farolwebad1

A+ A A-

Wrażliwość

Oceń ten artykuł
(5 głosów)

kumor    Aby potrafić układać klocki faktów, aby porządkować informacje, trzeba mniej więcej wiedzieć, kto jest kim, kto  skąd przychodzi i jakie są konteksty tego, co widać. Kłopot polski często polega na tym, że mamy do czynienia ze zderzeniem wrażliwości.

    Tak się składa, że poglądy i zachowania zależą od  doświadczeń rodzinnych i grupowych. Ujął to już dawno temu stary Marks w nieśmiertelnym sloganie "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". Stąd wywodzą się "wrażliwości" zakorzenione w wypadkach minionych stu lat.

    Jeśli zapytamy Rosjanina, będzie nam opowiadał o tym, jak to Zachód wykończył matiuszkę Rassiję, jak Ameryka i Anglia finansowały żydowskich buntowników chcących obalić cara, jak masoni wspierali bolszewików, po to by zniszczyć Rosję, a potem tuczyć się na jej trupie i kosztem ponad 20 milionów Rosjan rozbić Europę, wygrywając wojnę z Niemcami.

    Oczywiście, każdy Rosjanin wie, że II wojna światowa, a raczej Wielka Ojczyźniana, zaczęła się w 1941 roku...

    Wrażliwość żydowska sprowadza wszystkie konflikty XX wieku do antysemityzmu i holokaustu. Druga wojna światowa była wojną nazistów przeciwko Żydom, była niemalże wojną reszty świata przeciwko narodowi wybranemu, z której naród wybrany wyszedł zwycięsko mimo ogromu ofiar, tworząc własne państwo. Historia II wojny światowej sprowadza się więc do pogromów, gett, wywózek, wrogości  świata i bierności politycznych przywódców oraz zwykłych ludzi wobec cierpienia i hekatomby Żydów.

    Wrażliwość polska jest dla nas oczywista. Byliśmy honorowi, jako pierwsi powiedzieliśmy "nie" Hitlerowi i "niemieckiemu szaleństwu", zostaliśmy zdradzeni, walczyliśmy do ostatniego naboju, nigdy nie poddaliśmy się, cierpieliśmy, jak mało kto. Mimo naszych dramatycznych gestów jak powstanie warszawskie niewdzięczni sojusznicy rzucili nas na pastwę. Stalin wbił nam nóż w plecy, a następnie chwycił krwawą ręką za gardło, montując okupacyjny aparat z obcego elementu, głównie żydowskich komunistów i wszelkiej innej swołoczy.     

    To tak w skrócie. Wszystkie te wątki mają przecież olbrzymią literaturę. Nie ma w nich nic złego, potoczna wersja historii stanowi kanwę tożsamości każdego silnego narodu – po żydowsku mówiąc – hagadę, w której faktyczność odgrywa drugorzędną rolę. Nie ma nic złego, że naród domaga się poszanowania własnej wrażliwości. Silny naród i silne państwo powinno z własnej wrażliwości uczynić podstawę patriotycznego wychowania. Zrozumieli to Rosjanie, broniąc zaciekle własnej zakłamanej sowiecko-rosyjskiej wersji wypadków, rozumieją to Żydzi.

    My, Polacy, mamy jednak problem. Polega on na tym, że na terenie Polski zderza się wrażliwość żydowska i polska. Jak to kiedyś eufemistycznie określono, dzieci i wnuki AK ścierają się z dziećmi i wnukami KPP i UB. Stalin, kreując polską marionetkę, oparł się, prócz polskich zdrajców, na polskich i niepolskich Żydach komunistach. Z oczywistych powodów.

    To dzieci tego środowiska rozparły się później w warszawskich gabinetach i ich wnuki odcinają dzisiaj "transformacyjne" kupony. Mimo deklarowanej przez Adama Michnika miłości do Mickiewicza, trudno oczekiwać, by ludzie ci mieli "polską duszę". Naszą duszę to mogli mieć spolonizowani do imentu przedwojenni inteligenci żydowscy w rodzaju Hemara, ale tych Hitler wysłał na tamten świat, a nie potomkowie bolszewickich siepaczy. Oni nami gardzą i nas nienawidzą, jak potomek rabinów prof. UJ Jan Hartman w przypływie wścieku tolerancyjnie wygrażający polskim chłopom:  "Miliony was, chamy, miliony. I co my mamy z wami zrobić? Ale przyjdzie na was czas. – A  jak  nie  na   was, to  na  wasze  dzieci...".

