W Warszawie odbyła się 87. miesięcznica katastrofy smoleńskiej. Ruch Obywatele RP zorganizował kontrmanifestację. W obchodach miesięcznicy katastrofy smoleńskiej wzięło udział ok. 2 tys. osób, a w kontrmanifestacjach – ok. 2,5 tys. osób.
Zabezpieczało porządek z 2,3 tys. policjantów, którzy głównie oddzielali manifestację, a wedle Kukiza to kosztowało 6 mln złotych. Do sądu skierowano 44 wnioski o ukaranie w związku z wykroczeniami, o usiłowanie zakłócenia legalnej manifestacji i używanie słów wulgarnych.
Chciałem być już na końcu mszy w katedrze, ale nie dotarłem, bo na trasie W-Z są remonty. Dotarłem z drugiej strony pod hotel Brystol, gdzie zebrała się zła tłuszcza z kartkami papieru i na nich podobizną Wałęsy, który miał przybyć na demonstrację, ale dyplomatycznie zachorował. Jedna z manifestantek trzymała mały transparent – „Oddajcie mi moje prawa”. Chciałem się dowiedzieć, jakie prawa jej zabrano. Nie odpowiadała. Skandowanie przez tłuszczę „Wałęsa”, „Wałęsa” dawało dowód ich zaślepienia. Stojąc między nimi, wołałem „Kupa mięsa”. To spowodowało, że zaczęto skandować „Wynoś się dziadu”.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!