Z okazji 60. rocznicy uwięzienia Prymasa Stefana Wyszyńskiego pokazało się na ten temat sporo artykułów.
W wydawanym przez tygodnik "w Sieci" miesięczniku "Historia" był ciekawy tekst pani Anny Rostawickiej. Okazała się osobą, która na wiecu zwołanym w listopadzie 1965 r. na Uniwersytecie Warszawskim celem potępienia słynnego listu biskupów polskich do biskupów niemieckich zapytała o tekst tego listu. Organizatorzy wiecu go nie mieli, więc studenci zapytali, jak mogą coś potępiać, jeśli nie wiedzą dokładnie co. Tym Anna Rostawicka, wówczas studentka III roku polonistyki, rozpoczęła się ostra dyskusja i nie podjęto uchwały potępiającej Episkopat za ten list. Pani Anna zachowała się jak Reytan i za ten głos nikt jej dotąd nie podziękował. Boleję, że dotąd ani ja, ani 99,9 proc. Polaków nie znało nazwiska pani Anny.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!