    Oni mówią po polsku, podają się za Polaków i za takich są powszechnie uważani, ale Polacy, ci zwykli, im śmierdzą, nie czują z nimi związku losów, mają po prostu inną wrażliwość, stąd pedagogika wstydu, stąd donosy do różnych międzynarodówek,  wysyłane "etnicznymi" kanałami.

    Przykładem zderzenia tychże wrażliwości jest stanowisko polskiej loży żydowskiej organizacji masońskiej B'nai B'rith, która protestuje przeciwko postawieniu przy Muzeum Żydów Polskich pomnika upamiętniającego polskich Sprawiedliwych. W liście podpisanym przez prezesa nazwiskiem nomen omen Kowalski, Żydzi piszą: Saviors of Survivors/Righteous Among the Nations, and its location. The Jewish B'nai B'rith in Poland think this monument, especially if it is to be erected beside first the: Uprising Monument of Ghetto Heroes and second: The History Museum of Polish Jews, will be exposed to manipulation – that the actions of the heroes will be presented as the norm in Poland. To prevent this from happening, the monument should express unambiguously that the Saviors were few, they risked rejection and ostracism from their environment, they were not the rule, but the exception.

    No OK, nie od dzisiaj wiadomo, że nie ma co spodziewać się wdzięczności. Takie są fakty. Problemem polskim jest to, że członkiem "Jewish B'nai B'rith in Poland" jest nie tylko wspomniany krewny rabina Kramsztyka, ale na przykład obecny ambasador RP w Waszyngtonie Ryszard Schnepf… Problem w tym, że żydowską, a nie polską wrażliwość mają setki osób zajmujących wysokie pozycje w polskiej administracji, w mediach, w dyplomacji...

    I to trzeba wiedzieć. Bo stanowiska trzeba uzgadniać, wrażliwości trzeba szanować, ale to Polacy powinni dialogować z Żydami, a nie Żydzi mieszkający w Polsce; pewnych rzeczy się nie zmieni, bo są głęboko w sercach. Musimy  domagać się poszanowania naszej polskiej wrażliwości. Bez niej nie będzie polskiej duszy i nie będzie Polaków. Jest też oczywiste, że tak jak optyka rosyjska zderza się z polską, w jeszcze większym stopniu zderza się i żydowska. Stąd co rusz mamy kwiatki w postaci polskich obozów koncentracyjnych czy ostatnio "polskiego SS". Akurat ta ostatnia rzecz wyłuskana i nagłośniona przez czytelników "Gońca" (p. Kossowska alarmowała konsulat i ambasadę, podając nasze strony www), dała podstawę do szybkiej akcji dyplomatycznej i medialnej, przez co była skuteczna.  

    Nie zmienia to faktu, że takich antypolskich drzazg jest na tym kontynencie całe mnóstwo; nie zmienia to faktu, że za sprawą ludzi podających się za Polaków i ich środowisk powszechnie przyjmuje się dzisiaj liczbę 1600 ofiar "polskiego pogromu" w Jedwabnem, a państwu polskiemu brakuje ikry, by tę sprawę wyjaśnić. No ale to przecież p. Kaczyński wstrzymał ekshumację... Jak widać polska wrażliwość często przysiada pod zewnętrznym butem. Dlatego musimy mieć silne państwo. Koniec, kropka.

Andrzej Kumor


Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!

Ostatnio zmieniany sobota, 20 luty 2016 10:32
Andrzej Kumor

Widziane od końca.

Strona: www.goniec.net/
Zaloguj się by skomentować

Turystyka

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…

O nartach na zmrożonym śniegu nazywanym ‘lodem’

        Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwodne światy Maćka Czaplińskiego

Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej

Przez prerie i góry Kanady

Przez prerie i góry Kanady

Dzień 1         Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej

Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…

Tak wyglądała Mississauga w 1969 roku

W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej

Blisko domu: Uroczysko

Blisko domu: Uroczysko

        Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej

Warto jechać do Gruzji

Warto jechać do Gruzji

Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty…         Taki jest refren ... Czytaj więcej

Prawo imigracyjne

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

Kwalifikacja telefoniczna

Kwalifikacja telefoniczna

        Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej

Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…

Czy musimy zawrzeć związek małżeński?

Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski  sponsorskie czy... Czytaj więcej

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej

Prawo w Kanadzie

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

W jaki sposób może być odwołany tes…

W jaki sposób może być odwołany testament?

        Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą.  Jednak również ta czynność... Czytaj więcej

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY” (HOLOGRAPHIC WILL)?

        Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę.  Wedłu... Czytaj więcej

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TESTAMENTÓW

        Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.