O KOD i ulepszonej demokracji ludowej
Trochę to zabawnie wyglądało, gdy publicyści, dziennikarze, politycy dziwowali się, że KOD, PO, Nowoczesna, „autorytety Solidarności” i tak dalej, stanęli w jednym szeregu z pułkownikiem Adamem Mazgułą z Ludowego Wojska Polskiego, który uważa, że w 1981 roku, w sposób kulturalny generał Wojciech Jaruzelski wprowadził stan wojenny, i podjęli energiczną walką z polskim rządem, ramię w ramię z ubekami, którzy zapowiedzieli, że nie utrzymają się za 2 tysiące złotych miesięcznie.
Otóż nie ma co się dziwić, oni wszyscy są po tamtej stronie. Cytując Jarosława Kaczyńskiego, są tam, gdzie w sierpniu 1980 roku stało ZOMO. Nie ma znaczenia, czy partia nazywa się PZPR, SLD, PO, Nowoczesna i czy jakaś organizacja nazywa się ORMO czy KOD. Kiedyś też zmieniali nazwy, była PPR, a później kazali na siebie mówić PZPR, było sobie UB, a później SB, była sobie Informacja Wojskowa, później Wojskowe Służby Wewnętrzne, a jeszcze później WSI. Teraz nazywają się jeszcze cudaczniej.
Święta (01/2017)
Miasto udekorowane od kilku dni, choć dla większości obywateli święta to dopiero Nowy Rok i prawosławne Boże Narodzenie. Prócz tego na kilku placach są świąteczne kiermasze.
Od dziewięciu lat co roku po mszy w Wigilię w kościele św. Szymona i św. Heleny idziemy niecały kilometr pod pomnik Mickiewicza, bo to jego imieniny i urodziny. Tam są zwykle mowy, łamanie się opłatkiem, co jest tradycją polską przeniesioną wieki temu na Wielkie Księstwo Litewskie, którego główną częścią jest… Białoruś. Śpiewaliśmy głównie polskie kolędy po białorusku, a pod pomnikiem przydługie mowy głoszono w tym języku. Trzeba też wskazać, że na uroczystości tego ponoć białoruskiego poety nie było tu nikogo z Akademii Nauk czy Ministerstwa Kultury, nie przyszedł zaproszony ambasador Francji. Na rozgrzewkę była herbata i kawa z miodem oraz bułki.
Stare kiejkuty kombinują
Mija świąteczna nirwana, której końcowym akordem jest jak zwykle święto „sześciu króli” – jak hojnie określił je lider Nowoczesnej Ryszard Petru. Czego jak czego, ale tych „króli”, to najwyraźniej nam nie żałował, podobnie jak i sobie nie żałuje rozmaitych uroków życia.
Właśnie jakaś Schwein zrobiła mu zdjęcie, jak w towarzystwie posłanki Joanny Schmidt z Nowoczesnej, leci samolotem do Portugalii, z podejrzeniem, że na Maderę. Ponieważ jednocześnie w sali plenarnej Sejmu pozostałe posłanki Nowoczesnej własnymi ciałami broniły dostępu faszyzmowi, zapanowała niezręczna sytuacja, z której pulchna pani Katarzyna Lubnauer usiłowała wybrnąć wyjaśnieniem, że pan Rysio leciał na Maderę „w sprawach partyjnych”.
