„Aby poznać człowieka, trzeba zostać jego towarzyszem podróży” (przysłowie tureckie).
Warto inwestować we wspomnienia, nie w rzeczy materialne. Rusz przed siebie! Smakuj życie! Nikt tego za Ciebie nie zrobi!
Już na lotnisku czuję, jak moje marzenia są bliskie spełnienia. Islandia, ziemia wikingów, to wyspa marzeń dla pasjonatów natury. Każdego z nas niekiedy nadchodzi uporczywe pragnienie odwiedzenia jakiegoś miejsca, do którego nasze nogi nie miały jeszcze sposobności dotrzeć. Będzie to moja wymarzona wyprawa, wiele razy oczami wyobraźni wyruszałam tam. By doznać czegoś niesamowitego i iść przed siebie z duchem, żądzą adrenaliny podróżników marzeń. Mając wyjątkowe szczęście, że mogłyśmy się zebrać i zorganizować tak wspaniałą wyprawę w nieznane, nasze serca biją szybciej, mamy uśmiech na twarzy i cieszymy się niesamowicie z tej następnej wspólnej przygody! Nasze emocje decydują o odbieraniu danego miejsca i bardzo ważne jest towarzystwo! A nasze panie – są piękne! Pamiętają one, że uśmiech wędruje daleko. Słońce, deszcz czy zawierucha, liczy się pogoda ducha! Zawsze chciałam poznać Islandię, kraj z listy moich marzeń. Czy będzie warta odkrycia???
A teraz chcielibyśmy zdradzić Wam kilka islandzkich tajemnic, zaledwie parę, gdyż ta niesamowita wyspa swych sekretów ma krocie:
WODA – smakowita i niewiarygodnie czysta, jedna z najczystszych na naszej planecie. Piłyśmy ją prosto z kranu, na początku trochę zapachu siarki, a potem smakowała jak eliksir! Gdzie na świecie leci z kranu woda mineralna???
PIWO – Einstock Olgerd Icelandic White Ale – białe piwo, białe jak islandzkie białe noce. Browar zlokalizowany w islandzkim Akureyri, mniej niż 100 km od koła podbiegunowego. Warzone jest z dodatkiem kolendry i skórki pomarańczowej i to właśnie te aromaty odgrywają kluczową rolę w smaku. Po prostu „niebo w gębie”... SKAL: Na zdrowie!
JEDZENIE – „SKYR” – to poranne uzależnienie naszych pań!! Przypomina jogurt grecki albo serek homogenizowany, ale jest dużo smaczniejszy! Jadłyśmy go obowiązkowo codziennie na śniadanie w hotelu. „SMJOR” – islandzkie masło – tak samo przepyszne! Najlepsza baranina i jagnięcina na świecie. Owieczki mają pod dostatkiem przestrzeni, trawy i ziół oraz krystalicznie czystej wody.
ISLANDZKA OWCA – jest tu ich dwa razy więcej niż ludności; dzięki czystości swojej krwi daje świetną wełnę, która nie dość, że jest ciepła, to jest także nieprzemakalna, ale dość szorstka i niestety droga.
Raj dla smakoszy ryb i owoców morza!!! Nasze panie zachwycały się śledziami islandzkimi na śniadanie, w naszym hotelu! Prawie jak w Polsce ! Mieszkańcy Islandii spożywają najwięcej ryb na świecie – są one świeże, pyszne i niezbyt drogie. Wyroby piekarnicze – wszystkie, które próbowałam, podbiły moje serce i podniebienie. Islandczycy uwielbiają słodycze, jedzą ich najwięcej na świecie a czekoladki z lukrecją są ich narodową chlubą!
KAWA – piją jej ogromne ilości i jest zawsze świeża, pachnąca, urzekająca i zawsze na zamówienie (robiona na poczekaniu i na świeżo!).
POGODA – „Leje? Wieje? Nie martw się! Poczekaj 15 minut, za chwilkę wyjdzie słońce i wtedy zrobi się tu naprawdę przepięknie” – mówiła z uśmiechem nasza wspaniała przewodniczka Bryndis. My jechałyśmy na nasze wycieczki w strasznych ulewach, w ciemności (tu zimą robi się rano jasno ok. 11 godziny!), aby potem mieć fajny dzień. Parasolka – mało zdaje egzamin, bo jest tu potwornie wietrznie! Wodoodporne ubrania musowo!!!
