Podczas zlotu polskich sędziów jednej przemawiającej pani wypsnęło się w egzaltacji, że sędziowie są wyjątkową kastą polskiego społeczeństwa. Oczywiście jest to prawda, sama prawda i tylko prawda. Prawnicze - bo nie tylko sędziowskie - mafie trzymają polski system prawny za gardło i czerpią z tego gangsterskie zyski na zasadzie reketu.
Reket reprywatyzacyjny w Warszawie polegał na tym, że prawnicy skupowali prawa do gruntów i kamienic od prawowitych spadkobierców "za pół ceny" (piszę w cudzysłowiu, bo często 1/100). a następnie w krótkim czasie przeprowadzali cały proces reprywatyzacji. Dlaczego odstępowano prawnikom te prawa? Inna droga była drogą przez mękę. Jeżeli prywatny Ziutek chciał to zrobić na własną rękę zabierało to 20 lat i kosztowało majątek - członek kasty miał za to decyzję w trzy dni (jeden z przypadków).
Tak wygląda mechanizm przestępstwa. Gdyby Polska była - mówiąc Michalkiewiczem - państwem poważnym, no to byłoby komu (nie tylko w Warszawie) postawić zarzut działania w grupie, przestępstwem ciągłym; ergo przestępczości zorganizowanej. No bo to jest mafia. Niestety Polska państwem poważnym nie jest ponieważ ta mafia nadal legalnie się w nim panoszy.
Co można zrobić?
Wszystko do wora a wór do jeziora!
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!