Ajajajajajajaj! Co się narobiło! Najwyraźniej wszystko się nam rozlata, nie tylko Salon, ale całe demokratyczne państwo prawne, urzeczywistniające zasady sprawiedliwości społecznej!
A najciekawsze, że wszystko to, mniej więcej oczywiście, przewidział jeszcze w 1982 roku pan red. Janusz Anderman, który wtedy sprawiał wrażenie farysa, co to ma wprawdzie talent, ale mały – a obecnie, podobnie jak inni farysowie – na łaskawym chlebie u redaktora Michnika. W utworze przedstawiającym życie pod celą opisał klawisza, który co rano opukiwał kratę, utrzymując, że "sprawdza, czy się cela nie rozlata". Więc obecnie objawy rozlatania się celi, to znaczy oczywiście nie żadnej "celi", tylko Salonu i demokratycznego państwa prawnego, urzeczywistniającego... – i tak dalej – mnożą się jak króliki.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!