LUDNOŜĆ – Islandczycy to bardzo przyjaźni, uśmiechnięci, rodzinni ludzie. W domach rodzinnych mieszkają trzy pokolenia (jakież to piękne!). Tylko 3 proc. to praktykujący religię; jest tam najwięcej tzw. wolnych związków partnerskich i dzieci urodzonych poza małżeństwem. Średnia długość życia ludzi należy do najwyższych na świecie. ISLANDCZYCY – wierzą w elfy, skrzaty i trolle!! Wikingowe legendy i przesądy są dla nich bardzo ważną częścią codziennego życia. Jest to bardzo niespotykane, ale zarazem piękne, bo to jest częścią ich historii. Każde dziecko zaczyna się uczyć pływania w wieku 6 lat i zdaje egzamin sprawnościowy z tego w wieku lat 16. Narciarstwo też jest bardzo popularnym sportem. Brawo!!! 90 proc. ludności ma ciepło zapewnione przez geotermię (energię z ziemi). Nieskażone środowisko, najzdrowsza woda i dieta (bogata w ryby) na świecie, wielkie poczucie wspólnoty, sporty – to receptura ich szczęśliwego życia.
POLACY – są największą grupą etniczną w Islandii (ponad 12 tysięcy). Już po wylądowaniu, na lotnisku w Reykjaviku spotkaliśmy Polaka pracującego w obsłudze lotniska. Polaków można spotkać wszędzie, a nawet są polskie sklepy. Na zakończenie każdej wielodniowej wycieczki organizujemy wspólną imprezę w hotelu. Tym razem było to „pyjama party” z polską kiełbasą kupioną w Reykjaviku!!! Było wyśmienicie – trunki lokalne (doskonała bezzapachowa wódka), polskie i kanadyjskie jedzonko, wszystkie panie poprzebierane w nocne stroje. Zabawa na 100 fajerek! I to tylko z nami!!
KONIE – islandzkie kuce – uznawane za protoplastów koni, przywiezione na wyspę przez wikingów. Odporne, wspaniałej urody; są wytrzymałe i łagodne. Dla Islandczyków konie są zwierzętami niezwykle wielkiej wagi i darzą je wręcz ogromnym szacunkiem. Miałyśmy okazję widzieć, podziwiać, głaskać – wspaniałe zwierzęta o różnych, niesamowitych kolorach. Oprócz stepu, kłusu i galopu, konie te potrafią także wykonywać dwa inne rodzaje chodu. Pasą się tylko sianem i ulewy im nie przeszkadzają! Widziałyśmy to na własne oczy!!
http://www.goniec24.com/goniec-zycie-polonijne/item/8026-wycieczka-z-ko%c5%82em-pa%c5%84-%e2%80%9enadzieja%e2%80%9d-do-krainy-%e2%80%9eognia-i-lodu%e2%80%9d-%e2%80%93-islandii#sigProIdd3e6d6369b
Krajobrazy są stanami duszy. Za sprawą łaski lub przeoczenia, Bóg zostawił dla nas na ziemi zakątki raju:
Blue Lagoon – geotermalny dar natury i jeden z 25 cudów świata!!! (Islandia jest najbogatszym w gorące źródła i aktywność geotermalną krajem na świecie. Na jej terenie znajdują się 32 wysokotemperaturowe pola geotermalne.) Tutaj jest: turkusowa, bajecznie ciepła woda, zastygłe połacie lawy i wulkaniczne skały pokryte śniegiem wokoło. Zapiera dech w piersiach!!! Patrząc na takie piękno, czuje się potęgę BOGA!!! Nazywana jest „Hawajami Północy”. Kontrast czarnej lawy z błękitem wody robi wielkie wrażenie, a unoszące się kłęby pary jeszcze bardziej je pogłębiają. Niezwykłe miejsce, cud natury, o którym marzyłam całe życie... Jest tam bajecznie i leczniczo – woda zawiera wiele minerałów, a szczególnie krzemu, i alg morskich. Dodatkowe atrakcje to wodospady i bicze wodne, maseczki z silicą (rozdawane za darmo) i maseczki z alg morskich (za odpłatnością). Rozpromienione twarze naszych pań, nieziemskie radowanie się kąpielami, to niezapomniany obraz do końca życia! Ja czułam się jak w niebie i już wiem, że tam MUSZĘ powrócić... Prawdziwa uczta dla ciała i duszy. Dziękuję Ci, Boże, że mogłam tam być!!
„Dymiące baseny o turkusowej barwie zamknięte w wulkanicznej pułapce, przypominają krajobraz z innej planety.”
Niewątpliwie, jedno z najpiękniejszych wydarzeń mojego życia. Dziękuję za te wszystkie cuda, które ciągle wydarzają się w moim życiu. Dziękuję za wszystkie błogosławieństwa, które do mnie przychodzą...
