Kiedy jako 23-letni człowiek opuszczałem PRL na pokładzie ekspresu "Chopin", sądziłem, że jadę do "wolnego świata".
Wszystko było wtedy proste - zostawiałem za sobą obóz, po to by żyć jak człowiek, czyli korzystać z przyrodzonego daru wolności...
Zachód był synonimem wolności, praw człowieka, społeczeństwa obywatelskiego, samych pięknych rzeczy...
Z czasem przyszło zrozumienie...
***
W 1928 roku w kultowym dziełku "Propaganda" Edward L. Bernays, kuzyn Zygmunta Freuda i "ojciec" współczesnego PR (public relation), pisał: The conscious and intelligent manipulation of the organized habits and opinions of the masses is an important element in democratic society. Those who manipulate this unseen mechanism of society constitute an invisible government which is the true ruling power of our country. We are governed, our minds are molded, our tastes formed, our ideas suggested, largely by men we have never heard of".
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!