Sobotni koncert to impreza wyjątkowa pod każdym względem, oprócz zaszczytnego jubileuszu, to wielki sukces artystyczny, organizacyjny i przede wszystkim bogata uczta duchowa na najwyższym poziomie choreograficznym i muzycznym. No, ale nie mogło być inaczej, skoro od kilkudziesięciu lat chór prowadzi wybitny muzyk, dyrektor muzyczny Royal Winnipeg Balett, dyrygent i dyrektor muzyczny Opery w Saskatoon i dyrygent Chóru Opery Manitoba, maestro Tadeusz Biernacki, któremu asystują inni zdolni muzycy w osobach Moniki Łukomskiej i Michała Kowalika. Nie mogło być inaczej, skoro nad choreografią czuwa cały zespół specjalistów, którym kierunek nakreśliła przed laty zasłużona Gladys Kulas, a kontynuują i rozwijają go: Renata Gawlik, Sandro Barbosa, Derek Gale, Anna Wesolowska-Kulbinska i Anna-Maria Kulas. No i oczywiście nie mogło być inaczej, skoro kilkudziesięcioosobowy zespół śpiewaków i tancerzy to grupa ludzi szczególnych, nieustannie dążących do perfekcji, to zespół, gdzie każdy jest ważny i potrzebny.

Program otworzyli tancerze Polonezem Wojciecha Kilara. Było to niezwykle widowiskowe i emocjonalne wydarzenie dla wszystkich. W dalszej części zespół pokazał najwyższy kunszt i elastyczność, prezentując oprócz przepięknych pieśni i tańców ludowych z różnych regionów Polski, również utwory muzyki popularnej, jak choćby piosenka "Wpadłaś w kłopoty" z filmu "Grease", piosenka z "My Fair Lady" czy arie i utwory operowe Moniuszki, Lehara i Kalmana. Wśród wielu wspaniałych solistów tego wieczoru na szczególną uwagę zasługuje dwoje gości spoza Kanady w osobach śpiewaczki operowej Marioli Płazak-Scibich z Polski oraz byłego chórzysty "Sokoła", a dziś śpiewaka operowego, profesora i kierownika Katedry Śpiewu na Uniwersytecie North Florida w Jacksonville, dr. Krzysztofa Biernackiego z USA. Udział tych dwojga artystów uświetnił koncert jubileuszowy "Sokoła" w sposób wyjątkowy. Jednak szczególnie uroczy tego wieczoru – i to oni zebrali największe brawa – byli najmłodsi członkowie zespołu, tancerze grupy dziecięcej. Przed Grand Finale występ "Sokoła" na scenie Playhouse Theater zakończono mazurem. Długie owacje na stojąco. Wyjątkowy koncert, wyjątkowy jubileusz i wyjątkowi ludzie w tym Winnipegu.

Warto o tym pamiętać szczególnie dziś, w czasach kiedy z mapy znikają kolejne polonijne organizacje, bo tam na preriach Manitoby bardzo mocno biją polskie serca.

Z najlepszymi życzeniami
były chórzysta Zespołu Sokół,
Marek Iwanek