Raport Stratfor (CIA) prognoza na rok 2017
Many Divisions, Some Exploited
Countries of Central and Eastern Europe will circle the wagons to protect themselves from what they see as potential Russian aggression – and from the uncertainty surrounding U.S. foreign policy. Leading the charge will be Poland, which will try to enhance political, economic and military cooperation with its neighbors. It will also support the government in Ukraine politically and financially and will lobby Western EU members to keep a hard stance on Moscow by advocating the continuation of sanctions, increasing military spending, supporting Ukraine, etc. – a position the Baltic states and Sweden are likely to support. Unsure though Warsaw may be about the Trump administration, the government will still try to maintain good ties with the White House as it continues to defend a permanent NATO presence in the region. Countries in the region may even pledge to spend more on defense. Not all countries will react the same way to this new geopolitical environment, of course. Hungary or Slovakia, for example, do not have the same sense of urgency as Poland when it comes to Russia, so their participation in pre-emptive measures could be more restrained. Moscow's attempts to exploit divisions within the European Union will strain German-Russian relations. Germany will try to keep sanctions against Russia in place but will face resistance from some EU members, which would rather lift sanctions to improve their relations with Moscow. Germany will also defend cooperation on defense and security as a way to deal with uncertainty about NATO and Russia. The German government will continue to support Ukraine politically and financially, but not militarily. In the meantime, Russia will exploit divisions within the European Union by supporting Euroskeptic political parties across the Continent and by seeking to cooperate with the friendlier governments in the bloc. Some countries, including Italy, France and Austria, will advocate improved relations with Russia, giving Moscow a better chance to break the sanctions bloc in the union. Some level of sanctions easing from the European Union is likely by the end of the year.
Kliknij w link "2017 Annual Forecast: Europe is republished with permission of Stratfor."
Kryptonim Okazja
Życie nie wymaga finezji. No tak. Byle kaktus żyje, i szczeżuja, i baran. Podejrzewam, że oznaki wegetacji dałoby się wyłowić również z Petru Ryszarda. Czy tam z Hartmana Jana, ho, ho!
Ho-ho, tak-tak. I to wliczając w powyższe oznaki również oznaki wegetacji na poziomie intelektualnym. No jakoś trudno byłoby mi uwierzyć, że pierwszy z wymienionych całą dobę spaceruje z głową w wazonie, bulgocząc o upadłych maturzystkach i zakompleksionym Rzymie u szczytu potęgi (czy tam odwrotnie), drugi zaś, ostatnio zafiksowany na wyjaśnianiu katolikom, czym jest katolicyzm oraz wiara w Boga (w którego sam nie wierzy), poprzestaje na przełykaniu z tego samego wazonu mądrości wszelakich i odbija mu, że aż orchidee więdną.
Zima w Mińsku (52/2016)
Moc życzeń mym czytelnikom i nawet przeciwnikom… Łaski Bożej i wszelkich pomyślności na te Boże Narodzenie oraz na Nowy Rok ślę z rubieży Rzeczpospolitej.
Oby nadchodząca wojna nas mało dotknęła i po niej wreszcie odrodziła się, jak to przepowiadają różni jasnowidze, I Rzeczpospolita, która wedle ukraińskiego barda Wernyhory ma mieć granice oparte o Kijów, Czerkasy i Witebsk, a na zachodzie bez zmiany, a będziemy ją zwali V RP. – Amen.
Na szybko: To może nie być proste
Pan Piotr Duda przewodniczący Solidarności, ostrzegł przed kryterium ulicznym w postaci majdanu - Wisła 1.0 i ocenił, że jeśli przyjdzie co do czego, to związkowcy, kibice, plus młodzież paramilitarna, czapką nakryją KOD-ziarzy. Podobne opinie wyrażali inni komentatorzy prawej strony.
Tymczasem wcale nie jest to takie oczywiste. Bo dobrze przygotowany majdan nie wyklucza spontaniczności zorganizowanej w postaci zawodowych majdaniarzy zaimportowanych z Ukrainy i innych miejsc, o tamtejszych "snajperach" nie wspominając. Jeśli pan Soros lub inny wujek dobra rada wyłoży na to pieniądze, a przyjaciele demokracji z zagranicznych stolic wesprą propagandowo i organizacyjnie, to owo nakrycie czapką może być dość trudne.
Majdanowi planiści z pewnością zdają sobie sprawę z polskich realiów, a posługiwanie się najemnikami jest praktyką szeroko stosowaną na całym świecie.
Na szybko: Przejąć inicjatywę
Idą święta, więc w nadchodzącym tygodniu protest KOD-owców powinien się wypalić, w końcu Wigilia w Polsce jest ważniejsza od politycznych głupot.
