Wiadomości kanadyjskie
Informacje i wydarzenia
W poniedziałek około 1:30 po południu służby ratunkowe zostały wezwane do podnóży Chedoke Falls w Hamilton na pomoc pięcioosobowej rodzinie. Policja powiedziała, że rodzina zeszła na sam dół, gdy poziom wody był niski. Potem spadł silny deszcz, poziom wody się podniósł. Wszyscy zostali uwięzieni na kamieniu.
W podobnej pułapce o 2:15 znalazła się dziesięcioosobowa grupa osób odwiedzająca Albion Falls. Mężczyzna z psem wpadł do wody, ale został szybko wyciągnięty.
Zaczepił skrzydłem o dreamlinera
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakW sobotę o 10:18 wieczorem kołujący po wylądowaniu na lotnisku Pearsona samolot Air Canada Rouge zawadził końcówką skrzydła o skrzydło stojącego przy bramce dreamlinera LOT-u. Lot numer LO046 miał lecieć właśnie do Warszawy, pasażerowie wchodzili na pokład. AC1713 wracał z Punta Cana, wpasowywał się w sąsiednią bramkę, miał na pokładzie 286 pasażerów. Nikomu nic się nie stało. Zgodnie z procedurami na miejsce od razu przybyła lotniskowa straż pożarna, policja regionalna z Peel, straż pożarna z Mississaugi i ratownicy medyczni z Toronto.
LOT podał, że całe skrzydło musi zostać sprawdzone, mimo że uszkodzona została końcówka. końcówka będzie wymieniona.
Pasażerowie, którzy mieli lecieć do Warszawy, zostali zakwaterowani w hotelach. Ich bilety przełożono na inne loty. Prem Sternik z Winnipegu, którego ciocia Wiesia Brzostek miała lecieć feralnym lotem, powiedział, że ponad 60 pasażerów zostało przewiezionych autobusem do hotelu Walper w Kitchener. Podobno powiedziano im, że w weekend nbrakowało miejsc w hotelach w Toronto i nie dano żadnych voucherów na hotel i jedzenie.
Kanadyjski Transportation Safety Board od razu został powiadomiony o incydencie. Na początku tygodnia rzecznik prasowy rady powiedział, że zbierane są informacje, ale na razie śledczy nie zostali wysłani na Pearsona.
Kurczak, który udawał indyka
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakBadania wykonane przez naukowców z uniwersytetu w Guelph na zlecenie Kanadyjskiej Agencji Inspekcji Żywności (CFIA) pokazały, że 20 proc. kiełbas sprzedawanych w sklepach spożywczych w całej Kanadzie zawiera inne rodzaje mięsa niż podane na etykiecie. Przebadanych zostało 100 rodzajów kiełbasy, produktów ogólno dostępnych. Wybrano specjalnie te, które – według informacji na etykiecie – powinny zawierać tylko jeden rodzaj mięsa: wołowinę, wieprzowinę lub mięso drobiowe z kurczaka albo z indyka.
Okazało się, że etykieta kłamie w jednym na pięć przypadków. Siedem z 27 kiełbas wołowych zawierało wieprzowinę, a jedna z 38 kiełbas wieprzowych – koninę. Jeśli chodzi o wyroby drobiowe, to w czterech z 20 kiełbas z kurczaka natrafiono na mięso z indyka, a w jednej znalazły się domieszki wołowe. Pięć z 15 kiełbas z indyka w ogóle nie zawierało mięsa z indyka, wyprodukowano je po prostu z kurczaka.
Żaden z badanych produktów nie był domieszkowany kilkoma rodzajami mięsa. Stwierdzenie to nie jest jednak stuprocentowo pewne, jako że naukowcy sprawdzali tylko zawartość wołowiny, wieprzowiny, koniny, mięsa z kurczaka i z indyka. Wyniki dotyczące kiełbas wołowych zawierających wieprzowinę mogą być niepokojące dla osób dbających o koszerność pokarmów, a także dla grup spożywających mięso halal.
Ilość mięsa innego rodzaju wahała się od 1 do 5 proc. Oznacza to, że zaniedbano procedury dotyczące przetwarzania żywności lub dokonano celowego fałszerstwa, podsumowują naukowcy z Guelph. CFIA stwierdziła, że nie jest zaskoczona wynikami. Inspektorzy z agencji pocieszają, że na tle Europy i tak wypadamy nieźle. U nas 20 proc. kiełbas było domieszkowanych, na Starym Kontynencie – nawet 70. Agencja zbadała wszystkie 20 przypadków niezgodności informacji na etykiecie z rzeczywistym składem produktu.
