Czy ktoś umiałby mi wyjaśnić, dlaczego władze państw południowej Europy nie zamykają swoich granic, będących zewnętrznymi granicami Unii Europejskiej?
Nie chcą, nie potrafią, nie mogą? A jeśli to ostatnie, kto właściwie im tego zabrania? Czy raczej: kto tego rodzaju zaniechań od nich oczekuje, kto je im wpiera? Kto by to nie był, przestroga żydowska głosi: „Biada domowi, którego okna otwierają się na ciemność”.
To samo inaczej: jakże łatwo ludziom złej woli wodzić za nos wspólnotę, której obywateli przez lat kilkadziesiąt poddawano tresurze medialnej – oszukując, okradając i wychowując do posłuszeństwa. Wystarczy paru uzdolnionych graczy medialnych i zabiegi tresury podtrzymującej, a więzy fałszu wydają się nie do ruszenia, zaś los wspólnoty – przesądzony. Rozważmy rzecz na przykładzie sił postępu i nowoczesności w ich walce z Kościołem w Polsce.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!