Hipokryzja duetu Donek i Bronek po raz kolejny uderzyła w tarabany, wprowadzając do Sejmu projekt ustawy o zakazie szerzenia nienawiści, gdyż szyderstwa i kpiny z tak szanownej władzy osiągnęły poziom kabaretu, a to ludzi gminu zawsze okropnie denerwowało i denerwuje. Również ustawa obejmie szeroko wszystkich sarkających, polemizujących z niechciejstwem i nieróbstwem, z brakiem kompetencji, wykształcenia, kultury osobistej i etyki polskich notabli.
Konsekwencją będzie rzesza "Staruchów" czy Fryczów siorbiących cienki żurek w tiurmie za to, że demokrację w Polsce brali na serio. Jak można, drodzy państwo, pozwalać na takie inwektywy i insynuacje dyskredytujące jaśnie panujących. Polska demokracja jest przeznaczona dla Brukseli, żeby wyżebrywać kasę. W Polsce demokracja istnieje tylko w propagandzie mediów należących do "dworu". Polacy doświadczają chamo-komunistycznego potworka.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!