Ale gdyby nie, to patrząc z technicznie, obecny rząd powinien szybko i zdecydowanie reagować na wszystkie przejawy łamania prawa. Jeśli za namową eurolewu przygotowywane jest coś większego, to apele o spokój, jedność oraz tłumaczenie jacy jesteśmy demokratyczni i pokój miłujący i tak są bez znaczenia. Każdy politolog powie, że tego rodzaju sytuacje najlepiej likwidować w zarodku, bo wówczas użyta siła może być najmniejsza.
Znaczenie ma:
- zidentyfikowanie prawdziwych realnych źródeł zagrożenia. Nie można wykluczyć, próby wymiany władzy podyktowanej interesami pozapolskimi.
- zręczne manipulowanie tzw opozycją i podzielenie jej albo poprzez prowokację, albo przez zaproponowanie "konstruktywnej" jej części atrakcyjnej formy współudziału.
Oczywiście, znaczenie podstawowe ma rozeznanie nastrojów społecznych, kontrola resortów siłowych etc. słowem dostęp do narzędzi władzy.
Czy PiS będzie zręczny? Czy będzie chciał być zręczny - czas pokaże. Z pewnością Polska nie ma takiego stopnia suwerenności jak Turcja, by móc sobie pozwolić na erdoganowe scenariusze, zaś w państwach niesuwerennych władzę można zmienić pod byle pretekstem. W najbliższym czasie zobaczymy więc czy Jarosław Kaczyński jest "dużym misiem" i na co realnie może sobie pozwolić.
Andrzej Kumor
Czarcie rozpasanie
Polskość i współczesna Polska? Charakteryzując krótko, najlepiej jednym zdaniem? Nawet z pewną taką nieśmiałą dezynwolturą? Wręcz generalizując przesadnie? Do usług: aksjologiczna mamałyga ze sporym dodatkiem anomii oraz klęski żywiołowe.
Powtarzam: przesadnie generalizując. W każdym razie nie ma to tamto, że normalnie. Normalnie między ujściem Świny a szczytem Rozsypańca? Wszędzie gdzie indziej, ewentualnie tam i tam, ale nie tutaj. U nas normalnie być nie może. My nie tylko nie wiemy, przez jakie „rz” pisze się „normalnie”, my nie rozumiemy też, że zdruzgotane sumienia i chrome charaktery nie wyrastają nam, śladem nóg, z dolnej części pleców, lecz biorą się sprzed stulecia, z traktatu ryskiego. A skoro nie wiemy tego, to niby skąd mielibyśmy wiedzieć, jak zdrowa wspólnota powinna radzić sobie z polskimi nie-Polakami, zawłaszczającymi nam Ojczyznę?
35 lat temu i teraz
W Toronto o północy z 12 na 13 grudnia dowiedzieliśmy się o „wojnie jaruzelskiej”, czyli „stanie wojennym”. Rozpoczęło się dzwonienie i nawoływanie do demonstracji, a Zbyszek Zając-Przetakiewicz, delegat Solidarności na USA, otworzył Biuro Informacyjne Solidarności w Toronto.
Pierwszą ideą było, by demonstrować pod pomnikiem Katynia, ale udało mi się przekonać opornych, by była pod konsulatem, gdzie zebrało się z dwa tysiące rodaków. Co ciekawe, ksiądz proboszcz w Oshawie odmówił podania informacji o organizowanej demonstracji.
Odtąd co miesiąc demonstrowaliśmy. Trzeba powiedzieć, że ładnie zachował się „Czerwony Piotruś”, czyli premier Kanady JE. Trudeau. Przedłużył natychmiast wszystkim Polakom pobyt i zezwolił na składanie podań o pobyt stały. O tym geście premiera mówiłem otoczeniu pana Dudy przed jego wizytą w Kanadzie i sugerowałem, by podziękował w imieniu Polski jego synowi, dzisiejszemu premierowi Kanady.