Burmistrz przyszedł punktualnie w towarzystwie swojego asystenta prasowego. Mówił na rozgrzewkę z 15 minut o swoich dokonaniach i o swoich planach na przyszłość.
http://www.goniec24.com/goniec-zycie-polonijne/item/3250-jestem-najlepszym-burmistrzem-w-historii-toronto-spotkanie-z-robem-fordem-burmistrzem-toronto#sigProId8ee627cece
Między innymi Rob Ford powiedział, że poprawiła się obsługa mieszkańców Toronto (clients service excellence): W ciągu trzech i pół roku mojego zarządzania dążyłem wszelkimi środkami do oszczędzania pieniędzy podatników, obniżenia rozmiaru zarządu miasta Toronto. Ja te obietnice spełniłem.
Wyeliminowałem podatek za rejestrację samochodów i zaoszczędziłem podatnikom 200 milionów dolarów w ciągu czterech lat. Zmniejszyłem budżet zarządu miasta o 6,5 miliona dolarów. Zbieranie śmieci na zachód od ulicy Younge zostało sprywatyzowane, co dało oszczędności w wysokości 7,5 miliona dolarów. Zmniejszyłem zatrudnienie w ratuszu o 1400 pracowników. Nikt nie został zwolniony z pracy. Dokonało się to w sposób naturalny poprzez odchodzenie pracowników miasta na emeryturę i likwidację ich miejsc pracy. Zrobiliśmy TTC podstawową usługą (essential service). Już nigdy nie zobaczycie strajku TTC. W pierwszym roku mojego sprawowania władzy miasto zaoszczędziło 57 milionów, w drugim 307 milionów, w trzecim 220 milionów, na rok 2014, jak oceniamy, zaoszczędzimy 150 milionów. Radni miejscy o 30 proc. poprawili obecność na posiedzeniach. Wszystkie osoby, które w ratuszu mają służbowe Master Cards, są wyliczone w Internecie. Mamy prawdziwą przejrzystość (rozliczania) pieniędzy podatników.
Zamroziłem swoją płacę. Chcieli mi zapłacić 185.000 dol. rocznie, ale wróciłem do 170.000 dol. Każda obniżka płacy radnego z powrotem wróciła do miasta. Mogę się porównać z burmistrzem Davidem Millerem. Budżet jego biura (płace) wynosił 2,7 miliona dolarów, ja wróciłem do 2 milionów dolarów.
Rada miejska obniżyła później budżet (mojego biura) do 800.000 dol. Ja tego nie popierałem, ale to przeżyję. Mówiłem o tym, że zbiórka śmieci zostanie zakontraktowana na zewnątrz miasta (chodzi o rejon na wschód od ulicy Younge). Jeśli chodzi o podatki miejskie, to podwyżka podatków w Toronto będzie najniższa ze wszystkich miast w Ameryce Północnej porównywalnych wielkością. W tym roku będzie to 2,25 proc. Planowany dług miasta w ciągu najbliższych 10 lat zostanie obniżony o 804 miliony dolarów (spłacony). Idziemy w dobrym kierunku. Ponadto wydajemy ponad miliard dolarów, a dokładnie 1,2 miliarda dolarów, na infrastrukturę. Mamy plany, żeby jakąkolwiek wypracowaną nadwyżkę przekładać na uzupełnienie infrastruktury miasta. Mamy podpisaną umowę ze związkami zawodowymi. Nie będzie strajku w czasie mojego zarządzania miastem. Jestem z tego dumny, ale muszę powiedzieć, że negocjowałem ze związkami zawodowymi, siedzieliśmy do 8 rano i podpisaliśmy umowę. I to jest dobra umowa dla obu stron. Jak będziemy ją odnawiali, to będzie to ta sama umowa. Jestem bardzo dumny z tego, że nie będzie strajków w naszym mieście.
Sprawa metra. Nigdy nie byłem zwolennikiem transit city. Powiedziałem, że jak zostanę wybrany, to zlikwiduję transit city. Zrobiliśmy to, co większość, nie wszyscy, ale większość chce, metro do Scarborough. Mamy metro do Scarborough. Będę kontynuował jego budowę. Połączymy metro z linią Sheppard.