W trosce o ciemnoskórą młodzież
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakOntaryjski minister ds. dzieci i młodzieży Michael Coteau ogłosił, że w ramach Ontario Black Youth Action Plan prowincja przeznaczy 47 milinów dolarów na wsparcie dla ciemnoskórych dzieci i młodzieży. To pierwsza tego rodzaju strategia, w ramach której odbiorcami funduszy będą lokalne i regionalne agencje pomocowe wspierające rozwój ponad 11 000 dzieci i młodzieży oraz oferujące programy mentorskie. 9 milionów otrzymają organizatorzy różnorodnych programów (od zajęć ze sztuki, przez pomoc w nauce po szkolenia zawodowe) z GTA, Hamilton, Ottawy i Windsor. W ramach strategii przewidziane są też dzialania edukacyjne mające na celu zwalczanie przemocy i przejawów rasizmu.
Prowincja zaczęła tworzyć strategię pomocy ciemnoskórej młodzieży po ty, jak statystyki wykazały, że grupa ta otrzymuje dużo mniej pomocy od innych, a jednocześnie jest bardziej zagrożona wydaleniem ze szkoły średniej czy bezrobociem. Minister Coteau mówiąc o nowym planie wspominał swoje lata dorastania w torontońskiej dzielnicy Flemingdon Park, w której „więcej dzieci było ofiarami przemocy niż szło na studia”. Minister zaznaczył, że tym, co niesie realną pomoc, są programy mentorskie. To najlepszy sposób, by odmienić życie dzieci i nastolatków.
Przegląd tygodnia, piątek 4 sierpnia 2017
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakJan Dziedziczak w Kanadzie
Toronto Wiceminister spraw zagranicznych RP odpowiedzialny za kontakty z Polonią i polską diasporą, Jan Dziedziczak rozpoczął w czwartek swą wizytę w Kanadzie od złożenia kwiatów pod pomnikiem Katyńskim, następnie wraz z towarzyszącymi osobami spotkał się z miejscowym posłem do parlamentu federalnego z okręgu High Park-Parkdale Arifem Viranim. Rozmawiano o sprawach Polonii oraz obecności kanadyjskich oddziałów wojskowych w Europie Wschodniej w ramach operacji „Reassurance”. Wieczorem w budynku konsulatu polska delegacja spotkała się z przedstawicielami organizacji polonijnych. Odbyła się również konferencja prasowa dla mediów polonijnych. W piątek podobne spotkanie zaplanowano w Ottawie. Minister Dziedziczak, który jest byłym komendantem Warszawskiego Związku Drużyn Harcerzy „Mokotów”, weźmie też udział w ogólnoświatowym zjeździe ZHPpgK w Taramacouta w Quebecu.
http://www.goniec24.com/wiadomosci-kanadyjskie-mobile?start=1904#sigProId9dcb3f44fe
Przerzut „uchodźców” do Kanady
Montreal Na Roxham Road przy granicy Quebecu ze stanem Nowy Jork panuje ruch jak na Marszałkowskiej. Co kilka – kilkanaście minut po stronie amerykańskiej podjeżdżają samochody, z których wysiadają uchodźcy idący następnie do Kanady przez zieloną granicę. Przyjeżdżają taksówkami, minivanami, a nawet autobusami. We wtorek późnym popołudniem w ciągu 6 godzin podjechało 16 taksówek. Przez granicę przeszło ponad 80 osób. W ciągu 24 godzin od wtorku do środy – 300. Najczęściej są to samotni mężczyźni i rodziny, nawet z kilkutygodniowymi dziećmi.
Funkcjonariusze RCMP stacjonują na żwirowej drodze w Saint-Bernard-de-Lacolle, Que., zgodnie z wytycznymi krzyczą, że przechodzenie przez granicę w tym miejscu jest nielegalne i będą aresztować przechodzących. Ostrzeżenia są oczywiście ignorowane i wszyscy trafiają do aresztu. Najważniejszy dla nich jest jednak fakt, że są teraz na łasce kanadyjskiego, a nie amerykańskiego systemu imigracyjnego.
