrzucili z tego powodu 1783 wnioski.

Prowincyjne ministerstwo imigracji twierdzi, że jego proces rozpatrywania wniosków jest efektywny w sensie utrzymania integralności programu. Wnioskodawcy są sprawdzani kilkustopniowo kolejno przez instytucje finansowe, które pomagają w rekrutacji, przez rządowych analityków finansowych i przez urzędników imigracyjnych. Na koniec fundusze weryfikuje FINTRAC – federalna agencja wywiadu finansowego. Rząd podkreśla, że od 2000 roku dzięki programowi wypłacono w grantach 695 milionów dolarów.

Mali przedsiębiorcy ubiegający się o granty mogą otrzymać tylko 10 proc. kwoty potrzebnej do rozszerzenia działalności. Resztę muszą wyłożyć z własnej kieszeni lub pozyskać z innych źródeł.

Innym mankamentem programu jest jeszcze kwestia osiedlania się inwestorów w Quebecu. Podczas wypełniania aplikacji inwestorzy deklarują chęć zamieszkania w tej prowincji, ale gdy już przyjadą do Kanady, nikt im nie może niczego zabronić. W efekcie od początku funkcjonowania programu tylko 10 proc. Aplikantów zostało w Quebecu. 85 proc. Osiedliło się w Kolumbii Brytyjskiej albo w Ontario. Minister imigracji David Heurtel (na zdjęciu) tłumaczył w marcu, że nawet jeśli inwestor wyjedzie do innej prowincji, to jego pieniądze i tak zostają w Quebecu. Inne prowincje nie są jednak zbyt szczęśliwe, że muszą zapewniać dostęp do edukacji i służby zdrowia imigrantom, którzy mieli mieszkać w Quebecu. Rząd Kolumbii Brytyjskiej składał skargi w tej sprawie w 2015 i 2016 roku. Quebec od tamtego czasu zaczął dawać priorytet wnioskodawcom, którzy mówią po francusku, i stara się promować wśród nich życie w Quebecu. Nie tak łatwo jednak zmienić sposób postrzegania programu.

Ostatnio zmieniany piątek, 21 wrzesień 2018 15:21
czwartek, 20 wrzesień 2018 12:22

Bałtyk okiem mewy

Napisane przez

Rzut oka na Władysławowo, latarnię morską Rozewie i półwysep Helski.

czwartek, 20 wrzesień 2018 03:08

Żerował na polskich seniorach

Napisane przez

Na członka rodziny, na policjanta, na pracownika banku - takich sztuczek używał 32-letni Valentino Vajda z Toronto, by wyciągać pieniądze od polskich seniorów. W okresie od lutego 2017 do września 2018 roku oszukał ich na łączną kwotę 240 000 dolarów. Jego ofiarami było 21 osób, najstarsza w wieku 86 lat, najczęściej z Mississaugi, ale też z Brampton, Toronto, St. Catharines, Hamilton i Markham.

Oszust dzwonił do seniorów i mówił im, że jest członkiem ich rodziny, który został aresztowany i potrzebuje pieniędzy na kaucję. Mówił, że jakiś mężczyzna przyjdzie do nich odebrać pieniądze.

Vajda najwyraźniej już wcześniej zauważył, że seniorzy są łatwymi ofiarami. Był oskarżony o wyłudzenie 11 000 dolarów w 2011 roku, miał wówczas 25 lat. Sześć razy dzwonił do 74-letniej kobiety z Brampton podając się za policjanta i groził, że ją aresztuje, jeśli ta nie zapłaci.

Ostatnio zmieniany czwartek, 20 wrzesień 2018 11:17
czwartek, 20 wrzesień 2018 03:10

Wybory jednak w wersji 25-okręgowej

Napisane przez

W środę trzech sędziów sądu apelacyjnego orzekło, że w interesie publicznym jest kontunuowanie przygotowań do wyborów w Toronto w wersji 25-okręgowej. Sąd zawiesił wcześniejszy wyrok stwierdzającego niekonstytucyjność ustawy nr 5, co oznacza natychmiastowe rozpoczęcie przygotowań do wyborów rozpisanych na 25 okręgów. Prawnicy rządowi na początku tygodnia argumentowali, że urzędnik miejski odpowiedzialny za organizację sprawiedliwych wyborów, musi wiedzieć, jak dalej postępować.