Jestem przeciwnikiem LRT (light train, lekkiej kolejki). Miałem bardzo dobre relacje z poprzednim premierem Ontario, panem McGuintym, z ministrem finansów panem Flahertym. Niestety, nie mam takich dobrych stosunków z aktualną premier Ontario panią Kathleen Wynne.
Jest teraz zagadnienie Gardineru. Mamy go utrzymać czy zlikwidować? Włożyliśmy 5,5 miliona dolarów, żeby utrzymać Gardiner. To była jedna ze spraw w wyborach. Ja słucham ludzi. Nie jestem w stanie uczynić wszystkich szczęśliwymi, ale większość ludzi, jak myślę, chce utrzymać (Gardiner). Odłożyliśmy pieniądze na ten cel. Było parę kontrowersyjnych spraw (autostrada).
Na przykład rozbudowa portu lotniczego (na wyspach). Ja jestem za tym. Moi przeciwnicy tego nie chcą. Ale ja chcę rozbudowy portu lotniczego.
Sprawa kasyna. Nigdy nie zmieniłem poglądów w sprawie kasyna. Nie wiem, czy to będzie sprawa w wyborach, ale ja się z tego nie wycofam. Woodbine byłoby idealnym miejscem na kasyno. Zresztą już prawie tam ono jest. Są za i przeciw (w sprawie kasyna), ale jest faktem, że 75 proc. mieszkańców miasta gra w różne gry, kupuje kupony lotto, kupony pro line, zdrapki. Czy to jest idealne? Nie. Są zalety i są wady tego rozwiązania.
Wiem, że jestem najlepszym burmistrzem, jakie to miasto kiedykolwiek miało. To moja osobista opinia (oklaski). A teraz może przystąpimy do pytań.
Kilkunastu dziennikarzy zadawało różne pytania. Przytoczę tylko pytania grupy polskiej.
Janusz Niemczyk: Kiedy jest planowany system metra, czy w tym planowaniu jest jakakolwiek koordynacja z rozbudową miasta, na przykład z zapowiadaną budową międzynarodowego portu lotniczego na północ od miasta Pickering?
Rob Ford: Nie, nie mam takich wiadomości. Może rząd prowincji ma pomysł na to w ramach Metro Link. Nie jest mi nic wiadomo o takiej sprawie połączenia z ewentualnym portem lotniczym.
J.N.: Niedawno czytałem na temat tego, że miasto Moskwa zatwierdziło plany rozbudowy metra. W niedługim czasie mają zamiar wybudować 170 km linii metra ze 120 stacjami. Podobnie jest w wielu stolicach europejskich. W niektórych z tych stolic buduje się po trzy stacje metra rocznie. Jeśli chodzi o Toronto, to wydaje się, że dużo rzeczy dzieje się przypadkowo, a nie w sposób systematyczny. Ktoś ma dobry pomysł, później ten pomysł jest likwidowany i później po latach wraca się do niego z powrotem. To jest taki północnoamerykański styl myślenia. Czy na przykład plan zorganizowania olimpiady w Toronto był z rządem Ontario skoordynowany?
Rob Ford: Podróżowałem po wielu miastach. Miasta o światowym standardzie (world class cities) mają metra. Pierwszego dnia po wyborach powiedziałem, że chcę linii metra Sheppard. Zlikwidowałem Transit City. Widział pan te przepychanki. Nie będę przywoływał nazwisk, ale są ludzie na kluczowych pozycjach, którzy obiecali, że poprą metro, i ta osoba nie poparła go. Zdecydowała, że poprze LRT (lekką kolejkę). Będę walczył o metro. Jeśli pyta pan o sieć połączeń, to chcę połączenia najpierw linii Sheppard ze Scarborough City Centre, później linii Finch i następnie linii ze śródmieściem. Docelowo chciałbym metra w Etobicoke, tak żebyśmy mieli wszystkie linie połączone w całość (whole network). Na tym się skupię przez następne cztery lata.
J.N.: Czy na przykład w dyskusji nad rozbudową metra versus budową lekkiej kolejki były prowadzone badania tego, ile więcej w zimie ludzi rozchoruje się z powodu zimna i wiatru, oczekując 10 metrów nad ziemią na przyjazd kolejki?