Urzędnicy mówią, że 200 osób dziennie w tym miejscu to ostatnio norma. Jeszcze kilka tygodni było znacznie mniej, około 30. Władze lokalne poprawiły ścieżkę, by osobom starszym, niepełnosprawnym i kobietom w zaawansowanej ciąży było łatwiej iść. Ustawiono metalowe bariery i namioty chroniące przed słońcem. Generatory w dzień zasilają wentylatory, a w nocy – lampy. Są nawet przenośne toalety.
Każdy imigrant jest przesłuchiwany i przeszukiwany, a następnie odwożony autobusem na oddalony o kilkaset metrów posterunek RCMP, skąd trafia dalej do służb granicznych (Canada Border Services Agency – CBSA). Na posterunku RCMP jest miejsce dla 30-40 osób, wiele czeka więc na zewnątrz. Posterunek straży granicznej też pęka w szwach.
300 uchodźców dziennie
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakNa Roxham Road przy granicy Quebeku ze stanem Nowy Jork panuje ruch jak na Marszałkowskiej. Co kilka-kilkanaście minut po stronie amerykańskiej podjeżdżają samochody, z których wysiadają uchodźcy idący następnie do Kanady przez zieloną granicę. Przyjeżdżają taksówkami, minivanami, a nawet autobusami. We wtorek późnym popołudniem w ciągu 6 godzin podjechało 16 taksówek. Przez granicę przeszło ponad 80 osób. W ciągu 24 godzin od wtorku do środy – 300. Najczęściej są to samotni mężczyźni i rodziny, nawet z kilkutygodniowymi dziećmi.
Funkcjonariusze RCMP stacjonują na żwirowej drodze w Saint-Bernard-de-Lacolle, Que., zgdonie z wytycznymi krzyczą, że przechodzenie przez granicę w tym miejscu jest nielegalne i będą aresztować przechodzących. Ostrzeżenia są oczywiście ignorowane i wszyscy trafiają do aresztu. Najważniejszy dla nich jest jednak fakt, że są teraz na łasce kanadyjskiego, a nie amerykańskiego systemu imigracyjnego.
Urzędnicy mówią, że 200 osób dziennie w tym miejscu to ostatnio norma. Jeszcze kilka tygodni było znacznie mniej, około 30. Władze lokalne poprawiły ścieżkę, by osobom starszym, niepełnosprawnym i kobietom w zaawansowanej ciąży było łatwiej iść. Ustawiono metalowe bariery i namioty chroniące przed słońcem. Generatory w dzień zasilają wentylatory, a w nocy – lampy. Są nawet przenośne toalety.
Każdy imigrant jest przesłuchiwany i przeszukiwany, a następnie odwożony autobusem na oddalony o kilkaset metrów posterunek RCMP, skąd trafia dalej do służb granicznych (Canada Border Services Agency – CBSA). Na posterunku RCMP jest miejsce do 30-40 osób, wiele czeka więc na zewnątrz. Posterunek straży granicznej też pęka w szwach.
O włos od katastrofy
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakOpublikowano nowe dokumenty i zdjęcia dotyczące zdarzenia z 7 lipca, kiedy to samolot Air Canada mający lądować na lotnisku w San Francisco przeleciał bardzo nisko nad czterema innymi maszynami stojącymi na drodze kołowania. Na zdjęciach widać, że naprawdę niewiele brakowało, by wszystko zakończyło się katastrofą. Piloci kanadyjskich linii pomylili się i zamiast podchodzić na pas ustawili się nad drogą kołowania. Zeszli na wysokość 18 metrów, zanim dotarło do nich, że są nie tam, gdzie powinni. Wtedy gwałtownie poderwali maszynę.
Piloci United Airlines, którzy czekali na start, widząc pomyłkę kolegów z Air Canada, zawiadomili kontrolę lotów. Załoga stojącego za nimi samolotu Philippine Airlines włączyła mocne światła używane podczas podejścia. Śledczy z National Transportation Safety Board powiedzieli, że nie określili jeszcze przyczyny pomyłki. Zwrócili uwagę, że kanadyjski samolot był na tyle daleko od pasa, że nie pokazał się na radarach system zapobiegania kolizjom na pasie startowym.
