W święta wielkanocne w Halifaksie sprofanowano dwa kościoły. Po prostu posprejowano na nich jakieś idiotyczne grafitti. Może sataniści, może młodzi idioci - tak to zazwyczaj bywa w tego rodzaju sprawach. Tymczasem reakcja rządu federalnego (i nie tylko) jest dosyć przytłumiona, nie słychać lamentu, że motywowane nienawiścią. Gdyby chodziło o jakieś gwiazdy Dawida na szubienicy; gdyby chodziło o jakieś antyislamskie wersety no to pewnie mielibyśmy rozpłakanego premiera Trudeau na miejscu wyrażającego solidarność "z miejscową społecznością". Tymczasem pies z kulawą nogą tego faktu oficjalnie nie odnotował; żadnej solidarności nie wyraził i do tolerancji nie nawoływał. Najwyraźniej mamy równe i równiejsze religie; wydaje się więc że porównując katolicyzm z islamem, islam jest równiejszy - dla premiera Trudeau z całą pewnością...
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!