Rob Ford: Nie mogę się bardziej z panem zgodzić. Nie mieszkamy na Florydzie ani w Kalifornii. Tutaj mamy zimy. Tramwaje i LRT nie będą dobrze funkcjonowały w zimie. W zimie mieliśmy taką sytuację, kiedy nie mogliśmy uruchomić 80 tramwajów. LRT będzie miało ten sam problem. SRT będzie miało ten sam problem. Musimy budować pod ziemią. Ale są ludzie, którzy nie mogą tego zrozumieć. Jeśli byłaby ładna pogoda, tak jak to widziałem w Teksasie, oczywiście, budujemy nad ziemią. Ale w zimie, tak jak to widzę na ulicy St. Clair, bo tam czasami przejeżdżam, to oni tam marzną. Musimy sobie radzić w mieście, w którym żyjemy, a to oznacza, że mamy zimne zimy. Pół roku jest tutaj zimo. Jeśli nie zbudujemy metra, to będziemy mieli problem z korkami (gridlock). Nic się nie zmieni. Jeśli ma pan cudowny pomysł na gridlock... Wie pan, tu wkrótce będzie mieszkać dodatkowe milion ludzi w ciągu 15 – 20 lat. I będzie tylko gorzej. Jeśli chcemy, żeby ludzie wysiedli z samochodów, to musimy budować pod ziemią i wówczas ludzie wysiądą z samochodów. Oni nie wysiądą z samochodów, czekając na LRT albo tramwaje.
Marek Gołdyn: Ja jeżdżę na rowerze i zajmuje mi dojechanie z Roncesvalles do City Hall 12 minut. Jeśli się jedzie tramwajem, to jest to znacznie dłużej. Czy nie można by zrobić tak, by ulice Queens Street i King Street były jednokierunkowe?
Rob Ford: Myśleliśmy nad tym dużo w ratuszu, ale to jest wyzwanie w naszym ciasnym mieście. Zrobienie tych ulic jednokierunkowymi spowodowałoby trudność w zawracaniu, w przypadku gdyby ktoś wjechał źle przez pomyłkę.
Marek Gołdyn: Ale w Hamilton to nie jest problemem.
Rob Ford: Zgadzam się. Hamilton jest mniejsze. Jeżdżę do Hamilton oglądać mecze futbolowe. Ale to miasto (Toronto) nie było budowane na drogi jednokierunkowe. Taka zmiana wymagałaby dużo planowania. Nie eliminuję dróg jednokierunkowych. Nie wiem, jaki byłby tego koszt. Nie ma problemu, żeby się temu przyglądnąć. Mamy kilka ulic jednokierunkowych w Toronto. Ale nie mogę panu dać w tej chwili w tej sprawie odpowiedzi. To jest złożona sprawa.
Jan Wichrowski: Jaka jest pana opinia w sprawie propozycji Kathleen Wynne w sprawie pomysłu Metro Links, nowego sposobu komunikacji?
Rob Ford: Metro Links nie jest dobre dla Toronto jako miasta. Metro Links jest bardzo za LRT. Ja nie jestem w rządzie prowincji i to nie jest moja sprawa. Myślę, że koszty są dosyć wysokie. Jeśli się pan pyta, czy jestem zwolennikiem Metro Links, to mówię, że nie jestem, ponieważ jest to bardzo drogie. Myślę, że powinniśmy mieć lepszy system w prowincji. Nie widzę, jak ten system byłby korzystny dla miasta Toronto.
Te pomysły powodują tylko dużo zamieszania. Oni chcą budować ponad ziemią, ja chcę pod ziemią. Widział pan debatę między prowincją a mną w tej sprawie. To jest sprawa prowincji. Szczerze, nie jestem pod wrażeniem Metro Links.
Jan Wichrowski: Jeszcze jedno pytanie. Jaka jest pana opinia w sprawie starania się o igrzyska olimpijskie?
