Na naszym przyjęciu zaobserwowałem kilkanaście osób z tej grupy rosyjskojęzycznej. Oczywiście byli to Rosjanie, ale również Żydzi z Litwy, Rumunii, Mołdawii itd., wszyscy w jakiś pośredni lub bezpośredni sposób włączeni w wydawanie pism rosyjskojęzycznych, w produkcję radiowych i telewizyjnych programów radiowych. Ich własne społeczności są zbyt małe, by utrzymać przy życiu jakąś gazetę czy program, uciekają się więc do języka rosyjskiego, żeby przemówić do większej liczby osób.
Później przeglądam pismo, o którym wspomniałem: „Be Healthy!” (Bud Zdorow!). Nie ma w nim zbyt wielu ogłoszeń, a jest drukowane na kredowym papierze, wszystkie zdjęcia kolorowe, starannie opracowane pod względem artystycznym. Wydanie jednego egzemplarza kosztuje, jak przypuszczam, przynajmniej ze dwa dolary. Skąd się wzięły pieniądze na to pismo? Sądzę, że część pochodzi bezpośrednio z Rosji. A więc Rosja nie oszczędza pieniędzy na reklamę bezpośrednią i pośrednią swojej kultury, propagowanie swojego języka.
Uroczysta kolacja jest okazją do spotkań i odświeżenia znajomości w naszym zabieganym świecie.
Pytam znajomego z Pakistanu, co tam się dzieje w jego kraju? Odpowiada, że formalnie rządzi tam rząd, ale faktycznie władzę sprawuje armia.
Później witam się ze znajomym Turkiem i mówię, że w ubiegłym roku o mało co nie poleciałem na wakacje do Turcji. Miałem na to wielką ochotę, bo od wielu osób słyszałem, że wypoczynkowe ośrodki w Turcji oferują najwyższy standard w stosunku do oferowanej ceny. On westchnął i mówi, że przemysł turystyczny bardzo w ostatnim czasie ucierpiał z powodu zamachów, które mają miejsce w Turcji. Mówi, smutny, że liczba turystów bardzo w ostatnim okresie spadła.
http://www.goniec24.com/goniec-zycie-polonijne/item/6963-canada-day-u-dziennikarzy#sigProId4d8cc729bc
Staram się go pocieszyć i mówię, że te wypadki mają też i swoją dobrą stronę, bo media podały, że lotnisko w Stambule jest trzecim co do wielkości lotniskiem w Europie po Londynie i Frankfurcie, przechodzi przez nie rocznie 60.000.000 pasażerów. Ostatnio również dowiedziałem się, że Syria do czasu wojny nie była takim znowuż krajem Trzeciego świata. Syryjczycy mieli bezpłatną opiekę zdrowotną, bezpłatne szkolnictwo podstawowe. Syria była drugim na świecie eksporterem bawełny. Taka Libia na przykład była drugim najbogatszym krajem w Afryce z darmową opieką zdrowotną i z darmowym szkolnictwem od podstawowego do uniwersyteckiego włącznie. O tym wcześniej nie wiedziałem, a dowiedziałem się z prasy ostatnio, kiedy to opisuje się walkę o demokrację w tamtych krajach. Więc dobrze, że w końcu się o tych krajach pisze, bo wiele osób po prostu nie wiedziało.
Inny znajomy dziennikarz mówi mi, że jest zaskoczony tym, że w Anglii nie lubią Polaków! Pyta mnie, czemu tam nie lubią Polaków, czemu ich obrażają? Odpowiadam na to, że jesteśmy mało rozrywkowi i chyba dlatego. Patrzy na mnie zdziwiony. Dodaję więc, że gdybyśmy byli tak rozrywkowi jak niektórzy chłopcy z ISIS, toby się nas bali i przestali nas zaczepiać, bo to mogłoby się skończyć jakąś większą rozrywką, czyli rozerwaniem się, a tak to nas nie lubią, bo to niczemu nie szkodzi. To zresztą chyba taka tam w Anglii aktualna ichnia forma politycznej poprawności.
A kiedy Farida zaśpiewała „Hava Nagila”, to kto został wodzirejem zabawy? Oczywiście osoba z naszego stolika! Pan Marek! I to było samo złoto politycznej poprawności!