Po trzech latach pobytu w Peru (1982–1984) wróciłem do Kanady, kupiłem nowy dom i zająłem się odbudową mojej firmy, która przez brak inwencji podupadła w czasie mojej nieobecności. Ale bardzo tęskniłem za Peru. A to dlatego, że żyłem tam jak król ze wsparciem pracowników, którzy nigdy nie byli skażeni ani socjalizmem, ani komunizmem. W praktyce oznaczało to, że zgodnie ze starą kulturą, która do dziś istnieje w większości krajów, moi pracownicy wierzyli, że jeśli ich szef, czyli ich lider, ma dobrze, to im też będzie dobrze.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!