Rob Ford: Proszę pozwolić, że wyjaśnię, jak ta organizacja olimpiady wygląda. Byłaby to świetna sprawa, tak, gdyby miasto było na to gotowe. Ale my nie jesteśmy na to gotowi. A wszystko kosztuje miliony dolarów. 15 milionów dolarów, żeby tylko przygotować się do przetargu. Dwa razy miasto Toronto startowało w przetargu do organizowania olimpiady i przegrało z kretesem. Później jest sprawa goszczenia olimpiady. To jest kwota około 7 miliardów dolarów. Musimy zbudować stadion na sto tysięcy ludzi. W tej chwili nie możemy znaleźć stadionu na 30 tysięcy miejsc dla Argonautów. Nie jesteśmy na to gotowi.
Sprawa organizacji olimpiady Pan-Am Games? To nie za dobrze się zaczyna. Widział pan?
Na pewno nie będziemy w stanie gościć olimpiady. Ja nie jestem tego zwolennikiem. Powiedziałem to przewodniczącemu rady ekonomicznego rozwoju (Economic Development). Nie będziemy gotowi do olimpiady przez następne 15 – 20 lat, dopóki nie wyprowadzimy miasta na prostą.
Janusz Niemczyk: Głosowałem na pana w pana pierwszych wyborach i chciałbym głosować za panem ponownie. Mam jednak problem z pana propozycją budowy kasyna. Podał pan, że 75 proc. mieszkańców Toronto gra w różne formy gry, od totolotka po kasyno. Ja nie zgadzam się z tym stwierdzeniem, ponieważ uważam, że do kasyn chodzą osoby przeważnie uzależnione, to po pierwsze, a po drugie, czy nie uważa pan, że pana poparcie dla kasyna może być przez pana nieprzyjaciół połączone z pana wcześniejszymi osobistymi wpadkami i może być wykorzystane w kampanii wyborczej przeciwko panu?
Rob Ford: Proszę pozwolić, że coś wytłumaczę. My już mamy kasyno w Woodbine Centre w tej chwili, w Woodbine są wyścigi konne. To, czego tam brakuje, to stołów. Maszyny do gry tam są. Ludzie tam są. Nie mówię, że chcę trzech lub czterech kasyn. Nigdy nie mówiłem, że chcę kasyna w śródmieściu. Chcę jednego kasyna w Woodbine i to, czego tam potrzebujemy, to stoły. To, co mi przeszkadza, to to, że te autobusy ze śródmieścia, z Etobicoke, te autobusy wypełnione naszymi ludźmi jadące do Casino Rama w Niagara Falls, to są nasze pieniądze. Powiedziałem na początku, czy jest kłopot z kasynami? Oczywiście! Jest problem z piciem? Oczywiście! Z paleniem? Oczywiście? Jeśli tak, to powinienem pozamykać wszystkie MacDonaldy, bo to jest pokusa. Trzeba mieć samokontrolę. Nie mogę się z panem nie zgodzić. Ale kasyna przynoszą pieniądze i przyciągają turystów.
Tworzą pracę. Trzeba zachować tu jakąś równowagę. Każdy musi mieć samokontrolę. Mieszkałem na 600 Rexdale naprzeciwko wyścigów konnych przez 10 lat, gdy byłem radnym miejskim. Spotykałem się z dżokejami, z trenerami. Znam tych ludzi. Nie zgadzam się z panem. Nie wszyscy, którzy przychodzą na wyścigi konne, są uzależnieni. Ja tam byłem. Przychodzi się tam ze swoimi kolegami. Wydaje 100 dol. i spisuje je na straty. Ale proszę pana, ludzie grają w tym mieście. Jest Lotto, Proline. To jest fakt. To co mówię, to dodajmy stołów na Woodbine. Dajmy im zagrać w pokera, w Black Jacka, to wszystko. Nie mogę się nie zgodzić, że są wady tego rozwiązania, ale zalety przeważają nad wadami. Chcę stworzyć z Toronto miasto bardziej atrakcyjne dla turystów. Chcę stworzyć nowe miejsca pracy. Chcę tylko rozbudować istniejące kasyno, dodać parę stolików.
Janusz Niemczyk
PS Zaraz następnego dnia po spotkaniu z Robem Fordem z mediami etnicznymi, w Internecie został opublikowany krótki film zrobiony najprawdopodobniej za pomocą telefonu komórkowego, pokazujący burmistrza Toronto pod wpływem alkoholu próbującego mówić w języku patois (dialekt na Jamajce).