Remigiusz Włast-Matuszak na Prawica.net zamieścił artykuł (opisywał w nim dysputę, jaka odbyła się w Warszawie między mądrymi ludźmi), w którym to zawarł taką oto refleksję: "Banałem jest stwierdzenie faktu, iż o ile PO i SLD (gdy rządziło) niemal nachalnie dopieszczały i dofinansowywały całe stare i nowe »kulturalne« lewactwo, to partie prawicowe (wszystkie!) KULTURĘ i twórców wiernych konserwatywnym i niepodległościowym wartościom wręcz lekceważą, ignorują (a nawet gorzej)."
Jakkolwiek by na to patrzeć, rząd dysponuje większymi pieniędzmi niż partie i może dawać swoim całe worki z forsą. Partie mają mniej milionów, w partiach za to dużo ryjów, a każdy chce żreć, więc nic dziwnego, że rozgrabiają dotacje z budżetu między siebie, a innym nie dadzą. I nie ma co się dziwić. Łup jest po to, żeby go pakować do wora, a nie rozdawać.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!