farolwebad1

A+ A A-

300 uchodźców dziennie

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Na Roxham Road przy granicy Quebeku ze stanem Nowy Jork panuje ruch jak na Marszałkowskiej. Co kilka-kilkanaście minut po stronie amerykańskiej podjeżdżają samochody, z których wysiadają uchodźcy idący następnie do Kanady przez zieloną granicę. Przyjeżdżają taksówkami, minivanami, a nawet autobusami. We wtorek późnym popołudniem w ciągu 6 godzin podjechało 16 taksówek. Przez granicę przeszło ponad 80 osób. W ciągu 24 godzin od wtorku do środy – 300. Najczęściej są to samotni mężczyźni i rodziny, nawet z kilkutygodniowymi dziećmi.

Funkcjonariusze RCMP stacjonują na żwirowej drodze w Saint-Bernard-de-Lacolle, Que., zgdonie z wytycznymi krzyczą, że przechodzenie przez granicę w tym miejscu jest nielegalne i będą aresztować przechodzących. Ostrzeżenia są oczywiście ignorowane i wszyscy trafiają do aresztu. Najważniejszy dla nich jest jednak fakt, że są teraz na łasce kanadyjskiego, a nie amerykańskiego systemu imigracyjnego.

Urzędnicy mówią, że 200 osób dziennie w tym miejscu to ostatnio norma. Jeszcze kilka tygodni było znacznie mniej, około 30. Władze lokalne poprawiły ścieżkę, by osobom starszym, niepełnosprawnym i kobietom w zaawansowanej ciąży było łatwiej iść. Ustawiono metalowe bariery i namioty chroniące przed słońcem. Generatory w dzień zasilają wentylatory, a w nocy – lampy. Są nawet przenośne toalety.

Każdy imigrant jest przesłuchiwany i przeszukiwany, a następnie odwożony autobusem na oddalony o kilkaset metrów posterunek RCMP, skąd trafia dalej do służb granicznych (Canada Border Services Agency – CBSA). Na posterunku RCMP jest miejsce do 30-40 osób, wiele czeka więc na zewnątrz. Posterunek straży granicznej też pęka w szwach.


Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!

Zaloguj się by skomentować
Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.