Ustawa o zmniejszeniu liczby radnych została uchwalona przez rząd, gdy kampania wyborcza już trwała. Miasto skierowało ją do sądu, a sędzia sądu najwyższego Edward Belobaba wydał wyrok przeciwko prowincji. Orzekł, że ustawa jest sprzeczna z konstytucją, ponieważ łamie prawo gwarantujące należytą reprezentację obywateli i prawo do wolności ekspresji kandydatów. Sąd apelacyjny nazwał decyzję Belobaby "wątpliwym orzeczeniem, które unieważnia ustawę należycie uchwaloną przez ustawodawcę". Może została przyjęta w środku kampanii wyborczej, ale nie ogranicza możliwości przekazu kandydatów. Ustawa pewnie jest przyczyną frustracji kandydatów, ale sąd nie jest przekonany, czy ich frustracja narusza ich wolność wypowiedzi. Kandydaci byli przekonani, że będą funkcjonować w rzeczywistości 47-okręgowej, ale to w sumie nie było gwarantowane konstytucyjnie. Sama w sobie niesprawiedliwość nie stanowi naruszenia konstytucji.

Prowincja domagała się zawieszenia wyroku sędziego Belobaby i złożyła apelację, która ma duże szanse. Do tego przedstawiła w parlamencie ustawę nr 31, która jest ustawą nr 5 z dodaną notwithstanding clause, czyli klauzulą pozwalającą na wejście w życie z obejściem wyroku sądowego. Rządowi prawnicy mówili w sądzie, że jeśli pierwszy wyrok zostanie zawieszony, konserwatyści zatrzymają proces legislacyjny toczący się w przypadku ustawy nr 31.

Ostatnio zmieniany czwartek, 20 wrzesień 2018 11:18
czwartek, 20 wrzesień 2018 01:57

Nie dla nich wakacje w Ameryce

Napisane przez

Kanadyjczycy pracujący w legalnym przemyśle marihuanowymi mogą mieć kłopoty podczas przekraczania granicy kanadyjsko-amerykańskiej, mówią prawnicy imigracyjni i dodają, że rząd federalny powinien zatroszczyć się o rozwiązywanie problemów z tym związanych. W zeszłym tygodniu amerykańska agencja celna i ochrony granic stwierdziła, że legalizacja marihuany w Kanadzie nie wpływa na to, że w świetle prawa w USA marihuana w dalszym ciągu jest traktowana jako substancja zakazana, a osoby pracujące w przemyśle marihuanowymi – jak przemytnicy. Niektóre jurysdykcje w Ameryce Północnej dopuszczają używanie marihuany w celach medycznych i rekreacyjnych, ale prawo federalne w USA zakazuje sprzedaży, posiadania, produkcji i dystrybucji narkotyku. W następstwie tego osoby, które będą chciały przekroczyć granicę, będą łamać prawo, mogą być zawracane, może im grozić konfiskata lub kara.

Posiadanie karty typu Nexus niczego nie gwarantuje i nie rozwiązuje sprawy. Jon Jurmain, prawnik imigracyjny z Thorold, Ont., mówi, że ma klienta z amerkańskim obywatelstwem, któremu odebrano kartę Nexus, ponieważ na granicy pies wyczuł zapach marihuany u jego pasażera. Klient był pytany o palenie marihuany, przyznał, że kiedyś palił, i mimo że narkotyku w samochodzie nie znaleziono, karta Nexus została odebrana.

Minister ds. bezpieczeństwa granicznego Biol Blair powiedział, że jego zdaniem po 17 października na granicy niewiele się zmieni. Prawnicy imigracyjni uważają jednak, że podróżni nie powinni być pozostawieni samym sobie i rząd powinien dla nich przecierać szlaki. Henry Chang z Toronto mówi, że Kanadą i USA prowadziły już konsultacje w wielu sprawach imigracyjnych i tym razem powinno być tak samo. Zadaniem naszego rządu jest w tym momencie wymaganie od Stanów Zjednoczonych wydania dyrektywy, na mocy której inwestorzy i zatrudnieni w przemyśle marihuanowymi nie będą podlegać amerykańskiemu zakazowi przemytu substancji kontrolowanych.