Boże, gdybym dziś straciła nadzieję, proszę, przypomnij mi, że Twoje plany są lepsze od moich...
Pielęgnujmy każdą kropelkę szczęścia, by móc zbudować z nich wodospad najwspanialszych życiowych wspomnień....
Polowanie na zorze polarne (Aurora Borealis) – na ten niezwykły świetlny spektakl i niekwestionowany cud natury, największy wpływ ma... odpowiednia pogoda.
I jak mi kiedyś powiedział ksiądz Jacek, przyroda jest filmem nakręconym przez Pana Boga i pogody, niestety, nie można i nie da się zamówić. Wiele osób marzy, aby zaobserwować ten nieziemski pokaz świateł i usłyszeć towarzyszące mu odgłosy. Niestety, nie dopisała nam dobra pogoda – było bardzo wietrznie, lało jak z cebra i nie było gwiazd. Przewodnik naszej wyprawy zmieniał punkty obserwacyjne trzy razy i na ostatnim postoju można było gołym okiem lekko je zaobserwować, ale był za to wspaniały widok w aparacie fotograficznym jakiegoś uczestnika nocnej wyprawy? Wystarczyło to po długiej i uciążliwej jeździe po okolicy. Tym bardziej, że byliśmy w „Museum of Northern Lights” w Reykjaviku – małe, ale ciekawe. Oglądałyśmy fascynujący film o zorzach polarnych – fotograf zbierał zdjęcia i materiały przez 9 lat – efekt: nieziemskie widoki!!!
„Ŝwiat jest książką i Ci, którzy nie podróżują, czytają tylko jedną stronę.”
Nie sposób jest tu opisać wszystkiego, co zobaczyłyśmy na tej kilkudniowej wyprawie do Islandii. Zapewne musiałabym jeszcze długo, długo pisać...
Reykjavik (Dymiąca Zatoka) przeuroczy, kolorowy, mały port; Złoty Krąg (Golden Circle) – kwintesencja Islandii – przepiękne wodospady, aktywne gejzery, kratery wulkaniczne; parki narodowe (z dwoma płytami tektonicznymi: amerykańską i europejską); i kolorowe, wesoło bulgoczące pola geotermalne tworzące wspaniałe krajobrazy...
Islandia to kraina żywiołów i magii, którą się chłonie całą duszą i która raz odwiedzona, nie pozwala o sobie zapomnieć.
Islandia to kraina, która uzmysławia ludziom jak wyglądała Europa, zanim zabiła ją wszechobecna cywilizacja. Aż do 1989 roku nie można było kupić na wyspie piwa. I chociaż przez większość roku ciemno tu i chmurno, Islandczycy to urodzeni optymiści. Islandia to kraj, w którym poczujesz się jak w baśni. Zmieńcie swoje życie w baśń choć na moment i dajcie się porwać bajkowej, islandzkiej atmosferze!
Poczujcie coś, co też prawie nigdzie nie istnieje – potęga natury i niesamowite powietrze i woda!
Była to już druga wycieczka po stracie założycielki i prezesa Koła Pań „Nadzieja”, pani Halinki Drożdżal. Jest ona zawsze blisko nas, w naszych sercach, a szelest jej opiekuńczych skrzydeł nigdy nie ucichnie. Dobrzy ludzie mają moc – mogą żyć jeszcze po śmierci w niejednym wspomnieniu. Naszym życiem powinniśmy świat w niebo zamieniać – tego uczyła nas pani prezes i to staramy się robić... Należy w sobie dostrzec pozytywne wartości, bo nawet w najgorszym z nas jest jeszcze ślad Boskiej dobroci. Rozdawaj uśmiech i radość – to tak niewiele kosztuje. I nigdy nie zapominaj najpiękniejszych dni twego życia! Wracaj do nich, ilekroć w twym życiu wszystko zaczyna się walić. Bo to, co mamy w rękach, jest chwilowe, a to, co mamy w sercu, zostanie tam na zawsze... (np. wspomnienia z wycieczek).
Można tak pisać, pisać i opowiadać, i zachwycać się. Ale tam trzeba być. Mamy znów piękne wspomnienia, których nie zapomnimy, z pewnością do końca życia. A nawet są już luźne plany na powtórkę wyprawy...
„Życie to szalona podróż. Panuje w nim chaos, później przychodzi spokój, a potem wszystko zaczyna się od nowa. Sekret polega na tym, by cieszyć się tą przejażdżką.”
Mariola Prokopowicz
Rzecznik Prasowy Koła Pań „Nadzieja”