14 marca 2017 roku odszedł do Pana o. Ryszard Kosian OMI.
Ksiądz Kosian wielu ludzi przyprowadził do Pana Boga. Lubił mówić kazania, lubił pisać o Bogu, kochał poezję. Na trwałe złączył się z historią polskiej społeczności w Kanadzie.
Urodził się w 1932 roku w Trawnikach koło Opola w rodzinie Sykstusa i Gertrudy z d. Polak. W 1947 roku został przyjęty do niższego seminarium duchownego w Lublińcu, nowicjat odbył w Markowicach, a następnie studiował filozofię i teologię w Obrze, gdzie 22 czerwca 1958 roku został wyświęcony.
W roku 1959 ks. Kosian rozpoczął studiowanie homiletyki i psychologii pastoralnej, został następnie wikarym w kościele Chrystusa Króla w Gorzowie Wielkopolskim, pracował też jako katecheta w Zieleńcu i Ulimie. W latach 1960–1969 był misjonarzem ludowym w Polsce.
Nowy okres w jego życiu rozpoczął się w roku 1969, kiedy o. Kosian przyjechał do Kanady, gdzie przez dwa lata pracował w kościele Świętego Różańca w Edmonton, a następnie w parafii p.w. św. Stanisława Kostki w Toronto. W latach 1975–1981 był proboszczem parafii św. Kazimierza w Toronto, a w latach 1982–1994 w kościele św. Jacka w Ottawie. Od 1994 roku służył jako proboszcz w kościele Naszej Pani Nieustającej Pomocy w St. Catharines.
Ksiądz Ryszard Kosian udzielał się też poza parafią. W latach 1977–1985 stał na czele Konferencji Księży Polskich na Wschodnią Kanadę i organizował coroczne pielgrzymki do Midland. W 1983 roku przypadł mu w udziale obowiązek przygotowania polskiej społeczności w Toronto na spotkanie z Ojcem Świętym na Exhibition Place podczas pielgrzymki, jaką Jan Paweł II odbył w 1984 roku.
Przez 29 lat o. Kosian był członkiem Stowarzyszenia Przyjaciół Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Publikował w „Związkowcu” oraz w „Gońcu” teksty religijne. Pozostanie na zawsze w naszej pamięci i modlitwach.
(ak)
http://www.goniec24.com/goniec-zycie-polonijne/item/8208-odszed%c5%82-pasterz-toronto%c5%84skiej-polonii-ojciec-ryszard-kosian-nie-%c5%bcyje#sigProId5cf6e59a34
***
Niewiele osób wie, że w latach 70. – z Jego inicjatywy i starań – został wybudowany kościół misyjny w miejscowości Chollire w Kamerunie – pisze pani Jolanta Szaniawska z Ottawy. – Przez wiele lat ksiądz Kosian pisał „do szuflady”. Potem nieśmiało zaczął publikować swoje wiersze w lokalnych polonijnych gazetach. Przełom nastąpił w 1997 roku, kiedy opublikował pierwszy tomik poezji, z którego dochód przeznaczył w całości na budowę Kolegium Jana Pawła II przy Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.
W dwa lata później został wydany tomik poezji „Spojrzenie na życie”. Ośmioletnia przerwa w publikacjach była bez wątpienia wypełniona pracą twórczą, bo w ostatnich dwóch latach – wydania książkowe i prozy, i poezji – posypały się jak z rogu obfitości... W 2007 roku ukazały się dwie książkowe wersje „Zamyśleń nad Ewangeliami”, a w roku bieżącym – dwa tomy poezji „Myśląc o życiu” i jeszcze jeden w języku angielskim – „For Answers Ask Your Heart”.
Ks. Kosian nie tylko pisał, ale również komponował. Skomponował kilka wersji „Ave Maria”. Za tym krótkim szkicem – kryje się niezwykle bogate i ciekawe życie księdza Ryszarda Kosiana.
Kiedy ks. Kosian obejmował pozycję proboszcza w kościele św. Jacka w Ottawie, parafia liczyła koło 200 rodzin, gdy odchodził – ponad 900. To w tej społeczności ksiądz spędził dwanaście burzliwych lat (1982–1994). Piszę „burzliwych”, bo przypadły one na okres Solidarności ‘81 i wszystko, co po niej. Miał też zaszczyt być świadkiem wizyty Papieża Polaka – Jana Pawła II, który na zaproszenie episkopatu Kanady odwiedził wiernych m.in. w Ottawie – dodaje Jola Szaniawska na łamach prowadzonego przez siebie ottawskiego „Transatlantyku nadziei”.
Trzeba pamiętać, że ks. Kosian wsławił się dobrymi uczynkami na rzecz bliźniego swego. Polska parafia św. Jacka wraz z Kongresem Polonii Kanadyjskiej zajęła się „regularnym” (a to ze względu na liczbę, ponad 400 rodzin!) sponsorowaniem uciekinierów z Polski (via obozy dla uchodźców) do Kanady.
Aby jakoś przyjąć nowo przybyłych, rozpoczęła się zbiórka rzeczy, i sala parafialna pod kościołem stała się „armią zbawienia”. Potrzebującym udzielano lokum w pokojach należących do parafii (pierwszy rok za darmo!). Spektakularna stała się pomoc Polonii w zebraniu funduszy na budowę pomnika „The Canadian Tribute to Human Rights” w Ottawie, a pierwszego na świecie.
Jak ksiądz Kosian wspominał lata swego duszpasterstwa w Ottawie?
„Byłem w kilku parafiach... I jeśli chodzi o ten ‘czas’, to najżyczliwiej ustosunkowana do mnie była parafia ottawska. Do dnia dzisiejszego mam kontakt z parafianami, często tu, do St. Catharines, ktoś do mnie zawita. Są częstymi gośćmi dożynek, które tu wprowadziłem. Przyjeżdżają autobusami lub pojedynczo i ja z tego się cieszę. Najradośniejsza grupa, jak to ktoś zauważył, która przybyła na mój Jubileusz, to też była grupa ottawska.” Tak, bo to byli ci ludzie, z którymi ksiądz się przyjaźnił, których wspierał duchowo i którym bezinteresownie pomógł. Powinno przyjechać kilka pełnych autokarów, ale pamięć u rodaków krótka... i zjechało kilka samochodów.
(...) Powtarzał: „Nigdy w życiu się nie nudziłem i nie będę się nudził. Dzień w dzień coś piszę, coś komponuję. To tak już weszło w krew, tak jest. Moje wiersze to jest odzwierciedlenie tego, co ja widzę i czuję. Przełom w wysiłku wydawniczym to była pani Irena Razym, która na ten cel zostawiła mi pieniądze. Po wydaniu pierwszej książki, pieniądze wróciły... Cały kapitalik pani Ireny został ruszony, ale on się wyprostował. Po drugiej książce tak samo, po trzeciej... już jest piąta. Bez pomocy pani Ireny tobym nic nie zrobił.”
Wiersze księdza to zapis codziennego życia, takie urywki pełne kolorów, nastrojów i uczuć, nie zawsze pochlebnych ludziom. Jak mówił: „Ja w swej poezji nie ‘farbuję’, piszę, co jest, jak to czuję. Trzeba trochę i prawdy, choć nie każda prawda cieszy”. Ale każda prawda nas zbawi. (...) A recepta na sukces, proszę księdza? „Odrobina pokory i chęć bycia z parafianami nie tylko w kościele, ale i poza nim.”
Jolanta Nadzieja Szaniawska
http://www.tnpolonia.com/ks_kosian_01.html