Amerykańska agencja celna i ochrony granic na razie twierdzi, że nie planuje zadawać żadnych szczegółowych pytań o marihuanę bez wyraźnej przyczyny.

Ostatnio zmieniany czwartek, 20 wrzesień 2018 16:12

Kanadyjska legenda rocka – Bryan Adams – przekonywał we wtorek członków parlamentarnej komisji do spraw dziedzictwa kulturowego, że artyści powinni mieć większą kontrolę nad owocami swojej twórczości. Piosenkarz opowiada się za wprowadzeniem poprawek do ustawy o prawach autorskich (Copywright Act), tak by artyści mieli więcej możliwości odzyskania praw do swoich tekstów i piosenek po tym, jak już sprzedadzą je jakiejś wytwórni. Adams podkreślał, że tak naprawdę chodzi o zmianę tylko jednego słowa w ustawie – to niby niewiele, ale dla artystów różnica będzie kolosalna.

Obecnie firmy, które nabyły prawa do prac muzyków, autorów, kompozytorów i innych twórców, zachowują je do 25 lat po śmierci artysty. Adams chce, by to wyłączne prawo było utrzymane przez 25 lat od momentu nabycia praw autorskich. Uważa, że to wystarczający czas, by firmy sowicie wzbogaciły się na twórczości artysty. W Stanach Zjednoczonych prawa autorskie pozostają własnością firm przez 35 lat po nabyciu. 58-letni Adams stwierdził, że w Kanadzie stać nas na lepsze przepisy. Powiedział, że to niewielki wysiłek ze strony parlamentu, który ułatwiłby życie artystom w pełnym wyzwań świecie. Mówi, że zmiana w prawie byłaby mu pomocna, ale przede wszystkim skorzystaliby na niej młodzi twórcy, którym często ledwo starcza na czynsz.

Komisja w ramach przeglądu Copywright Act rozważa różne modele wynagrodzenia artystów. Prowadzi przesłuchania, na które zaprasza zainteresowane strony i ekspertów. Adams pochwalił urzędy regulacyjne za wprowadzenie wymagań emisji utworów kanadyjskich artystów. Stwierdził, że w przeciwnym razie słuchalibyśmy tylko hitów zza południowej granicy, a żaden kanadyjski artysta nie miałby szansy na wybicie się.

Ostatnio zmieniany czwartek, 20 wrzesień 2018 11:21

Pracownicy torontońskiego sklepu z płytami Sonic Boom mieli we wtorek niezwykłego klienta – zakupy w ich sklepie robił Elton John. Menedżer sklepu Christopher Dufton mówi, że nie musiał nikogo pytać, od razu rozpoznał słynnego muzyka. John zgodził się na zdjęcie z dwoma pracownikami sklepu.

Elton John jest w trasie koncertowej Farewell Yellow Brick Road. Towarzyszy mu jego mąż David Furnish. Od kilku lat John jest znany jako kolekcjoner winylowych płyt. W marcu 2017 roku robił zakupy w małym sklepiku w Vancouverze. Wydał wówczas na płyty oolitowe 1400 dolarów. Dufton nie ujawnił, jaką kwotę John zostawił w jego sklepie ani jakie albumy wybrał. Powiedział, że on i jego pracownicy cieszą się z każdego klienta, a zawsze przyjemniej jest obsługiwać kogoś, kogo nagrania mamy w ofercie.

Ostatnio zmieniany czwartek, 20 wrzesień 2018 11:20
czwartek, 20 wrzesień 2018 01:45

Jak naprawić ontaryjską gospodarkę?

Napisane przez

Analitycy z Fraser Institute opublikowali studium, w którym radzą rządowi Ontario, co w prowincji należałoby zmienić, by zwiększyć jej konkurencyjność i przyciągnąć przedsiębiorców. Sugerowane reformy powinny dotyczyć podatków, cen prądu i prawa pracy. Do zmiany są:

1. Podatki płacone przez przedsiębiorców – rząd powinien obniżyć prowincyjną stawkę podatku korporacyjnego z 11,5 do 8 proc. W ten sposób łączna stawka federalna i prowincyjna wynosiłaby 23 proc. i byłaby siódmą najniższą wśród wszystkich prowincji i stanów.

