Bracia Węgrzy uchwalili nową konstytucję dającą podstawy naprawy państwa. Dzięki temu przetestują, jak długa jest smyczka Unii Europejskiej i wspólnoty NGO; pokażą, co w dzisiejszym świecie znaczy szacunek dla demokracji, na którą tak chętnie wszyscy się powołują. Na razie zaczęły się pohukiwania, pomruki, połajanki, no i podżeganie do przeniesienia sprawy na ulice. Zdaje się jednak, że węgierskie siły lewego nie są na tyle silne, by zmontować masowy protest.
W przeciwieństwie do "katolickiej" Polski Węgry stały się tym krajem Europy, którego konstytucja odwołuje się w preambule do Pana Boga, a także definiuje małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!