Obaj piloci z kanadyjskiego airbusa mieli duże doświadczenie. Kapitan miał ponad 20 000 godzin nalotu, a pierwszy oficer – około 10 000. Powiedzieli inspektorom NTSB, że nei widzieli samolotów stojących na ziemi, ale coś im się nie zgadzało.
Google próbował uciszyć Petersona
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakGoogle próbuje zamknąć usta profesorowi Jordanowi Petersonowi, o którym zrobiło się głośno, gdy odmówił używania wobec studentów zaimków neutralnych płciowo. We wtorek zablokował jego kanały na YouTubie i pocztę elektroniczną. Peterson widząc, że jego konto po 15 latach przestało działać, złożył oficjalną skargę do Google’a. Dostał odpowiedź, że po rozpatrzeniu sprawy konto nie może być aktywowane, ponieważ doszło do naruszenia zasad świadczenia usług. Kiedy jednak media nagłośniły sprawę, Google natychmiast uruchomił konto Petersena na Gmailu.
Peterson mówi, że w sumie mógłby to być nawet problem techniczny z jego nowym kanałem na YouTubie „Jordan Peterson Clips” lub jakiś błąd ze strony Google’a. Jest to prawdopodobne, ale prawdopodobna jest również motywacja polityczna.
Rzecznik prasowy Google’a powiedział tylko, że firma nie może komentować spraw indywidualnych użytkowników.
Udawał księdza i wykorzystywał dzieci
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-Augustyniak33-letni Justin Georges Stephen Coulombe z Edmonton, który podawał się za katolickiego księdza, został oskarżony o przemoc seksualną i rozpowszechnianie pornografii dziecięcej. Coulombe jest podejrzany o wykorzystywanie dwóch nastoletnich chłopców, w wieku poniżej 16 lat. Został aresztowany 27 lipca. śledztwo zaczęło się, gdy matka jednego z chłopców zgłosiła sprawę na policję. Odkryła, że jej syn i Coulombe przez kilka miesięcy wymieniali się zdjęciami. W końcu nawiązali rzeczywisty kontakt. W przypadku drugiego chłopca nigdy nie doszło do prawdziwego spotkania, ale zdaniem śledczych oskarżony wysyłając chłopcu zdjęcia o tematyce seksualnej przygotowywał go do tego, by móc go wkrótce wykorzystać.
Policja podała, że Coulombe przeprowadził się do Edmonton z Langley, B.C. na początku roku. Podawał się za księdza. Prowadził bogate życie w internecie. Zdaniem śledczych ofiar może być więcej, być może potwierdzą to dane zawarte na urządzeniach elektronicznych zabezpieczonych w mieszkaniu oskarżonego.
Jezyk tagalog coraz popularniejszy
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakW oczekiwaniu na kolejną część wyników zeszłorocznego spisu powszechnego, dotyczącą różnorodności językowej, pojawiały się spekulacje, że w czołówce języków, które najbardziej zyskały na popularności po 2011 roku, znajdzie się tagalog (język tagalski) używany na Filipinach. Prawnik imigracyjny z Winnipegu Reis Pagtakhan potwierdza, że obecna sytuacja diametralnie różni się od tej z lat 60., kiedy to jego rodzice przyjechali do Kanady. Kiedyś w regionie mieszkało może kilkuset Filipińczyków, obecnie tagalog słychać wszędzie, w filipińskich sklepach, restauracjach, w radiu i w kościołach katolickich. W zeszłym roku największy odsetek imigrantów stanowili Filipińczycy. Agencja statystyczna przewiduje, że do 2036 roku społeczność filipińska znajdzie się w czołówce najszybciej rozrastających się, chociaż raczej nie zdoła wyprzedzić społeczności arabskiej.
Z najnowszych danych Statistics Canada dowiemy się, jakie języki mieszkańcy Kanady uznają za ojczyste i jakimi posługują się w domu. Liczba różnych języków może sięgnąć nawet 200, a dla około 7 milionów ankietowanych (z 35 milionów Kanadyjczyków) językiem ojczystym nie będzie ani angielski, ani francuski. Na przestrzeni lat rośnie też liczba rodzin, które na co dzień posługują się w takim samym stopniu jednym z języków urzędowych i jeszcze jednym innym.
Agencja statystyczna ma jeszcze we wrześniu opublikować dane dotyczące dochodów, w październiku – imigracji i ludności rdzennej, a w listopadzie – edukacji i zatrudnienia.