2. Podatki dochodowe – wskazane byłoby wprowadzenie stałej stawki 8 proc. prowincyjnego podatku dochodowego. Pozwoliłoby to na obniżenie podatku dochodowego płaconego przez najbogatszych z 53,53 do 41 proc. Obecnie ontaryjski podatek dochodowy płacony przez najlepiej zarabiających jest drugim najwyższym w całej Ameryce Północnej.

3. Subsydiowanie biznesu – dzięki ograniczeniu subsydiów, które obecnie wynoszą 4,9 miliarda dolarów rocznie, rząd zyskałby pieniądze potrzebne do pokrycia kosztów wynikających z obniżenia podatków.

4. Opłaty za prąd – między 2008 a 2016 rokiem prąd w Ontario podrożał o 71 proc., dwa razy więcej niż wyniosła w tym czasie średnia krajowa. Sposobem na obniżenie stawek jest wycofanie się z kontraktów podpisanych w ramach Green Energy Act.

5. Prawo pracy – rząd mógłby rozważyć wprowadzenie prawa podobnego do „right-to-work laws” funkcjonującego w 28 stanach USA (regulującego np. możliwości zakładania związków zawodowych). Według badań pomaga to w przyciąganiu inwestorów z sektora produkcyjnego, zwiększa możliwości pracowników i przyczynia się do wzrostu płac.

Ostatnio zmieniany czwartek, 20 wrzesień 2018 11:19

„Przestańcie atakować chrześcijan i innych ludzi wiary! Wyborcy powinni pytać kandydatów na radnych, czy wierzą w Boga, i poprzeć tych, którzy odpowiedzą twierdząco”, napisał na Twitterze radny Toronto Giorgio Mammoliti. „Gdy w polityce brakuje wartości religijnych, dzieci zaczynają się nawzajem zabijać. Religia i polityka idą w parze. Wyrzućmy diabła z Toronto!”, nawoływał Mammoliti. Pytany przez CP24, co skłoniło go do takich przemyśleń i komentarzy, radny odpowiedział, że „głosy” z jego okolicy. Stwierdził, że takie ma przemyślenia, gdy patrzy na prawdziwe zło, akty przemocy i przestępstwa dokonywane z bronią w ręku w niektórych częściach miasta.

Mammoliti tłumaczy, że nie chce w tym momencie nikogo atakować. Jego zdaniem ludzie wierzący podejmują lepsze decyzje. Co do zdania o diable, mówi, że miał na myśli członków gangów. Wspomina, że patrzył w oczy gangsterom, osobom, które są gotowe zabić, i w tych oczach widać martwą duszę. Dodaje, że nie przejmuje się tym, jak inni skomentują jego opinię. Według niego problem przemocy wynika z tego, że mamy do czynienia z czwartym czy piątym pokoleniem dzieci, które wychowuje się w gniewie.

Mammoliti obecnie reprezentuje okręg 7 – York West. Stara się o reelekcję. Jego rywal Anthony Peruzza twierdzi, że zadaniem kandydatów na radnych nie jest wchodzenie w dyskusje religijne z wyborcami.

Ostatnio zmieniany wtorek, 18 wrzesień 2018 21:34

Turystyka

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…

O nartach na zmrożonym śniegu nazywanym ‘lodem’

        Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwodne światy Maćka Czaplińskiego

Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej

Przez prerie i góry Kanady

Przez prerie i góry Kanady

Dzień 1         Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej

Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…

Tak wyglądała Mississauga w 1969 roku

W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej

Blisko domu: Uroczysko

Blisko domu: Uroczysko

        Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej

Warto jechać do Gruzji

Warto jechać do Gruzji

Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty…         Taki jest refren ... Czytaj więcej

Prawo imigracyjne

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

Kwalifikacja telefoniczna

Kwalifikacja telefoniczna

        Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej

Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…

Czy musimy zawrzeć związek małżeński?

Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski  sponsorskie czy... Czytaj więcej

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej

Prawo w Kanadzie

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

W jaki sposób może być odwołany tes…

W jaki sposób może być odwołany testament?

        Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą.  Jednak również ta czynność... Czytaj więcej

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY” (HOLOGRAPHIC WILL)?

        Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę.  Wedłu... Czytaj więcej

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TESTAMENTÓW

        Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.